Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wczesniej bylam tu zalogowana jako Cosmaaa :) ale chce zaczac wszystko od nowa, nie wracac do swoich porazek. Oby tym razem sie udalo ... Mam 24 lata, sliczna roczna coreczke i kochanego meza. Chce czuc sie dobrze w swoim ciele i nie byc juz ''mamuska'' ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9069
Komentarzy: 169
Założony: 5 lutego 2013
Ostatni wpis: 11 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Argorita

kobieta, 35 lat, Leverkusen

168 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Ciesze sie, ze dotrwalas ze mna do konca!'' 

to uslyszalam dzis od EWY :D Tak tak udalo mi sie pierwszy raz w zyciu przezyc, hm przecwiczyc CALY SKALPEL !!!  


Wagowo bez rewelacji - 80,7, @ nie bylo, ale biore znowu tabsy (myslalam ze @ sie zaczela bo jednego wieczoru mialam lekkie krwawienie, wzielam wiec pierwsza tabletke z opakowania a nastepnego dnia @ ani widu ani slychu ....) staram sie wiecej pic, chodze na spacery po 5-6 km dziennie, najczesciej na dwa razy - raz przed poludniem a drugi raz po drzemce mlodej - czyli tak kolo 15 :) 

Teraz bylam przekonana ze corcia sie zaraz obudzi i chyba tez z taka mysla zaczelam skalpel robic - zeby miec wymowke ze dziecko mi przerwalo :p a tu mloda chyba marzy o pieknej mamusi i spi nadal :):) za 15 minut bedzie 2h jak nyna. 
Ach no i dietowo bez zadnych rewelek tez ... bo przez cwiczeniami pochlonelam kinder mleczna kanapke, kinder pingui i kawalek ciasta 3bit !!!!! :O:O:O:O:O:O 


Slodko mi az mnie zbiera na wymioty na sama mysl o ciastach i ciasteczkach - moze tego mi trzeba bylo, przezrec sie ! 


Wklejam Wam moja misie kochana :)

taka miala mine jak probowalam przy niej cwiczyc ostatnio :) pozniej zaczela sie na mnie wspinac i lapac moje nogi :D 




19 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Ktora to pisala ze skalpel jej nudny?? Przyznac sie ! 

Dzisiaj stwierdzam ze i mi sie nudzi jak to cwicze :/:O:O pocwiczylam 10 minut ... probowalam jakis innych ale nie daje rady... brzuch i cycki mi skacza jak ... bleee ! 


narazie beda spacery i brzuszki, plus rower.... pozniej zaczne cos innego.... kuzwa na sama mysl mi sie nie chce... bo jak sobie powiem ze od dzisiaj/jutra/ za tydzien to jak na zlosc zapominam/nie chce mi sie/mam wiekszy apetyt a mniej energii !!!!! masakra. Niech sie dzieje wola nieba!

18 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

wymyslilam sobie ... 
90 dni z Ewa ... 
tzn skalpelem - dwojka lub jedynka, 
a moze zamiennie... 
chce sie ktos przylaczyc? 

Zebym znowu nie polegla ;) ...



Nie wiem jak waga - nie wazylam sie dzisiaj, a ostatnio bylo 80,4 - mam @ wiec nabralam troche wody... wrocilam na dobre tory, nie obzeram sie juz .. oby tak zostalo........ 


Juz bylysmy z Julisia na spacerku i na placu zabaw - przyzwyczajam mala do hustawki - bujamy sie razem, bo sama sie jeszcze boi, ale ten jej usmiech <3 

Teraz mloda spi, ja zjadlam drugie sniadanie, zaraz wciagne jablko i bel vite :D a jak Juliska wstanie to dostanie obiadek i pedzimy na spotkanko ze znajoma i jej synkiem 2,5 mcznym i wybieramy sie razem na dluzszy spacer do takiego parku zwierzecego - mam nadzieje ze Julci sie beda podobac zwiarzatka :D 
Poki co jej ulubione to krowa, ciagle powtarza ''muuuuuh'' hihi i wszedzie krowe rozpoznaje :D lubi tez ogladac psy i ptaszki :) 

Jenys te moje dziecie tak szybko uroslo ... juz 13 mcy za nami ... a dopiero co gramolila mi sie w brzuszku <3 

Ostatnio nauczyla sie wspinac na sofe :) a od dzisiaj umie tez schodzic, tylko musze jej przypominac ''Jak sie schodzi?''
I ona wtedy tylem sie odwraca i pieknie smiga nozkami w dol ! :):)

15 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

i to 10 sztuk. Nie wiem czy wiecie co to? To takie mini paczki serowe- wyglada jak paczek ale ciato jest serowe, bez nadzienia, za to smazone w glebokim tluszczu i obsypane cukrem ... pieknie ze dalam rade WPIERDOLIC AZ 10 !!!! Wczoraj czekolada... gril. Masakra. 



IDE NA ROWER .... 

10 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Nie jestem pewna czy moj wiek sie gdzies tu na moim profilu wyswietla, ale... za miesiac skonczy 24 lata. Dla jednych to malo, dla innych duzo... a dla mnie? 
Jako ze ostatnio miewam czesto dosyc parszywy humor i zbiera mnie na rozmyslanki o zyciu poniekad robie liste zyskow i strat... 

Mojego meza poznalam majac 17 lat .. poznalismy sie przez internet, przyjechal, zakochalismy sie i tak juz zostalo. :) Nim w moim zyciu pojawil sie Martin(31l) - moj maz, przed nim byl Andrzej(20l) i inny Marcin(19l wtedy)... Z Andrzejem bylam.. o zgrozo 4 lata... to alkoholik i dopiero po rozstaniu to dostrzeglam... Poznalam go jako 12latka, tak tak, szybko zaczelam sie interesowac chlopcami ... bylismy i nie bylismy razem.. czesto bywaly klotnie, sprzeczki, ale jak to w zwiazkach mniej lub bardziej dojrzalych godzilismy sie i tak trwalismy. Dalabym sobie reke uciac ze byl mi wierny... Po naszym rozstaniu dopiero doszlo do mnie kilka faktow, ktorych nawet nie podejrzewalam... no zdradzal z kim popadnie :) ale wtedy juz mnie to nie bolalo, nie interesowalo... Poszlam do liceum a tam ... Marcin. 19latek, wysoki brudnet, przystojny, choc nie w typie kazdej kobiety... no podobal mi sie. Jakos zdobylam jego numer komorki i zaczal sie kontakt, najpierw niby z misja pogadania o jego kumplu ktorym interesowala sie moja kumepla, itp ;) no spotkalismy sie kilka razy, to do kina to na spacer az raz u mnie... i stalo sie... No, wlasnie. Ja w glowie mialam juz wiecie... oltarz, gromadke dzieci ;) a tymczasem on zaraz ''po'' poprosil mnie o numer mojej mega slicznej kolezanki (jakbym byla facetem pewnie sama bym sie za nia uganiala...) ... Pewnie domyslacie sie jak sie poczulam... Nagle doszlo do mnie to, ze dla niego bylam tylko haczykiem na liscie do przelecenia... Mimo to jeszcze jakis czas utrzymywalismy kontakt, ale mi bylo coraz trudniej, bolalo, czulam sie .. ponizona, zraniona.... Kilka miesiecy trwalo nim sie po nim ogarnelam... wiadomo, ze codzienne widywanie go w szkole urudnialo sprawe... 
Bardzo schudlam wtedy... przestalam jesc... zjadalam bulke raz na dwa dni badz jablko, jak mi siejuz w glowie krecilo ... 
Wtedy ubylo mnie chyba 10-12 kilo ... 
Poznalam Martina (31l) przez fotke . pl ... najpierw przedstawil sie jako 26 latek ;) niby obawiajac sie ze 16latka nie bedzie z nim chciala gadac - za jakis mc konczylam 17 lat, a miesiac po moich urodzinach nadeszly jego .. wtedy sprostowal ze konczy nie 27 a 28 lat :p spotkalismy sie po ok 3 mcach ciaglego pisania... telefonowania... jak bylo mi smutno to potrafil ze mna rozmawiac 2h o 2 w nocy :) byl.. jest przystojny, opiekunczy, kochany... wiem ze dla mnie i naszej corki zrobi wszystko :) no wlasnie... po 3 latach bycia razem przeprowadzilam sie do niego, do Niemiec. Po roku wzielismy slub cywilny - jakos oboje nie chcielismy koscielnego i wielkiej imprezy, zwlaszcza ze nasze rodziny na dwoch roznych krancach polski mieszkaja... W roku 2011 skonczylam studia i zaraz po nich zaszlam w planowana i wyczekiwana przez nas ciaze... w marcu 2012 urodzila sie nasza piekna coreczka... bywalo miedzy nami roznie, rowniez potrafimy sie sprzeczac, ale zawsze sie godzimy, klocimy sie na poziomie, naszczescie nie za czesto :) Niedlugo planujemy zaczac starania o drugie dziecko ... jakos w przyszlym roku ... a to tak szybko zleci ... 
Na ostatnim roku studiow pracowalam przez caly rok w salonie kosm. jako kosmetyczka i podolog, tak raczej dorywczo, ale zdobylam nieco doswiadczenia :) 
Nigdy nie bylam typem imprezowiczki ... jedyne imprezy jakie pamietam byly z udzialem mojego meza, bo tylko z nim chcialo mi sie bawic ... 


Teraz nadszedl czas na moje rozmyslenia... czy ja sie wyszalalam? Czy gdybym nie poznala mojego meza to jakby wygladalo moje zycie? Czy bylabym taka gruba??? 

Chyba sie wypalilam zyciowo ... kocham meza i corke nad zycie i nie w glowie mi teraz zabawy, nocne kluby i %% do upadlego ... tylko zastanawiam sie ... co mnie jeszcze w zyciu czeka? Czy cos mnie czeka? 


Gdy ktos pyta mnie o wiek musze sie gleboko zastanowic co odpowiedziec, bo pierwsze cyfry jakie mam na koncu jezyka to .... 20!!! Tak .. zatrzymalam sie jako 20 latka... ciezko mi przelknac fakt, ze zaraz koncze 24 lata... Czy Wy tez tak macie? 


Jeju ale sie rozpisalam ... moje dziecko spi od poltora h a ja zamiast sprzatac biadole trzy po trzy ... ech. 


Komu sie chcialo przeczytac - dziekuje :* 

10 kwietnia 2013 , Skomentuj

chyba ... dzis 27 dzien cyklu, tyle ze nie wiem ile moj cykl bedzie trwal bo to pierwszy bez tabsow ... 

dzieje sie masakra, waga podskczyla na 80,2 kg (wczoraj 79,5) jestem rozdrazniona, nieustannie wqrwiona, moje dziecko doprowadza mnie do szalu, mimo ze zachowuje sie jak zwykle - porazka! Musze jechac do gina w piatek po recepte na tabsy bo oszaleje ... 

9 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Witajcie :):) 

Codziennie oczywiscie sledze co u Was, czasem cos klikne, jak mam cos do powiedzenia ;) ale sama malo pisze ... hm - jak zawsze ;) chyba wole sluchac/czytac nizeli mowic/pisac ;)


U mnie juz dobrze ... Poradzilam sobie z kompulsami ... tak mi sie wydaje. Znowu nie jem od 18, jak mnie ssie albo cos kusi to wciskam jablko - po nim nie tyje, chocbym zjadla o 23 :D 

Jablek jem czasami i 3 i 4 na dzien, ale co poradze ze mi smakuja i zastepuje nimi slodycze? ;)


Na wadze wdzieczne 79,5 kg - jestem zadowolona, ale wciaz mi malo ;) mam nadzieje ze waga bedzie dalej leciala w dol! 

Zamierzam dolaczyc cwiczenia Chodakowskiej - jakos najbardziej mi przypadly do gustu, zwlaszcza skalpel :) Ale ostatnio brak albo czasu albo sily. Moja corcia coraz mniej spi w ciagu dnia, wiec ciezko. A z nia nie umiem cwiczyc, bo wlazi na mnie i przeszkadza :)


Prosilam tez meza zeby mi wniosl rower na gore, bo stoi w piwnicy i sie kurzy.... bedziemy tam miec silownie, ale poki co jest tam jeden wielki chaos i nuda... a w sypialni mam i miejsce i TV wiec mozna cos obejrzec czy muzyke jakas puscic :) 



5 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Nie moge sie poddac, nie moge sie poddac zarciu !! 

Od poludnia jakos sie trzymam ... sek w tym ze dzien zaczelam dwoma paczkami i kawalkiem sernika, w lodowce sa jeszcze 2 kawalki ale ich nie tkne... czekaja na meza, jesli nie zje po poludniu to laduja w koszu!!! 

Wczoraj zezarlam kilka paczkow i pewnie z pol tego sernika!!!!!!! Dzis za pokute juz chyba nic nie zjem, ewentualnie jablko .. czuje sie taka ... brudna? jakbym sie tym sernikiem wysmarowala normalnie ... 


Nie dam sie ... Nie chce sie poddac, nie chce przegrac!!! 


Slucham sobie tej piosenki https://www.youtube.com/watch?v=QMOIvcI-s9k Ten po prawej stronie z pochodzenia jest Polakiem <3 duma mnie rozpiera ze robi taka furore na niemieckiej scenie Idola :) wg mnie powinien wygrac i kropka! 

No i jak tak patrze na niego .. i sobie pomysle ze jeszcze 4-5 lat temu by sie za mna na bank obejrzal na ulicy to mnie sciska... no i moj mezus... ech. Schudl mi biedny - tzn nie biedny ;) brzuch mu zmalal i na twarzy taki smuklejszy jest .. a NIC nie robi - nie wcina tylko slodkiego wieczorami - i gdzie tu sprawiedliwosc? ;) Ide w slady kochanego!  

5 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

od dwoch dni kompulsy....  

3 kwietnia 2013 , Skomentuj

No nie powiem, bo nam pogoda dopisala :) mimo ze popadywal kilka dni temu snieg, to nie zdolal sie utrzymac, a w nidziele i poeniedzialek choc chlodno to jednak slonecznie :) az chcialo sie zyc :)

Niestety u nas swieta trwaly tydzien :/ w srode z rana przyjechala rodzina mojego meza i tak codzien byly i sniadanka wystawne i obiadki i deserki i kolacje :/ Zajadalam deserki oczywiscie ... Waga szalala jak nie wiem... jednego dnia bylo 79,4 a nastepnego 81,9 - hardcore :/ 
Dzis juz ladnie 79,9 wrocilo :D jupi! 


Oby spadala waga dalej, tak marze by wrocic chocby do wagi sprzed ciazy..... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.