Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przytyć 35 kg w ciąży?! Tak to możliwe... a ja zrobiłam TO sobie już po raz drugi! Teraz ponoszę tego konsekwencje.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21252
Komentarzy: 227
Założony: 23 października 2011
Ostatni wpis: 14 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dnamra80

kobieta, 44 lat, Szczecin

188 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2012 , Skomentuj

Kolejne pomiary. Jestem zaskoczona. 200 gr mniej, i kolejne centymetry w dół. To pewnie dzięki ćwiczeniom, bo diety nie trzymałam. Z pewnością pomogła też ta wodna dieta. Idę wypić swoją pierwszą dziś dawkę...1 litr. Postaram się być grzeczna i powstrzymać się od pożerania góry jedzenia. Cel .... do 31 stycznia 87 kg na wadze!!

17 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Dziś żarłam bez opamiętania. Za karę poszłam na 2 h ćwiczeń... najpierw rowery (moje pierwsze i ostatnie... to jakiś hardkor dosłownie) potem była godzina zumby. Kurde co ze mną jest nie tak, że ciągle myślę o jedzeniu. Postanowiłam, że będę chodzić na tę zumbe 2-3 razy w tygodniu. Naprawdę sprawia mi to przyjemność no i w grupie lepiej się spala sadło. 4 dzień diety wodnej. Pije 3 litry "czystej" dziennie i nawet się nie męczę ....  KARA Z ZUMBĄ TO PRZYJEMNOŚĆ :) 

16 stycznia 2012 , Skomentuj

Poniedziałek. Poranne pomiary, ważenie i wielkie nic... Waga stoi, centymetrów nigdzie nie ubyło. W sumie powinnam się cieszyć. Jem co chcę i kiedy chcę. No trzymam się tylko zasady NIC PO 18. Przyłączyłam się do akcji " chudniemy z wodą". Zasada prosta: PIJ WODĘ wg schematu : waga dzielona przez 30. Wyszło mi ze dziennie powinnam wypijać 3 litry wody. Z tym że 1 litr zaraz po wstaniu przed śniadaniem. Więc piję. Dziwne jednak jest to, że odkąd piję więcej wody bardziej chce mi się jeść!!!!  Pożyjemy zobaczymy. Dieta "wodna'' ma trwać 2 tygodnie.... Mam nadzieję, ze spadnie mi chociaż ze 2 kg!!! 

9 stycznia 2012 , Skomentuj

Jest nieźle, Nadprogramowe kilogramy, których "nabawiłam" się podczas świąt zniknęły. Dziś waga znowu pokazała "8" z przodu (kiedy będzie "7"??). Tym większe zaskoczenie, bo wcale nie trzymałam się ścisłej diety i folgowałam sobie od czasu do czasu. Pomiary również wypadły dobrze. W sumie to większość z nich zatrzymała się w miejscu, ale np w talii spadł mi 1 cm. Jestem niemal pewna, że do maja zgubię te 7-10 kg. Przecież utrata wagi to nie jest "jedna z tych rzeczy niemożliwych".... Krok po kroku DO CELU!

4 stycznia 2012 , Komentarze (1)

No własnie. Pogubiłam się. Nie dietuję od miesiąca. Wcinam co popadnie, a potem się nad sobą użalam. Czasami mam "przebłyski świadomości" i ograniczam się w żarciu. Apogeum to oczywiście święta i sylwester... w życiu tyle nie zjadłam ciast, ciasteczek, chipsów i innych "dobrodziejstw" grubasa. No ale koniec z tym. Nowy Rok nowa próba. Pogubiłam się więc zaczynam od początku. Dobrze, że przez miesiąc przytyłam "tylko" 2,5 kg. Od dziś znowu zaczynam odchudzanie. MNIEJ ŻREĆ! MNIEJ ŻREĆ! MNIEJ ŻREĆ!!!!!!!!!

20 grudnia 2011 , Komentarze (6)

Dziś się zważyłam. Jestem szczęśliwa. Waga pokazała 8 z przodu! To cudowne uczucie, zwłaszcza, że przez ostatnie tygodnie nie było u mnie dobrze z dietą. Może zasługą jest to, że ostatni posiłek zjadłam wczoraj o 18tej a na 19tą poszłam na ZUMBEE............. Ta ZUMBA jest rewelacyjna!! Ruszam tyłkiem nie czując w ogóle, że ćwiczę..... Odrywam się w końcu od dzieciarów, domu i obowiązków i idę "na karnawał do Rio.." :) Dziś będę porządną Vitalijką i zachowam umiar w jedzeniu... :):)

12 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Szlag by to trafił.... czy ja własnie na to czekałam??? żeby zamiast chudnąć to tyć?.... Może to w końcu będzie dla mnie znak do działania... KONIEC Z PODJADANIEM, NO DO CHOLERY JASNEJ.......NA DIECIE PRZECIEŻ JESTEM NIE????? 

11 grudnia 2011 , Komentarze (4)

No cóż, to mój pierwszy wpis od 4 dni..... straciłam motywację do diety i pisania. Nie znam przyczyny, cały czas powtarzam sobie, że od jutra się znowu za siebie wezmę i gdy to jutro przychodzi to nie mam siły się "za siebie wziąć". Jutro kolejne ważenie i mierzenie. Ale czy jest sens? Od 3 tygodni stoję z wagą, a przez ostatnie 4 dni sporo nagrzeszyłam.... z pewnością nie będzie mojej upragnionej 8 z "przodu"... Jestem na siebie zła....  

7 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Dzień porażka........ do 17 tej trzymałam się nieźle.... potem było znacznie gorzej..:(
świnka skarbonka zarobiła dziś 10 zł.

6 grudnia 2011 , Skomentuj

Dziś standardowo bez szaleństw, bez grzechów i oczywiście do 18tej!

POSIŁKI
ś: 2 bułki z masłem i szynką+ serek wiejski
IIś: banan
o: 2 miski zupy
p: jabłko
k: sałatka (sałata, pomidor i feta + oliwa)

RUCH
2 h spaceru

SAMOPOCZUCIE
w tym tygodniu walczę o 8 z przodu ....89 kg... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.