Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monka252

kobieta, 34 lat, Polska Cerekiew

173 cm, 66.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2013 , Komentarze (7)

Już miałam pisać o mojej głupocie, ale pominę ją!
Nie poszłam, nic nie zrobiłam, zrezygnowałam i jestem z siebie dumna!:)

Wszystko dobrze, zajebiście!
Rano o 8 koło z logiki. Przeżyłam, ale wątpię, że zdałam. Zresztą podobnie jak reszta!
Wszyscy po wyjściu załamani, więc nie jestem sama i nie jestem, aż taka załamana :D Nie ma spiny, zdamy:D
Teraz miałam się do następnego koła zamiar uczyć, ale coś mi to nie idzie.
Zobaczyłam, zrezygnowałam i zwątpiłam!
Dosłownie niemoc!

Dietka do przodu!
Nie wiem czy waga na studenckim mieszkaniu dobrze działa, ale pokazała rano 71, więc mały, bo mały, ale spadek jest! Zobaczymy czy się utrzyma!

Wczoraj zaliczyłam z ćwiczeń skalpel i ponad godzinę aerobik- wymęczyła nas wczoraj, myślałam, że umrę! Ale to dobrze !

Dzisiaj koleżankę namówiłam (a w sumie jej nie muszę, bo chętna) na skalpel i wieczorem na godzinkę jeszcze na łyżwy pośmigać lecimy! A co sobie będziemy żałowały. Jak jest to trza korzystać!
I to cielsko odchudzić!
Wieczorem chcemy porządzić na mieszkaniu, trochę powalczyć zamiast z kilogramami to z % ;D
Może gdzies wyjdziemy, a może po prostu na mieszkaniu zostaniemy ^^

Wszystko ogólnie tak jak pisałam ok, poza jednym. Moim podejściem do samej siebie, do swojego ciała. Nie umiem uwierzyć w siebie. Wiem, że schudłam dość dużo, co widać, bo mi mówią, ale nie widzę tego. Ciągle sobie wynajduję coś nowego. A może raczej wydaje mi się, że nie ma różnicy.
Głupiaś Ty! Ogarnij się Monka!
Co do kolesia o którym pisałam, chyba serio dam sobie spokój. Nie robię sobie żadnych nadziei ani jemu. Może rzeczywiście powinien z moją kumpelom jeszcze raz spróbować. Nie wiem, ale tak mi się wydaje.

***

Śniadanie: bułka z pomidorem + serek wiejski
Obiad: Pierożki ze szpinakiem i serkiem fetą + jogurt

Znajomym dałam spróbować i pochwalona zostałam, że dobre rzeczy ogarniam.
A tu się pytają, co my jemy, jak mięsa nie jemy:D

Trzymta się tam!!


17 stycznia 2013 , Komentarze (12)

Witojta! 
No właśnie! Sesja tuż, tuż, a weny brak!
W poniedziałek i w środę straszne koła, a ja nic!
Dzisiaj znajomi wbijają, jutro na kulig, no i tak leci!
No cóż, przynajmniej wczoraj jakieś 5 godz z przerwami posiedziałam, więc to już coś ;D

Dzisiaj rano się zirytowałam, nie wiem po jaką cholerę weszłam na wagę! 
Więcej pokazała mimo wszelkich starań, ech usiąść i się rozpłakać!

Śniadanie: bułka ciemna z jajkiem i serek wiejski
Obiad: Makaron z warzywami na patelnię
Kolacja: Płatki
Pokolacja zaraz: PIWO PEPRZE TO MUSZĘ SIĘ ROZLUŹNIĆ!!

Ćwiczenia:
Skalpel 
Mel b na brzuch:) 
Potem może hula hop jeszcze, jak siła będzie!

A wam jak tam leci? Jak sprawy się mają? ^^

Trzymta się tam! ;);** 

3 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Właśnie! Nowy Rok więc postanowienie!
Cudownie
słyszeć od innych, że widać dużą zmianę w moim wyglądzie!
Warto! Wiem, że to wszystko robię dla siebie, ale cieszę się jak głupia, że inni widzą:)
Noo i tu następny krok. W kwietniu prawdopodobnie będę znowu proszona przez szefa o przyjazd na ok. 2 tygodnie do Niemiec do kawiarni do pracy.
Dlatego tez muszę jak najwięcej jeszcze do tego czasu schudnąć!
Spinam poślady i robie wszystko co się da.
Ćwiczenia! Brak obżerania się!
Musi się udać.
Mam nadzieję, że się uda i szefowi się spodoba moja zmiana.
Muszę! Muszę!
Nie ma, źe boli:)
Już mam dość ciągłego czucia się tą większą!
Chociaż przypomina mi się jak się zabrałam za odchudzanie w pracy i nie jadłam za dużo, a drugi szef do mnie "Monika! Ty się odchudzasz? Po co?"
Ale wiem jak zareagował na mnie na pierwszym roku. Odnośnie mojej wagi.
Co się po lepszym poznaniu zmieniło! Dosłownie mnie uwielbia:)
Więc wiadomo, waga to nie wszystko^^
Dlatego powodzenia życzę sobie i wam!! ;);**

Śniadanie: Bułka z serkiem i ogórkiem + pół papryki, kawka

29 grudnia 2012 , Komentarze (13)

Może to nie jest aż tak dużo, no ale postanowiłam, że wstawię dzisiaj :]



Nie za dokładne, no ale co zrobić;]
Bambosze nieodłączny element ubioru domowego :D
Jeszcze duużo muszę popracować co by w końcu osiągnąć cel, ale i tak już duży krok za mną:)
Niby marne 7 kg, ale napracowałam się, no i pokochałam sport dzięki całości.

27 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Święta, święta i po świętach!
Jakoś tak wszyscy się ich obawiali, że dużo jedzenia i takie tam, takie tam.
Nie wiem czemu, ale u mnie to od zawsze jest tak, że nie ma objadania.
Może to też wynika z tego, że nie mam dużej rodziny i nie zjeżdżają się do nas goście, ani my do nikogo nie jeźdźimy.
Za to nie pobyło się bez % czym chyba zdaje się nadrobiłam!
Po nowym roku zaprzestaje ! Nie ma co szaleć za dużo :D
A co by zdrowo było na święta, przygotowałam sobie pierogi razowe ze szpinakiem.
Łatwe i szybkie do zrobienia. Polecam ^^
Ze słodkich rzeczy to zrobiłam sobie ciasteczka owsiane mmm rozpływam się przy nich.
Święta, świętami, ale odpuścić sobie ćwiczeń nie odpuściłam! Ćwiczyłam wytrwale.
To trening cardio z Chodakowską, to hula-hop, bieganie.
Nie ma co się zapuszczać przez święta. A lepiej się czlowiek od razu czuje, jak poćwiczy :))
Zresztą jak film się ogląda to szybko idzie z hula-hop.
Brzuszki musiałam odpuścić, ze względu na obtłuczoną kość ogonową:D
Bilans na dzisiaj:
Cardio z Chodakowską
Bieganie ok 30 min
A za niegługo mam zamiar się udać z siostrą mą na basen.
Nie uwierzycie, ale jestem strasznie zmotywowana, a to za sprawą znajomych! Którzy ciągle powtarzają, że dobrze wyglądam! Że ładnie schudłam! Łaaa ! Szczerze? Zaczynam siebie chyba coraz bardziej akceptować!
Trzymta się piękne! Co by wam dupska malały! I co by te wredne kilogramy speprzały gdzie peprz rośnie :D

23 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Szczerze? Jakoś tego nie odczuwam tak szczerze;p
Niby coś się to tu to tam robi, ale nie ma tej atmosfery.
Dobrze w sumie też, że aż tyle do jedzenia nie robimy, to przynajmniej nie będę się zajadała!
Same plusy;p
Dzisiaj ogarnęłam ciasteczka owsiane i wyszły jak dla mnie niesamowicie!
Bym się nimi mogła ciągle zajadać!!! ^^
Jeżeli chodzi o dietę, to jest no i ćwiczeń też sobie nie odpuszczam!
Nie ma co!
Trzeba coś robić :))
Dzisiaj:
mel b brzuch (musiałam parę ominąć ze względu na moją kość ogonową, która potłuczona przez wczorajsze łyżwy! Jechałam tyłem i nagle dup! Jak była odwilż jakiś jelop rzucił puszkę po piwie, która zamarzła w lodzie...;| )

cardio z chodakowską (to ostatnie z gazety)
30 min hula-hop
Co zjadłam?
Śniadanie: 2 kromki z pasztetem z soczewicy ( polecam, rodzince smakuje!) + serek wiejski
Obiad: żurek i mały ziamniak
Podwieczorek: kawka i 3
ciasteczka owsiane mmm
Kolacja: serek wiejski

Dzisiaj chyba udany dzień jak najbardziej!
Wcześniej mnie brat pochwalił, że schudłam i, że z taką jak najbardziej dziewczyną by mógł być, bo on nie lubi jak same kości!! A on to takiej postury fajnej, wysoki, szczupły (totalne przeciwieństwo mnie;p)
Potem u koleżanki jej tata powiedział, że coś ładnie schudłam :D
Nooo! Więc się nasłuchalam!
Dobrze przynajmniej wiem, że ktoś widzi, a to motywuje do dalszej pracy nad sobą! WARTO!

Zatem życzę wam dużo chudości i wesołych świętów ;);*


http://www.youtube.com/watch?v=5W1zNEfnO5U&feature=player_embedded

20 grudnia 2012 , Komentarze (8)

Nie wiem czy to tylko ja, czy dużo dziewczyn tak ma.
Ale od jakiegoś czasu jakoś tak wyolbrzymiam chyba siebie.
Mimo, że się cieszę jak ktoś mi powie, że schudłam, ale mimo wszystko tego nie widzę.
A powinno być inaczej, bo dzisiaj weszłam na wagę, a tam 71.
Nie powiem ucieszyłam sie, ale już sama chyba przestałam wierzyć tej wadze i w sumie to coraz to większa się czuję tak szczerze.

Dzień po imprezie wigilijne. MA SA KRA !
Śniadanie: Sałatka, krokiet mały.
EDIT
Dzisiaj chyba nie miałam najlepszego dnia na dietkę.
Zrezygnowałam z IIśniadania, a może raczej zastąpiłam je paroma chipsami.
Obiad: pół bułki, grahamka i serek wiejski
Kolacja: płatki owsiane z suszonymi owocami i pół małego jogurtu.

Niby nie ma tragedii, ale zawsze moglo być lepiej;]
Jutro nadrobię!
A z ćwiczeń mel b na brzuch i 40min biegania ;]
Mój wyliczacz kalorii naliczył 243 kcal spalone ;D



19 grudnia 2012 , Komentarze (3)

Strzałeczka dziewuchy! :))
Jako, że ostatnio jakoś czasu i weny nie było to nie pisałam, ale poczytałam parę pamiętników ;]
Bez tych waszych wszystkich wpisów chyba bym nie miała takiego zaparcia:D
Ostatnie dni myślę, że pod dietką całkiem ok (poza wczoraj, bo nie było nawet kiedy), no i ćwiczenia dodatkowo wpadły. Sobota, niedziela wypociłam się jak świniak w domu ;D W poniedziałek i wtorek aerobik, a w pon jeszcze łyżwy ^^
Wczoraj wylądowałam na wigilii z roku. Mega zorganizowane, potem na chwilkę do klubu na piwko :D Ale zebrałam się i na aerobik. Jako, że wykładowców dwóch z nami było to nie obyło się u jednego z nich bez komentarza: Pani Moniko, po kim jak po kim, ale po pani bym się nie spodziewał, że tak szybko pani pójdzie
Na co ja: Uspokoiłam się ostatnimi czasy:D
Wykładowca: A ja myślałem, że dalej ma pani parcie na szkło:D
No i to by było na tyle. A no waliło się, waliło, ale się uspokoiło z czasem ^^
Dzisiaj organizujemy sobie wigilię na mieszkaniu.
Ale spokojnie, co by limitu dziennego nie przekroczyć.
Losowanie było i kupujemy sobie prezenty 10-15 zł ^^
Dlatego niebawem idę się ubrać, wysuszyć i cza wyruszyć, ale mam już plan, więc nie będzie źle.
Mianowicie pojemnik pigułek szczęścia ;D Że teraz taka pogoda, to się koleżance przyda!


Aaa no i muszę wam się pochwalić! Rzeczywiście po mnie widać, że SCHUDŁAM!
Mianowicie wczoraj koleżanka mnie się pytała czy ja cokolwiek jem, bo tak schudłam!!
Łaa się podniecam jak małe dziecko. Ale cieszę się, że coś widać.
Jak wiadomo jak nie mam obiektywnego spojrzenia na całość. Co jest złe, ale myślę, że więcej dziewczyn z nas ma takie coś!
Dobrze, niech widać :))

Śniadanie I: kawka+ jabłecznik z vitalii, na który pewnie już nie raz wpadłyście ^^

14 grudnia 2012 , Komentarze (4)

Więc. Koleżanka wczoraj do mnie przed zajęciami:
Monka! Ty wg coś jesz?! 
Czyli może jednak rzeczywiście coś widać!

Dzisiaj od rana na mieście, potem za sprzątanie się zabrałam, następnie ćwiczenia z mel b na brzuch i cardio. 
Mam zamiar wybrać się biegać, zobaczymy jak to się skończy :D

Śniadanie I: Kawka
Śniadanie II: kanapka z serkiem i ogórkiem, pół papryki, serek wiejski
Obiad: makaron z warzywami 
Dalej jeszcze się zobaczy jak będzie ^^

13 grudnia 2012 , Komentarze (1)

A taki miałam ambitny plan, żeby iść biegać.
No ale, nie ma tego złego.
Zrobiłam 30 min z Chodakowską, mel b brzuch i twister 15 min;]
Śniadanie I : kawka
Śniadanie II: jajecznica z dwóch jajek, kromka chleba z serkiem i pomidorkiem
Obiad: gotowania marchewka i pietruszka + serek wiejski
Kolacja: płatki owsiane z serkiem wiejskim + jabłko 
Jest ok?
Myślę, że nie ma co narzekać ^^
Jutro zapowiada się roboczy dzień tak mi się wydaje.
Rano miasto z matką. Trzeba choinkę zakupić.
Później postanowiłam zrobić jabłecznik który na vitalii znalazłam. Zobaczymy co z tego wyjdzie ^^
Sprzątanie i może później coś ogarnę w kwestii biegania. Zimno, ale trza się hartować :D

Miłego wieczoru życzę !
Może jeszcze hula-hop zakręcę ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.