Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Znalazłam się tutaj dlatego, że już mam dość "od jutra". OD tego "jutra" to mi więcej przybyło niż ubyło. Dlatego jestem tutaj aby znaleźć motywacje i trzymać się przy odchudzaniu a nie przy obżeraniu :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 65176
Komentarzy: 1349
Założony: 30 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 30 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agab2

kobieta, 36 lat, Poznań

163 cm, 57.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 marca 2014 , Komentarze (3)

Oj działo się, działo i wcale nie dietetycznie. Impreza: 3 piwa ciemne, czekolada płynna. Ogólnie w niedziele w również jakoś bardziej nie skupiłam się na diecie, szkoda pisać w sumie.

Ale jest plan na następny tydzień. 

Suma: 1600 kcal

Śniadanie: 400 kcal : płatki z owocem, mlekiem, orzechami

2 Śniadanie: 200 kcal: owoc/sok owocowy, jogurt/kefir/maślanka

Lunch: 400 kcal bułka/kasza/ryż z serkiem/jajkiem/mięsem/rybą i warzywa

Przekąska: 200 kcal jabłko/sok wielowarzywny

Kolacja: 400 kcal serek/jajko/mięso/ryba z warzywami

Fitness: 6 razy w tygodniu

2 razy bieganie:

-1 trening (ciągły) 3 min. na 7 km + 15 min. na 9 km (łącznie 65 min.)

- 2 trening: interwałów 2 minm. 7 km + 3 min. 11 km (łącznie 30 min) + 30 min. orbitreku na poziomie 8

1 raz basen (ok. 40-60 basenów)

1-2 razy jazda na rowarze 2x90 min. (26 km). - jak będzie ładna pogoda

2 razy ćwiczenia ogólne (Ewa) (wtorek, weekend)

codziennie pilates! + plates dla zaawansowanych

29 marca 2014 , Komentarze (10)

Wczorajsze humorki przeszły i odeszły w niezapomnienie. Wydaje mi się że to z przepracowania, praca na dwa etaty, praca magisterska i ogarnianie domu to jest zbyt wiele na jedną osobę, ale ja już tak mam że lubie sobie dużo brać na głowę, a potem zastanawiam się dlaczego. 

Wczorajsza maślanka do 2 śniadania zdała egzamin i głód minoł :) Poszłam na pływalnie, wymoczyłam się w solance a następnie popływałam ok. 45 min. Nie liczę basenów bo zawsze się mylę w obliczeniach. Wróciłam do domu, zjadłam mały obiad i miałam już zacząć pracę przy komputerze kiedy położyłam się na sekundę i obudziłam sie rano w ubraniach itp. Mój narzyczony już jest trochę zły na mnie bo rzadnego ze mnie pożytku, albo mnie nie ma albo śpie jak zabita. Muszę zwolnić tęa i trochę wyluzwać. 

Dziś ponowne ważenie i można stwierdzić 56 kg :) Nawet 55,7 kg się pokazało ale niech będzie to 56. Szczerze, nie mogę w to uwierzyć! Dawno dawno tyle nie ważyłam.

Ogólnie czuję się już dużo lepiej, znalazłam kolejną motywacje do działania więc mam nadzieje więcej was tu nie zadręczać moimi negatywnymi wpisami :)

Dziś idę na spotkanie klasowe, pewnie piwo będzie ale należy mi się za ten ciężki miesiąc pracy!

28 marca 2014 , Komentarze (10)

Nie ukrywam...miałam wczoraj delikatny kryzys...Po co to wszystko? Czy jest sens się tak katować? Brakuje mi moich deserków wieczornych z narzyczonym, kawusi, ciastka, czekolady i nie myślenia o diecie i planowania co jak i kiedy. Wczoraj pozwoliłam sobie na ziemniaki do obiadu a po objedzie muffinka która już leżała 2 dni. To mi wystarczyło, żołądek mi się zmniejszył, ale cały czas mam problem co zrobić gdy wracam tak późno do domu czyli o 21.00. Niestety ominięcie objadu nie wchodzi w gre a ograniczenia w porcji widać wpływają na mnie źle psychicznie...To mój największy problem.

Dziś jestem jakaś nie nażarta! Cały czas bym jadła, nie wiem już co i jak, nie mam zaplanowanych dzisiaj posiłków, oby nie było katastrofy. Żeby się jeszcze dobić bądź zmotywować weszłam dziś na wagę i jest 56,3 kg czyli jest mały spadek, coś się rusza...w głowie myśl - nie rezygnuj.

Dzisiejsze menu:

Śniadaniebułka fitness z wątrobianką i szynką (wątrobianka już ostatni raz bo się
skończyła na szczęście)
300 kcal
2 Śniadaniekawa z mlekiem
kaszka manna
pomarańcze
czekolada z automatu
3 herbaty
350 kcal
Lunchchleb żytni z szynką wędzoną, pomidorem, sałata
maślanka
300 kcal
100 kcal
Przekąskajabłko
sok owocowy
70 kcal
115 kcal
Obiadjeszcze nie wiem, ew. chleb żytni z serkiem i maślanka400 kcal
Suma:
Fitnessbasen ok. 1 h-400 kcal

27 marca 2014 , Komentarze (6)

Rowerek dał radę :) Było całkiem przyjemnie, po powrocie jeszcze zrobiłam 15 min pilatesu, domowe spa i usiadłam do pracy i napisałam 2 zdania :) Temat mojej pracy brzmi "Ocena spożycia produktów o niskim indeksie glikemicznym u osób z nadwagą i otyłością". Tematycznie więc powinno się samo pisać :) A może ktoś z Was ma cukrzycę bądź zna osoby z cukrzycą i były by chętne do wypełnienia ankiety, potrzebuje jeszcze sproro ochotników ? :)

Dzisiejsze menu zapowiada mi się bardzo obiecująco, z niecierpliwością czekam na naleśniki :)

Śniadaniebułka fitness z wątrobianką i szynką, pomidor, cebula, sałata, herbata300 kcal
2 Śniadaniebanan, jogurt owocowy bio, kawa250 kcal
LunchNaleśniki z dżemem z rabarbaru400 kcal
Przekąskajabłko100 kcal
Kolacjadorsz pieczony ze szpinakiem, ziemniakami, herbata zielona500 kcal
Deserkawa z mlekiem, mufinka z jagodami250 kcal
Suma:1750 kcal
Fitnessmarszobieg 8,5 km - 65 min.-600 kcal

26 marca 2014 , Komentarze (6)

Pogoda dziś dopisała więc do pracy pojechałam rowerem. Mam 25 km w jedną stronę czyli jadę ok. 1.45 min. W sumie wychodzi mi że powinnam dziś spalić 1000 kcal :) Jak wrócę do domu jeszcze trochę porobię brzuszków z pilatesa, wykąpie się i usiądę w końcu do pracy mgr :)

Z dietą ok, ze wszystkiego tak w 100% nie jestem zadowolona ale myślę że powinno być dobrze i nie powinny te małe wykroczenia wpłynąć na dietę.

Już nie mogę się doczekać kiedy będę ważyć 52 kg. Coraz bardziej podoba mi się mój brzuch i uda, widzę już różnicę i czuje się dużo lżej. Już widzę te 52 oczami wyobraźni, na pewno się teraz uda :)

Śniadaniebułka fitness z metką i pastą z bakłażana, ogórek, sałata, herbata350 kcal
2 śniadaniebanan, pomarańcza, kostka czekolady, kawa z mlekiem, herbata 250 kcal
Lunchbułka fitness z mintajem, ogórkiem, sałata, herbata300 kcal
Przekąskakiwi40 kcal
Obiado-Kolacja2 naleśniki z parówką, serem żółtym i warzywami500 kcal
Suma:1450 kcal
Fitnessrower 2 razy po 26 km (jeden przejazd 1,45 h) + 15 min. pilates-1000 kcal

25 marca 2014 , Komentarze (3)

Jutro ma być ładniej, oby, bo już mam dość tej posępnej pogody i  mam zamiar jutro przyjechać do pracy na rowerze (mam 2 x po 25 km). Dieta wczoraj ok, trochę może za dużo na obiad tych kopytek i zasnęłam o 21.00. Dziś ogólnie się wyspałam, trening zaliczony, popołudnie wolne dziś i jutro więc humor dopisuje. 

Może dziś zajmę się moją pracą magisterską a wieczorem też mam w planie pilates :)

Śniadaniepłatki owsiane z owocami suszonymi i orzechami, 100ml mleka 3,2%
(innego nie miałam)
300 kcal
2 Śniadaniekawa z mlekiem 2%, banan, jogurt owocowy bio250 kcal
Lunchbułka fitness z rybą wędzoną, pomidor, sałata, herbata300 kcal
Przekąskakiwi, jabłko100 kcal
Obiadwątróbka z ziemniakami puree i marchewką gotowaną, herbata
500kcal
DeserDeser - Tirmisu250 kcal
Suma:1700kcal
FitnessTrening interwałowy (2 min marszu na 7km/h-3 min. biegu na 11km/h po 8 serii czyli 45 min) + 15 min. elipsy
Pilates 15 min.
-650 kcal

24 marca 2014 , Komentarze (4)

Poniedziałek, nowe siły...gdzie się one podziały? Nie wiem czy to przez pogodę czy przez treningi ale jestem wykończona i zniechęcona. Nie chce mi się siedzieć w pracy ;p

Wczoraj wykonałam skalpel wyzwanie  + parę ćwiczeń na piłce + 10 min. pilatesu w sumie 60 min. Następnie ciepła kąpiel, maseczki i pełen relaks.

Dietkowo dziś powinno być dobrze, ćwiczeniowo również jestem z siebie dumna. 

W przebieralni zobaczyłam swój zadek - i doszłam do wniosku że mam ogromny celulit... boże może to światło nie te, ale nie było to sexy! 

Wyzwanie na ten tydzień - zacząć ostro ćwiczyć na pośladki i codzienne podwójna smarowanie!

PosiłekKcal
Śniadaniepłatki owsiane z owocami suszonymi i mlekiem300 kcal
2 Śniadaniebanan, jogurt owocowy, melisa z opuncją250 kcal
Lunch2 kromki chleba z masłem, ryba w galarecie, pomidor,
herbata zielona
350 kcal
Przekąskapomarańcza, jabłko200 kcal
Obiadkotlet z przyprawami, kopytka, kapusta modra, herbata zielonaok. 500 kcal
Suma1600 kcal
Fitness5 min. marszu + 55 min biegu 9km/h + 5 min marszu700 kcal

23 marca 2014 , Komentarze (6)

Cześć dziewczynki!

W piątek byłam na basenie 3 godziny z czego 1,5 pływałam i przepłynełam ok. 2 km. Dość się zmęczyłam, nie powiem, woda wyciąga. Niestety diety się nie trzymałam, szczególnie wczoraj. W piątek w sumie zjadłam 2000 kcal ale byłam osłabiona po tej pływalni. W sobotę również czułam duże zmęczenie. Być może pogoda, być może codzienne wstawanie o 5 dało o sobie znać i treningi i też od miesiąca mam niestety miesiaczkę bo zmieniałam leki, tak więc o wszystko zebrało się w kupę i wczoraj jak byłam na uczelni pozwoliłam sobie na batona bo ledwo miałam oczy otwarte.

Od jutra będę rzetelnie notować co jem, kiedy i ile ćwiczę. Niestety przyznam się że trochę mi się tego nie chcę robić i nie mam takiego zapału jak kiedyś do notowania ale postarm się, bo wiem że to później fajnie się czyta i ogląda się własne efekty :)

A efekty są! Los jest dla mnie bardzo łaskawy. Pomimo nie całkowitego stosowania diety waga się utrzymała dziś na 56,5 kg. Również się pomierzyłam i efekty są super :)

Na jutro planuję albo pojechać do pracy rowerem, albo iść na siłownie a dziś może jeszcze się uda Ewkę zrobić. Mam dużą mobilizację żeby schudnąć do świąt i pokazać się w szczuplejszej wersji. Już nie mogę się doczekać. Nie wiem tylko co będzie po świętach, będę musiała znaleźć w sobie kolejną motywację do działania :)

 

Na początku

I pomiar (22.03.2014)

 

CEL

Waga

59 kg

56,5 kg

 

52 kg

Biust

92,5 cm

88 cm

- 4,5

 

Pod biustem

75 cm

72 cm

- 3 cm

 

Talia

74 cm

67 cm

- 7 cm

63 cm

Pas

82 cm

77 cm

- 5 cm

 

Biodra

94 cm

92 cm

- 2 cm

 

Udo

56 cm

53,5 cm

- 2,5 cm

52 cm

Łydka

36 cm

34 cm

- 2 cm

 

Ramię

26 cm

25 cm

-1 cm

 

SUMA

 

 

- 27 cm!

 

21 marca 2014 , Komentarze (4)

Ostatni dzień zimy nie był ładny..oj nie był. Było niestety na wieczór Big mac + frytki i trochę coli. Złożyło się na to niestety dużo rzeczy: przede wszytskim praca do 21. Przyjechał po mnie facet, miał zły humor, ja miałam zły humor, złe wieści itp. i mnie tam wziął. Długo się biłam z myślami ale poszło, jak już miałam coś jeść to już coś co mi smakuje :p

Następnego dnia zamiast na basen poszłam na siłownie, 30 min. biegu + 30 min. orbitreka. Do tego po południu jechałam rowerem do domu czyli 13 km - 45 min. Łącznie spaliłam ok. 800 kcal więc można powiedzieć, że spaliłam babola! :)

Dietowo wczoraj kosmos.

Śniadanie: płatki owsiane z owocami i mlekiem

II Śniadanie: jogurt z bananem

Lunch: sałatka warzywna z chlebem, herbata zielona

Przekąska: jabłko

Potem miałam jeść obiad, ale chwyciła mnie migrena, tak że wymiotowałam więc była tylko kromka pieczywa jasnego z masłem i szynką. Łącznie wyszło ok. 1110 kcal.

Dziś już dietowo większe szaleństwo bo rano nie poszłam do pracy.

Śniadanie: 2 kromki chleba z serem żółtym, pomidorem. Kakao

II Śniadanie: ciastko francuskie z wiśniami, herbata (pozwoliłam sobie na szaleństwo świadomie)

Przekąska: Jogurt, pomarańcza

Obiad: zupa ogórkowa, sałatka warzywna z chlebem

Fitness na dziś: basen ok. 1,5 godziny.

Jutro uczelnia więc nie powinno być większych problemów z dietą :)

Aha zapomniałam dodać najważniejsze! Dziś się zważyłam i...56,5kg! Ale póki co nie wpisuje w pasek bo to jeszcze nie jest takie "mocne" i po wczorajszym wieczorem tak mogło  być :)

19 marca 2014 , Komentarze (5)

Dziś trening zrealizowany. Z ćwiczeniami na ten moment idzie dobrze. Wczoraj miałam ćwiczyć Ewę ale skończyłam pracę przy komputerze ok. 22 i nie miałam już siły. Trochę pomachałam nogą, porobiłam brzuszki itp. przed telewizorem może z 20 min, ale nie odczuwam tego jako treningu, ale zawsze coś.

Dzisiaj rano bieganie: 9 km, w czasie 65 min. Spalone ok. 650 kcal. 

Wszystkie wyniki wpisuje sobie w endomondo. W tym miesiącu spaliłam 4850 kcal.

Dietkowo dziś stwierdziłam że może za mało jadłam, bo jakoś taka się czuje wyczerpana. Muszę zwiększyć posiłki rano i warzywa i owoce.

Śniadanie: 2 kromki chleba z masłem, szynką, ogórkiem, sałatą, herbata zielona 300 kcal

II Śniadanie: banan, kawa z mlekiem 200 kcal

Lunch: 2 kromki chleba z serkiem twarogowym, sałatą i papryką. Herbata zielona 300 kcal

Obiad: makaron z sosem pomidorowym z mięsem mielonym 450 kcal

Przekąska; jabłko, kiwi 100 kcal

Razem: 1350 kcal

Dziś znowu w pracy do 20, w domu będę pewnie ok. 21.00 więc całe jedzenie + ciuchy + laptop wożę ze sobą po mieście :/ Trochę mnie męczy to dzwiganie ale czego się nie robi dla pięknej figury.

Dziś już poczułam różnicę w getrach...są luźniejsze, gumka się już tak nie wbija w brzuch, bluskę której dawno nie miałam tez zrobiła się luźniejsza. W ubraniach raz lepiej raz gorzej, ale nago czy w bieliźnie to jeszcze nie najlepiej wyglądam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.