Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam kompleksy na punkcie swojej wagi... Niektórzy mówią, iż niesłusznie. Ale chce sie sobie podobać, dlatego robię coś w tym kierunku. Uwielbiam tańczyć, a także biegać. Niestety kocham słodycze. To moja zmora. Nie potrafię im sie oprzeć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35745
Komentarzy: 545
Założony: 18 czerwca 2012
Ostatni wpis: 7 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
meangirl16

kobieta, 28 lat, Poznań

162 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do końca roku 60 kg ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Witam, witam.
Wracam po dosc długiej nieobecności i chwalić sie nie bede. Nie miałam jakis czas wagi i przestałam sie kontrolować. Weszlam na wagę po całym dniu a tam 67,6 czyli jutro bedzie pewnie troche ponad 67. Kurde. 7 kg od wakacji przytylam. To jest bardzo duzo. Wiem dlaczego. Jak spojrze wstecz. Te wszytskie czekolady, batoniki, czekoladki kupowane w drodze do szkoły i do domu.. Drozdzowki... Ja jestem uzależniona od słodyczy, wiem o tym od dawna, ale teraz to po prostu przerażam sama siebie. Moj żołądek chyba tak sie rozciągnal, ze cały czas chce mi sie jesc. Cały czas chce jesc... Ciagle.. Nie mam juz do tego siły. Jem, jem i nie patrze na to. To jest straszne, a ja nie umiem sie powstrzymać. Juz tak ładnie wygladalam w wakacje.. Co sie stało? Nie potrafie odnazlezc w sobie tej starej motywacji.. Bardzo chce by mi sie udało, ale nie udaje mi sie. Jesczze teraz na święta do babci pojade na kilka dni i boje sie tego. Boje sie ze wroce i na wadze zobaczę 7 z przodu. Wtedy bym chyba umarła... Nie wyobrażam sobie tego, nie chce tego, to byłoby dla mnie jak... Nie wiem, nie umiem określić. Ale skoro tak bardzo chce schudnac, to dlaczego nie zrobie czegos w tym kierunku? Czemu ? Zadaje sobie to pytanie i nie potrafie odpowiedzieć. W konfrontacji ja i jedzenie, jedzenie bierze górę, kieruje sie zoladkiem i nie umiem sie powstrzymać. Jak mam sobie z tym poradzić? Bo juz nie daje sobie rady..... 




Moge znowu od jutra zaczac, moge sobie to obiecać. Ale czy to cos da? Czy to nie beda znowu puste słowa i jutro głód i chęć słodyczy weźmie górę? Musze wierzyć, ze nie. 

I am trying noce more.


xoxo
meangirl16

9 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Witajcie moje kochane!
Tak jak obiecalam, tydzien mnie nie było. Schudlam niecały kilogram, bo wpadła impreza. Jestem z siebie zadowolona, aczkolwiek nie do końca. Zaraz opowiem cały tydzien, moje wzloty i upadki. 
W poniedziałek kolezanka przyniosła do szkoły pierniczki domowej roboty. Nie skusilam sie. We wtorek natomiast kolega miał urodziny, więc ciasto czekoladowe - tez sie nie skusilam. W środę nie pamietam, czy cos mnie kusilo ale wydaje mi sie, ze tak chociaż nie ,pge sobie przypomnieć :) ale środa tez była zwycięska ! Gorzej zaczelo byc w czwartek, poszłam sobie na wagar. I byłam w starbucksie z przyjaciółkami i popijając nieslodzona! kawke zjadlam kilka kosteczek czekolady. Pozniej bylysmy w poznańskim Manekinie. Kto był, ten wie. Najlepsza nalesnikarnia pod słońcem! I zjadlam pysznego wypasionego nalesnika. Wsyztsko byłoby ok, bo zmiescilabym sie w bilansie gdyby nie wujek, który przyjechał i przywiózł nam lotniskowe słodycze. I sie skusilam juz tym razem. Masakra... A na drugi dzien impreza. W sumie zjadlam tylko kawalerem brownie, ale % wpadły. I tak waga sie podniosła. Ale juz wiem, ze jak chce to potrafię. Ten tydzien bedzie ciężki, bo mam duzo pracy. I nie planuje żadnych wagarow ani imprez. Tylko w sobote jadę do Berlina i wracam w niedziele, więc nie bedzie tak grzecznie. Dlatego do soboty musi byc idealnie. Nie biegalam, no byłam przeziębiona, ale mam nadzieje, ze w koncu znowu bede biegac. 


Pyszna Starbucksowa piernikowa Kawka <3


Naleeeesnik w Manekinie <3




To po prawej to ja :D




Plan na dzis : NIE PODDAWAĆ SIE! Duzo wody, mało jedzenia, jakies ćwiczenia i Pazdro <3

Bede szczupła! 

xoxo
meangirl16

2 grudnia 2012 , Komentarze (5)

Witam, witam !
Dzis wdrażam w życie plan B. 
Zawieszam pamiętnik na około tydzien. Nie bede tu nic pisała, zmieniała paska ani nic czytała. Dlaczego? Bo wydaje mi sie, ze wpadłam w paranoję odchudzania. Za czesto mysle, a im bardziej chce, to tym bardziej mi nie wychodzi. Musze wykuzowac. Bede dietkowac, ale nie bede myśleć o chudnieciu, ale o np. zdrowiu, poprawie stylu zycia i wgle. Bede tez biegać i robic a6w. I nie bede sie ważyć ten tydzien. 

Waga:  66.4 kg



Wish me luck!


xoxo
meangirl16

1 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Witajcie!
U mnie dietka taka prawdziwa trwała trzy pierwsze dni. Potem zaczelam troszke podjadac, az w koncu wczoraj miałam tak zły dzien, było mi smutno, miałam te słynne <problemy uczuciowe> i sobie obejrzałam stara wersje filmu Oscara Wilde'a The Picture of Dorian Gray. Ambitnie, bo po angielsku. Nieładnie, bo z pyszna Goplana. Zajadam stres i zmiany nastrojów, wiem to. Jak jest mi złe, to jem.. Smutne.

Nic nie bede juz obiecywać, bo i tak zdania nie dotrzymuje. Bede sie bardzo starać. Dzis jest sobota, 1 grudnia - za miesiąc nowy rok. Mam miesiąc na poprawę wyglądu i to zrobie. Waze 66.5 kg. Od dzis wracam do regularnego biegania i ćwiczeń. Jak schudne do 63 lub 62 kg to bedzie mozna pomyśleć o siłowni. Najpierw musze samej sobie udowodnić, ze jedzenie mam pod kontrola. Ze dam jednak sobie rade. 

Dzis byłam rano na arabskim i Marta postawiła na biurku ciasteczka czekoladowe z nadzieniem malinowym. Na pewno niebo w gebie. Ale ODMOWILAM :) moja siostra miała dwa donuty, jeden różowy a drugi czekoladowy. Nie wzięłam nawet gryzka :)

Moje jedzenie :

S: bułka ciemna z szynka i pomidorem
2s: jogurt naturalny z bananem, mandarynkami, otrebami
O: 
K:

Jeszcze uzupelnie, na razie mysle o obiedzie, co zrobic :)

Mam duzo pracy w ten weekend, ale w następny Chillout Party! :) jak bede mogła isc.. Ale raczej tak :) 






Bedzie EDIT :)

xoxo
meangirl16

27 listopada 2012 , Komentarze (6)

Witam, witam!
Dzis staje na wadze i po jednym dniu juz minus 1 kg. To to opchanie slodyczami powoli w koncu ze mnie schodzi. Wiem, ze waga nie bedzie tak spadala, ale zmotywowało mnie to jeszcze bardziej :)


Dzis dzien tak samo idealny :)

S: jajecznica z bułka ciemna
2s: jogurt waniliowy Danio
3s: galaretka cytrynowa
O: zapiekanaka makaronowa
 ( makaron ciemny, mięso z kurczaka, brokuly, ser żółty)
K: jogurt naturalny, banan, mandarynka i otreby 



Zaraz zrobie a6w znowu od poczatku :)   1/42 
Pije zielona herbatke i wodę. Czuje sie swietnie. Jak patrze na te dziewczyny u mnie w szkole, wiem jedno. Musze schudnac. Nie moge wygladac tak jak teraz. Musze dojść do wagi 55 docelowo. Tak, tak, tak dam rade!dam rade! Bede piekna :) co tam jakies czekoladki?to tylko chwila przyjemności w ustach, a potem wypominańie sobie, zalowanie i brzydka figura.. A jak nie zjem to bedzie lepiej, bede sie dobrze czuła, bede piekna :)) 
Chciałabym wrócić na siłownię, tak jak kiedys z mama jeździłam, tylko, ze nie mam czasu, miejsca i w ogole. Chciałabym chodzić dwa razy w tygodniu. Moze znajdę w Poznaniu jakas siłownię, najlepiej damską i bym znalazła w tygodniu troszke czasu, przynajmniej godzinke, półtorej byłoby cudownie, a dwie choc nie jest to możliwe - marzenie. 

Musze wyrwać ten tydzien bez grzeszkow. Jak wytrwam ten tydzien, to wytrwam kolejny i kolejny i kolejny. Wiem, ze grzeszki sie pojawia, bo znam sama siebie. Ale chce by było ich jak najmniej i nie, ze zjadlam tabliczkę czekolady. Nie! Jak cos, to dwie kosteczki gorzkiej. Prosze Cie, nie spieprz tego ! :)  w szkole mam takie urwanie głowy... Dlatego mam mało czasu na ćwiczenia :( wiem, ze wymowki to najgorsza rzecz, ale ja nie moge zawalić szkoły. Nie moge tez zawalić odchudzania. Dlatego znajdę sobie siłownię i zacznę od przynajmniej 1 raz w tygodniu. Moze namówie przyjaciółkę, ale to takie troszke wątpliwe... Zobaczymy. 

Waga na dzis : 65.8 kg

Musze schudnac 10 kg. To duzo. Nie zrobie tego w tydzien. Nie zrobie tego w miesiąc. Na to potrzeba co najmniej 2 miesięcy lub nawet 3. A ze stabilizacja duzo wiecej. Musze zmienić swoje życie. Odzwyczaic sie od złych nawyków. Musze znalezc zdrowsza, lepsza siebie. Tak! Nigdy wiecej sie nie poddam, znam swój cel i musze o niego walczyć. Juz nie bede sie siebie wstydzić. Tym razem dziewczynki, schudne ! Bede silna! Słodycze sio ode mnie ! :) 

M. J. T. - moje trzy szkolne inspiracje. :) ładne laseczki z pierwszych klas. 




Do jutra !

Chudniemy *.*


xoxo
meangirl16

26 listopada 2012 , Komentarze (3)

Witajcie kochane Vitalijki!

Moj dzisiejszy dzien był idealny pod względem diety :)

S: płatki z mlekiem
2s: pól ciemnej bułeczki z almette
3s: jabłko
O: kasza kus kus z marchewka, cukinia i mięsem z kurczaka
K: jabłko

Dzis niestety nic nie cwiczylam,brak czasu- głupia wymowka, wiem. Ale jutro bedzie lepiej. Dzis i tak jestem z siebie dumna, bo miałam juz dwie pokusy, więc swoje dwa małe zwycięstwa. Kolezanka miała urodziny więc czestwowala wszystkich cukierkami a potem pysznym, domowym brownie. Nie skuslam sie. Jestem z siebie mega dumna! Nic mnie nie pokona! Musze udowodnić samej sobie, ze jestem swoją panią i nic mnie nie powstrzyma! :))







Jutro najprawdopodobniej zobaczę O. <3 ale ja jestem brzydka.... Zawsze byłam ta najładniejsza w klasie, w szkole.. Teraz sie juz chyba nie liczę. Mam małego doleczka, teraz wieczorkiem. Coz, nie chce wyjść na prozna, ale sie przyzwyczailam. Przykre, dlatego musze cos z tym zrobic.


I WILL PROVE THEM WRONG! 
Do jutra !


xoxo
meangirl16

25 listopada 2012 , Komentarze (7)

Witajcie.
W moim życiu, w moim odchudzanie nie działo sie dobrze. Musze sie przyznać tutaj do wszytskiego, tak bedzie lepiej. W ciagu ostatniego tygodnia potrafiłam isc do sklepu i kupic trzy czekolady i wrabac je jednego dnia. Kupowalam codziennie słodycze i jadlam ile sie da, az mi sie chciało wymiotowac, w piatek byłam w McDonaldzie. Jadlam, jadlam i tylko jadlam orzez ten tydzien. To straszne, moja waga tak wzrosła, ze waze prawie 67 kg. Nigdy tyle nie wazylam. Wyglądam okropnie, złe sie czuje, nigdy tego nie było. W piatek poszłam na impreze. Poza tym, ze impreza była świetna to przed wyjściem az plakalam, bo nie wiedziałam w cos sie ubrać, we wszystkim złe se czułam. Nigdy nie miałam tak grubych nóg, pucowatej twarzy i tłuszczu na brzuchu. Nigdy nie doprowdzilam sie do takiego stanu, nigdy nie byłam tak słaba. Co sie stało? Co sie stało z wakacyjną, zmotywowana, piękna, szczupła mna? Co sie stało z tym wszystkim co osiagnelas w lipcu? Nie moge uwierzyć jak sprawy sie potoczyły. Byłam z siebie taka dumna, byłam silna, byłam piękna. Potem wszytsko zaczęło sie psuć, miałam mniej czasu na bieganie, na sport, mniejsza motywacje, zaczelam tyc. Az doszłam tutaj. Siedem kilo w przód od założenia vitalii w czerwcu. Jak to sie stało? Ten portal miał mi pomoc schudnac a ja przytylam az tyle. To moja wina, nie tej strony. Nie ma dla mnie wymowek. Ja nie wiem co sie stało, po prostu ńie wiem. 

Wiem jedno. Jutro jest poniedziałek. 26 listopada, czyli trzecia rocznica mojego związku, który nawet nie wiem czy istnieje. To bardzo skomplikowane. Moze kiedys o tym napisze, ale nie chce was zanudzac. Nie schudlam do tego czasu tyle ile chciałam. Byłam za słaba. Ale jutro jest nowy tydzien, nowy czas. Zaczynam nowe życie. Jak teraz tego nie zrobie to juz nigdy mi sie nie uda. Sprawy zaszły za daleko, to juz nie jest normalne. Słodyczy nie wolno mi tknac! Bede codziennie uprawiać sport. Musze wrócić do dawnych nawyków żywieniowych, do picia wody. Na początek musze wrócić do dawne figury, czyli do 60 kg. Wtedy bede juz sie czuła dobrze. Potem 55 kg idealne, ale na razie mniejsze cele. Za dwa tygodnie 7 grudnia kolejna impreza, wtedy juz bede wyglądała ładnie. Dwa tugodnie to duzo czasu, moge schudnac nawet 3 kg. 

Nie chce znowu składać obietnic bez pokrycia, nie chce tu za dwa tugodnie kolejnyraz opisywać jaka to jestem słaba i jak mi sie nie udaje. Mam juz tego dosyć, czy ja musze miec zawsze poczucie ze jestem gruba? Czy nie one choc raz w życiu czuć sie piekna i szczupła? Czy ja nie moge? Dlaczego akurat ja nie moge? To nieprawda! Moge! To tylko ode mnie zalezy! Dlatego od jutra zaczynam nowy rodzdzial w swoim życiu, musze przejrzeć na oczy. 


THIS IS IT. THE NEW BEGINNING. 



Do następnych wakacji bede idealna :)






Nie poddam sie tym razem! Bądźcie ze mna! Za was tez trzymam kciuki !
 
Let the show begin!


xoxo
meangirl16


17 listopada 2012 , Komentarze (4)

Dzieki, dzieki wpis mi sie usunął :c 
Nie chce mi sie wszytskiego powtarzać ale sens jest taki, ze waga była dzis cudowna 63,4 ale jutro moze wzrosnąć bo dzis wpadły nieplanowane rzeczy. Ale wysiłek moze to wynagrodzi:
1h 3 min biegu - 600 kcal
a6w 5/42 troche opóźnione :)
W tym tygodniu śpinam dupsko maksymalnie, bo prawdopodobnie w piatek pojde na .imprezę, na ktorej bedzie O i musze wygladac super 





Dążymy daleeeeej 

xoxo
meangirl16

13 listopada 2012 , Komentarze (6)

Witajcie kochane !
Dzis była wspaniały dzien. Perfekcyjny pod względem diety jak i ćwiczeń.

Menu:
A: ciemna bułka i jajecznica 
2s: jogurt Danio waniliowy
3s: galaretka cytrynowa
O: zapiekanaka makaronowa z kurczakiem i brokulami
I: dwa małe jabluszka 

Wysiłek:

45 min. biegania
10 min. hula-hop
8 mn abs z Mel B na nogi
a6w 4/42

Ładnie, tak mysle :) dzis był lepszy dzien niz wczoraj. Czuje sie spełnione, czuje sie naprawde dobrze. Nic nie podjadalam, nie tknelam słodyczy choc miałam okazje. Jestem silna! Dam sobie rade, teraz musze dać!

Jutro:
S: owsianka
2s: jabłko
3s bułka ciemna z szynka i sałata

Reszta nie pamietam :)

Wracam do mojego romansu z biologia :)



Do jutra! Trzymamy sie ! :)

xoxo
meangirl16

13 listopada 2012 , Komentarze (6)

Witajcie kochane!
Jak dietki?
Moja niezłe :) dzis hmm troszke dzien mnie zawiódł, troszke nostalgicznie, humorek nie za dobry, ale moze lepiej myśleć pozytywnie i sie nie poddawać :)

Dzis nie biegalam, ale jutro z pewnością bede !

10 min hula-hop
a6w 3/42




xoxo

meangirl16

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.