Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej wszytkim! Mam 29 lat i chcialabym wreszcie schudnac raz na zawsze i utrzymac wage. Do odchudzania sklonil mnie widok mojej opony na brzuchu, ktora wyglada strasznie:(( chcialabym lepiej czuc sie w swoim ciele i do tego zaczynam dazyc:):) A tak poza odchudzaniem to interesuje sie moda, uwielbiam ogladac modowe nowinki, grzebac w szafie, robic 'outfity', itp. Jak kazda kobietka, a bynajmniej zdecydowana wiekszosc uwielbiam rowniez sledzic nowinki w makijazu i kosmetykach. Lubie czytac ksiazki Grocholi, Nory Roberts i Grishama.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18898
Komentarzy: 256
Założony: 9 października 2012
Ostatni wpis: 7 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marissaaa

kobieta, 41 lat, Szczecin

169 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do Nowego Roku z waga 55 kg :):)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Hej Dziewczynki!
U mnie dzisiaj dietowo nie bylo niestety byla pizza, potem czekoladki, babeczka, chipsy i znowu pizza jestem wkurzona na siebie, nie wiem co mi sie stalo, to chyba dlatego ze dzis mikolajki chociaz to zande usprawiedliwienie ani wymowka. No coz jutro juz bedzie dietkowo, to tylko dzisiaj poszalalam, obiecuje!!buziaki

5 grudnia 2012 , Komentarze (4)

EDIT: Hej Lasencje!! Jednak dzisiaj  nie bylo kolacji tak jak pisalam wczesniej, nie wiem nie chcialo mi sie juz w domu nic jesc, a w pracy busy, takze nie mialam czasu Hula hop tez dzisiaj sobie odpuscilam, nie dalam rady poprostu. Siniaki mi sie porobily Nie bylam dzisiaj kupic tego drugiego hula hop, bo w sumie to nie bylam pewna czy ten sklep jeszcze bedzie tak pozno otwarty, niby pisza na stonie internetowej ze do 21.30, ale nie chcialo mi sie juz, jeszcze jak sobie pomyslalam w przez jaki korek bede sie musiala przebijac, to juz wogle mi sie odechcialo. Jutro podskocze, albo w piatek. Narazie to i tak nie moge hulac, musze odczekac az mi troche zelzy ten bol, bo naprawde boli jak cholera Czuje sie przez to taka polamana ze masakra!! Ok Kochane milego wieczorka, dobranoc
Hej 
Wczoraj wieczorem wrzucilam jeszcze na ruszt 2 mandarynki, wiec razem za dzien wyszlo 870 kcal. Potem wieczorem wzielam sie za hula hop i prawie plakalam z bolu przy kreceniu Owinelam sie tym swoim pasem piankowym, myslalam ze bedzie ok, ale bylo strasznie, bolalo jak diabli!!wytrzymalam 40 min, po 20 w kazda strone, ale to nie byla przyjemnosc tylko katorga, oczywiscie z powodu tego cholernego bolu!! To moje hula hop jest bardzo duze i bardzo ciezkie, wiec wyszukalam w argosie takie jakies za 15 euro, dzisiaj po pracy jade kupic, bo z tym moim to nie mam sensu, za bardzo boli, a przeciez nie o to tez chodzi zeby sobie miednice powybijac i cierpiec prawda? To ktore mam zamiar kupic jest lzejsze, wazy 1.36kg, tez jest duze, ale troche lzejsze, wiec mam nadzieje ze nie bede miala takich przbojow juz wiecej!!
Co do dzisiejszego menu, to na snaidanie byla kawa z mlekiem, jakies 150g jogurtu pitnego jogobella, 2 mandarynki, 1 banan, 1 owoc kaki (300g), wszystko razem zmieszane,40+120+70+100+210=540 kcal. Potem w pracy nastepna kawka, 40kcal. Na obiad serek grani light (120g), 150g tunczyka w wodzie,50g sera feta light,pomidorki koktajlowe, kawalek swiezego ogorka, zolta paryczka chili, 120+165+81+25+20+25=436 kcal. Na kolacje bedzie jogurt grecki light cytrynowy i 2 mandarynki, 90+60=150 kcal. Razem za dzien wyjdzie 1166 kcal. Oki wracam do pracy bo mam dzisiaj busy dzionek, buziaki

4 grudnia 2012 , Komentarze (2)

EDIT: Hej  To znowu ja. Waracam z dzisiejszym menu i bilansem dnia. Na obiad garsc rukoli, garsc szpinaku, pomidorki koktajlowe, rzodkiewki, kawalek swiezego ogorka, 6 plasterkow wedliny, 40g sera feta, 25+30+30+15+25+160+65=350 kcal.
Na kolacje wzielam sobie do pracy jogurt grecki light o smaku cytrynowym, 120g i 1 mandarynke, 90+35=125. Razem za dzien wyjdzie 800 kcal. Hmmm, cos malo moze jeszcze cos dorzuce, dam znac!!
Kurcze strasznie mnie boli talia i plecy od wczorajszego 'hulania', rano mnie tak bardzo nie bolalo, a teraz to doslownie jak by mnie ktos biczem zlinczowal Sprwdzalam, siniakow nie mam, wiec skad ten bol do jasnej...?! Dzisiaj wieczorem do hula bede musiala zalozyc taki pas piankowy, to bedzie mniej bolalo. Oki wracam do pracy. Buziaki
Hejka Kochani

ja cos dzisiaj pokasluje sporo, mam tylko nadzieje ze mnie nie rozlozy. Najbardziej martwie sie o swoja Mala, bo znowu chora bidulka, kaszle mi strasznie A dopiero 2 tyg.temu antybiotyk skonczyla. Rece opadaja poprostu
Co to menu to dzisiaj na snaidanie 2 kawki z mlekiem bez cukru, 120g mango, 1 jogurt z otrebami, 80+83+162=325 kcal.

Ok milego dzionka wszystkim zycze

3 grudnia 2012 , Komentarze (4)

           EDIT: Kurcze wcisnelam 'back space' zamiast enter i widze, ze mi sie troche wpisu wykasowalo szkoda, ze tu nie ma opcji 'undo' takjak w wordzie, przydalaby sie!!hmmmm, no coz, trudnon napisze jeszcze raz bo pamietam co dzisiaj na obiad bylo: garsc salaty zielonej, garsc szpinaku, garsc rukoli, pomidorki koktajlowe, kawalek swiezego ogorka, rzodkiewki, 5 plasterkow wedliny, 40g sera feta, 15+25+25+25+20+15+130+65=320. Ja juz po cwiczeniach, bylo 35 min hula hop i 10 min cwiczenia na dupsko, wiec spoko loko Oby tak dalej!! Ja mam to takie hula hop do fitnessu duze, 2 kg wazy, troche sie poobijalam i juz czuje boczki, wiec bede teraz przez caly tydzien codziennie solennie krecic i zobacze w niedziele po mierzeniu ile mi spadnie:) Ja krece w obie strony, tyle ze w lewo jest zdecydowanie latwiej, wiec w prawo musialam 5 min dluzej pokrecic, bo ciezej mi szlo i czesciej mi spadalo No ale trening czyni mistrza, wiec mam nadzieje ze niedlugo bede krecic bez spadania. Ale to musialo komicznie wygladac jak krecilam w prawo tym hula hopem i tak troche ciezko szlo, wiec niezle sie wyginalam, a jeszcze te rece w gorze, jak jakis pajac musialam wygladac hehe No ale to nie wazne, wazne zeby to pajacowanie przynioslo efekty, wtedy bede przeszczesliwa
Oki lasencje ide jeszcze szybko looknac co u Was i w kimono uderzam, bo jutro znowu rano pobudka a mialam w planach dzisiaj isc wczesniej spac, ekhm...niewyszlo...Dobranoc wszystkim


Na kolacje o 17.00 beda 2 mandarynki, 60 kcal. Razem za dzien wyjdzie 962 kcal.
Oki laski wracam do pracy, takze milego popoludnia zycze!!


Hej Lasencje!!

Jejku, jak mi sie dzisiaj wstawac nie chcialo!!!!!!masakra poprostu, no ale coz trza sie bylo zwlec z wyrka raniutko, a ciemno za oknem, nie chcialo sie Dzisiaj sie chyba wczesniej poloze spac, postanowilam, ze wieczorkiem zrobie 20 min hula hop i 10 min cwiczen na dupsko, to razem wyjdzie te zaplanowane pol godzinki Dzisiaj na sniadanko zaszalalam, zjadlam ta polowe wczorajszej salatki owocowej, pol grefruta , serek Muller z platkami, 2 kawy z mlekiem, 300+40+162+80=582 kcal Wiem troche duzo, ale mam caly dzien zeby to spalic, a wole zjesc wiecej rano niz wieczorem, nie chce sie juz na wieczor najadac W tym tygodniu bede jadla duzo serkow grani light, bo w zeszlym tygodniu nakupowalam ich chyba z 5 i do tej pory stoja wiec od dzisiaj 1 serek grani dziennie ok Slonca, milego poniedzialku!!!!!!Buziolki

2 grudnia 2012 , Skomentuj

Hej Kochane
No i kolejny weekendzik zlecial nie wiadomo kiedy zdecydowanie za szybko mijaja te weekendy!!Ja proponuje zamiane, 5 dni weekendu i 2 dni pracy, hehe ale by bylo fajnie Ja dzisiaj mialam co tygodniowe wazenie, balam sie strasznie, bo zaawalilam 2 dni w tym tygodniu. Tymbardziej bylam zdziwiona i mega milo zaskoczona jak zobaczylam 60.5kgdo tego zgubilam 3 cm w talii i 3 cm w biodrach jestem bardzo bardzo zadowolona, bo myslalam ze sie waga nic nie zmieni od ostatniego tyg., a tu prosze, niespodzianka, jak milo No i oczywiscie pomyslalam sobie, ze bylo by cudownie zobaczyc 5 z przodu przy kolejnym wazeniu, takze w tym nadchodzacym tygodniu spinam poslady, bo mam motywacje ogromna Chcialabym od jutra cwiczyc codziennie, bo z tymi cwiczniami cos kiepsko u mnie, niby lubie jak juz zaczne, ale najgorzej wsiasc na ten rower, pozniej to juz z gorki. Dzisiaj mialam cwiczenia w planach, ale spedzilam 6 godzin na miescie, takze niezle sie nalatalam, wiec jak przyszlam byla juz godzina 7.30, zanim zjadlam obiado-kolacje, byla 8.30, i juz nie mialam sily na nic No i tak to wlasnie wyglada z tymi cwiczeniami. Ale od jutra obiecuje sobie codziennie minimum pol godzinki!!
Co do dzisiejszego bilansu to na sniadanie 1 kawa z mlekiem, salatka ze swierzych owocow (1 banan 62g, 1 owoc kaki 305g, kawalek mango 150g, 2 mandarynki, 1 grecki jogurt light o smaku cytrynowym, 120g), polowe tejze salatki zjadlam, a pol zostawilam na jutro na sniadanie, 40+62+215+100+60+85=562/2=281. Na obiado-kolacje 140g tunczyka z wody, 200 g brukselki, mala paczuszka mrozonki warzywnej, kawalek papryczki chili, 40g sera feta light (moje ostatnie odkrycie - ser feta light, tylko 9% tluszczu), lyzeczka sosu sojowego, 155+70+75+20+65+15=400 kcal. Razem za dzien 681, ale zaokraglam do 750 kcal, bo moze ciut wiecej niz polowe tej salatki na sniadanie zjadlam. troche malo tych kalorii wyszlo dzisiaj, ale nie wiedzialam, taki dzien, nie bylo czasu. Oki kochane ide juz spac, bo jutro o 7ej rano pobudka Slodkich snow laseczki, buzka

1 grudnia 2012 , Komentarze (4)

Hej Kochane!!
jak Wam sobota zleciala??bo mi srednio...rano sloneczko swiecilo,wiec pojechalam z Mala do lasu, zaczelo padac i musialysmy szybko wracac do domu nazrywalysmy troche galazek choinkowych, bedzie nam ladnie w domku lasem i Swietami pachnialochociaz to jeszcze ponad 3 tyg., no ale ten nastroj, achhhhhhhhh Co do mojego dzisiejszego menu, to sniadanie 1.5 jablka, kawa, 2 sniadanie 0.5 banana i 1 mandarynka, obiad 330 g lososia z puszki, warzywa(papryka, brukselka, groszek, marchewka, kawalek papryczki chili) gotowane na wodzie bez zadnych przypraw, razem 150+40+50+30+430+300=1000 kcal (hehe ale rowniutko mi dzisiaj wyszlo).Ale w sumie to  nie wiem czy czasem jeszcze grefrutow nie wciagne dzisiaj, bo cos mam ochote Oki laski, milego wieczorka i szalonych imprez!!Bo pewnie wiele z Was dzisiaj tez jeszcze imprezuje Buziaki

30 listopada 2012 , Komentarze (1)

EDIT: Na kolacje byl jescze goracy kubek (warzywna), 50 kcal. Razem za dzien 850 kcal.
Milego wieczorka, buziaki
~~~~~
Hej Lasencje!!
jak ja sie ciesze, ze dzisiaj Piatek a cieszy mnie to dlatego, bo mialam ciezki tydzien i dobrze ze ten tydzien juz sie konczy!!
Co do dzisiejszego menu, to z rana wypilam 2 kawki, na obiadek byl zetaw surowek, byly tez 2 takie z majo, ale to doslownie po 1 lyzce ich bylo, jakies 150 g gotowanego kurczaka, 1 kromka ciemnego chlebla z ziarnami posmarowanego margaryna, razem 80+350+200+120+50=800 kcal.
Oki Lasencje, ja musze wracac do pracy, zycze Wam udanego popludnia, a tym z Was ktore sie wybieraja na andrzejkowe bale szampanskiej zabawy!!
Buziole

29 listopada 2012 , Komentarze (3)

Hej Dziewczynki!!
moj dzisiejszy bilansik przedstawia sie nastepujaco:
3 jogurty z platkami zbozowymi, ok 250g pomidorkow koktajlowych, 2 mandarynki, ok 100 g skorek z mango swiezych, ok 400 g warzyw gotowanych na wodzie bez przypraw i zadnych dodatkow,2 kawy z mlekiem, razem 486+40+50+50+280+80=986 kcal. Mialy byc same owoce i warzywa, ale te jogurty takie pyszne, mniaaaaaaam. Jutro na sniadanko tez bedzie ten jogurcik. Oki laski ide spac, dzisiaj mam kiepski humorek, wiec nie bede Wam tu smecic. Trzymajcie sie, buziolki

29 listopada 2012 , Komentarze (3)

Hej Laseczki!!
Z gory dziekuje Wam za wsparcie, po moim dwudniowym zalamaniu, jestescie kochane Dzisiaj wracam na droge dietkowa Po tych dwoch dniach obzarstwa czuje sie tak ciezko, ze postanowilam zrobic sobie dzisiaj taki dzien oczyszczajacy owocowo-warzywny Sniadania nie bylo, nie dalam rady wcisnac, tym bardziej ze samochod w naprawie, wiec musialam wczesniej z domu wyjsc, zaliczylam rano poranny spacer przynajmniej Dzisiaj pracuje pol dnia, wiec po poludniu w domku mam zamiar troszke pocwiczyc...trza troche odpokutowac za grzeszki Ok mam nadzieje, ze juz dzisiaj bedzie u mnie ok, na pewno, bo tak jak mowie ciezko sie czuje,takze nawet nie mam na nic ochoty...oki milego czawrtku Dziewczynki!!buziolki

28 listopada 2012 , Komentarze (4)

Hej Dziewczynki Moje Kochane!!

U mnie drugi dzien obzarstwa...jestem wkurzona, zla, zalamana i wogle beznadziejna generalnie przeciez nie moge wrocic do tego co bylo, nie moge zaprzepascic tego co juz osiagnelam!!7 tygodni diety, 7 tygodni!! tak sie cieszylam, pare dni temu dodalam nawet wpis o tym jak juz mnie nie ciagnie do smieciowego zarcia, a teraz drugi dzien z rzedu obrzeram sie gownianym zarciem i czuje sie tragicznie Prosze Was Kochane zmotywujcie mnie do dalszego dzialania, do celu juz coraz blizej mialam, nie moge tego zaprzepascic, nie nie nie!! Dajcie mi kopa w dupe zebym sie ogarnela i wrocila od jutra na dobra droge dietkowania i dobrego samopoczucia. Blagam Was dajcie mi sile i energie!!potrzebuje tego!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.