Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21929
Komentarzy: 387
Założony: 9 stycznia 2012
Ostatni wpis: 28 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kluski

kobieta, 36 lat,

165 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 czerwca 2014 , Komentarze (22)

Czwarty dzień z dietą vitalii.

 Jestem pozytywnie zaskoczona ale i trochę zaniepokojona. Cały czas chodzę najedzona - to dobra rzecz ale... posiłki wydają mi się trochę wielkie. Po każdym czuję się mega objedzona i pełna. Ale z trzeciej strony przed następnym posiłkiem jestem już głodnawa i jeśli nie zjem go o wyznaczonej porze, a na przykład pół godziny później to jestem mega głodna. 

To chyba tak ma być?

A jedzenie sprawia mi mega przyjemność. Większość potraw jest do przygotowania bardzo szybka. Wstaję rano o 5 i wszystko przygotowuję w jakieś pół godziny i mam jedzenie na cały dzień. :)))

Martwią mnie trochę koszty takiego jedzenia bo niestety trochę to wynosi... zwłaszcza, że zawsze jadłam to co mama kupiła i to co było w lodówce, a teraz większość sama muszę kupować. No ale nic, traktuję to jako inwestycję. :)

Dostałam też już pierwszy komplement w pracy, że jest mnie wyraźnie mniej. A pracuję tam od 3 miesięcy więc fajnie że w takim czasie ktoś już to zauważył!

Jestem szczęśliwa. 

Bardzo.

24 czerwca 2014 , Komentarze (9)

Od jutra zaczynam na serio z dietą z Vitalii. Jestem trochę podekscytowana ale i podenerwowana. Trochę się boję, że coś zawalę, o czymś zapomnę, czegoś nie zabiorę do pracy... no i klops. :)

Jednak wynotuję sobie wszystko: co zrobić, jak i gdzie. Wstanę wcześniej i przygotuję pudełka do pracy. 

A dzisiaj wypróbowałam już jeden przepis, a mianowicie coś o nazwie "hiszpańskie pomidorowe kanapki". Wyszły mi tak:

Generalnie chodzi o to, że się miksuje pomidora z czosnkiem i kładzie to na podpieczony w piekarniku chleb. Można dodać oliwy i ziół. Bardzo smaczne, chociaż na początku ta papka z pomidora wydawała mi się za rzadka.

22 czerwca 2014 , Komentarze (9)

Wracam na vitalijskie salony. (klaun)

Po raz pierwszy wykupiłam dietę na vitalii, mam zacząć od środy. 

Czas na schudnięcie mam do października. Do zrzucenia 15 kg.

Motywacja: high.

30 maja 2013 , Komentarze (9)

Zaczynam (a właściwie już zaczęłam) dzisiaj projekt
Boskie Ciało.


Więc:
-jem ładnie - tzn. produkty zdrowe i nieprzetworzone (za bardzo nieprzetworzone bo tego uniknąć do końca jest bardzo trudno), odrzucam słodycze
-ćwiczę codziennie (co najmniej 5 razy w tygodniu) - naprzemiennie bieganie, aerobiki, chodakowskie itp.
-balsamuję ciało - 2 x dziennie
-ujędrniam biust - pompki, zimne prysznice, smarowanie mazidłami itp.
-nie palę petów!!! (tylko e-papierosa znowu ciągnę, a docelowo rezygnuję ze wszystkiego)

Zdałam sobie sprawę z kilku ważnych rzeczy:
1. To będzie trudne.
2. Jestem otyła. (BMI = 30,9)
3. Chcę.

Za 101 dni skończę równo 25 lat, wystartuję w biegu na 10 km i będę fajnie wyglądać. :)


16 lipca 2012 , Komentarze (17)

Hej dziewczyny.

Motywacji nie było. Było przygnębienie i takie "Oł gasz, jestem beznadziejna"
Taki stan trwał od wczoraj, czy tam też przedwczoraj kiedy to odezwał się ON. I nie było to wcale przyjemne. Z tej okazji też powstało zdjęcie pt. "Duszę się".



Zazwyczaj nie daję tytułów do swoich zdjęć bo głupie mi się wydaje ale tu mi pasowało.

Ostatnio robiłam też miałam sesję z przyjaciółką ale nie zdążyłam jeszcze dokładnie jej "obrobić". Wstępnie są trzy ale to też jeszcze nie  w ostatecznej formie.



"Gdy go zgubiłam poczułam ból,
Dreszcz szoku z zimna,
Moja, moja prawdziwa miłość,
Nicolo Donati te dni są
dniami palenia"
 z piosenki Cocteau Twins "Alice" 





I jeszcze wiadomość z ostatniej chwili.
Dzisiaj przyszedł mój nowy obiektyw. Powiem Wam tylko tyle, że jestem w nim zakochana. Jest to stałka Revuenona 55/1,4 M42. Wszystko trzeba u niej robić na manualu... ale powiem Wam, że to kocham!
Poza tym ten obiektyw nie robi zdjęć... on CZARUJE!

Już nie mogę doczekać się, jak będę nim portrety "walić", a modelki już są zaklepane! :)))

I jeszcze jedna dobra wiadomość... w sierpniu będę fotografowała pierwszy ślub. Oczywiście za darmo i niezobowiązująco. Ale cieszę się ogromnie, jestem podekscytowana i podniecona. Szał ciał!

Zastanawiam się tylko nad lampą błyskową... ale średnio mam ochotę na wydawanie znowu wszystkich pieniędzy. No zobaczymy.

A obiektywem dzisiaj pstrykałam na próbę i wychodziło tak na pełnym otworze:









No i to tyle na dziś.

Smutno mi mniej.

Ściskam.






11 lipca 2012 , Komentarze (12)

Hej Witam i Czołem!

Dziewczyny, ja na szybkiego!

Znowu wracam do robienia zdjęć. Chcę się skupić na portretach bardziej. Niestety nikt nie chce mi pozować i zostaję sama sobie. Ustawiam więc aparat na statywie, ostrość w jakimś określonym miejscu i lecę z drugiej strony z nadzieją, że akurat załapie się ona tam gdzie jej oczekuję.

Co się nabiegam przy tym to moje! Ale to dobrze. :D

No i z ostatniego wypadu to tak jak poniżej:











Waga w miejscu, a dokładnie na podłodze. Leży i się kurzy. Ale mam nadzieję, że jej skala zacznie niebawem drgać i to potężnie gdyż jesień się zbliża milowymi krokami!

A przypominam, że jesienią czeka mnie sesja zdjęciowa (analogowa!!!!) u mojej największej idolki i maraton w Poznaniu.

Czy można chcieć więcej? Czy można mieć większy powód?!

Aaa i doszedł do mnie stanik sportowy z Panache.
Cudownie podtrzymuje i polecam bardzo.
Chociaż drogie cholerstwo jak nie wiem co... :(

Zbieram się, bo jeszcze sporo pracy przede mną.

Pozdrawiam i ściskam!
K.


27 czerwca 2012 , Komentarze (7)

HEJ DZIEWCZYNY!

Wracam do żywych, jędrnych i radosnych!

Jestem właśnie przy kawie, świeci słońce, słucham muzyki.



Buzię mam uhahaną od ucha do ucha. Raczej bez powodu. Chociażby jakby się głębiej zastanowić to wszystko jest mega wielkim powodem do szczęścia. :D

A może to tak blues na mnie działa?:D

No bo posłuchajcie

http://youtu.be/SfQCikN__Yo

!!!

A może to to, że zaczęłam się szykować do maratonu?
ACHA
MARATONU! :D

Miłego dnia! :)))))))))

15 czerwca 2012 , Komentarze (14)

Trzeci raz zabieram się do napisania tego wpisu.
Jakaś nie do życia dzisiaj jestem.

Fotomenu:

Śniadanie: mistrzowski omlet ze szpinakiem, siemieniem lnianym, otrębami, szczypiorem, pomidorem i serkiem wiejskim.



Przepis od waniliowa19  
Coś niesamowicie pysznego, prostego i zdrowego. Nawet jak dla mnie leworęcznego kucharza.

Na drugie śniadanie nie zdołałam wypić kefiru, za to poszłam do ogrodu na truskawki i jadłam, jadłam, jadłam...



Na obiad były przegenialne tuńczykowe kotleciki. To jest dopiero poezja! I jakie to łatwe, jakie szybkie, jakie przepyszne. No uwielbiam ten przepis i staje się dla mnie tuż przy makaronie z keczupem daniem głównym!



Dodałam do nich też czosnku, serek wiejski i pomidora. I jadłam aż mi się uszy trzęsły, nawet mama się skusiła i potwierdziła, że jest to cudo świata. :)

Przepis znowu od waniliowej19 !

No i na kolację oczywiście wepchałam w siebie najwięcej. Wszystko dlatego, że na obiad były placki ziemniaczane i zostało sporo na później. No więc
"skubnęłam" połowę talerza, bo po prostu je kocham, uwielbiam itd.
Żeby było bardziej dietetycznie dodałam oczywiście mnóstwo cukru.  :|



To tyle z jedzenia.
A z ćwiczeń udało mi się zrobić zupełnie nic.

Zdjęć dzisiaj też nie robiłam wiele.
Jestem w dziwnym nastroju, bardzo leniwym.
Normalnie odlatuję.
Ale może to i lepiej, bo zaraz się położę a rano wstanę i pobiegnę trasę.

Mam nadzieję, że mi wybaczycie ale odezwę się do Was z rana już, bo naprawdę padam na twarz, a nie chcę jakoś połowicznie odpisywać.

Jeszcze tylko menu na jutro:

Ś(przed bieganiem): biały chleb z miodem (muszą być takie szybkie węgle)
ŚII(po bieganiu): Mix truskawek, jogurtu naturalnego w ilości zwanej "o kurde mój brzuch"
O: Mam ochotę na te kotleciki z tuńczyka znów i może by do nich dodać szpinaku? :D
P:Truskawki.
K: Sałatka z sałaty, z jogurtem.


Dobranoc dziewczyny.


15 czerwca 2012 , Komentarze (7)

Hej dziewczyny!

Postanawiam wcześniej chodzić spać!

Jakoś rozplanować dzień!

Ogólnie zmienić życie! :D

WIADOMO i WIECIE o co mi chodzi!

Po pierwsze to fotomenu:

Śniadanie to płatki z mlekiem. Niestety znowu zaspałam. Wyleciałam z domu jak opętana, czesałam się na przystanku i musiałam jeść w pracy w wolnej chwili, a jak na złość nie było jej!



Po drugie UGOTOWAŁAM obiad! Naprawdę! I było to coś innego niż bułka z wędliną. :D
Mianowicie był to mój najszybszy numer świata i chyba najbardziej popularny. Czyli makaron z pieczarkami i keczupem.
EJJJ ale to i tak ciągle lepiej niż bułka, nie?
Nie wiem jak Wy, ale ja tu widzę wyraźny progres!



No i dobra... ukryłam tam kawałki kiełbasy. Ale niedużo bo nie było w  lodówce. A ja potrzebowałam energii!

Potem byłam biegać swoje przeukochane 11 km, w ciemnym lesie. Normalnie uwielbiam to!

Noooo a potem zjadłam jeszcze taką sałatkę z serkiem wiejskim, z jogurtem naturalnym, pomidorem i sałatą. Także jakże djetetik!



Oł gasz, jaki podpis na obrazku dziwny się zrobił O___O ale sorry, nie chce mi się już tego zmieniać. :(

Miałam dzisiaj Wam napisać o mojej drugiej motywacji do życia, działania itd.
Jest to mianowicie coś, co zdarzy się w przyszłym tygodniu.
A dokładniej jest to sesja zdjęciowa. :D
Jakże by inaczej ale to ja będę fotografem, a koleżanka będzie pozowała.
Mam normalnie tyle pomysłów i chęci na to ale nie wiem za co się brać. Bo to będzie tak naprawdę moja pierwsza taka sesjjjjjjaa plenerowo-człowiekowa. Wiecie o co chodzi.

Trochę też czuję w związku z tym presji ale przede wszystkim wielkie podniecenie i nadzieje, że wyjdzie bosko. Jak będzie fajnie to of kors pokażę, jak niefajnie to udam że była brzydka pogoda albo że koleżanka się rozmyśliła i nic Wam nie pokażę. :D

Zdjęciowo dziś ubogo bo nigdzie nie byłam.
 Ale pokażę Wam moją kicię, która czeka już na mnie by utulić mnie do snu.



A i jeszcze obiecałam sobie moje menu jakoś poustawiać na jutro.

Więc ustawiam.

Na śniadanie będą omlety szpinakowe (!!!)
na drugie emm... oo w pracy w lodówce mam stary kefir 0%, trzeba go wypić w końcu, może jeszcze się nadaje :D
na obiad hmm aaa już wiem! Będą te kotleciki tuńczykowe!
na podwieczorek kilka truskawek i poziomek
a na kolację O____O nie mam pojęcia ale może znowu ten serek wiejski


No a z ćwiczeń to jutro zrobię 15 min. z Tami Lee Webb. Wiem, żę to niewiele ale gdybym sobie tego nie zapisała do zrobienia to nie zrobiłabym nic. Także lepsze to, niż rzeczone NIC. A brzuch do biegania musi być dobrze zrobiony żeby bebechy w środku nie latały i kolka nie łapała.

To tyle.
Nie mam dzisiejszego kwiatka dla Was dlatego wstawię jakiś dawniej robiony.



Kolorowych i pięknych snów.
Dobranoc i też nie siedźcie po nocach!

14 czerwca 2012 , Komentarze (12)

Dziewczyny!
Będzie szybko i na temat!
Najpierw dziękuję, za Wasze wsparcie i miłe słowa. Jak zawsze umiecie podnieść człowieka na duchu. :)))



Po drugie to zjadłam:

Śniadanie to jajecznica z kawałkami kiełbasy i plastrami pomidora



Na obiad znowu "ugotowałam" sobie bułki, trzy. A co.



Na kolację zaś trzy kanapki z białym chlebem. : /
Miałam o tym Wam nie pisać ale pomyślałam sobie, że jak wszystko to wszystko.
Ale strasznie mi wstyd, bo były i z masłem, i białe, i na noc...



Z tymi posiłkami to ja naprawdę coś muszę zrobić, jakoś bardziej je ogarnąć, zbilansować... Bo póki co z pięciu posiłków schodzę do trzech. Fajna mi to dieta.

A z rzeczy pozostałych, motywujących mnie do odchudzania, biegania itd. tooo....



To stał się moje drogie cud. Cud miód i wazelina.
Otóż wyobraźcie sobie, że jest ktoś kogo podziwiacie z całych sił.
Wasz idol, wzór do naśladowania, po prostu mistrz.
A teraz sobie wyobraźcie, że właśnie ten mistrz nie dość, że nawiązuje z Wami bardzo miły dialog to jeszcze proponuje sesje zdjęciową!!!



Mam czas do jesieni!
Akurat się powinnam ogarnąć, wylaszczyć itd.!
Ale powiem Wam, że już jestem po prostu w niebo wzięta.
Chce mi się skakać do nieba i w ogóle inne fajne rzeczy!

Jest też jeszcze jedna rzecz, która sprawiła ostatnio, że nie mogę przestać się uśmiechać i rozmyślać, ale o tym opowiem już jutro bo kot woła.



Dobranoc i pięknych snów Wam życzę. :))))



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.