Pomyślę nad wrzuceniem tutaj zdjęcia tej sukienki:) może jutro się odważę:P
Dzisiejszy plan zrealizowany w całości- ponad 3 litry wypite.
No i pobiegałam, zrobiłam 7 okrążeń na stadionie co daje 2,8 km.
Upiekłam pyszną tartę!! Wyszła wyjątkowo krucha i delikatna.. normalnie rozpływała się w ustach :D Najśmieszniejsze jest to, że coś mnie zamuliło i zupełnie pomieszałam proporcje..zatem można by rzec że stworzyłam nowy idealny przepis:D
Wieczorem byłam na grillu i tu trochę poszalałam, piwko wypiłam, oscypki zjadłam troszkę kiełbasy.. no ale cóż nikt nie jest idealny..:P
Jak patrzę teraz na to menu to dużo za dużo tego.. i jakie ciężkie..
śniadanie: 2x kromka żytnia,miód, twarożek, rzodkiewka, kawa+śmietanka, kostka czekolady
przekąska: świeży sok z jabłka i rabarbaru
obiad: zupa pieczarkowa+śmietana
przekąska: tarta z jagodami i kremem z mascarpone i białej czekolady
kolacja: 3 oscypki z grilla, piwo, 2 bułki, kąsek kiełbasy