Cześć kochane, słuchajcie, wszystko zaczęło się układać jako tako. Jem z umiarem, nie podjadam i jak coś wcinam to jest to zdrowe. Czyli, weszłam na tą dobrą drogę. uff, a już myślałam, że to nigdy się nie stanie. Jestem świeżo po pysznym śniadanku, popijam kawę i delektuje się spokojem. W sobote wesele, jestem przygotowana, sukienka wisi już na szafie a buty stoją zwarte i gotowe do przetańczenia całej nocy z K. Muszę wyglądać olśniewająco żeby pokazać się jego znajomym i rodzinie. Tak wiem, muszę uważać na jedzenie sobotniej nocy i alkohol. Dam radę bo jestem silna. B. się nie odzywa a jest w Szczytnie, tak strasznie to boli ( najgorzej jest wieczorami ). Dwa dni temu miałam taką schizę, że masakra, cały czas czułam jego zapach. No ale przecież wiem, że ten związek nie miał prawa bytu. Tęsknie, ale to normalne. Czytam, czytam, czytam i jeszcze raz czytam. Moje łóżko zawalone jest książkami. Mogę wam polecić świetną książkę Mariusza Siemiewicza "Miasto szklanych słoni", jest cudowna, pełno w niej metafor, genialnych opisów smaku i zapachu. Jutro lecę do biblioteki oddać przeczytane książeczki i nabrać kilka następnych poruszających. Pogoda jaka była, taka jest. Ciemne chmury ogarniają moje miasto, wiele, że aż ludziom się w głowach przewraca, i deszcz. Deszcz, który miał być tylko przez dwa dni a gości już ponad tydzień. Postanowiłam, że będę wstawiać zdjęcia swoich posiłków, może nie zawsze i nie wszystkie, ale jakąś część wstawię. Czytam wasze pamiętniki i podziwiam waszą wytrwałość i zapał. Chwała wam za to. : )) Mam nadzieję, że niedługo ktoś będzie czytał mój i powie, że dobrze mi idzie. Tylko na to czekam. A swoją drogą, już czuje, że jest dużo lepiej, brzuch mnie nie boli i w ogóle. No dobra.
Menu na dziś:
Śniadanie: jajecznica z dwóch jaj na płaskiej łyżeczce masełka+ćwiartka ogórka+pół pomidora+pół rzodkiewki+kromka białego chleba+ KAWA (286 kcal)
II śniadanie: 2 marchewki (24 kcal)
Obiad: rosół z makaronem + pałka z kurczaka ugotowana (452 kcal)
Kolacja: sałatka z rzodkiewki, pomidora, ogórka, szczypioru i koperku z odrobiną jogurtu naturalnego
+do tego herbatki i woda.
Czy możecie powiedzieć czy to jest dobre menu ?