Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię dobrą książkę i teatr, bardzo lubię wyprawy w góry. Odchudzam się praktycznie całe życie zawsze uważałam że jestem za gruba, nawet w liceum kiedy ważyła 67kg (i to była moja najniższa waga) uważałam że jestem za gruba, choć teraz jak oglądam zdjęcia chciałabym mieć taką figurę. Generalnie mam wrażenie, że w momencie kiedy ważę 84 kg jestem nieakceptowana przez otoczenie, sama też bardzo źle się czuję z tą wagą, wstydzę się swojego wyglądu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9475
Komentarzy: 92
Założony: 25 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 13 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kerly1975

kobieta, 49 lat, Józefów

168 cm, 87.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do 26 kwietnia 70 kg mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Dziś rano znów stanęłam na wagę, choć obiecałam sobie, że zrobię to dopiero za tydzień w poniedziałek. No i znów miła niespodzianka - pół kilograma mniej od wczoraj.
Wiem, że wszystkie diety cud to tak na chwilę działają i niejednokrotnie to przerabiałam. Ale też pokusiłam się o przeliczenie wartości kalorycznych w tej diecie. Dziś wyszło mi niecałe 900 kalorii. W dzisiejszym menu są oczywiście jajka (4 sztuki) ale jest też szpinak z chudym jogurtem, jest grillowana pierś kurczaka i mnóstwo zieleniny (sałata, pomidor, ogórek, seler naciowy, papryka).
Zjadam to wszystko co 3 godziny więc tak jak być powinno - o 9:00 śniadanie, o 12:00 drugie śniadanie (albo lunch jak ktoś woli) i o 15:00 obiad. Potem już co prawda do wieczora same herbatki i woda, ale mój organizm przyzwyczaja się do tego.
Myślę, że dieta nie jest jakaś strasznie niezdrowa, a podobno ma podkręcić metabolizm, więc dlaczego ma nie być wstępem do dłuższego odchudzania.
Zobaczymy co będzie dalej, mam nadzieję, że wytrwam do końca no i cieszę się, że ktoś w ogóle czyta moje wpisy, bo byłam przekonana, że piszę to tylko dla siebie :)



20 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Zajrzałam tu pierwszy raz od kilku miesięcy. Oczywiście w dalszym ciągu nieustannie się odchudzam. Zobaczyłam właśnie że rok temu byłam dokładnie w tym samym miejscu. Masakra, tyle starań, tyle wyrzeczeń tylko po to żeby nie osiągnąć właściwie nic :(

Teraz mam motywację, muszę zmieścić się w sukienkę, w którą od dobrego roku nie wchodzę. Mamy uroczystość rodzinną a fundusze mają się nie najlepiej więc na nowy zakup nie ma co liczyć :)
A więc od wczoraj przeszłam na dietę norweską. Efekt po pierwszym dniu imponujący, choć zdaję sobie sprawę, że to na pewno woda. Woda czy nie, w każdym razie motywuje - z 86,5 spadło mi na 84,4. Dodało mi to chęci żeby wytrwać przez te dwa tygodnie. Jeśli się uda to za dwa tygodnie powinnam ważyć 76-77 kg (bosko) a potem tylko utrzymać tę wagę, zrzucić 7 kg i cel osiągnięty.
Chyba dość ambitnie ale mam nadzieję, że się uda.

5 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Dziś znów się zważyłam niestety :( ale chyba faktycznie poproszę kogoś z domowników żeby schował wagę bo to mija się z celem. Okazało się że waga znów dziś nie drgnie, nie wiem o co chodzi :( A że waga nie spadła to oczywiście się podłamałam cały dzień jakoś się trzymałam a pod koniec czekolada poszła w ruch.
I takie to moje postanowienie na nowy rok.
Ale dziś byłam na zakupach, zakupiłam produkty potrzebne do dalszego utrzymania diety i jutro wracam na swoje tory. Rano też idę na basen, w poniedziałek wieczorem siłownia, we wtorek i środę przerwa, w czwartek na siłownię a sobota i niedziela rano basen. Taki mam plan.
Mam nadzieję, że mi się uda i że niedługo moja waga wskaże znów szczęśliwą siódemkę na początku wagi :) Trzymajcie kciuki

4 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Nowy Rok 2013 po świątecznych rarytasach i popuszczeniu pasa rozpoczął się wagą 86,5 kg. Maskara!!! Od 2 stycznia jestem na diecie ułożonej przez dietetyczkę, do której postanowiłam chodzić. Niestety pomimo tego, że dziś trzeci dzień i jeszcze wczoraj byłam na siłowni (co prawda tylko półgodzinki ale zawsze to coś) to waga ani drgnie. A żeby było mało to wczoraj wieczorem wynosiła 88 kg! Na szczęście dziś rano wróciła do stanu początkowego czyli 86,5 kg. Ale to i tak jest więcej niż to od czego zaczynałam w sierpniu. Nie potrafię się jakoś wziąć w garść, a przecież powinnam mieć motywację, do 16 stycznia muszę zgubić chociaż ze 3 kg. Dziś mam dzień warzywny (tak ułożyła mi to Pani dietetyk), dni warzywne mają na celu obkurczyć żołądek więc co trzeci dzień jem zupę ugotowaną tylko z mrożonki, piję sok pomidorowy i jem gotowaną fasolkę szparagową. Szkoda, że to nie wiosna albo lato bo wtedy do wyboru byłoby jeszcze trochę smacznych warzyw sezonowych, a pomidory o tej porze są wyjątkowo mało smaczne.

a więc co dziś?
8:00 kawka z mlekiem i pół porcji zupy cebulowej
10:30 kubeczek barszczyku czerwonego (niestety z torebki więc to pewnie nie wskazane) i butelka soku pomidorowego
13:00 pół porcji zupy cebulowej + kawka z mlekiem
15:30 fasolka szparagowa + kubeczek barszczyku czerwonego
18:00 zupa ogórkowa z torebki

8 listopada 2012 , Komentarze (3)

Wczoraj postanowiłam wziąć się w garść, zrobiłam sobie dzień z przewagą warzyw i owoców. Oczywiście znalazło się w menu również trochę białka w postaci serka wiejskiego light i małego kefiru. No i dziś po wejściu na wagę miła niespodzianka - 1,5kg w dół. Wiem wiem woda - ale i tak cieszy ;)

Nie napinam się.... powoli do celu

7 listopada 2012 , Komentarze (2)

no i znów nie wyszło :(
abonament się skończył i skończyło się też moje odchudzanie, na dodatek przybyło mi więcej niż zaczynałam.
Kompletna porażka, nie wiem jak mam się zmobilizować, chyba bycie grubą to moje przeznaczenie ;( może czas się po prostu z tym pogodzić....

Jestem gruba, nieatrakcyjna, wyglądam jak wielka krowa, ale to mój problem

życzę sukcesów pozostałym

13 września 2012 , Skomentuj

Czynniki sukcesu

  • nie podjadam wieczorami
  • nie jem słodyczy
  • staram się jeść o okreslonych godzinach

7 września 2012 , Skomentuj

Dawno nie pisałam ale jakoś nie było czasu, diety też się tak trzymałam żer lepiej nie mówić.  Co prawda mniej więcej pamiętałam o stałych godzinach posiłków no i nie przejadałam się zbytnio dbając o to żeby chociaż w 50% porywało się to z tym co mam wyznaczone w diecie. Wczoraj był dzień ważenia, ale zważyłam się i zmierzyłam dopiero dziś rano, bo przez ostatnie dwa dni byłam na szkoleniu. Oczywiście nie obyło się bez wina i jakichś niezdrowych rzeczy, ale starałam się zachować umiar. Pomimo moich grzechów dzisiejsza waga wskazała 82,2kg, nadal dużo ale już coraz mniej brakuje do siódemki na początku.Poza tym chyba też trochę kalorii spaliłam...bo dużo zabawy było.
No nic dziś trzeba wrócić do rzeczywistości i do pracy i do diety.

3 września 2012 , Skomentuj

Weekend był wyjazdowy, niestety nie trzymałam się w 100% swojej diety, nie miałam też tu czasu zajrzeć. Dziś aż bałam się stanąć na wagę, ale okazało się, że wynosi ona tyle samo czyli 83,3 kg. W sumie niedobrze, ale pozytywem jest że nic nie przybyło to najważniejsze. Miniony tydzień traktowałam trochę jak wstęp do diety, w tym tygodniu postanowiłam trzymać się jej i starać się nie robić żadnych odstępstw. Może być ciężko bo w środę wyjazd na szkolenie 2-dniowe - ale mam nadzieję, że będzie dobrze :) nie dam się skusić, twarda muszę być :)

Trzymajcie za mnie kciuki ;)
Miłego poniedziałku wszystkim życzę

3 września 2012 , Komentarze (1)

Raporty trenera


Tygodniowy raport trenera

Realizacja celów

  • 0,5 / 0,7 h
  • 72 / 210 kg
  • 184 / 725 kg

Dodatkowa aktywność

  • Łącznie:
  • 8,6 godziny
  • 999 kcal

Średnie wykonanie planu tygodniowego

Trudność Wykonanie Samoocena
Trening siłowy 0.00 33% W sam raz
Trening cardio 0.00 0%

Wnioski trenera

Beato!

Gratuluję ukończenia 1 tygodnia ćwiczeń. Pamiętaj, że tylko systematyczne wykonywanie treningów przybliży Cie do założonego przez siebie celu, którym jest spalenie zbędnej tkanki tłuszczowej. W tym tygodniu zrealizowałaś swój indywidualny plan treningowy jedynie w 25 procentach. Bardzo proszę pamiętaj o wykonywaniu wszystkich zaplanowanych przeze mnie treningów. Pozwoli to szybciej osiągnąć wyznaczony przez Ciebie cel oraz odblokuje dodatkowe opcje w Twoim indywidualnym planie treningowym - na przykład zwiększy ilość ćwiczeń możliwych do oznaczenia jako "ulubione".

W przyszłym tygodniu rozpoczynasz ostatni tydzień fazy adaptacyjnej. Po niej nastąpi faza właściwa będąca główną częścią procesu treningowego.

Do końca planu pozostało 23 dni i 14 treningów.

W razie pytań proszę o kontakt
Damian Jefremienko

Łukasz

Specjalista trener
Damian Jefremienko



Informacje dodatkowe

Czas

Ćwiczenia cardio

Podniesione

Dodatkowa aktywność

Spalone

Poniedziałek
2012-08-27
Trening
Rekord!0:32:00 0:00:00 Rekord! 72 kg Rekord! 170 kcal Rekord! 184 kcal
Wtorek
2012-08-28
Trening
0:00:00 0:00:00 0 kg kcal 0 kcal
Środa
2012-08-29
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Czwartek
2012-08-30
Trening
0:00:00 0:00:00 0 kg kcal 0 kcal
Piątek
2012-08-31
Trening
0:00:00 0:00:00 0 kg kcal 0 kcal
Sobota
2012-09-01
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Niedziela
2012-09-02
0 0 0 kg kcal 0 kcal
Średnio 0:08:00 0:00:00 18 kg 43 kcal 46 kcal
Łącznie 0:32:00 0:00:00 72 kg 170 kcal 184 kcal
arrow arrow arrow arrow arrow
czas
1.6
czas
0
kg
3.6
kcal
5.2
kcal
5.6

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.