Jadłospis niegodny przyszłej pani dietetyk, ale niestety mieszkając z rodziną jest ciężko!
Menu:
śniadanie: serek wiejski z siemieniem lnianym, 2 wafle ryżowe, kawa z mlekiem, kostka czekolady truskawkowej
2 śniadanie: grahamka z serem białym, pomidorem, sałatą
obiad: kasza gryczana z warzywami
kolacja: 3 naleśniki : 2 z serem i dżemem. 1 z ricottą i wiórkami kokosowymi ( mają dużo błonnika) - tak niezbyt udana kolacja, ale zmuszanie cioci jest uciążliwe więc dla świętego spokoju
Jutro jadę, do domu!! I na drogę oczywiście zostały naleśniki, dla mnie :( ehh Nie mogę się z nimi dogadać kompletnie na temat mojego żywienia, jak tak dalej pójdzie to za niedługo będę jeszcze grubsza niż jestem.
Weekend w domu to żadna wymówka żeby się objadać o nie !!
Jutrzejsze menu pewnie będzie dopiero w niedziele rano.
Do zobaczenia