Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ewelina310

kobieta, 29 lat, Madryt

168 cm, 71.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Hej
Po  równiutkich 6 miesiącach i trzech tygodniach rozstałam się z chłopakiem. Oczywiste,że czułam się okropnie. Były łzy, generalnie to w takich sytuacjach zazwyczaj nic się nie chce, tylko jeść i leżeć w łóżku. Ale mnie myśli by zabiły. Robię wszystko,żeby nie myśleć. Wygadałam się przyjaciółce, wróciłam rowerem do domu, zaraz poszłam biegać, teraz czuje się nawet b. dobrze. Nastawiam się, jakby tego nie było, nie myślę. Chyba mu wybaczę- w sensie,że nie będę na niego zła, nie wrócimy do siebie, chyba już się nie znamy.. ;d  Wyznaję zasadę :

Po prostu :)

Także dziś dzień pod względem diety.. WIELKI PLUS! ♥♥ sama jestem w szoku, bo to dołujący dzień

Co do aktywności.. rano turbo, skakanka 22minuty, rower pewnie ok. 20 (dojazd do koleżanki), bieganie ok. 60 minut - zrobiłam sporą trasę, a mogłabym biec i biec! razem ok. : 2h22minut


Sama nie wiem, jak podsumować ten dzień? Mam chwile, kiedy chcę płakać,jest mi ciężko. Ale endorfiny ratują..
pozdrawiam :)

PS. Aha, i w sobotę szykuje się impreza...


28 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Witam:)
Dziś dieta w porządku, jednak przez większą część dnia byłam po za domem, teraz jestem padnięta i no nie dam rady wykonać jakiejkolwiek aktywności.. jutro mam dzień wolny, więc nadrobię na pewno Jest mi ciężko wziąć się za ćwiczenia, kiedy mam dużo innej pracy.. męczącej dosyć ;P będę musiała to jakoś uregulować.
Nie mam sił na pisanie, pozdrawiam,i oby jutro było lepiej! :)


27 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Hej!
Przed pięcioma minutami wróciłam z biegania. Musiałam skrócić trasę i czas ze względu na widoczność.. dosłownie 20% w najlepszym przypadku, biegłam na czuja, kilka razy prawie zrobiłam sobie krzywdę, a to raczej nie jest wskazane

Muszę powrócić do zapisywania tego,co zjadłam, bo teraz nie mam głowy do zapamiętywania i nie jestem pewna, ile kcal zjadłam
Aha, i więcej wody, przez 2 ostatnie dni jakoś zapominałam..

Co do aktywności fizycznej.. 20minut na skakance, 60 minut na rolkach (rano 40, wieczorem mnie naszło na jeszcze chwilkę), bieganie 30minut, jeszcze 2x ćw. na nogi + skalpel.
Razem ok. 2h40




Kończę już, chyba nie mam o czym pisać, a dziś jeszcze trochę pracy :) Pozdrawiam!^^

26 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Ja tylko na chwilkę, żeby dać o sobie znać
byłam wczoraj na imprezie plenerowej, spotkałam dużo znajomych, poznałam wiele nowych, b. ciekawych osób ^^

Ale co chciałam powiedzieć, to mimo tego,że było mnóstwo alkoholu, słodyczy etc., zjadłam tylko loda (ze względu,że nie było nic oprócz pop cornu,waty i gorszych rzeczy, a byłam tam b. długo, i byłam głodna). W domu nie chciałam rzucić się na jedzenie :P

Pod względem kaloryczności zmieściłam się w limicie, chyba nawet mogłam zjeść więcej :P


Co do aktywności, to rano poszłam na rolki (40minut)+ później duużo chodzenia i spacer powrotny do domu :)

Weekend udany, wszystko okej :) pozdrawiam, odezwę się pewnie wieczorem;D

23 sierpnia 2013 , Komentarze (8)

Witam ;)
Oczywiście notka mi się skasowała..

Przez cały dzień jestem senna, zmęczona, przybita, leniwa i w ogóle co chwila wielki ból brzucha. No cóż, może przetrwam.. W związku z tym dzisiejsza aktywność jest znikoma, nawet nie będę pisać, ile jej było
Ale za to dieta lepsza,niż wczoraj! :) :)

Jutro miałam jechać na imprezę z przyjaciółkami, ale rodzice idą na ślub więc ja siedzę w domu z młodszą siostrą.. Trudno, najwyżej pojadę za tydzień, a jutro nadrobię aktywność fizyczną!

Jeszcze ponad tydzień do początku szkoły.. chcę jeszcze coś ze sobą zrobić. Niewiele czasu, ale to nic. Chciałabym, żeby była jakaś spora różnica w porównaniu do końca roku szkolnego i jakiś szok wśród znajomych? chociaż malutki, takie zaskoczenie ;d Zawsze to jakaś motywacja.

3 października mam 18 urodziny. Chcę wejść w dorosłość wyglądając dobrze. Do mojego cichego celu, który chciałabym osiągnąć do urodzin mi sporo brakuje, ale mam jeszcze szansę go osiągnąć, więc załączam ostrą walkę. Kilka wyrzeczeń, może chwilowe braki chęci, ale.. WARTO. Naprawdę, warto. Ja teraz nie jestem już otyła, normalna. (tzn. wg wszystkich, nawet jak spojrzę w lustro to widzę,ale oczywiście zauważam największe elementy mojego ciała i czar pryska) Co się dziwić, nadal mam nadwagę. Minimalną,ale jednak :PP
Dokładnie tak! <3
Ojej, jakby było świetnie 2 września mieć już wagę normalną. Nie nadwagę, nie otyłość.. :D Wyszłoby na to,że w 2 miesiące pozbyłabym się tych obu okropieństw

Halooo, właśnie wzrosła mi motywacja!! Miałam tu się poużalać, jak słabo dziś,ale.. To nic, nie może być zbyt łatwo.
Walczymy ostro ;DD

Kończę. Starczy na dziś
Jutro muszę wstać przed ósmą.. a spać pójdę pewnie w niedzielę nad ranem. Ale to nic, co to dla mnie?

Pozdrawiam!


23 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Witam :]
Z dzisiejszego dnia jestem w miarę zadowolona, choć jedzenie nie było zbyt regularne i możliwe,że było go więcej, oraz aktywność wyniosła mniej niż wczoraj, ale to wszystko z powodu 1. dnia okresu. Muszę tylko trzymać się w ryzach, żeby nie jeść zbyt dużo, ew. zastępować rzeczy, które mnie kuszą owocami,warzywami.. Nie mogę przytyć, teraz TYLKO spadki wagowe i centymetrowe ;d

Moja aktywność w dniu dzisiejszym to bieganie (45minut), skalpel, ćw. na nogi--> razem ok. 1h30min. Jak na mój stan..


Co do biegania, cały czas staram się zwiększać trasy, mam niedosyt, świetnie się czuję biegnąc :) mój pies ma radochę, w sumie ja też


Jutro zamierzam jeść mimo wszystko lepiej niż dziś, oby się udało ;p być może więcej aktywności, ale w razie czego nie będę się zmuszać.

Pozdrawiam ;)




 

21 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Hej :)
Ja tryskam humorem, pewnie dzięki endorfinom uzyskanych przez niedawne ćwiczenia Jak u Was?
Co do kalorii to zjadłam ich dziś.. +/- 1230. Nie wiem dokładnie, miało być 1200, ale nie przesadzajmy, to tylko 30 kcal ;d

A co do aktywności, to był killer, skalpel, trampolina, ćwiczenia na nogi, bieganie (???-ok.35minut,ale tempo chyba większe),skakanka, razem około 3h5minut mrrr, wracam na dobre tory!

Mam problem, bo tabelka ze skalpelem etc nie była przez jakiś tydzień uzupełniana i już nie pamiętam,co było, a co nie..więc chyba z niej zrezygnuję ;P
za to jest tabelka ze skakanką!:) -w końcu się skacze,a nie 2-4minuty ;d




Aa, no i czuję zakwasy. JUŻ. A co będzie jutro? cóż, wolę to, niż poczucie ciężkości


Decyzja o planowaniu się powiodła, wszystko zrobione! (oprócz roweru, ciągły deszcz)

Oglądałam dziś buty do biegania. No cudeńka:) mamuśka się zainteresowała, ale ceny trochę ją zdziwiły ;d no cóż, chyba zrozumiała aluzję co do ew. prezentu
Lecę się ogarnąć, potem jeszcze trochę pracy ;)
Pozdrawiam  ^^



20 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

hej ;) dziś tylko krótki wpis, żeby dać oznaki życia :D nie było mnie, bo mam jakieś problemy z internetem..
Hmm, co u mnie? potrzebuję zmian, nudzi mi się ta norma-skalpel,rower,skalpel.
Przedwczoraj wróciłam z roweru i impulsem było wyjście z psem i przebiegnięcie kawałka, jakieś 15 minut
Dziś znów się wybrałam,ale większy dystans, ok. 30 minut i minimum 4kilometry, nawet nie wiem, nie orientuję się. Ale muszę Wam powiedzieć, że strasznie mi sie to spodobało. Bieganie, nie brak orientacji miałam zacząć od września,ale teraz jakoś się wyrwałam..I nie chcę zapeszać,ale chciałabym to wdrążyć w codzienność, ewentualnie kilka razy w tygodniu. Kiedy nadejdzie ochota :)
Myślę też, że będę spokojniej podchodziła do treningów. Jeśli będę pracować przy warzywie np od 13 do ok 18 (tak,jak jutro/dziś;o), to odpuszczę sobie dużą aktywność. Jeśli będę chciała poskakać na trampolinie przez godzinkę i przez to np. pojeździć krócej na rowerze..to czemu nie? To ma być przyjemność,a nie przymus, który koniec końców (nie daj boże) mógłby doprowadzić do znienawidzenia aktywności fizycznej

A co do biegania.. Mam mały dylemat, bo dopiero zaczynam i bieganie we wrześniu chcę wprowadzić,ale nie wiem,jak to wyjdzie na 100%. Jestem zainteresowana butami do biegania (są śliczne, jaram się ), które byłyby też motywacją.. ale nie wiem,czy już je kupić? w sumie mam urodziny na początku października,więc może bym 'komuś' coś podpowiedziała? :D Jak myślicie?

okej okej, notka jednak długa, pewnie padłyście,zanim to przeczytałyście, ale trudno
Pozdrawiam,trzymam kciuki! :))

15 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Cześć Wam! ;DD
Ogólnie wyobrażałam sobie,że jak zobaczę na wadze '6', to będzie skakanie, piski, radocha. Tymczasem.. zobaczyłam na wadze num erki 69.6kg i takie "yyy,że co?". Kompletny szok i niedowierzanie Wchodziłam trzy razy i za każdym razem waga taka sama! Więc hmm... należę już do 6, zawsze lubiłam tą liczbę Mimo, że cel nr 4. (69.9kg) osiągnęłam, lecimy dalej do celu nr5.(67.9kg- wg Vitalii waga w normie),pozostało--> 1.7kg :)

Zmierzyłam też centymetry. Od zeszłego czwartku spadło mi ich 6 Jak na spadek 0.9kg to chyba dobrze?po 0.5cm z łydki, 1cm z bioder, 1.5cm z brzucha, 0.5cm pod biustem, po 1cm z ramienia

♥♥
Więc z czego mogę być dumna już dziś?
1. Mam szóstkę z przodu! To jeszcze nie koniec mojej walki,ale już "coś", swoją drogą nie pamiętam, kiedy z własnej woli miałam taką wagę ;P
2.Zeszłam ze stówy w obwodzie bioder! Wprawdzie o 0.5cm, ale kiedyś miałam.. aż wstyd przyznać
3. W końcu zrozumiałam, że potrzebuję bycia zdrową, zadbaną kobietą. W sensie.. nie tylko,że makijaż, ubrania,ale też wyrzeźbione ciało, nie tylko szczupłe :>
4. Moja twarz robi się całkiem całkiem!
5. No i związane z wagą.. coraz mniej brakuje mi do tego, by nie wyróżniać się w tłumie 'złą' figurą. Wyróżnię się jeszcze, ale ładną :)



Hmm.. Stwierdziłam też, że do końca wakacji, póki moje treningi są bardziej intensywne, będę jeść od 1000 do 1200-300 kcal, po prostu w zależności od tego,co zjem. Aczkolwiek zdrowo!:) Nie chcę,żeby organizm był niedożywiony, nie o to chodzi

Co dziś zjadłam:
*śn.- 2got. jajka+6łyżek ryżu+szczypiorek (taka sałatka)-246kcal
*obiad-2x gołąbek -346kcal
*przekąska- kakao (nie takie dla dzieci, zwykłe,jak do ciasta) 1 łyżka+szkl. mleka+jabłko-208kcal
*kolacja-4łyżki ryżu+2 parówki-ok. 260kcal
razem ok.: 1060kcal
Kolacja znów w biegu.. :d



Aktywność fizyczna:
*skalpel-40min
*rower-35.5km, 1h40min
*3x 5min ćw. na nogi-15min
*skakanka-5min
trampolina-15min

razem ok.: 2h55minut  xD

*********************



Cieszę się,że jesteście, i że jest Vitalia. Myślę,że bez tego nie trzymałabym się tak, jak teraz :P Dzięki!


♥♥♥

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.