Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ruszaj tyłek i chudnij! Pańszczyznę trzeba odrobić! :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 79978
Komentarzy: 913
Założony: 26 listopada 2012
Ostatni wpis: 23 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nostariel

kobieta, 35 lat, Szczecin

167 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2013 , Komentarze (33)


Niby nie przejmuję się opiniami ludzi oraz znajomych, ale już niejednokrotnie słyszałam, że mam płaską i małą pupę...
Osobiście tak nie uważam. Moim zdaniem jest w sumie NORMALNA, mam 93 cm

Fakt, pracuję od paru dni nad ujędrnieniem, ale...
Powiedzcie mi, czy to jest rzeczywiście płaski tyłek???????????






Diety się trzymam, ćwiczę.
A dzisiaj idę na kickboxing 80 minut.

Buziaki!

20 marca 2013 , Komentarze (9)


Troszkę o Mnie.
Kto nie chce czytać, poniżej przewodnik po suplementacji
( za pewne niczego nowego się nie dowiecie)


No i sama sobie nie mogłam uwierzyć!
Mnie to dopadło? Ale jak? Dopadło to "włefistę" ?

Pierwszy raz od roku nie miałam siły.
Pierwszy raz poddałam się po 20 minutach treningu.

Próbowałam, próbowałam z całych sił, zaciskałam zęby!
Czułam jakby ktoś "wyssał" ze mnie całą energię.
Nie mogłam wstać, ruszyć się.
Krzyczałam sama do siebie, że dam radę!
Przecież na kickboxing'u te 120 minut to pestka!
Ale co się dzisiaj stało? Dlaczego tak szybko padłam na dywan i leżałam 3 minuty?

Odpowiedź jest jedna: WITAMINY
Od 3 dni nie uzupełniam w ogóle witamin, nic a nic.
Wczorajszego dnia nie miałam czasu na jedzenie, ciągle byłam w biegu!

Wczorajsze menu:
Śniadanie: jogurt naturalny
Obiad: serek wiejski
Kolacja 3 jajka na twardo, pół pomidora

Więcej grzechów nie pamiętam!
Nie znoszę takich małych posiłków. Trzeba jadać co 3 godziny, ale pierwszy raz od stycznia nie miałam czasu wygenerować absolutnie NIC!

Dzisiaj na szczęście posiłki znów normalne, co 3 godziny.

Muszę kupić witaminy:
- multi z centrum lub body max
- magnez, przyswajalność 90%
- cynk 10 mg
- witamina a
- tran najlepiej przyswajalny 120%
- l-karnitynę (bez HMB)
- CLA ( nie potwierdzone badaniami o skuteczności działania. Mi pomagał)

I resztę suplementów witaminowych.
Rzeczywiście działają.
Cały semestr mieliśmy suplementację sportową, więc wiem co brać, by uzupełnić chociaż 80% dziennego zapotrzebowania (większość jest niszczona przez kwasy żołądkowe)

A co do suplementów diety...
Wybaczcie, ale nie działają. To jest placebo, para-leki.
Dostaliśmy video wypowiedzi jednego laboranta pracującego w dużym koncernie leków odchudzających. SZOK!  (oczywiście głos zmieniony, by pozostał anonimowy).
Uwierzcie... nie działa
.



Suplementy diety posiadają składniki takie jak:

- chrom (zmniejsza apetyt na słodycze)

- L-karnityna
( Przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Niestety jest jej za mało w suplementach typu Linea czy termline itp. Działa TYLKO podczas wysiłku i należy przyjmować ją w dawce około 700 mg od 30 do 60 minut przed treningiem. W lekach odchudzających jest jej zaledwie 70 - 120 mg).

- zielona herbata ( a dokładnie Katechiny) - znikoma ilość, lepiej kupować kapsułki z samą herbatką, lub popijać.

- wyciąg z białej kapusty
( również znikoma ilość)

- czerwona herbata (znikoma ilość. Najlepiej kupić sypaną)

- guaranina, kofeina (guaranina jest super, trzyma dłużej niż kawa. Znów jest jej za mało)

- L-tyrozyna - poprawa samopoczucia, ale czy odchudza? hmmm...

- ocet jabłkowy - lepiej kupić dobry ocet Kamis, pić rano na czczo 2 łyżki zmieszane z ciepła wodą. W lekach jest go za mało.


Już wam mówię, dlaczego nie działają.
Na każdej ulotce jest napisane, że "podczas przyjmowania tabletek należy zwiększyć wysiłek fizyczny oraz zmienić sposób odżywiania na zdrowszy"

Wszystko mówi samo za siebie...
Ćwiczycie więc chudniecie. Proste.
Chudniecie, więc wierzycie w działanie suplementów odchudzających.
I koło się nakręca.

Często pewnie wierzycie w zapewnienia koleżanek, że schudły biorąc jakiś "super środek odchudzający!" i same kupujecie...

Wiem coś o tym. Przez 2 lata testowałam jak królik doświadczalny suplementy diety.
Wydałam na nie fortunę.
Ale nie żałuję, przynajmniej wiem, co działa a co nie.

Jedynie jakich leków nie przyjmowałam to:
- Alli
- simpliq

Wszystkie pozostałe przetestowane.
Najgorzej wypadł Term Line.
A czemu? Powoduje stany depresyjne, wymioty i biegunkę. Wystarczy przeczytać ulotkę. Czułam się po nim jakby świat mi się zawalił.

A więc mala porada co NAPRAWDĘ PRZYJMOWAĆ:

- L-karnityna - dawka od 700 - 1200 mg ( powoduje wzrost wytrzymałości organizmu, o 30% zwiększa transport tłuszczy w organizmie - pomaga w chudnięciu).
Przyjmować przed wysiłkiem fizycznym, który trwa 60 minut.

- HMB - dla tych, co chcą mieć ładną rzeźbę. Pomaga we wzroście tkanki mięśniowej, ale uwaga tylko podczas 1-2 miesięcy, potem już nie.

- zielona herbata - tylko w kapsułkach. To co nam sprzedają to tak naprawdę "sianko". Prawdziwa zielona herbata jest mega droga. Raz w życiu miałam okazję pić prawdziwą zieloną herbatę i powiem wam... smak NIEPOWTARZALNY.
 Teraz dalej pije sianko bo lubię, minimum 5 filiżanek. Najlepsze właściwości ma zielona herbata zaparzona po raz drugi z tych samych fusów.

- czerwona herbata - czytajcie powyżej, również należy przyjmować/pić często. Ma działanie lekko przeczyszczające. Potrafi zwiększyć/podkręcić metabolizm nawet o 10%.

Jest jeszcze wiele innych specyfików. Zajęło by mi to chyba z 10 stron. Podałam wam, te najważniejsze i najlepiej dostępne.

UWIERZCIE! L-Karnityna naprawdę pomaga!

A reszta produktów odchudzających do kosza.....





19 marca 2013 , Komentarze (17)


Trening zrobiony

Jillian Michaels: 6 week six-Pack Abs
Mel B 10 minutowy trening pośladków


Dobre wieści! Przeprowadzamy się za miesiąc!
A zaczęło się od... przyjazdu moich rodziców i teściów.

Przyjechali 150 km na kawę i ciasto, oraz zobaczyć gdzie i jak mieszkamy.
Rozejrzeli się, pomruczeli, pogadali i lekko zasugerowali byśmy szukali czegoś nowego.
Nie dziwie się im. Mieszkanie jak z PRL-u. Ohydny ZIELONY KOLOR na ścianach jak w starych PGR-ach. Podłoga chyba za czasów 2 wojny światowej.
Meble "każdy z innej wsi".
A za pokój trzeba płacić 900zł miesiąc w miesiąc.

Usiedliśmy wczoraj z narzeczonym i znaleźliśmy śliczną, wyremontowaną kawalerkę.
Kuchnia marzenie, jak w reklamówkach tv.
Pokój duży, wszystko w panelach, nowe meble, duży telewizor
W łazience wanna narożna, kafelki. , nowa - dopiero rozpakowana lodówka (nawet nie podłączona).
Jedynie pralki brakuje, ale to się załatwi.
Cudna! Zakochałam się w niej! Wygląda na 35 m2, ale w rzeczywistości ma 25....
Nawet mój facet, który kończył inżynierie budownictwa był w szoku, że taki mały metraż, bo w rzeczywistości wygląda na .... większe! Tyle Nam wystarczy :)

Jestem taka szczęśliwa!
Opłaty tyle samo co tutaj, około 850 - 900 zł.

Najważniejsze, że spokojnie będę mogła robić ostre treningi!!!

Już właścicielka nie będzie przylatywać na górę i gadać, że jej żyrandol lata i kabina prysznicowa.
Wiecie może, jak ładnie wypowiedzieć umowę na stary pokój?
W sumie byli dla nas mili.
Może powiedzieć, że jako narzeczeństwo chcemy zamieszkać całkowicie osobno?
Macie jakieś pomysły?
Dodam, że nie ma kaucji.





18 marca 2013 , Komentarze (12)


Czułam, że jest coś nie tak.
Jakbym spuchła...
Wczoraj skończył mi się okres i dzisiaj postanowiłam się zmierzyć.
Oczywiście zmiany na gorsze:
talia + 1cm
10cm poniżej talii + 2 cm
brzuch w najszerszym miejscu +2 cm

I to wszystko w przeciągu trzech dni.

Od dzisiaj zaczynam 6 dniowy dzień walki o wrócenie do poprzednich wymiarów!

Plan żywieniowy:

Dzień 1.
Śniadanie: jogurt naturalny z muesli, połówkę jabłka i żurawiną
2 Śniadanie: serek wiejski z pieprzem cayenne
Obiad: twaróg chudy z pomidorem, szczypiorkiem i pieprzem cayenne.
Kolacja: jabłka, jogurt naturalny

Dieta jest tak ułożona, że białko jest podawane w dużej ilości w ciągu pierwszego dnia, więc spokojnie nie będę na Dukanie.  :)
Kolejne dni, to większa ilość warzyw i owoców.

Unikamy:
-słodyczy (czyli noc nowego, nie jem ich od 78 dni)
- gazowanego
- słodzonego
- tłustego
- smażonego

Zwiększamy intensywność ćwiczeń. Bez wymówek!
Nie ma ćwiczeń, nie ma efektów!




Edit:
Jillian Michaels: 6 Week Six-Pack Abs Workout- Level 1  - ZROBIONY



A czy Ty dzisiaj ćwiczyłaś?

16 marca 2013 , Komentarze (17)


Niestety tak to już jest, że wszystkich swoich wad i mankamentów nie usuniemy.
Niestety u mnie są to super umięśnione nogi oraz ramiona jak u początkującej kulturystki.
Nie ma się czym szczycić, powinno i jest mi wstyd.
Nic nie poradzę na to, taka już jestem. Od zawsze miałam umięśnione nogi oraz ręce, od dziecka. Jest to wspaniała cecha genetyczna, którą odziedziczyłam po swoich rodzicach.
Ale taka wspaniała nie jest.

Większość z was nie uwierzy, że czogoś nie trenuję, ćwiczę.
Fakt studiuję AWF, ale nie mamy siłowni, czy treningów siłowych.

Oto zdjęcie moich ramion.

Nawet smukło wyszły na tym zdjęciu.....




Strach się bać takiej na ulicy....

15 marca 2013 , Komentarze (15)


Większość z nas zastanawia się czy można ćwiczyć podczas okresu, czy nic się nam nie stanie? Odpowiada wam studentka piątego roku wychowania fizycznego.
My nigdy nie miałyśmy lekko.

Obalamy mity.

Mit 1
" Podczas okresu jestem zbyt wyczerpana by ćwiczyć, nie mam siły! "


Bzdura. Gdyby tak było, kobiety podczas Olimpiady nie uzyskiwałyby spektakularnych efektów i wyników.
Dla waszej wiadomości. W wielu krajach, takich jak Rosja czy USA miesiączka u kobiet jest specjalnie przesuwana. Kobieta podczas okresu (oraz po porodzie) potrafi poprawić swój czas nawet o 5-7%.
Dostałam wczoraj okres przed kickboxing'iem. Myślicie, że trener pozwoliłby mi siedzieć pod pretekstem okresu? Nigdy w życiu nie! "To nie jest choroba!".
Jako jedyna kobieta wśród 14 mężczyzn musiałam dostosować się do "męskiego poziomu ćwiczeń". Oczywiście dałam radę, uderzałam łokciami, pięściami i nogami o tarcze z zaciekłością. Fakt, miałam pozdzierane łokcie, ale nie o tym mowa.
Wracając do okresu. Miałam w sobie tyle energii, że z chęcią rozniosłabym wszystkich na strzępy. Na koniec zajęć robiliśmy pompki na pięściach, 3 serie po 15.
Oczywiście musiałam z chłopami rywalizować, bo nie byłabym sobą. Dwóch odpadło, ja dałam radę i zrobiłam wszystkie 45 pompek!
Podsumowanie: Masz okres możesz ćwiczyć!

Mit 2.
"Mogę dostać krwotok i wyląduję na pogotowiu"


I tak i nie.
Po pierwsze, aby dostać krwotok musiałabyś wykonywać intensywny trening dłużej niż 3 godziny ( mieliśmy opracowania i wyliczenia na studiach). Tak więc spokojnie ćwicz pod warunkiem uzupełniania (Koniecznie!) płynów oraz żelaza.

Mit 3.
" Nie mogę iść na basen bo tampon mi wyleci"

Organizm jest tak przystosowany, że hamuje wydzielanie krwi.
W obecności wody na średnio 30 minut krwawienie ustępuje, zatrzymuje się. Zwężają się drogi rodne. Jeżeli waszą wymówką jest tampon, który niby "przesiąknie wodą chlorowaną" to.... nie skomentuję.
Na studiach musiałam przetrwać i pływać dwie godziny w wodzie. Ani mi, ani moim znajomym przez 4 lata nie wypadł, ani nie przesiąkł tampon. Wszystkie dałyśmy radę.

Mit 4.
"Boli mnie brzuch i nie mogę ćwiczyć"

Powiem tak, od czegoś są tabletki. Żaden sportowiec nie zrezygnuje z ćwiczeń, z powodu bólu brzuszka czy nóżki. Tabletka w ruch i działamy! Wszystko można, możemy więcej niż nam się wydaje. Jeżeli ja, u której ból  jest czasem nie do zniesienia daję radę, wy też dacie.

Możemy zdziałać dużo, wystarczy trochę chęci i systematyczności!

Dzisiaj znów będę robić Jillian Michaels.
Powodzenia dziewczyny!!! :)





8 marca 2013 , Komentarze (66)



To mój cel !

I tego właśnie chcę! Dużo pracy i motywacji, musi się udać :)


Po lewej aktualna Ja, po prawej MÓJ CEL




Taki brzuszek chcę :)
Jeżeli mocno się postaram te wakacje będą należały do mnie :)



8 marca 2013 , Komentarze (13)



Ale na wstępnie, chciałam wam Moje Panie złożyć serdeczne życzenia
z okazji dnia kobiet!


Oby wszystkie kilogramy i centymetry spadały w dół według naszego upodobania. Oby zawsze Nad Nami świeciło słońce motywacji i pozytywnego myślenia, oraz byśmy nigdy nie rezygnowały z Naszych celów.
Życie należy do Nas!







Wracając do mnie.
Od dzisiaj rozpoczynam 14 tygodniowe wyzwanie na własne wesele!
Od dzisiaj dzień w dzień będę wykonywać ćwiczenia bez wymówek.



PROGRAM TRENINGOWY


Program będzie obejmował:

1.  Wysmuklenie okolic brzucha oraz ramion - przewidywany czas 8 tygodni
2.  Uformowania mięśni brzucha - 6 tygodni

Łącznie 14 tygodni.


Poprzednie oraz obecne wymiary

Talia: 80cm / 75 cm                                                          - 5 cm
Brzuch na wysokości pępka: 89 / 83 cm                         - 6 cm
Brzuch w najszerszym miejscu: 93 / 86cm                    -  7 cm
Biodra: 94 / 93 cm.                                                           - 1 cm
Ramię: 32/ 29 cm                                                              - 3 cm



Moim marzeniem jest zrzucenie około 5 cm w każdej partii oprócz bioder, które są wg mnie odpowiedniego wymiaru.



A teraz kilka motywacji :)
























6 marca 2013 , Komentarze (10)


Dzisiaj kolejny wiosenny dzień!
Oby już tak pozostało.
Pozytywne nastawienie, dużo energii i motywacji!
moi dobrzy przyjaciele (traktuję ich jak braci) - trenerzy personalni, zauważyli że schudłam!
Wiecie jaką mi to radochę przyniosło?!
A co najlepsze oni nigdy nie kłamią.
Kiedy jest źle lub dobrze to walą prosto z mostu :)
Zawsze z poczuciem humoru.
Trzeba otaczać się ludźmi zawsze pozytywnie nastawionymi do życia!

Dzisiaj trening z większą pasją i zaangażowaniem :)
Energia mnie rozpiera!
Dzisiaj chyba zajadę swoje grupy pływackie! Oj będzie ostro, ale z uśmiechem :)



I oto kilka motywacji dla mnie i dla was :)
Trzymajcie się cieplutko!




























5 marca 2013 , Komentarze (16)


No i kupiłam sukienkę na poprawiny!
Uważam że jest śliczna i ma nietypowy kolor :)







Bo trzeba mieć coś niebieskiego na swoim weselu ;)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.