Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę czuć się lepiej we własnym ciele i w końcu poczuć się pewną siebie kobietą a przy tym nie słyszeć ciągłych komentarzy na temat tego, że za dużo ważę !!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47725
Komentarzy: 308
Założony: 9 stycznia 2011
Ostatni wpis: 11 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kathriinka

kobieta, 35 lat, Kraków

167 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2014 , Komentarze (12)

Cześć Vitalianki! :)

Piątek i sobota bez zarzutu rozpoczęły się ćwiczeniami na czczo. Elegancko przestrzegam tego postanowienia, a realizacja tego planu bardzo mnie cieszy. Wręcz jestem z siebie dumna (ale dmucham na zimne, żeby mi się nie odechciało czasem jutro z tych pochlebstw :p ). Wypróbowałam rozgrzewkę z Natalią Gacka (dostępna na youtube na kanale "odchudzanieBEZkitów"), ale chyba nie miałam kompletnie na nią dnia. Ćwiczę co jakiś czas boczki z Tiffany, ale już mnie nudzą, więc musze poszukać czegoś innego. Do ćwiczeń tych partii mieśni używam butelki z wodą 5l, tę, która ma rączkę do trzymania i przeciągam je na boki. Bardzo fajnie czuć po tym mięśnie, polecam! :) A wodę w trakcie ćwiczeń można popijać ;)

Z Kcal balansuje na granicy ok.1600/1700, ale co dziennie staram się je zmniejszać, tak żeby drastycznie nie odczuwać napadu wilczego głodu. Porobiłam sobie wczoraj różne pomiary jeżeli chodzi o BMR itd., korzystałam ze stronki poterningu.pl (kalkulator spalania) i wagę , którą sobie określiłam za cel, jest w sumie najbardziej dla mnie odpowiednia nawet z wyliczeń kalkulatora. Więc jej się będę trzymać!

Jeżeli chodzi o mierzenie, to poprawił mi się humor!! :D Bo w końcu widzę spadek!!! :D 

Otóż Drogie Panie, łydka zmniejszyła mi się o 1 cm ( z 38 na 37cm) ; oraz w biodrach jest różnica 1 cm (z 109 na 108cm). Może nie jest to hiper różnica, ale zawsze to spadek! :D Moja waga szaleje, bo raz pokazuje mi 75kg (więc spadek) a za 3 sekundy 79kg (czyli wzrost),więc się nią na chwilę obecną nie sugeruję.

Dzisiaj z okazji zmniejszenia w obwodzie, kupiłam sobie bieliznę! :) Siebie należy doceniać najczęściej i najbardziej!! ;D

FOTO MENU z 9 i 10 MAJA :

*Śniadanie - piątek : woda z plastrem pomarańczy, rzodkiewka, sałatka z makreli wędzonej (tej samej co dzień poprzedni).

*II śniadanie : bułka wieloziarnista. 1 połówka z odrobinką pasty z łososia z rzodkiewką, 2 połówka z serem mozzarella i pomidorem.

*Obiado-kolacja : 2 kotlety duszone bez tłuszczu z cebulką, żurawiną i jabłkiem oraz odrobiną miodu + buraczki z chrzanem domowej roboty. Pychota!! 

***

*Śniadanie - sobota : pół serka wiejskiego ze szczypiorkiem (okropny w smaku, kupiony w lidlu), oliwki zielone, pół kulki sera mozzarella z pomidorem i octem balsamicznym. Woda z borówkami (śniadanie na szybko)

* Obiad : na świeżym powietrzu (piknik :) ) -> Makaron razowy z sosem z cukini, pieczarek i oliwek z łyżką śmietany i serem feta -> PYCHOTA :D Wszystko duszone w wodzie po oliwkach (przepraszam za słabą jakość zdjęcia, ale bateria mi już padała;) ).

* Kolacja : pół kiełbasy z grilla, pół bułki wieloziarnistej. Kilka moreli suszonych, kilka żurawin suszonych.

Pozdrawiam!! K.

MOTYWACJA NA DZISIAJ :


9 maja 2014 , Komentarze (6)

Cześć dziewczyny! :)

Wczorajszy dzień rozpoczęłam - pięknie trzymając się planu - ćwiczeniami na czczo. Pokonałam lenia na "dzień dobry", który dzień po bieganiu mnie dopadł i 30 min walczyłam o lepsze ciałko! :) Jak zwykle była to mieszanka różnych ćwiczeń. 

Wieczorem byłam na spotkaniu z koleżanką, które zaczęło się w restauracji (zamówiłam sałatkę z grillowanym kurczakiem - więc kalorycznie bardzo grzecznie) i skusiłam się na piwo z sokiem malinowym, a wieczór zakończyłyśmy z winem. Cały dzień był grzeczny pod względem kalorii, a wieczorem wpadka. Nie ukrywam, że jestem trochę na siebie zła, że moja silna wola poszła w las. Mówi się... TRUDNO, spalę to dzisiaj :)

FOTO MENU Z WCZORAJ :

*I Śniadanie - jogurt naturalny mały 

*II Śniadanie - sałatka z wędzonej makreli, oliwek zielonych, szpinaku baby, pomidora, czerwonej cebuli + detox drink z borówkami i malinami

*Obiad - grillowana rybka w ziołach z odrobinką papryki konserwowej

*Kolacja - sałatka w restauracji z grillowanym kurczakiem

Idę sprawdzić co u Was!! :)

Pozdrawiam, K.

MOTYWACJA NA DZISIAJ :


8 maja 2014 , Komentarze (10)

CZEŚĆ VITALIANKI! :)

Wczorajszy dzień minął mi aktywnie, rano na czczo poćwiczyłam 30 min (trzymam się mojego planu) a wieczorem biegałam (ok. 3 km) i skakałam na skakance. Z kcal troszkę gorzej ,bo zjadłam ok 1800kcal, ale mam nadzieję, że to mi nie zaszkodzi. Wagi unikam jak ognia, centymetr mnie co chwilę kusi, ale jak sprawdzę choćby jedną część ciała to mnie smutek ogarnia, bo żadnej zmiany na nim nie widzę :( Także muszę go schować na jakiś czas i zmierzyć się może za tydzień... 

FOTO MENU Z WCZORAJ :

*Śniadanie : zjadłam wszystko, prócz serka wiejskiego, bo już nie dałam rady. ! bułka dyniowa (muszę jej unikać,bo ma bardzo dużo kcal), surówka z 2 jajek na twardo, garści zielonych oliwek, pomidora, garści szpinaku baby, sałaty masłowej i ogórka świeżego. Czerwona herbata

*Obiad : ZIELONA ZUPA - tak ją nazywam ;) Czyli zupa z zielonych warzyw i tego co mam aktualnie w lodówce ;) (fasolka zielona, brokuł, kilka brukselek + marchewka + koperek świeży), beż śmietany ani żadnych ulepszaczy.

ser

*Kolacja : serek wiejski (ten sam co na śniadanie. Zjadłam tylko pół.) Wafel ryżowy z polędwicą z dodatkiem świeżej pietruszki. Sałatka z 2 jajkami na twardo, czerwoną cebulą, zielonymi oliwkami, szpinakiem baby i pomidorem. Podobna do tej ze śniadania.

*Wieczorem oglądając film zjadłam jeszcze kilkanaście orzechów ziemnych a w 100g to 595kcal, to jest bomba kaloryczna. Nie zjadłam co prawda 100g , ale trochę ich było. Plus wcięłam coś jeszcze słodkiego o czym wstyd mi pisać.. Dlatego dzisiaj rano była "pokuta" ;) i wylałam 7,8 a nawet 9 poty ;) 

Idę sprawdzić jak Wam idzie!! :) Miłego dnia!! :) K.

MOTYWACJA NA DZISIAJ :

6 maja 2014 , Komentarze (9)

Witam po krótkiej przerwie! :)

Co u mnie? Codziennie staram się ćwiczyć. Od dzisiaj przyjęłam nową taktykę. Ćwiczę 30 min na czczo (jest większe spalanie tkanki tłuszczowej), ale można ćwiczyć max. 30 min. Później po śniadaniu staram się również trochę poruszać, dzisiaj były przysiady sumo i ćwiczenia z hantelkami. Wieczorem ćwiczę różnie, albo sama robię po 3 serię ćwiczeń które już znam, albo ćwiczę z filmikami z yt. Dzisiejszy wieczór spędziłam z Tiffany boczki + abs.

Z dietką różnie, staram się pilnować kalorii, ale bywa z tym różnie. 

Wymiary mi się nie zmieniły jakoś drastycznie, ale zauważyłam, że skórę mam bardziej sprężystą. Na nogach i pupie pomału zanika "pomarańczowa skórka". Ramiona mam bardziej umięśnione. Także jest pozytywnie!! :) 

Oto mix zdjęć posiłków z ostatnich dni :

Idę sprawdzić co u Was!! :)

Pozdrawiam, K.

MOTYWACJA NA DZISIAJ :


28 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Hej!! :)

Nie zapeszając! :) Melduje, że od 4 dni ładnie sobie ćwiczę. Dzisiaj była bardzo aktywna niedziela. Bieg przez godzinkę dookoła krakowskich Błoni, skakanka, brzuszki, hantelki, pompki. Elegancko! Już czuję jutrzejsze zakwasy ;) 

Z jedzonkiem, nie najgorzej. Liczę kalorie.

Chandra pomału przechodzi, dziękuję za słowa otuchy i wsparcia! :) Jestem przed @ + kilka nawarstwionych problemów i wpadłam w dołek. Ale pozbieram się, jak zawsze.. :)

Idę spać, bo znowu zasiedziałam się do późna!!

Dobranoc Vitalianki! :)

MOTYWACJA NA DZISIAJ





24 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Cześć Dziewczyny!

Dzisiaj obliczyłam sobie aktualne BMI. I Moje BMI wynosi 27,54 -> nadwaga, rzekomo 7,34 kg dzieli mnie od prawidłowej wagi. Ale ważąc tyle i tak źle wyglądałam i źle się ze sobą czułam. Więc nadal mój cel 55/56kg

Znowu mnie tu nie było kilka dni, ale staram się jak mogę ćwiczyć i jeść zdrowo. Chociaż raz jest z tym lepiej, a raz gorzej.

Dzisiaj poćwiczyłam z Rebecą Louise - nogi przez ok. 40 min.

Kolejny wpis zamieszczę jak zrobię postępy , gdy waga ruszy w dół a cm się zmniejszą. Jestem strasznie roztrzepana i niesystematyczna w swoim postępowaniu. Od dnia dzisiejszego moim meritum staje się powiedzenie : " Kto panuje nad swoją wagą panuje nad swoim życiem". A moje aktualnie jest w kratkę.

Przez to, że źle się czuje we własnym ciele, obrzydzenie mnie łapie ,gdy patrzę w lustro. Nie mam w co się ubrać ,bo wszystko jest za małe, albo wyglądam w tym jak baleron. Cellulit szaleje na moim ciele poszerzając swój teren. Nie mam ochoty na wychodzenie z domu, widywanie się z ludźmi, jestem notorycznie w złym humorze i sfrustrowana. Do płaczu można mnie bardzo szybko doprowadzić. Ciągle od wszystkich naokoło bliskich i obcych ludzi słyszę, że przytyłam, że powinnam się wziąć za siebie itd. Ciągle mnie porównują do siostry i do mamy, które są szczupłe i zgrabne. Już mam dość tej ciągłej ingerencji innych ludzi w moje życie i w to jak wyglądam. Kilka lat temu, gdy zrzuciłam zbędne kg myślałam, że więcej razy się tak nie poczuję..... a jednak, historia lubi się powtarzać... Mam dość, muszę jakoś poszukać w sobie siły na to wszystko. Nie wiem kiedy to będzie, może rano jak wstanę , a może za tydzień albo za miesiąc... Nie wiem.. Jeszcze ta perspektywa wesel i innych imprez, które mnie czekają w najbliższym czasie przyprawiają mnie o mdłości ;( No i wakacje...

Dodam, że dzisiaj podczas ćwiczeń się popłakałam. Endorfina mi chyba dzisiaj nie towarzyszyła.

Zabieram mój pesymistyczny ton i idę coś obejrzeć.

Do Was zaglądam na bieżąco.

Pozdrawiam! K.

MOTYWACJE NA DZISIAJ :

16 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Cześć Dziewczyny! :)

Ostatnio siedziałam i analizowałam swoje fundusze, wydatki i postanowiłam zainwestować w moją domową siłownie. Jakiś czas temu pytałam Was gdzie mogę znaleźć hantle i taśmę w atrakcyjnych cenach (i z tego miejsca chciałabym podziękować za rady :)), po analizie stron internetowych takich jak ceneo , allegro, fitness4you, itp. Postanowiłam udać się zaraz po wizycie u fryzjera do Decathlonu, a tam wybór dość spory. 

Kupiłam :

* ZESTAW 2 HANTELEK ( 2 x 1,5kg ) za kwotę 34,90zł - gdzie indziej za 1 sztukę płaci się ok 20/30zł, także myślę, że transakcja udana. Przy wyborze wagi hantelek na tzw "start" zasugerowałam się opinią , którą usłyszałam na siłowni kilka lat temu i którą niejednokrotnie prócz siebie przetestowałam na kilku osobach. Przekazuję ją Wam : stań prosto, złap hantelkę w dłoń, wyciągnij rękę w bok na wysokości ramion i wykonuj ruch rękami zataczając małe koła, jeśli po około 30 sekundach nie czujesz nic, wybierz większą wagę, jeżeli czujesz lekkie pieczenie itp. , oznacza to, że waga hantelki jest w porządku. Nie sztuką jest udawać lub upierać się, że damy radę większą wagę hantelki utrzymać w dłoni a później przyrząd będzie się kurzył w kącie, bo nie mamy siły go podnieść.. ;)

* SKAKANKA (ma bardzo fajne neoprenowe rączki, amortyzujące poślizg, gdy spoci nam się dłoń). Ja przy wyborze sugerowałam się również kolorem i możliwością szybkiej regulacji długości (to jest fajne i przydatne gdy ćwiczysz w towarzystwie z kimś na zmianę). Cena : 19,90zł

* PIŁKA DO ĆWICZEŃ - idealny przyrząd do wzmacniania mięśni całego ciała :) Bardzo lubiłam z nią ćwiczyć na zajęciach aerobiku, więc postanowiłam mieć ją również pod ręką w domu :) Przy wyborze, należy sugerować się wielkością. Ja przy moich wymiarach wybrałam rozm. M. Żeby dobrze dopasować rozmiar piłki, (tego z kolei dowiedziałam się od instruktorki aerobiku), należy stanąć w rozkroku (szerokość bioder) i wsadzić piłkę między stopy na wysokości kostek ,jeżeli piłka nie wypada to jej wielkość jest ok, jeżeli mamy problem z jej wsadzeniem to należy wybrać rozmiar mniejszy. Próbowałam ćwiczyć z zamiennikiem -> piłką do siatkówki, którą posiadam w domu, ale niestety jest za twarda. Cena : 19,90zł 

* MATA i MOTYLEK widoczne na zdjęciu zakupiłam kilka lat temu. Jeżeli ktoś jest zainteresowany motylkiem to jego cena w Decathlon wynosi 19,90zł ,natomiast cena maty zaczyna się od 7,90zł i rośnie w zależności od grubości i materiału wykonania.

Mnie przydałby się jeszcze Roller okrągły długi do ćwiczeń kręgosłupa i neutralizowania wady postawy, ale póki co radzę sobie ze zwiniętym ręcznikiem ;) Taśmy o których wspominałam kilka wpisów temu, niestety są strasznie drogie (cena ich wynosi mniej więcej 80zł ), więc narazię nie dołączą do mojej domowej siłowni ;) 

Ok, dość o zakupach :) Przejdźmy do diety..a z nią różnie. Z tego względu, że przestawiła mi się doba, chodzę bardzo późno spać (praca na komp.) ,co za tym idzie o wiele później wstaje :| I dzień mi się zaczyna w południe. Śniadanie jadam w porze obiadowej. Jestem Nocnym Markiem. Przez Święta muszę się przestawić na właściwy tryb :) 

Jeżeli chodzi o aktywność fizyczną, to wczoraj wypróbowałam hantelki. Zrobiłam po 3 serie ćwiczeń na biceps, triceps, biust i mięśnie obojczyka.

FOTO MENU (mieszane z kilku dni, niestety nie zawsze mam możliwość robienia zdjęć) :

*Codziennie na czczo staram się wypić szklankę letniej wody z cytryną

*Śniadania : 2 kromki razowca z ogórkiem świeżym i rzodkiewką, omlet z pieczarkami, pomidorem i szynka drobiową, 2 łyżki serka wiejskiego z pieprzem kolorowym.

* Obiad : krem brokułowy z nasionami, kromka razowca

Matjas śledź  w kropli octu i oleju roślinnego z pieprzem, ogórkiem kiszonym i cebulką, kromka razowca

*Kolacja : Smoothies z truskawek mrożonych i jogurtu naturalnego z dodatkiem połówki banana i suszonych żurawin.

* KOLEJNE ŚNIADANIE : rzodkiewka, 2 jajka na twardo, łyżka pasty z makreli i twarogu, łyżki pasty z twarogu i rzodkiewki i cebulki dymki, pół pomidora

*OBIAD : zupa koperkowo-marchewkowo-kalarepowa - lekka bez śmietany itp.

* KOLACJA : kisiel z dodatkiem żurawiny suszonej i kilku suszonych śliwek

Ok, idę zrobić obiad, poćwiczyć i popracować ;) Dzisiaj czeka mnie jeszcze pakowanie i wyjazd do rodzinki na Święta :) ale zabieram ze sobą kilka rzeczy z mojej siłowni, żeby się nie lenić :)

Idę poczytać co u Was :)

Pozdrawiam, K.

MOTYWACJA NA DZISIAJ : 

11 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Cześć dziewczyny!

Ja od wtorku jestem poza domem, cały czas w rozjazdach. W sumie zaliczyłam w między czasie kilka miast. Jak się domyślacie, brak ćwiczeń i jedzenie mieszane. Ale za to dużo chodzenia i dźwigania walizki oraz ciężkiej torebki wypchanej po brzegi "wszystkim i niczym" ;) Zaliczmy to po części do aktywności fizycznej ;)

Ale od niedzieli wracam do rzeczywistości i nadrabiam zaległości! :)

Pozdrawiam!!

K.

MOTYWACJA NA DZISIAJ coś dla oczu i uszu :



7 kwietnia 2014 , Komentarze (7)

Cześć dziewczyny! :)

Wczoraj zaraz po dodaniu wpisu na V, wskoczyłam w sportowe wdzianko i 40 min spędziłam z Rebeca Louise :) Losowo wybrałam jeden z jej filmików z zestawem ćwiczeń, ale ten na który padło jakoś niespecjalnie mi przypadł do gustu. Następnym razem będę go omijać ;) Jeszcze w tym tygodniu, po wypłacie ;)  planuje zakupić sobie hantelki i taśmę do ćwiczeń. Znacie może jakiś sklep, gdzie są najkorzystniejsze ceny?

 MENU z wczoraj :

*Śniadanie : dodałam wczoraj :)

*Obiado-kolacja : grill u znajomych

Grzeszki : pół piwa z sokiem malinowym, kawałek kopca (dosłownie 3 kęsy)

Idę poczytać co u Was!! :)

Pozdrawiam!! :)

MOTYWACJA NA DZISIAJ :

Marzy mi się taki kombinezon! <3

6 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

Hej Dziewczyny!

Poniżej przedstawiam moje foto menu zbiorcze z kilku dni :

*Śniadanie : 2 frankfruterki drobiowe, 1 jajko na twardo, 2 rzodkiewki, ketchup z chrzanem (szybkie śniadanie).

II Śniadanie : koktajl z małego jogurtu naturalnego, połówki banana i 1 brzoskwini z puszki + suszona żurawina

*Obiad : krem brokułowy (ten sam co ostatnio) + cukinia faszerowana (ta sama co ostatnio)

*Kolacja : cukinia faszerowana (dojadanie resztek ;) )

Następny dzień : 

*Śniadanie : 3 małe kromki chleba wieloziarnistego, 3 plastry wędzonej piersi, 2 rzodkiewki, 2 jajka na twardo, pół pomidora, kilkanaście plasterków ogórka świeżego, kawałek pasztetu pieczonego ze śliwką. Zielona herbata

*Obiad i kolacja u znajomych : faszerowane ciasto francuskie (placuszki)

Impreza zakończyła się nad ranem, dlatego dzisiaj mój dzień rozpoczął się porze obiadowej.

*Śniadanie : szklanka wody letniej z cytryną na czczo + 2 łyżki serka wiejskiego z kawałkiem pomidora z pieprzem ziołowym. 2 jajka na twardo, 3 plastry wędzonej piersi, chrzan, 3 rzodkiewki, zielona herbata.

Wczoraj przed imprezą stanęłam przed moją szafą i po raz kolejny nie wiedziałam co mam na siebie założyć!! Napomnę, że nie chodzi o to, że nie widzę ciekawych opcji, lub , że nie mam ubrań. Szafa pęka mi w szwach - pewnie jak co drugiej kobiecie. Ja po prostu się w nic nie mieszczę. Nawet w spódniczkę, którą miałam na sobie w Święta Bożego Narodzenia w ubiegłym roku. Zakładam koszulę, którą ostatni raz miałam na sobie pod koniec stycznia na spotkaniu w pracy -> rozchodzą się guziki jak siedzę :/  Wychodzi na to, że przytyłam od tamtego czasu ;( Jak to teraz piszę to mam ochotę płakać i nakrzyczeć na samą siebie. 

Wczoraj stałam przed lustrem, patrzyłam na siebie i analizowałam swój wygląd. Później oglądałam swoje zdjęcia z przed 2/3 lat. I tak sobie myślę : "jaka ja BYŁAM ładna", po czym myślę, hola hola, przecież mam tą samą twarz, te same włosy, identyczny wzrost, typ urody też się nie zmienił, więc chodzi jedynie o wagę i cm. O nic innego!! 

Jestem po prostu głupia i sama sobie krzywdę robię objadaniem się i brakiem ćwiczeń, przez co nie akceptuje samej siebie i tracę coraz bardziej pewność siebie, co również zauważyłam, przekłada się na moje wyniki w pracy i życiu osobistym.

Koniec na dzisiaj moich żałosnych wypocin. Wyrzuciłam to z siebie. 

Miłego dnia dziewczyny! 

MOTYWACJA NA DZISIAJ :

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.