Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 960
Komentarzy: 6
Założony: 8 listopada 2012
Ostatni wpis: 1 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hELIKOO

kobieta, 32 lat, Warszawa

173 cm, 73.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne:

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 czerwca 2015 , Skomentuj

Idzie bardzo dobrze :) Tęsknie za kaszą i fantazjuję o chlebie który będę piec :D Były może ze 2 momenty zwątpienia, ale w momentach kiedy już nie miałam niic fajnego do jedzenia. Wnioski! Zawsze trzeba mieć przy sobie coś do jedzenia :) Czas leci, ja chudnę) na wadze juz 77,4 woohoo! A jeszcze nie dawno było powyżej 80 :) Próbowałam się doliczyć ile dokładnie schudłam, bo przed detoksem trochę schudłam, ale się to wachało, więc niech będzie waga 82 kg. Jestem pod wrażeniem :O A w dodatku czuje się pełna energii :) Czuję również że gdy tylko skończę detoks będę królową kuchni :) Taką mam małą nadzieję przynajmniej :) Wiecie, studenckie życie, szybkie jedzenie, najlepiej zapchać się bułką i o. A teraz gdy już zabieram ze sobą tyle jedzenia, a przygotowywanie posiłków na wynos nie stanowi żadnego problemu, jestem pełna nadziei :) Chciałabym dodać jeszcze jakiś wysiłek fizyczny, zastanawiałam się nad wszystkim co możliwe, ale taka piękna pogoda że aż chce się wyjść na basen :) I chyba właśnie basen będzie najlepszym pomysłem :) Już nawet nie pamiętam ile lat temu byłam ostatni raz na basenie, 3?4? hmm. Zawsze mnie bardzo do niego ciągnęło, ale miałam dredy i nie mogłam znaleźć odpowiedniego czepka! Z resztą wyglądałabym jak obcy :D Dredy rozplątałam, basen jest blisko = nie widzę przeciwwskazań :)

Mam nadzieję że dalej będzie szło tak dobrze :)

Miłego dnia :)

28 maja 2015 , Komentarze (1)

Znowu to zrobilam, nie opanowałam się i zważyłam :D a miałam się ważyć raz na tydzień :D

 Ale szczęście ale szał, nie przypuszczałam że na diecie / detoksie można czuć się tak dobrze i uwaga uwaga ponad 3 kg poszło gdzieś :) Pare dni temu pisałam o tym, że czuje się świetnie z myślą żę już jest 7 z przodu :) Od paru lat walczyłam z 8 :) Bardzo jest to pocieszające :) A w dodatku rozsmakowałam się w warzywach i sokach warzywnych :) Ostatnio moim sokowym ulubieńcem est marchew _szpinak_jabłka = pycha! Zaraz zrobię zupę cebulową :) Jedyne za czym tęsknie to kasza! Ale daje rade :) AA i nie mogę żyć bez pomidorków koktajlowych, jest to świetny rodzaj przekąski :)) 

Za jakiś tydzień pójdę zrobić badania, i koniecznie muszę się zapisać na usg tarczycy= podejrzewana niedoczynność. Mam nadzieję że będzie dobrze :) Nie ma co się nakręcać, z resztą czuje się świetnie :))

Zastanawiam się nad  pływaniem i cwiczeniami Jillian Michaels = któraś z was ćwiczyła? :) W końcu trzeba cś zrobić z tak dużą ilością energii :) 

25 maja 2015 , Komentarze (1)

Dzień jak co dzień, dzisiaj już nie czułam się jakbym była pod wpływem czegoś :) Jak tak patrzę to wypiłam dzisiaj sporo soków :) sokowirówka to jest to! :) Jest super! I kolejnym plusem jest to że czuję się lepszą kucharką :) Wcześniej mało gotowałam, j adłam dużo kasz ale nie eksperymentowałam bardzo, ub po prostu nie chciało mi się :< Dzisiaj zrobiłam buraki z chrzanem, no pycha!   minusem jest to, że co chwilę sikam, do tego stopnia że dzisiaj musiałam wejść do pewnego fastfooda z literką M na czele, żeby kupić jabłko i mogłam wtedy skorzystać z toalety : D Pani byla bardzo zdziwiona że chcę kupić jabłko :) ha! no i zrobiłam coś czego nie powinnam, czyli zważyłam się, a obiecałam sobie że dopiero za tydzień :D i od wczoraj 0,2 mniej :D czyli 79,8 ! Woohoo! Dawno nie widziałam u siebie 7 z przodu :D Więc zważę się za tydzień od dziś, pełna nadziei  że to już nie 80 kg a mniej, no i spodnie mi spadają strasznie z tyłka, ale czy to możliwe że aż tak? 5 dzień? hm :) Tak czy siak kontynuuje dalej :) Moja mama też postanowiła zrobić detoks, fajnie! Duże wsparcie :) Jak to moja mama :) A jutro jej święto :) 

Pozdrawiam wszystkie mamy i nie mamy :)) i życzę wytrwałości :)

24 maja 2015 , Komentarze (4)

Czuję się świetnie! kocham warzywa :)

Jedyny minus jest taki że czuje się jakbym była pod wpływem jakiś używek :D Wczoraj byłam na imprezie (oczywiście miałam ze sobą jedzenie i wodę = przetrwałam :)) I chociaż żadnych używek nie przyjmowałam to czułam się jakby coś było na rzeczy! :D

3 dni temu bylam na koncercie i było mi trochę słabo, ale również towarzyszyło mi uczucie jakbym była pod wpływem czegoś :D dziwne!

Co do jedzenia to dzisiaj zrobiłam swój pierwszy sok - now asokowirówka dużo szczęścia :)) jak ciągie mnie do słodyczy to duszę jabłka z cynamonem = pycha!!! Pełna optymizmu czekam na następny dzień :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.