Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8650
Komentarzy: 66
Założony: 8 listopada 2012
Ostatni wpis: 10 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alibich

kobieta, 45 lat,

167 cm, 70.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 listopada 2012 , Komentarze (4)

Siedzibę sobie w pracy i .....pisze.
Jakoś nic mi sie dalej nie chce. 

Staram sie trzymać z daleka od laboratorium bo strasznie mnie ciągnie do frytek.
Nie bardzo wiem dlaczego ale mimo ze dość sporo dziś zjadłem nadal sie czuje głodna.
Muszę być twarda i nie myśleć o jedzeniu. 
Dzisiaj już trochę przecholowalam. Mama upiekla pysznego serniczka....mniam mniam.
Nie bardzo mogłam mu sie oprzeć i zjadłam jeden mały kawaleczek. Mama oczywiście zapakowala mi jeszcze trochę do domu ale na szczęście moje dzieciaki wszystko zjadły więc już mnie nie kusi.

Muszę już lecieć bo mi sie przerwa kończy.
Mam nadzieje ze wytrwam do rana.
Pa

18 listopada 2012 , Komentarze (3)

No i jutro znów do pracy. Nocna zmiana
Mam takiego lenia ze sie gadać nie chce... i pisać tez mi sie nie chce więc bedzie krótko

Dalej trzymam sie diety i nawet sie zmusilam do ćwiczeń ( 1 godz z MellB).
Jestem tylko ciekawa czy jutro będę mogła sie ruszać.
Szukałam na necie hala hop ale nie bardzo wiem na które sie zdecydować, tzn: z wypustkami czy bez

Ok juz koncze, teraz pod prysznic i do łóżka
Dobranoc wszystkim

16 listopada 2012 , Komentarze (4)

Czynniki sukcesu

  • Przestrzeganie diety
  • Wiecej ruchu
  • Silna motywacja
Dziękuje serdecznie wszystkim za pomoc

15 listopada 2012 , Komentarze (4)

Nareszcie koniec pracy i weekend.

Przyznaje sie bez bicia ze przez ostatnie 2 dni zjadłam az 3 frytki.
Ogólnie nie czuje sie głodna. Jest ok. 
Tylko ten ból głowy....brak koleiny daje o sobie znać. Ograniczylam kawę. Z sześciu zeszłym do tylko jednej. Czytałam ze trochę potrwa zanim organizm sie przyzwyczai.

Wracajac do tematu.....mam nadzieje ze moje nastawienie sie nie zmieni po jutrzejszym wrażeniu. Trochę sie go boje. Nie bardzo wiem czego mogę sie spodziewać.
Z jednej strony chciałabym zobaczyć znaczny spadek wagi a z drugiej wiem ze zbyt szybka jej utrata nie jest dobra gdyz można szybko wrócić do poprzedniej wagi.

No cóż zobaczymy jutro.

Życzę wszystkim dobrej nocy

13 listopada 2012 , Komentarze (5)

No i następny dzień diety za mną. 
Przez chwile miałam ochotę na batonika ale szybko mi przeszło.
Mąż i dzieciaki tez mnie wspierają więc ogólnie nie jest zle.

Najcięższa próba czeka mnie rano.
Jutro znów do pracy. Nie bardzo chce iść, boje sie ze znów będę sie obrzerac frytkami.

Pracuje w firmie produkującej mrożone frytki. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to ze jako kierownik działu muszę je jeść (sprawdzać jakość). Najgorsze jest to ze jak zacznę to nie mogę skończyć. I ciagle jest jeszcze jedna ..... i jeszcze jedna ....itd.
Staram sie nie wchodzić do laboratorium(kontroli) ale musze. Jesli przez dluzszy czas mnie nie ma a nie daj boze jest cos nie tak to mnie wołają lub dzwonią i proszą o przyjście.

Co mam zrobić? Jak pochamowac chęć jedzenie kiedy czujesz zapach fryteczk McDonalda?



12 listopada 2012 , Komentarze (8)

Jak ja strasznie wyglądam.
Leże sobie w łóżku i przeglądam listy od was i nagle mój wzrok zatrzymuje sie na animacji mojej sylwetki
PORAŻKA 
Jak ja mogłam sie aż tak zapuscic. To jest katastrofa. Nic dziwnego ze większość moich znajomych na mój widok zucalo " ale sie zmienilas" albo " troszkę cię przybyło".
Najwyższa pora to skończyć i wziąć sie za siebie.

12 listopada 2012 , Komentarze (10)

W piątek mój kochany szczeniak Demon miał operacje stawu biodrowego.
Strasznie sie męczy a ja nie bardzo wiem jak mu pomoc. Robię mu oklady z lodu i próbuje dawać leki. Ale jak wytłumaczyć psu ze mimo ze leki sa niesmaczne to mu pomogą i żeby nimi nie plul.
Dzisiaj następna wizyta i veta. Zmiana opatrunku. 

...ach te zwierzaki bez nich życie byłoby takie puste.

11 listopada 2012 , Komentarze (3)

Pierwszy dzień za mną
Ogólne jedzenie jest smaczne ale po obiedzie nadal byłam głodna
Jednak podwieczorek tak mnie zasycil, ze nie jestem wstanie już jeść kolacji.
Najwieksza trudność mi sprawia picie takiej ilości wody. Wypilam tylko ok 1,5 l i mam dość.
Zobaczymy jak będzie jutro.

9 listopada 2012 , Komentarze (1)

wlasnie zaczynam
mam nadzieje ze mi sie uda
strasznie sie boje ale chce wygladac jak dawniej
musi mi sie udac!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.