Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13053
Komentarzy: 87
Założony: 20 października 2011
Ostatni wpis: 9 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
decesso

kobieta, 31 lat, Sosnowiec

174 cm, 72.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 marca 2015 , Komentarze (1)

Przez ostatnie parę miesięcy, nie wiem ile to już minęło.. dużo się pozmieniało


Pełno stresów  - rozstanie, awans, przeprowadzka... wszystko skumulowało się po nowym roku. Ten rok zaczął się ciężko, na samym początku już prosiłam, żeby się skończył... ale ponoć mówią, że jak coś się kiepsko zaczyna, to się zajebiście kończy. Zobaczymy. 

Aktualnie jak już ogarnęłam przeszłość i teraźniejszość, rozpakowałam prawie wszystkie swoje klamoty na nowym mieszkaniu i ogarnęłam się z moim żalem, czas ogarnąć przyszłość. 

Zaczęłam brać znów antykoncepcję i powiem szczerzę, nie jestem zadowolona. Przykleiłam plaster w zeszłą niedzielę i do dnia dzisiejszego chodzę w staniku mojej kumpeli, która ma duuuużo większy rozmiar biustu ode mnie, mam brzuch, jakbym połknęła balon i nogi wielkie... nie mogę sobie z tym poradzić. jutro rano idę na badania hormonalne, będzie śmiesznie jak się okażę, że nie mogę przyjmować plastrów, których używałam do października przez 3lata... 

Piszę tu, bo wiem, że chociaż tutaj mogę wylać wszystkie swoje żale i emocje. 

Byłam dziś na siłowni, po sporej przerwie między użalaniem się nad sobą przy wódce a imprezach, postanowiłam, że marzec jest miesiącem oczyszczenia. Zero alko. Czas wrócić na dobre tory, bo o dziwo jak k**** nie chciało mi się słodkości, tak nagle pojawiają się one w domu i zaczynam je jeść. Koniec z jakże dobrym piwkiem do kolacji, energetykiem rano i jeszcze z trzema do pracy, koniec z 2-3 kaw dziennie i koniec ze spaniem po 3-4 h.... Mój organizm woła o pomoc....



podobno ...

8 grudnia 2014 , Komentarze (2)


Dumna Jestem jak nie wiem... ;))

fakt faktem minęły 2 tyg... aleeeeee od tych dwóch tygodni regularnie zapisuję co jem .. regularnie ćwiczę i czuję się ... hmmm czuję się... ;P 

Nie ważę się, nie mierzyłam się już dawno.. aktualnie jestem niedysponowana... Wczoraj niedzielny - długo oczekiwany cheat day u babci i jej jakże przeeee pyszny obiadek z ziemniaczkami;P


w końcu kiedyś wstawię zdjęcia, pomiary itd... Ale na razie działam.. 

Wybaczcie - Działam i już ;*



27 listopada 2014 , Komentarze (1)

Wczoraj w przypływie emocji stwierdziłam, że koniec z leżeniem do góry pupą i poleciałam (prawie dosłownie) na siłownię.. 


Godzina 14:50 - najgorsza godzina jaką można sobie wymarzyć na ćwiczenie !!!!


Weszłam, zrobiłam cardio i wyszłam... Tyle ludu, że nawet nie miałam się gdzie wcisnąć ze swoim ponad 70kg tyłkiem i paroma sztangami... Wyszłam 



Z racji braku większych planów pojechałam na basen, fakt faktem może na siłownię nie była to najlepsza pora ale na basen była idealna ; ) przepłynęłam 60 basenów i poszłam wypoczywać na saunę ;) taaaaaaki relax ! 


Nie będę wstawiać szczegółowych planów swojego żywienia (wszystko mam w dzienniczku) ale wstawię wynikil;)

22.11 :

B: 116,4

T: 67,1

W: 124,3

Kcal: 1536

23.11

B: 68,1

T: 38

W: 213

kcal: 1409

24.11

B: 112,3

T: 82,3

W: 237

kcal: 2230

25.11

B: 82.6

T: 60,3

W: 119,2

kcal: 1327

26.11

B: 61,3

T: 53,1

W: 153,2

kcal: 1272

+ dzisiejsza aktywność - siłownia - pupaaa !! ;)) 


Chudnijmy! ;*

21 listopada 2014 , Komentarze (5)

Plan na dziś :


Wczorajszy plan nie różnił się dużo od wcześniejszego menu, więc nic nie pisałam.. 

Wczorajszy zrealizowany na 100% zobaczymy co będzie dziś;) 

A propo ćwiczeń... no to chyba nie ma o czym pisać... 


no cóż.... 

19 listopada 2014 , Skomentuj

Bardzo dawno nic nie pisałam, bo za bardzo nie miałam o czym... Każdy wpis wyglądał by tak samo - dalej chora... 

Tym razem jest troszkę inaczej - w końcu po ponad miesiącu mogę przyznać, że kończę chorować. Kończę, bo jeszcze nie jestem wyleczona na 100%

A skoro w końcu czuję się lepiej, to wracamy do redukcji! Dziś rozpisanie planu i wypad do kina, więc wpadnie popcorn, jest on wliczony w całościowy plan;) 

A plan wygląda tak:

Mam nadzieje, że tym razem będzie lepiej... i bez choroby, która zniszczyła moje plany totalnie ;(

Chudnijmy! 

7 października 2014 , Komentarze (5)

No i mnie dopadło ;(

Jestem zła, bo cały wrzesień przygotowywałam moje ciało do porządnej redukcji i powrotu na siłownię w 100%.. A teraz znając siebie będzie jak zawsze.. Leń zawładnie mną.. 

18 września 2014 , Komentarze (3)

W sumie... Stwierdziłam, że nie będę tu na razie nic pisać, zwłaszcza, że z czasem krucho.. Ale chciałam w sumie odświeżyć swoją pamięć odnośnie mojej diety, a bardziej przypomnieć sobie, że nadal na niej jestem ;p 

Dzisiaj w sumie po obiedzie na wadze się pokazało 72kg... wiem, głupio zrobiłam, zwłaszcza, że ZAWSZE się ważę przed śniadaniem... no ale jak już zrobiłam, to nie będę dalej tego drążyć ;)


Z nastawieniem - ok .. Zaczęłam się Jogować - znowu ! Wracam do tego, co kiedyś bardzo lubiłam robić ;) 

Chudnijmy! ;*

11 września 2014 , Komentarze (2)

Zaktualizowałam swój pasek- w końcu ! I w końcu coś ruszyło ;) fakt faktem, zmierzyłam się dzisiaj rano i zważyłam (wczoraj nie miałam podstaw aby wierzyć mojej wadze, po cało nocnych rewolucjach żołądkowych) mimo, że mam @ to sprawy mają się całkiem w porządku;) 

Jeśli chodzi o wymiary to w sumie zmieniło się tylko:

Biust -3

pod biustem -0,5

talia -2

brzuch -7

pas -1

W sumie to trochę mnie to dziwi, parę razy w sierpniu jakiś wysiłek fizyczny miałam, tak to kompletna laba.. Teraz dopiero od paru dni zmieniłam dietę, która mi w niczym nie przeszkadza - wszystkie dania mi odpowiadają i niczego mi nie brakuję.. A tu jakiś spadek.... Może w końcu też ruszę dupę ;) 

Chudnijmy! ;*

10 września 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj była ciężka noc.. Przez pół nocy zwracałam wszystko, co przyjęłam przez ten dzień... Myślę, że nawet zwróciłam kompot z komunii.. 

Przez co dzisiaj na wadze było 72,5 kg. To jest metoda... Tylko żołądek boli, bo prawie też go wyplułam.... 

Dzisiaj reset i delikatne jedzenie, żeby nie rozzłościć mojego żołądka i zobaczymy co się będzie działo jutro.. 

8 września 2014 , Komentarze (2)

Zdecydowałam, że jak nie teraz, to kiedy?... 

Podpinam się z dietą pod Katinka75 - moja motywacja ;) i od dziś zaczynam. 

Wczoraj były ostatnie mączne produkty- co by zniknęły z jadłospisu..

Dzisiaj na śniadanko wpadł omlet z 2jaj z białym serem. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.