Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzam się całe życie ale dopiero teraz dotarło do mnie, że chcę coś zmienić w swoim życiu i mam dosyć bycia tłustą zakompleksioną krową.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3505
Komentarzy: 46
Założony: 14 lipca 2013
Ostatni wpis: 4 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
urszula403

kobieta, 43 lat, Warszawa

162 cm, 107.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Nowy Rok nowe postanowienia i chyba nikogo tu nie zaskoczę, że pierwszym postanowieniem na mojej liści jest to, że ... 

TADAM ... muszę (chcę) schudnąć. 

Nie piszę ile kilo do kiedy itd bo tego nie wiem na razie skupiłam się na założeniu zeszytu wypisaniu produktów które bardzo lubię (bez których nie mogę się obejść), które lubię (mogą być ale nie za często) i które mogą być a nie muszę. Dzięki tej liści będę mogła ułożyć sobie menu na początek tylko na tydzień a później zobaczę czy ta metoda u mnie zda egzamin. No i oczywiście ćwiczenia. 

Tu mogę mieć trochę problem, bo na początku zawsze jest mi trudno się zmotywować i ćwiczyć regularnie. Na początek spróbuję od małej aktywności kilka tzw "dywanówek" i jakieś małe ćwiczenia na rozciąganie, piłka, joga oczywiście wszystkie propozycję zaciągnięte z YT. Będę ćwiczyć każdego dnia ale to na co będę miała aktualnie ochotę bez żadnych planów czy ciśnienia pełen luz i dowolność. Jeżeli uda mi się wytrwać miesiąc w tych wszystkich postanowieniach i schudnę chociaż 1kg to co miesiąc będę modyfikowała swój plan w oparciu o już zbudowaną dyscyplinę :)

No i odpowiednia pielęgnacja ciała. Codziennie wklepywanie w siebie kremów, balsamów ujędrniających, modelujących itp; peeling 2 razy w tygodniu. W planach zakup baniek chińskich i szczotki do ciała :)

Teraz pozostaje mi się tylko modlić o silną i niczym nie zachwianą wolę oraz zmodyfikować pasek wagi ... niestety ale w górę, bo ta waga dawno poszła w zapomnienie (czyt. przez własną głupotę i brak samozaparcia). 


23 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Po raz kolejny zaczynam wszystko od nowa. To co udało mi się zdobyć ciężką pracą w trzy sekundy udało mi się zepsuć. Dlaczego ciągle wracam do punktu wyjścia, dlaczego ciągle brakuje mi silnej woli i motywacji. Nie chcę sfrustrowana wejść w Nowy Rok nie chcę tego ciągłego poczucia winy i obrzydzenia gdy patrze na siebie. Dlaczego brakuje mi siły by powiedzieć STOP. Dlaczego moja głowa jest za słaba  by walczyć aby w końcu stać się tą osobą, która tak naprawdę we mnie siedzi,by spełniać swoje marzenia i rozwijać pasje. Dlaczego ciągle muszę udawać szczęśliwą gdy tak naprawdę chce mi się wyć. ..

Dlaczego to wszystko jest do dupy...


15 lutego 2014 , Komentarze (6)

Od dzisiaj moją nową motywacją jest zdjęcie mojego faceta z laską którą prawdopodobnie kręci na boku. Już rok temu miałam podejrzenia że coś jest nie tak ale dość zgrabnie wytłumaczył mi że się mylę, że to nic takiego, a ja głupia dałam się nabrać, że jestem tylko ja i te inne pierdy nie mające żadnej wartości. Dziś znów trafiłam na pewien ślad… na zdjęciu niby nic nie ma, nie całują się nie obejmują ale jest na nim uchwycona pewna intymność. W sumie jestem pewna że coś ich łączy (miłość, zauroczenie, sex ).

Dziwi mnie tylko jedno, że nie rozpaczam z tego powodu ani nie wylewam morza łez (tylko kilka kropelek i lekkie ukucie prosto w serce) nawet nie mam ochoty się upić do nieprzytomności żeby ulżyć sobie w cierpieniu.

Pierwsze o czym pomyślałam jak zobaczyłam to zdjęcie, to że ja ci gnoju pokażę i jeszcze pożałujesz tego, że w tak perfidny sposób oszukałeś mnie, że zawiodłeś moje zaufanie i że straciłam dla Ciebie tyle czasu.

Jak można być tak zakłamaną mendą, że jeszcze wczoraj (14 luty dzień zakochanych – żenada) życzył mi wszystkiego najlepszego mówił, że mnie kocha i te wszystkie inne bzdury, a dokładnie tydzień temu zabawiał się z koleżanką – nie daruję tego moja cierpliwość i łaskawość właśnie się skończyła teraz mam tylko jedno w głowie a mianowicie ZEMSTA ZEMSTA ZEMSTA i obiecuję wszem i wobec, że będzie bolało.

W sumie to tez muszę mu podziękować bo dał mi tym takiego kopa, że teraz już się nie poddam , że dam z siebie 200% żeby doprowadzić swoje ciało do perfekcji  - tak jak w tytule stał się moją motywacją . Nie wiem czy będzie żałował rozstania czy też nie. Nie wiem czy byłam dla niego kimś ważnym. Nie wiem czy zatęskni jeszcze za mną ale wiem jedno, że znam go na tyle i wiem co go wkur-wi i zamierzam tę wiedzę wykorzystać z pełną premedytacją. 

A teraz jeszcze ćwiczenia na brzuch jutro siłka i pomalutku wdrażam mój plan 


1 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Zacznę jak każdy od postanowień noworocznych. Lista w mojej głowie jest bardzo długa ale zdecydowałam zmieścić się obrazowo na jednym zdjęciu. Duża ich część wiąże się i wynika jedno z drugiego. Zatem tadam :-) moje najważniejsze postanowienia:

30 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Jestem fanem sportu…

Będę sportowcem.

To moje jedno z licznych postanowień noworocznych (moją bardzo długą listę zmian i osiągnięć w 2014r wrzucę następnym razem).

Poza tym po świętach wróciłam z 1kg na plusie nie zmieniam paska bo mam zamiar szybko zgubić też balast. Niestety świąteczne smakołyki wzięły nade mną górę i nie potrafiłam im odmówić, na chwilę obecną nie wypracowałam w sobie jeszcze tak dużego samozaparcia i dyscypliny żeby powiedzieć roladzie serowej NIE i basta. 

Jest też nowa energia i moc zakupiłam w neciku 2 rzeczy które przyczynią się do osiągnięcia mojego celu czyli matę do ćwiczeń oraz piłkę rehabilitacyjną będę się na niej turlać jak pączek na samą myśl cieszę się jak dziecko i nie mogę się doczekać paczki.

Czy ktoś z Was ćwiczył na takiej piłce, nie jestem pewna efektów ale bardzo mi się spodobał ten duży napompowany balon i dlatego skusiłam się go wypróbować.


26 września 2013 , Komentarze (4)


Ja startuję od jutra  :-) :-) :-)

1 września 2013 , Komentarze (5)


I sierpień się skończył a Ja stoję w miejscu.

 Dlaczego ? 

 Bo przez cały ten miesiąc byłam LENIWA nie chciało mi się poświęcić chociażby paru minut dziennie na ćwiczenia. 

 Dieta była do połowy miesiąca a później długo oczekiwane wakacje na Mazurach i wszystkie stracone do tego czasu kilogramy wróciły z nadwyżką +1 kg i od powrotu z wakacji stoję w miejscu.

 FUCK FUCK FUCK

 Jestem zła na samą siebie, że tak łatwo się poddałam i zaprzepaściłam cześć mojej pracy, a mogłoby być już te 3 – 4 kg mniej gdybym tylko wytrwała w swoich postanowieniach

 FUCK FUCK FUCK

 Ale dobra mamy wrzesień !!!

 

Tego miesiąca już nie zawalę.

 Zero imprez,  zero wypadów na miasto tylko dieta i ćwiczenia.

 Mój cel to 5kg mniej do końca miesiąca.

 Będzie ciężko ale zamierzam walczyć i tym razem się uda.

 A teraz zmykam na śniadanie …

 

 … i kawę

Smacznego!!!


28 lipca 2013 , Komentarze (8)


... przez cały tydzień ćwiczeń i trzymania się zasad diety schudłam 0,40 kg 

Troszkę mnie to rozczarowało bo liczyłam na więcej ... tyle wysiłku fizycznego i

 psychicznego 

ale wiem.,że nie przytyłaś wczoraj nie schudniesz jutro

dlatego nie chcę się poddawać i tracić motywacji 


zatem DO ROBOTY ...

26 lipca 2013 , Komentarze (6)


dobranoc ...

24 lipca 2013 , Komentarze (2)



dzisiaj waga zeszła poniżej 100 kg

kolejny cel to: 95,00 kg 

do biegu gotowi START... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.