Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23590
Komentarzy: 255
Założony: 4 listopada 2011
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
makaroniara

kobieta, 33 lat, Warszawa

167 cm, 121.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 kwietnia 2024 , Komentarze (11)

Żyje jak coś, szykuje się do przeszczepu szpiku ode mnie dla mnie ;). Trzymajcie kciuki ;)

18 stycznia 2024 , Komentarze (8)

Hejka. Moje leczenie 1 linii nie powiodło się. Nie udało się zwalczyć dziada. Przed ostatnią chemioterapia bardzo powiększył mi się węzeł nadobojczykowy więc już wiedziałam, że coś jest nie tak.. no i jest.. co prawda sporo węzłów jest normalnych rozmiarów, ale niektóre postanowiły zacząć imprezę od nowa i stać się chemiooporne. To był dla mnie taki szok, nadal jest… już w nowym roku zaliczyłam 12 dniowy pobyt w szpitalu gdzie zrobili mi wszystkie badania. Jeszcze jutro mam mieć tomografię pet. Zostanę włączona do nowego, mega drogiego i podobno bardzo skutecznego leczenia, które skończy się autoprzeszczepem szpiku kostnego. Czyli najpierw muszę być w remisji, żeby pobrali mi mój szpik kostny, namnożyli komórki macierzyste, mega chemia zniszczą mój szpik kostny i podadzą mi mój namnożony szpik. Potem regeneracja po przeszczepie trwa dość długo. Od 3-6 miesięcy. Cały rok generalnie muszę poświęcić na powrót do zdrowia. Mam żal do całego świata, że ta pierwsza linia nie powiodła się. Ja tak parłam do przodu żeby to wszystko ogarnąć i znieść. Chemioterapia to trudna sprawa. Ogólnie nowotwór to nie wakacje 😀. Serio się już cieszyłam…. Przez cały czas wyniki krwi mi się poprawiały, waga już przestała spadać i w ogóle było dobrze. A przed ostatnią chemioterapia …. Bach. Wszystko się wy**balo. Mam duże sparcie wśród przyjaciół i w ogóle, jestem za to mega Wdzięczna. Mój mąż powiedział, że będzie ze mną zawsze czy będę łysa, czy będzie musiał mi tyłek podcierać. Ale ja i tak jakoś nie umiem się z tym pogodzić, że tak wyszło. W sumie dzisiaj jest i tak już lepiej.. wczoraj cały dzień przewylam, aż wpadła do mnie psiapsi.. z tatarem 😂. To było moje marzenie przez całą chemioterapie. Teraz już jestem ponad miesiąc po chemii i nie dostaje nic takiego co by nie pozwalało mi go zjeść więc 🤷‍♀️… wszyscy się dookoła martwią o moj stan psychiczny. Ja się zaraz podniosę tylko muszę przetrawić to w sobie. Trzymajcie za mnie kciuki. Przede mną drugi sezon serialu o nazwie nowotwór ;) 

10 października 2023 , Komentarze (13)

Hejka , czasami tu zaglądam, ale nie mam siły pisać. Połowa chemioterapii za mną. Wyniki są nawet zadowalające. Biorąc pod uwagę, że w sierpniu byłam w stanie krytycznym i nie mogłam się ruszyć bez butli tlenowej, to teraz jest luks. 
Jest ciężko. Mam za sobą miesięczny pobyt w szpitalu. Nie mam włosów na głowie, pod pachami, na nogach i rękach mam kępki. Teraz zaczęły wypadać mi brwi. Bolą mnie stawy, kości, żołądek, „flaki”, mam wymioty, mdłości, brak apetytu, albo zachcianki jak kobieta w ciąży i jak mi się coś umyśli to koniec. Ale walczę, daje radę. Wiem, że jeszcze 6 chemioterapii i koniec. Taką mam nadzieję. Przetrwam to wszystko byle tylko wyzdrowieć. Trzymajcie kciuki za mnie ! 

19 czerwca 2023 , Komentarze (16)

W ciągu ostatni ponad 2 tygodni tyle rzeczy się zadziało. 
mam nowotwór zlosliwy i będę z nim walczyć ;) 

Trzymajcie kciuki!! 

24 maja 2023 , Komentarze (6)

W marcu wiedziałam, ze nie zobaczę 145 na wadze, w kwietniu sobie odpuściłam dietę, ale w ramach rozsądku, bo nie przytyłam nic. A teraz wróciłam na keto + okres ze mnie schodzi i cyk mam 145,7 i uwaga -30 kg!!! 😀 jestem z siebie dumna. Spodnie w szafie już wymieniłam, stare oddałam żeby nie wrócić do rozmiaru i wagi 30 kg temu. 🥳🥳🥳

20 marca 2023 , Komentarze (3)

Waga stoi. Okresu nie ma, już spóźniony 3 tygodnie. Nienawidzę. Stary się śmieje, ze cyce mi zaraz wybuchną. Czuje się jak ludzik michelin. Okresu na wyjazd nie dostałam, ale zaraz kolejny i mógłby się w końcu pojawić😂, już robię wszystko żeby go wywołać i czekam na ten dzień. Bo wyjazd 31 marca. 
Czytalam ze okres mógł się rozregulowac od tabletek przeciwlękowych.. No cóż, coś za coś. 
Ataki paniki ustały, Boze jakie to jest cudowne uczucie. Byłam w tamtym tygodniu u psychiatry, bardzo fajna babka, serio i zapisała mi kolejne 4 opakowania, wiec to kolejne 4 miesiace bez alkoholu 😂. Na terapie chodzę średnio 3 razy w miesiącu. I myśle, ze mi pomaga. Moja terapeutka jest cudowna i lubie ja tak po ludzku 😀. Gdyby nie to, ze jest moja terapeutka to mogłabym się z nią umówić na kawkę. 
No i tak życie płynie. Waga stoi. Cyce bolą. Okresu ni ma. Nie zobaczę w tym miesiącu tego 145 na wadze 🙈. No cóż 🤷‍♀️, tak czasami musi być ;) 


4 marca 2023 , Komentarze (10)

To ten dzień ! 149.9 !!!!!!!!!!!! 🥳🥳🥳🥳🥳🥳🥳 żegnaj 150 nigdy Cię już nie chce widzieć. Nigdy!!!!!

Wczoraj na śniadanie 2 tosty z serem i parówka, w pracy 4 wafle ryzowe, na obiad 2 naleśniki z serem i dżemem morelowym i na kolacje 2 naleśniki jeden z resztka dżemu morelowego a drugi z jagodowym 😍. 

3 marca 2023 , Komentarze (2)

Jeszcze 0,4 kg 😀. Okresu dalej nie ma 😐, a my w przyszłym tygododniu wyjeżdżamy na dwa dni i pewnie złapie mnie zaraz przed wyjazdem 🤮.

Wczoraj zjadłam na śniadanie 2 tosty z serem i kiełbasa myśliwska, które mi się potem odbijały pół dnia 🤢

Potem ogorki kanapkowe ze słoika zapilam jogurtem waniliowym proteinowym 😂 wiem, ze świetne połączenie. 
A potem 2 mandarynki, jabłko, banan i 4 biszkopty.

No i to w sumie byłoby na tyle. Wczoraj nie miałam dnia na jedzenie, ale nie codziennie tak jest. Wczoraj stary miał kolacje służbowa, a mi się za bardzo nie chciało w garach stać wiec zjadłam co było 😂. Dzisiaj robię moje upragnione naleśniki jak wrócę z pracy 😀😀😀😀

2 marca 2023 , Komentarze (2)

Okresu nie ma. Waga dzisiaj pokazała 150,5 🥳🥳🥳, jeszcze 0,6 kg i żegnamy się z ta waga, ktora stawia granice 😀. Ale jestem z siebie dumnaaa!!!

Menu z wczoraj: 

Na śniadanie zjadłam makaron z sosem grzybowym

Na obiad: jogurt białkowy i jogobelle light

W międzyczasie podlubalam w pistacjach, a na kolacje bułkę z serkiem i duża ilością czosnku. 😀

Dzisiaj nie wiem co zjem, bo stary ma kolacje służbowa, a ja trochę pusta lodówkę. Myślałam nad naleśnikami, ale nie lubie obiadów na słodko i nie chce mi się smażyć 3 naleśników 😂, ale bym zjadła takich z dżemem. No i teraz nie wiem🙈. Mogłabym je zjeść na śniadanie, ale na obiad nie mam pomysłu chyba ze zjem jajko sadzone i grzanki albo tosty, a na kolacje jogurt, bo już pewnie więcej nie wcisnę. Ciężkie to życie 😂

28 lutego 2023 , Komentarze (1)

Dzisiaj waga pokazała 152,4. A powinnam dzisiaj dostać okres. Czuje się opuchnięta jak ludzik michelin. Cycki mi chcą wybuchnąć. Brzuch mnie boli. Okresie przybądź 😀. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.