Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 29803
Komentarzy: 380
Założony: 21 listopada 2012
Ostatni wpis: 19 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
takajoanna

kobieta, 40 lat, Wrocław

163 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 sierpnia 2017 , Komentarze (4)

trzymam wagę na poziomie 57 kg. Codziennie trenuje i jakoś leci. 

20 czerwca 2017 , Komentarze (5)

Po zrzuceniu 26 kg, jestem na etapie utrzymania wagi i przyznam że jest to dla mnie priorytet (oczywiście pomijając dzieci, rodzinę itd- to zawsze będzie na 1-szym m-cu).

Historia jest taka, że zaczęłam się odchudzać, gdy złożyłam wypowiedzenie w mojej ostatniej pracy.  Przerwa od pracy była dla mnie ta luką, w której mogłam mieć czas na odchudzanie. I wykorzystałam to. 

6 miesięcy nie pracowałam i te 6 miesięcy przeznaczyłam na zrzucenie wagi, miałam na to czas, energię i chęci. 

Ale zaczęłam znowu pracować i tu właśnie pojawia się całe wyzwanie- jak nie przytyć i utrzymać wagę pracując 8 h w pracy przy komputerze w większości. 

Pracuję jako specjalista ds. marketingu cyfrowego, a więc większość czasu to praca przy kompie, czasami jakieś wyjazdy i wiadomo; pracowa kuchnia, lunche itd. 

Mój sposób na to:

  • zawsze przygotowuję jedzenie do pracy, tzw. lunchboxy dzień przed, bo wiem, że gdy głód przypili a nie mam nic zdrowego to zjem cokolwiek, więc przyrządzam jakieś menu na jeden, dwa dni na przód, planuję z wyprzedzeniem i wiem, że jestem bezpieczna. 
  • mimo pracy, jem regularnie, tj. śn. w domu o 7:00, 2 śn. w 10:00, lunch: 13:00, obiad: 15:45, kolacja ok. 18:00 i koniec. 
  • Po pracy staram się codziennie ćwiczyć, min. 30 min cardio i interwały. 
  • Nawet jak ktoś mnie częstuje słodyczami- odmawiam. Nie obchodzi mnie co pomyślą o mnie inni. Dużo pracy kosztowała mnie moja obecna sylwetka i nie zamierzam tego zaprzepaszczać dla kawałka ciasta. Oczywiście bez paranoi: gdy raz na miesiąc zjem taki kawałek nic się nie wydarzy złego, chodzi o to aby nie było to nagminne i chodzi o to, aby umieć asertywnie ale na miękko- nie urażając nikogo- odmawiać, bo to My wiemy co dla nas jest najlepsze i kiedy możemy sobie na coś pozwolić. 
  • trzymam się zdrowych zasad, bo zmiana stylu życia jest na zawsze a nie na chwilę i to jest święta prawda, która musi zaakceptować każdy, kto chce na zawsze być szczupły. 
  • słodycze i inne  grzechy: tak, ale bardzo, bardzo sporadycznie, oprócz fast foodów- po prostu mi nie smakują odkąd zmieniłam nawyki; są za słone i "przedobrzone".I to chyba tyle. 

I to chyba tyle. Zobaczymy czy się uda, mam nadzieję, że ta metodologia się sprawdzi. Ważę się co tydzień i jest ok, ale zob.na dłuższym dystansie. 

A jak Wy w pracy dbacie o szczupłą sylwetkę? 

17 czerwca 2017 , Komentarze (20)

Kurcze- wrzucam te fotki, żeby udowodnić że można zdrowym odżywianiem bez głodówek a zarazem z treningami schudnąć, lepiej się czuć, być w dobrej formie. 

Nie jestem oczywiście jakimś mega wzorem,są chudsi i bardziej wysportowani, jeszcze dużo mi brakuje, ale mam  tę pokorę w sobie i  dalej trwam w swoich postanowieniach. 

Po prostu obecnie dobrze czuje się we własnym ciele, pracuje nad formą, nad kondycją, nad rzeźba, wyniki badan wszystkie wróciły do normy, są idealne. 

Obecnie ważę 59 kg, schudłam z 85 kg. 

Staram się zdrowo odżywiać i trenuje regularnie ( w domu, MAM TRENINGI NA yt) , ale zdarzy się że zjem kawałek pizzy czy snickersa, wszystko ze zdrowym rozsądkiem, bo nie chodzi o rezygnację ze wszystkiego ale umiar i modyfikacje stylu życia. 

Nie mam bzika na punkcie laktozy i glutenu (ponieważ nie jestem uczulona na żaden z nich) oraz EKO jedzenia, które niestety jest przereklamowane, a najczęściej i tak pochodzi z Chin. Już ten temat dogłębnie przerabiałam. 

Po prostu moje zasady to proste jedzenie i ogólnodostępne, oczywiście wyselekcjonowane pod kątem składu. 

85 KG

7 m-cy później.... 59 KG

9 kwietnia 2017 , Komentarze (18)

Poniżej przedstawiam dalsze propozycje tego, co ostatnio jadałam. Oczywiście to nie jest moje jedyne menu, jedzenie jest pokazane wybiórczo. 

1. Naleśniki owsiane ze szpinakiem, serem fetą i gorgonzolą. Tak mi smakują, że jadłam je przez cały tydzień. 

2. Indyk pieczony, marchewki pieczone i sos teryaki.

3. "Pasztet" jajeczny

4. Indyk grillowany. 

5. I znowu indyk- tym razem w potrawce z czerwoną komosą, duszoną cukinią, papryką w ostrej passacie pomidorowej. 

6. A tu biała pieczona kiełbasa, surówka z marchewki i puree z selera. Puree choć nie wygląda zachęcająco, jest naprawdę pyszne i niskokaloryczne. 

7. Pizza domowa. Ponoć smakowała jak z pizzerii

- tak przynajmniej twierdził mój mąż i dzieci. 

 

9 kwietnia 2017 , Komentarze (37)

Tak jak obiecywałam, dziś przychodzę ze zdjęciami  mojej metamorfozy. 

Zdjęcia są jakie są, jak byłam gruba starałam się aby być na jak najmniejszej ilośći zdjęć, dlatego dodałam te zdjęcia, któe po prostu znalazłam. 

EDIT: Oczywiście potrzebuję zrzucić jeszcze ok. 5 kg, ale już tak na pokojnie, bez ciśnienia. Aktualnie nadal zdrowo jem, ćwiczę obecnie 6 x w tygodniu po min. 30 min, aktualnie sa to ćwiczenia typu interwałowego oraz cardio. 

PRZED, 85 kg

PO 60 kg

31 marca 2017 , Komentarze (4)

Podczas 5 m-cy schudłam z 85 kg na 63 kg Planuję zrzucić jeszcze 5 kg, ale mam problem że ni cholery nie idzie nic waga w dół już chyba już od miesiąca.

Ćwiczę średnio 30 min dziennie, raz 15 min a raz 50 min, ale systematycznie- i są to ćwiczenia intensywne. Dieta nadal jest, trening jest a waga nic, może nie chudnę dlatego że raz na tydzień wypiję kilka drinków???  No nie wiem, ale nawet po alkoholu nic nie jem, utrzymuję poziom kcal do 1500 kcal dziennie więc nie wiem dlaczego nie chudnę. 

Może Wy znacie jakieś teorie nt. takiego zjawiska?

18 marca 2017 , Komentarze (14)

Poniżej przedstawiam 3 propozycje zdrowych i fit posiłków, do każdego podaję z grubsza przepis, lecz niestety nie podam dokładnie gramatury itp, ponieważ ja zawszę robię wszystko "na oko". 

 1.Pizza na marchewkowym spodzie

Przepis: starta na cienkich oczkach jedna średnia marchewka+2 łyżki mąki owsianej+1 jajko i szczypta soli- wszystko wymieszać i mamy spód marchewkowy, który podpiekamy ok. 10-12 min w tem. 180 stopni w trybie góra-dół. Potem nakładamy na spód co nam w duszy gra i wkładamy na kolejne 15-20 min aż składniki się zapieką. I mamy oto takie pyszne cudo. Ja dałam szpinak, cebulę, paprykę, pieczarki, często daje to, co mam akurat w lodówce, jakieś resztki też dobrze pełnią funkcję wypełnienia :)

2. Krem z soczewicy

przepis: 1 ziemniak, pół marchewki, kawałek cebuli, kawałek selera, trochę soczewicy- wszystko zagotowałam do miękkości i zblendowałam. Aha, no wiadomo- sól i przyprawy do smaku, też wedle uznania i mamy krem, nic prostszego. 

3. Gołąbki z młodej kapusty, z kaszą bulgur i jaglaną z miesem mielonym z lopatki

Przepis: ugotowałam kaszę bulgur i jaglaną- osobno, po ugotowaniu je wymieszałam. W międzyczasie podsmażyłam na łyżce oleju kokosowego 4 średnie cebule, akurat miałam czerwone, następnie dodałam je do mieszanki kaszowej. Dodałam też ok 0,6 kg zmielonej łopatki wieprzowej. Wszystko posoliłam i popieprzyłam do smaku, dodałam tez chilli bo lubię pikantnie i wszystko wymieszałam. Potem wiadomo, nakładam do liśći i gdy już wszystko było gotowe, dusiłam gołąbki ok. 40 min, aha, no i podlałam je trochę bulionem. I cała filozofia :)

16 marca 2017 , Komentarze (10)

Oto propozycje obiadów, które jadłam na diecie. 

1. Pierś z indyka pieczona w papirusie, ogórki i kasza. Nic specjalnego a dobre i syte. Polecam. 

2. Zapiekanka z cukinii i ziemniaków-brzydkie zdjęcie ale było pyyyyszneee !!!

3. Bakłażan faszerowany mięsem mioelonym z indyka, mozarellą i warzywami

4. Łosoś pieczony z sałatką

5. Frytki z batatów pieczonych i surówka z czerwonej kapusty

6. Zupa ogorkowa z jajkiem

7. Kotleciki pieczone z indyka z surówką z kapusty pekińskiej

8. Curry z indyka i surówka z marchwii

9. Gulasz z indyka z surówką babcinej roboty (trochę tłusta

I błagam!!!  Nie piszcie, że to czasochłonne, bo ja mam 2 dzieci, dom, pracę, rehabilitację dziecka i 1000 innych spraw, a mimo to dałam rade, to jest kwestia planu i organizacji, a nie czasochłonności. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.