Sesja, sesja i jeszcze raz sesja. Nie uwierzycie, ale moim największym marzeniem jest być już "PO SESJI". Nie wiem w co włożyć ręce! Z resztą sami zobaczycie po moim jadłospisie...
Jest mi przykro, że zaglądam tu nieregularnie, ale ten portal sprawia, że mam ochotę walczyć o swoje. Niesamowite!
Plan dnia:
Śniadanie: serek wiejski
II Śniadanie: pół kostki chudego twarogu + gotowany kurczak (zapycha żołądek a jest przepyszne)
Podwieczorek: Jogurt
Kolacja: Otrębowy placuszek z kakao i serkiem homogenizowanym (dietetyczne niebo w gębie)
Sami widzicie, że menu jest ubogie. Brak czasu i zaciśnięty przez stres żołądek nie pozwalają mi jeść więcej. Ale spokojnie, jestem pewna, że wszystko wróci do normy.
Abstrahując od jedzenia: Mam do was pytanie kobietki. Lubicie czasem wystroić się dla swoich mężczyzn. Muszę przyznać, że ostatnio jakoś przełamałam swoje bariery i postanowiłam wskoczyć w to cacko. Efekt? Musicie sprawdzić. Polecam.
Tak się złożyło, że tydzień przed spotkaniem z moim mężczyzną, kolega poprosił mnie o pomoc w modelowaniu. Zdjęcia podarowałam również w prezencie. To się nazywa upiec dwie pieczenie na jednym ogniu :)
Miłego wieczoru robaczki!