Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cała ja

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10653
Komentarzy: 119
Założony: 20 stycznia 2013
Ostatni wpis: 9 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
someone1508

kobieta, 37 lat, Łódź

179 cm, 107.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 maja 2013 , Komentarze (3)

I po tygodniu moja waga znów spadła o 0,5kg... Bardzo się cieszę... W takim tempie moją wymarzoną wagę osiągnę za 20 tygodni, czyli super już bliżej niż dalej:)

W tym tygodniu oczywiście nie obyło się bez grzechów a właściwie jednego ogromnego... Któregoś wieczoru zjadłam litr lodów bakaliowych... I co dziwne już od samego początku były dla mnie za słodkie, ale jadłam je i jadłam aż zostało puste pudełko...
Dlatego postanowiłam nie kupować więcej lodów, żeby nie kusiły...:)

W poniedziałek odwiedził mnie kolega i przyniósł ciacha do kawy... I jedno nadal stoi w mojej lodówce... Kusiło, kusiło, ale już przestało... Bo nie warto... Sama kawa wystarczyła.

Aaaaaaaaa i najważniejsze w tym tygodniu trzy osoby powiedziały, że widać, że schudłam... Miło:)

Ostatnio zrobiłam pulpeciki w sosie pomidorowym, powiem Wam, że pycha... Coraz bardziej lubię gotować:)


A na koniec moje super sklepowe łupy:



Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam takie sklepy, za tą kasę, którą wydałam na widoczne tu spodnie, koszulkę i torebkę, pewnie w galerii kupiłabym tylko jaką koszulkę.

Moi drodzy potrzebuje pomocy. Za dwa tygodnie idę na ślub koleżanki i prosiła o książki zamiast kwiatów. Może polecacie jakieś ciekawe?

8 maja 2013 , Komentarze (5)

Kochane dziewczynki... dziś uświadomiłam sobie, że osiągnęłam półmetek mojego celu. Waga dziś wskazała  78,5kg czyli -0,4kg.

 Uważam, że jest super i spokojnie mogę chudnąć w takim tempie. Nie za szybko.

Dużo czasu spędzam na czytaniu pamiętników, bo często spotykam takie która są dla mnie motywacją do dalszego działania (tak Iza myślę o Tobie;))). Ale jak czytam zwierzenia dziewczyn i pytania dlaczego wczoraj ważyłam np 60 kg a dziś pomimo tego, że ćwiczyłam waga wskazuje 59,8kg... No ludzie krew mnie zalewa jak widzę takie teksty, jaki sens ma ważenie codziennie po 20 razy. Uważam, że ważenie raz w tygodniu zdecydowanie wystarczy a może i rzadziej... Lubie stawać na wadze właśnie w jeden konkretny dzień w tygodniu i widzieć, że waga się zmienia (maleje), ale jak rosła o pół kilo to też nie był powód do płaczu, tylko mobilizacja, że trzeba się spiąć i dalej walczyć i lepsza wagę i lepsze samopoczucie.

Dziś zrobiło mi się miło jak kolega w pracy powiedział, że musimy jechać do Czech po nasze ulubione czekolady, bo mizernie wyglądam... I wiecie? Chętnie pojadę, ale mam nadzieję, że na żadną się nie skusze tylko rozdam je rodzince i znajomym:)

W maju dwa razy skusiłam się na lody... Może trochę żałuję, ale wczoraj byłam u koleżanki i nie miałam serca jej odmówić to raz a dwa chyba miałam na nie ochotę...

I po 85 dniach zjadłam pierwszy owoc... BANAN...
Raz w tygodniu postaram się wprowadzić owoce do menu...
Na koniec moje wczorajsze zakupy gatki i koszulka.

Buziaki:*
Wieczorem basen... Po dwóch tygodniach przerwy... Jejku jak tęskniłam...




7 maja 2013 , Komentarze (5)

Moje kochane jutro dzień ważenia... Standardowo nie obiecuje sobie wiele, bo naprawdę jem spore porcje... Wracam do pracy do domu, ok 22 i pierwsze co robię do idę do lodówki, czasem zjem owsiankę, czasem placuszki owsiane...
Na plus mogę zaliczyć fakt, że dojeżdżam do pracy rowerem, trochę spaceruje...
Dziś była na zakupach spożywczych i nie byłabym sobą jakbym nie weszła do super sklepu i wiecie co kupiła spodnie chciałam długie a kupiłam 7/8 i chyba dlatego, że był to rozmiar 38 kurcze nie pamiętam czy kiedykolwiek taki nosiłam... jeszcze 3 miesiące temu kupowałam ciuszki w rozmiarze 42-44...

2 maja 2013 , Komentarze (2)

Wczoraj ucieszona osiągnięciem pierwszego celu spotkałam się z dawno nie widzianą koleżanką ze studiów... Przegadałyśmy parę godzin, było super:) w między czasie zjadłam sałatkę, wypiłam herbatę i kawę z bitą śmietaną.... Ale nie żałuję... Bo nie mam zamiaru odmawiać sobie wszystkiego....
Dziś u mnie pada, więc z ruchu nici... Oby jutro było w miarę, bo wybieram się rowerem do pracy...
Moje dzisiejsze śniadanie placki owsiane z marchewką i lnem mielonym z jogurtem... Szukam u Was inspiracji na obiad jakieś pomysły?


1 maja 2013 , Komentarze (8)

Kochane oto podsumowanie moich 80 dni zmiany nawyków żywieniowych. Muszę sama przyznać, że dzisiejszy wynik bardzo mnie zaskoczył... Waga pokazała:


Szok w tydzień zleciało 1,5kg... A ogólnie ponad jedenaście....
Pierwszym moim celem był spadek wagi poniżej 80kg i to się udało.
Musze Wam się przyznać, że w ubiegłym tygodniu też zleciało 1,5 kg i myślałam, że to coś z wagą... Bo jem naprawdę sporo. To obiad z ostatnich dwóch dni:



Aż sama się dziwie, że waga spada, bo wielu rzeczy sobie nie odmawiam. Jak wracam do domu z pracy o 22 i jestem głodna to jem. W nd byłam na chrzcinach na szczęście był po nich tylko obiad więc poza makaronem nie grzeszyłam... Doszedł mój rower tak więc ruszam na wycieczkę.

Dziękuje kochana za Wasze wsparcie:*

Udanego weekendu:)


29 kwietnia 2013 , Skomentuj

Dziewczynki 1 maja ważenie zobaczy jak to będzie... w nd miałam chrzciny, z jedzeniem nie przegiełam, ale zero ćwiczeń:(

24 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Dziewczyny wlasnie policzylam to juz 73 dni, odkad walcze ze zbednymi kg...  Sama jestem zaskoczona, ze tyle wytrzymalam, ale bywam zawzieta :-) Mam nadzieje, ZE uda mi sie wytrzymac jak najdluzej... albo poprostu zmienic moje nawyki zywieniowe na zawsze... na chrzciny u mojego brata marzy wbic sie w kiecke w rozm 40 bez problemu i moze spotkac w koncu jakiegos normalnego faceta na swojej drodze...

24 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Moje kochane, ostatnio zrobiłam sobie zdjęcia, żeby porównać rezultaty i mieć motywację do dalszej pracy nad swoim ciałem... Jak patrze na fotki  myślę sobie "wow" jest różnica...

Zdjęcie przed:


I zdjęcie po nie całych trzech miesiącach ( to te same spodnie, pasek musi być, bo aktualnie chcą same spadać):


Ale chyba mam coś w głowie, bo nadal nie czuje się w 100% dobrze... Widzę, po ciuszkach, że wchodzę we wszystkie stare rzeczy bez problemu, w sklepie wcisnę się w spodnie rozmiar mniejsze... Ostatnio od dawna już nie słyszany komplement od obcego faceta na ulicy.
Może to tylko chwilowy kryzys i jutro przejdzie... oby... bo nie lubię marudzić. Chciałam dodać jeszcze dziś wymiary, ale wczoraj wieczorem wypiłam 0,5l (%) z kolegą i nie mam odwagi stanąć na wadze. Więc zrobię to za tydzień.


20 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Uwielbiam wchodzić dziewczyny na Wasze pamiętniki i oglądać zdjęcia potraw które jecie... Dlatego postaram się wziąć z Was przykład i też będę cykać fotki. Dziś moja kolacja placuszki owsiane z jogurtem (na górze jest len mielony, a na jednym cukier brązowy), wyszło nawet smacznie:). Chociaż zdjęcia nie zachwycają, ale może z czasem dojdę do wprawy;) Wczoraj zaliczyłam aqua aerobic i spacer z niego do domu (ok 2km). Już myślałam, żeby wrócić tramwajem, bo mżyło, ale jak przeszłam jeden przystanek na próbę to stwierdziłam, że do domu też powoli dojdę. Na plus dodam, że później nic nie jadała a rzadko mi się to zdarza.
 

I najważniejszy news dnia: kupiłam sobie rower. Pisałam wcześniej, że mam go przywieźć od rodziców, ale to rower brata, więc byłoby to rozwiązanie krótko terminowe. A tak znalazłam ofertę na gruponie na fajny bialy składak.



17 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Dzisiejsze menu:
jogurt owoce leśne + otręby owsiane

Na deser i kolację można powiedzieć, że zaszalałam, bo w tak piękną pogodę kupiłam sobie w mc syfie loda... Był pyszny i nie żałuje, postawiłam sobie tylko jeden warunek, że jak go zjem to wracam do domu pieszo... Przeszłam ok 3 km tak więc troszkę go spaliłam... Następny taki grzech nie wcześniej jak w maju.

Na obiadek było 5 paluszków rybnych plus surówka z kapusty pekińskiej z marchewką i jogurtem greckim


A teraz powoli się ogarniam i lecę na basen:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.