Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13080
Komentarzy: 128
Założony: 19 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 21 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wstroneslonca

kobieta, 31 lat,

156 cm, 53.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2013 , Komentarze (5)



Właśnie skończyłam jeść owsiankę na śniadanie- pierwszą od jakiegoś roku?! Taki to leń ze mnie, nawet mi się nie chce tego pysznego śniadanka rano przygotować..
Wchodzę dziś na wagę a tam 56,5 kg : )

6 stycznia 2013 , Komentarze (1)



Wczoraj:
1. niecała ciemna bułka z masłem i wędliną, herbata z 2 łyżeczkami cukru
2. warzywa na patelnię z duszonym kurczakiem i ryżem, kawa z mlekiem i 2 łyżeczkami cukru
3. banan, resztka kanapki ze śniadania
4. jogurt
5. serek wiejski
AKTYWNOŚĆ: godzinka na łyżwach + spacer 1,5 godziny.

Dziś:
1. 2 kromki chleba z wędliną i serem żółtym, jogurt
2.
3.
4.

28 grudnia 2012 , Komentarze (2)



Miałam się nie ważyć, ale byłam ciekawska jak tam. Po tych świętach czułam się jakby było mnie więcej o 5614981 kg. Tymczasem na wadze tylko +0,7 kg więc nie ma tragedii : )

Wracamy na dobre tory !

22 grudnia 2012 , Komentarze (1)

dziś 57 kg : ) odstawiamy wagę do Nowego Roku ;)

znowu aktywnie- godzinka na łyżwach + półgodzinny szybki spacer.

jedzenie dziś średnio. właśnie niedawno zjadłam małą chałwę i kilka ciastek. te ciastka mogłam sobie darować,no ale.. jutro też jest dzień  :)

21 grudnia 2012 , Skomentuj

Kilka dni temu ćwiczyłam na siłowni godzinkę, dziś jeździłam godzinę na łyżwach ; )
Jutro się ważę, ostatni dzień przed Nowym Rokiem.

Dziś:

1. koktajl: gruszka, 2 mandarynki, kiwi. Do blendera i gotowe. Pyszne,zdrowe! ; )
2. ciemny makaron z twarogiem
3. batonik,pasek czekolady mlecznej
4. bułka z twarogiem + herbata z 2 łyżeczkami cytryny.

16 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Wchodzę dziś na wagę po wczorajszych smażonych pierogach na obiad i wafelku z 4 cukierkami (ale mnie zmuliło, w końcu już moje kubki smakowe wróciły do normalnej pracy : D) a tam 56,8 kg czyli -1,2 kg. Myślę sobie: jakiś błąd pewnie. Nie,nie, jednak nie bo 3 razy wchodziłam. Maaatko, ale ja dawno tyle nie ważyłam, strasznie się cieszę!
Chyba uwielbiam swój metabolizm, jak Iza ; ) Serio, jedyną złotą radę jaką mogę dać to jest by się nie obżerać. To wszystko.

Dziś ciemna bułka z domowym dżemem, banan, 2 mandarynki, porcja zapiekanki makaronowej, pasek czekolady i porcja sałatki.


Lubię moje boczki ; ) I wcięcie w talii nawet mi się ostatnio pojawiło!

2 grudnia 2012 , Komentarze (7)

W piątek znalazłam trochę czasu i wyskoczyłam na siłownię. Od razu lepiej się człowiek czuje jak się trochę rozrusza.
Wczoraj zaczął się grudzień, więc wskoczyłam na wagę, a tam 58 kg! Nie mogłam uwierzyć, drugi raz też pokazało to samo.
Schudłam już 5 kg ; )
Wczoraj sobie troszkę pofolgowałam- a co, czasem trzeba! : ) Dziś już powrót na dobre tory.
Oby tak dalej ;)

28 listopada 2012 , Komentarze (1)

... wracam z wagą o 0,1 kg niższą, haha. Brak czasu, patrzenia na to by wybierać te lepsze produkty, czasem trochę więcej słodyczy wpadło. Ale cieszę się z tej 'przerwy' że nie popadam w jednej skrajności w skrajność tzn. że albo tyję albo chudnę. Wreszcie się ustabilizowałam i dobrze się czuję.
I czuję też,że mogę powiedzieć,że pokonałam problemy z odżywianiem się. Jest to dla mnie niezwykle ważne.
Mam nadzieję,że w grudniu poleci mi z 2 kg! :))

2 listopada 2012 , Komentarze (1)

Jako, że wczoraj zaczął się nowy miesiąc to postanowiłam się zważyć. Miałam tylko nadzieję, że waga będzie taka sama jak ostatnio a tutaj 58,9 kg czyli - 0,4 kg! :) Strasznie mnie to zaskoczyło! Widzicie, czasem trzeba zjeść więcej, nawet te z 700 kcal! : ) Z radością przesuwam pasek..

Dziś:
1. jogurt naturalny z płatkami
2. smażone pieczarki
3. 2 kostki czeko, 2 ciasteczka zbożowe, mandarynka, banan
4.




Niby 4 kg, ale to i tak mój ogromny sukces ; ) Idealna nigdy nie będę, już się z tym pogodziłam, ale teraz przynajmniej nie jestem tak 'nalana' jak wcześniej.
Dodam, że nie ćwiczę, bo po prostu nie mam czasu teraz jeździć na siłownię :( Ćwiczyłam tylko na początku. Szkoda, ale na razie tak musi być.


31 października 2012 , Komentarze (1)



Trochę dziś zawaliłam. Tak wieczorem po kolacji, nie wiadomo po co zjadłam 3 paski czeko, trochę paluszków, ciastek.
Tak jakoś.
Nie wiem, mam wyrzuty sumienia. Dobrze, że nie nażarłam się więcej, jak kiedyś. Ale w tej chwili mam takie schizy, dokładnie tak jak kiedyś, gdy walczyłam z kompulsami.

Ale przecież ogólnie jest dobrze. Dzisiaj tylko taka mała potyczka. Przecież znów czerpię tą radość z życia, nauczyłam się jeść, nauczyłam się żyć.

Spokojnie, trzeba zapatrzyć sobie zielonej herbaty i wyciszyć się.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.