- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Znajomi (101)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 56922 |
Komentarzy: | 1002 |
Założony: | 25 czerwca 2012 |
Ostatni wpis: | 7 sierpnia 2017 |
kobieta, 48 lat, Za Górami
166 cm, 72.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Założę się, że wiele osób które chce się odchudzać, zrobi w tym punkcie wielkie oczy. "Jak to jak?! - Normalnie"... No właśnie - czyli jak?
Zanim rozpoczniesz odchudzanie musisz wiedzieć w jaki sposób zamierzasz się odchudzać. Innymi słowy: Co i jak zamierzasz robić, jeść i pić inaczej niż dotychczas? Poniżej podstawowe pytania na ktore musisz sobie odpowiedzieć:
Odpowiedzi na te pytania są naprawdę ważne. Ustawią one poprzeczkę, która będzie pomagała Ci zorientować się czy jesteś na dobrej drodze, czy zaczynasz sobie za bardzo folgować. Najlepiej zapisz sobie gdzieś swoje postanowienia, aby ich nie zapomnieć.
Niestety nie ma idealnej rady dietetycznej odpowedniej dla wszystkich. Właśnie w tej części planowania najbardziej przydaje się dobra wiedza z zakresu dietetyki. To co mogę wam poradzić, to przeczytanie dotychczasowych postów z mojego bloga. Opiszę też w skrócie swoje zasady.
To wszystko - 5 zasad. Cały mój plan odchudzania. Wbrew pozorom jednak, utrzymanie takiego planu wymaga sporo zachodu. Aby przetrwać pierwsze kilka tygodni, najlepiej przygotuj sobie schemat działania.
Zaplanuj co będziesz jeść przez pierwsze tygodnie. Zrób sobie zestaw posiłków, które będą zdrowe i dietetyczne. Najlepiej przygotuj około 5-10 opcji dań głównych i stosuj je wymiennie, zależnie od smaku. Podczas mniejszych posiłków jedz głównie owoce.
Każdego dnia planuj posiłki na następny dzień. W ciągu dnia nie jedz nic co nie było w planie. Jeżeli posiłki będą dobrze skonstruowane i ustawisz je w odstępach co około 3 godziny, głód nie powinien stanowić większego problemu.
Bez ćwiczeń się nie obejdzie. Napisałem raz nawet całego posta na temat tego dlaczego trzeba ćwiczyć podczas odchudzania. Aby ćwiczenie przyszło Ci łatwo, najlepiej z góry zaplanuj kiedy będziesz ćwiczyć w ciągu tygodnia i ten czas wykreśl z kalendarza.
Trzy razy w tygodniu to dobra częstotliwość na początek. Zarezerwuj w kalendarzu tyle czasu, żeby na samo ćwiczenie zostało Ci ze 40min. Najlepiej zarezerwuj 1,5 godziny - wchodzą w to przygotowania do ćwiczenia, ćwiczenie oraz prysznic i sprzątanie po sobie. Trudno zrobić to w krótszym czasie. Wybierz czas tak, aby być o tej porze w miejscu w którym możesz ćwiczyć. Wiele osób wybiera ranek, gdy są pewne, że zawsze będą miały czas. Ja na przykład ćwiczę jednak po południami, zaraz po powrocie z pracy, przed obiadem. Jeśli zaplanuję bieganie na dany tydzień, naprawdę niechętnie zmieniam plan.
Wybierz rodzaj sportu lub ćwiczeń jaki chcesz uprawiać. Nie chcesz zacząć pierwszego dnia od stania w dresie na środku pokoju i zastanawiania się co tak właściwie masz teraz zrobić. Mój post o ćwiczeniach aerobowych i anaerobowych może być tu dobrą wskazówką. Ogólnie polecam: bieganie, pływanie, rower bądź skakankę oraz dodatkowo trochę ćwiczeń siłowych.
Pamiętaj aby zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt: buty do biegania, skakankę, rower, karnet na basen i czepek lub coś innego, czego potrzebujesz do uprawiania swojej dyscypliny. Kiedy nadejdzie data startu odchudzania, musisz bez problemu pierwszego dnia zacząć ćwiczyć. Buty nie mogą okazać się za małe, lub za stare. Rower musi być sprawny, karnet na basen ważny itp. Rozwiąż wszystkie dylematy i problemy przed dniem startu - w ten dzień poprostu idź ćwiczyć i ciesz się tym.
Oto podstawy planowania odchudzania. Jeżeli skontruujesz plan taki jak opisany powyżej, będziesz wiedzieć:
Jako, że ten post zrobił się już wystarczająco długi, napiszę jeszcze jeden na temat tego, co jeszcze możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse.
http://www.odchudzamsie.pl/odchudzanie/jak-rozpocz
ac-odchudzanie-cz1-nastawienie
anim zaczniesz latać, musisz wyhodować sobie skrzydła...
Ten post jest pierwszym z cyklu postów na temat rozpoczynania odchudzania. Przez następne tygodnie będę wam systematycznie przybliżał moje spojrzenie na to jak zacząć odchudzanie tak, aby miało ono jak największe szanse powodzenia. Zaczynamy od nastawienia.
Jak podejrzewam, możecie być lekko zawiedzeni, że to właśnie ten element stawiam na pierwszym miejscu. Według mnie jednak, odchudzanie zaczyna się od odpowiedniego nastawienia. Na początku nie mamy przecież nic innego.
Jakie nastawienie powinniśmy więc w sobie wyrobić, aby pomogło nam w odchudzaniu?
Wiele osób chcących się odchudzać, chce to zrobić jak najszybciej - dziś! Najlepiej dziś!
Jeżeli jednak chcemy się odchudzać, będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość. Odchudzanie to nie punkt. Nie da się powiedzieć - chcę ważyć x kilogramów i tararamm... ważyć tyle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Odchudzanie przypomina bardziej drogę bez końca. Gdy raz zaczniesz się odchudzać, nie kończysz już nigdy. Wybierając się w podróż ku szczupłej sylwetce, uzbrój się więc w cierpliwość. Odchudzanie trwa wiele miesięcy. Szczególnie z początku więc nie cel jest ważny ale droga.
Jednak głowa do góry. Według mnie odchudzanie jest jedną z piękniejszych dróg. Ja odkąd zacząłem chudnąć, czuję się wspaniale. Jestem weselszy, mam więcej energii i czuję się o wiele zdrowszy i przystojniejszy. Mam też więcej pewności siebie i ogólnego dobrego samopoczucia. Nie będziecie musieli czekać na idealną wagę, żeby to poczuć. Wystarczy kilka pierwszych kilogramów i już robi się świetnie. Uczucie, że zaczynasz panować nad swoim ciałem jest naprawdę wspaniałe, a to że przed Tobą kolejne sukcesy naprawdę potrafi dodać skrzydeł.
Jeżeli masz nadwagę, znaczy to że Twój dotychczasowy tryb życia i odżywiania zupełnie nie zdał egzaminu - no chyba że jesteś świeżo upieczoną mamą, która próbuje zgubić kilogramy zebrane podczas ciąży. Jeżeli nie jesteś mamą i chcesz schudnąć na poważnie i na długo, musisz zmienić bardzo wiele w swoim sposobie odżywiania a być może i trybie życia oraz sprawić by te zmiany pozostały z Tobą na zawsze.
Może się okazać, że zmienić musisz naprawdę sporo:
Gdy naprawdę chcesz się odchudzać na poważnie, okazuje sie, że odchudzanie zaczyna wpływać na prawie każdy aspekt Twojego życia. Nie da się schudnąć z doskoku, gdzieś w przerwach na inne zajęcia. Trzeba dostosować swój cały Tryb życia do nowych zdrowszych zasad. Czasem może to być naprawdę sporo zachodu.
Oj będą przeszkody. Mnóstwo przeszkód: wydarzenia, obiady, gorsze dni, smutki, radości, imprezy, alkohol, koleżanki, koledzy, presja otoczenia, niezręczne momenty, kłopoty z organizacją itp. Setki sytuacji w których będzie nachodzić Cię ochota na lekkie przymknięcie oka na dietę, podjedzenie lub pójście na łatwiznę. Pamiętaj jednak, że gdy wstąpisz na drogę odchudzania,nie powinno być powrotu. Żaden powód nie jest wystarczająco dobry, żeby zapomnieć o swojej nowej drodze. Jednym z Twoich zadań będzie radzenie sobie z różnymi przeszkodami.
Chyba, że jesteś dietetykiem, ale wtedy po co Ci mój blog? ;) Ale na serio - aby odchudzać się skutecznie, trzeba naprawdę dość sporo wiedzieć. Co jeść a czego nie, kiedy jeść, ile jeść, jak jeść, ile i jak ćwiczyć i jak często, jakie potrawy co w sobie zawierają itp.
Trzeba sporo wiedzy aby odchudzanie szło łatwo. Trzeba się też uczyć siebie - każdy z nas jest inny i każdy inaczej reaguje podczas odchudzania. Ja przekazuję wam powoli wszystko co wiem o odchudzaniu, ale nie jestem w stanie nauczyć nikogo o nim samym. Podczas odchudzania zauważysz rożne swoje reakcje i zachowania oraz to jak Twój organizm reaguje na różne diety. Musisz nauczyc się siebie - inaczej nici z odchudzania.
Jak możecie zauważyć po archiwum mojego bloga, ja rozpocząłem próby odchudzania już w październiku 2007. Jednak w październiku zupełnie nie byłem gotowy. Bardzo brakowało mi wiedzy. Szamotałem się chwytając się skrawków informacji, które znaleźć można w telewizji i gazetach. Końcówkę 2007 roku poświęciłem więc na edukację, dzięki której w styczniu dziarsko rozpocząłem marsz ku szczupłej sylwetce w styczniu 2008.
Nauka jest podczas odchudzania bardzo ważna.
Jak wszędzie, tak i w odchudzaniu, jeśli nie wierzysz że się uda - to się nie uda. Uwierz więc w siebie. Ja mogłem to i Ty możesz. Koniec końców to nie fizyka kwantowa, tylko zwykłe odchudzanie, które nie jest aż tak trudne. A Ty przecież potrafisz osiągnąć sukces jeśli się postarasz. Zbuduj w sobie siłę i wiarę i pewność, że już niedługo wstąpisz na drogę, która niechybnie doprowadzi Cię do szczupłej sylwetki. To już tuż tuż i będziesz coraz lepiej wyglądać i się czuć. Ale to będzie czad! Spodnie zaczną zwisać, koszulki będą za szerokie itd. Będziesz wystawiać się na plaży z radością... Tak! Już niedługo! Uda się! Zrobisz to bez problemu!
Ciesz się - w końcu zaczynasz realizować jedno ze swoich marzeń - naprawdę, na serio zabierasz się za odchudzanie. Już niedługo będziesz patrzeć na wagę i widzieć znikające kilogramy. Ciesz się już teraz. Nie musisz czekać aż schudniesz ileś-tam kilo. Radość nie przeszkadza w odchudzaniu, a wręcz daje dodatkową siłę. Ciesz się więc i gotuj na wspaniałe dni, które już nadchodzą.
Rozwijaj w sobie dobre nastawienie, które pomoże Ci na w początkowych etapach i uczyni z odchudzania raczej wesolą przygodę niż wysiłek.
To tyle w ramach nastawienia. Następny post - planowanie - to już będzie poważna praca nad odchudzaniem.
Pozdrawiam was,
Krzyś - samozwańczy p
SKŁADNIKI:
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Sałatę porwać na kawałki (lub skorzystać z gotowej mieszanki sałat). Paprykę pokroić w paseczki, pomidory w ósemki, rzodkiewkę w plastry, dodać kukurydzę. Wszystkie składniki wymieszać. Mozarellę wyjąć z woreczka i osączyć, pokroić w dość dużą kostkę, dodać do sałatki. Z soku z cytryny i łyżki oleju przygotować sos. Doprawić, delikatnie wymieszać.