Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wczesniej bylam tu zalogowana jako Cosmaaa :) ale chce zaczac wszystko od nowa, nie wracac do swoich porazek. Oby tym razem sie udalo ... Mam 24 lata, sliczna roczna coreczke i kochanego meza. Chce czuc sie dobrze w swoim ciele i nie byc juz ''mamuska'' ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9059
Komentarzy: 169
Założony: 5 lutego 2013
Ostatni wpis: 11 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Argorita

kobieta, 35 lat, Leverkusen

168 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 listopada 2016 , Komentarze (7)

Ależ mnie tu długo nie było .... 

ale przy dzieciach jakoś czasu niewiele na cokolwiek 

Ostatnio pisałam jak byłam jeszcze w ciąży, wiec już daaaaawno bo synuś skończył w poniedziałek 8 mcy już !!!! 

Nasz Dawidek postanowił przyjść na świat dokładnie tego samego dnia co jego starsza siostra, czyli 7 marca- najbardziej tego nie chciałam...Ale teraz jakoś tak fajnie ze maja tego samego dnia, w końcu nie każde rodzeństwo tak ma 

Poród odbył się naturalnie, strasznie się bałam, bo pierwszy poród pozostawił traumę, ale synek spiął się i po odejściu wód ok 3.30 na świecie był o 10.10:) miałam odrazu skurcze, do szpitala pojechaliśmy dopiero przed 6, bo po pierwszym porodzie podejrzewałam ze się tam naczekał, tymczasem akcja szła tak szybko ze mało nie urodziłam na korytarzu. Bardzo dobrze wspominam ten poród, mogę powiedzieć ze było cudownie ! Rodziłam znowu bez znieczulenia bo znowu nie zdążyli mimo żeśmy z mężem ciagle o nie prosili to było najpierw za wcześnie a za moment już za późno. 

Dawidek rośnie jak na drożdżach, ma już dwa ząbki i jest bardzo pogodnym i uśmiechniętym małym kawalerem. Starsza siostra zakochała się w nim odrazu, opiekuje się, bawi się z nim, jest super:) bywają chwile zazdrości, ale kieruje to do nas a nie do małego. 

Wagowo ... hm. Super!!! w ciąży przybrałam 20 kg, mimo uważania. Jednak już 3mce po porodzie miałam wagę 65 kg czyli tyle co przed ciąża 

Jednak nie było to kolorowe chudniecie niestety. Tydzień po porodzie dostałam mocnego ataku bólu w okolicy nadbrzusza i mostka, mąż wezwał pogotowie, bo ciężko mi było oddychać i nie wiedzieliśmy co się dzieje - podejrzenie zatoru płucnego, szpital. Po badaniach wyszło ze żaden zator, zakrzep czy coś w tym stylu, wróciłam do domu bez diagnozy. Ból zmalał po lekach ale dalej dokuczał następnego dnia. Za kilka dni znowu atak, ale tym razem nie wzywaliśmy karetki, a nałykałam się leków przeciwbólowych i jakoś poszło. Po jakimś tygodniu przyznałam się mamie, opisałam atak i poradziła żebym poszła na usg bo ona tak miała przy kamieniach na woreczku żółciowym. Poszłam do rodzinnego, zrobił usg i rzeczywiście dużo małych kamieni. Zaleconą dieta lekkostrawna i tyle. Jednak nie pomagała dieta, nawet po suchym ryżu miałam ataki. W końcu skierowano mnie na operacje usunięcia, która miałam 30 maja, wiec 2,5 miesiąca żyłam o wodzie i chlebie, wiec nic dziwnego ze szybko schudłam. Częste ataki sprawiły ze zwyczajnie bałam się cokolwiek wziąć do ust. Po operacji bardzo szybko doszłam do siebie, na początku kazali lekko jeść, ale wszystko i sprawdzać czy coś mi szkodzi czy nie. Ogólnie wszystko poszło super. Teraz moja waga waha się między 65,5-67 zależy czy zbliżał się okres, przed którym wciagam wszystko co przede mną nie ucieknie;-)

Bo to tyle co u nas .... czyta ktoś to jeszcze? Jeśli tak to ciekawa jestem co u Was??? Buziaki

22 sierpnia 2015 , Komentarze (12)

tak, nadszedł czas by sie przyznać. Kilka razy wchodziłam tutaj by o tym napisać lecz jakoś brak mi było weny? Nie wiem.

6 lipca siedzę sobie na tarasie i pale papieroska. Nagle zrobiło mi sie tak dziwnie, ze hooo... Nie wiem dlaczego odrazu poleciałam do wc zrobić test ciążowy- na drugi dzien miałam termin okresu i jakoś tak stwierdziłam "jak zrobię test to przynajmniej okres przyjdzie" ... Yhym. Pod uwagę nie wzięłam tego ze test uświadomi mi ze okres jeszcze dluuuuuugo u mnie nie zawita. Tak. Na teście były dwie grube grubaśne kreski. A wiec jestem w ciąży ! 

Na poczatku były straszy bo miałam bardzo duży poziom hormonu a nic nie było widac na usg i lekarz straszył pozamaciczna. Pózniej okazało sie ze jednak wszystko dobrze. Teraz zaczęłam 12 tydzień ciąży. 

Powiem Wam ze cieżko mi było. Totalnie soe nie spodziewaliśmy z mężem, planowaliśmy jesienią zacząć dopiero starania o drugie dziecko. Poza tym nagle musiałam rzucić palenie, zaraz jechaliśmy na urlop i tam wiadomo ze wielu rzeczy nie mogłam - ani piwka, ani fajki, ani karuzeli na wesołym miasteczku, tego nie jesc, kawy nie pic, ciagle chodziłam zła, było mi niedobrze i cały urlop był naprawdę do dupy. Za wszystko winilam te ciąże... Bo przyszła tak niespodziewanie, bo nie planowałam jej teraz, a za kilka miesięcy. Głupie nie? 

Teraz mi wstyd. Teraz cieszę sie każdym dniem, ch oc nie jest łatwo, dzisiaj no czuje sie jak po paru drinkach, jestem słaba, ale jest ok. Termin porodu mam jak z Julcia- jeden dzien różnicy bo na 9 marca. Bedzie dobrze. Musi być ;-) 

Wagowo jest ok. W pierwszej ciąży przytyłam ponad 30 kg i wiadomo ze obawiam sie zeby tego nie powtórzyć. Na dzien dzisiejszy mam ok 2 kg na plusie, zaraz kończę pierwszy trymestr wiec uważam ze ok :) najgorzej bedzie potem, pod koniec drugiego i w trzecim trymestrze.... Ale wierze ze tym razem bede silniejsza niz żarcie! 

3 września mamy badania prenatalne, mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze :) 

23 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

U nas pogoda przepiękna, mamy po 23-25 stopni niekiedy, wiec prace ogrodowe zabierają sporo czasu, ale uwielbiam siedzieć pózniej na tarasie i podziwiać ogród :) 

Wagowo idzie mi swietnie, od wczoraj 67,6 kg, jem dalej malutko, ale nie potrzebuje więcej, zaczęłam uważać jedynie by więcej pic wody, bo od kilku tygodni ciagle tylko kawa i cola a teraz łykać ok lustra gazowanej z cytrynka. 

Z mężem tez jest lepiej, o niebo. 

A jak u Was? :) 

17 marca 2015 , Skomentuj

w piątek na wadze 69,8 a dzisiaj 69,6 kg !!! Jestem super szczęśliwa z tego powodu:)

Z mężem mimo braku rozmowy trochę lepiej, byłam z córcia w Polsce na weekend i chyba sie stęsknił trochę... W domu było tak sobie choć uważa ze sie starał trzymać porządek. 

Dziękuje za komentarze pod poprzednim wpisem, wiem ze rozmowa to podstawa ale tak cieżko ja zacząć ... :(

8 marca 2015 , Komentarze (2)

i nie chodzi o odchudzanie...tu idzie dobrze... Ale nie układa mi sie w małzeństwie:( 

Nigdy sie dużo nie kłóciliśmy, raz na jakiś czas sie zdarzyło ale za chwile było wyjaśnione,pogodzone i było juz dobrze. Od jakiegoś czasu jest coraz gorzej :( kłócimy sie z błahych powodów, nie odzywamy do siebie, patrzymy złowrogo na siebie... Od wczoraj tez jesteśmy pożarci i co najgorsze pokłóciliśmy sie w urodziny córki i na jej oczach :( taki mój mąż jest zajebisty ze nie mógł sie powstrzymać :/ jest mi złe, najnormalniej w świecie źle.

Nie wiem dlaczego tak sie dzieje... Podejrzewam ze moze to być przez brak drugiego dziecka, o ktorym niby mój mąż marzy... Ale jak mam sie zdecydować na dziecko w takim związku? Pomijam kłótnie, to sie zdarza w każdym małzeństwie... Ale ja sie zwyczajnie boje. Chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, owszem... Ale jak sobie poradzę? Mój maź jest ciagle w pracy a jak jest w domu to albo dalej pracuje albo "odpoczywa" przy grach czy meczu.... Często zdarza sie ze wybucha z pretensjami gdy Julcia chce sie z nim bawić kiedy on odpoczywa po pracy, dostaje mi sie ze jej nie pilnuje i mu przeszkadza:/ do tego dochodzi podejście samca alfa który uważa ze skoro zarabia a ja zajmuje sie domem to nie musi wsadzać skarpetek do kosza czy wynieść po sobie talerza choćby do zlewu... Zakupy, dom, ogród i dziecko sa tylko na mojej głowie... Czasami nie wyrabiam. Gdzie tu jeszcze jedno dziecko? 

5 marca 2015 , Skomentuj

a nawet i bardzo dobrze ! Waga spada powoli ale spada ciagle :) jestem juz 2,5kg lżejsza niż przed ciąża a 6 z przodu staje sie bardziej realna niż kiedykolwiek wcześniej :) 

Jest mi dobrze, czuje sie lepiej, mieszczę sie w ubrania które mi sie podobają i nie jest to juz worek na ziemniaki + legginsy ;-) 

Pojutrze nasza córeczka bedzie świętować swoje 3 urodziny- kiedy to zleciało? Nie mam pojęcia:( za dwa miesiące ja bede kończyć 26lat i myśle ze do tego czasu jestem w stanie ważyć ok 66kg !!! Idąc tym tempem którym idę, czyli ok 2kg na miesiąc :) 

Rzadko tu bywam bo z telefonu jest mi zwyczajnie niewygodnie:( 

27 stycznia 2015 , Skomentuj

minęło znowu tyle czasu ... Nie mam komputera a z telefonu średnio mi wygodnie... 

U mnie nie tak złe :) jeszcze w listopadzie ważyłam 83,3kg a dziś mam juz 10kg mniej :) mało jem, mam za dużo spraw na głowie i tak poszło... Problemem jest skóra na brzuchu o udach przez która nie czuje sie ani grama lżejsza :( macie moze jakies sposoby? Byłoby super gdyby zadziałało cos nim zdecyduje sie położyć pod noz(tak mnie to przytłacza ze myśle nad tym kiedyś w przyszłości) ;-)

13 listopada 2013 , Komentarze (1)

Kompa brak nadal. Wagowo masakra bo ok 78 kg. 


Nie wiem kiedy tu wrócę na dobre......;(

10 października 2013 , Komentarze (1)

I dalam dupy.... na wadze ok 78kg. Niezle co? :/ 


Nie mam ostatnio na nic ochoty... od dluzszego czasu mamy nocki zarwane.. mloda sie budzi ciagle, chce zeby z nia siedziec, spac... jestem zmeczona i niewyspana :( nie cwicze bo po co? Prawda? 


Jeszcze sie nie poddaje... zbieram sily, zbieram motywacje... ciezko mi, ale wiem ze niedlugo sie podniose i rusze z miejsca. To bedzie start roku!

20 września 2013 , Komentarze (3)

W miejscu. NIESTETY. 

Motywacji brak, maz ciagle narzeka, ze z nim nie jadam bo jest po 18... Jak widze jego mine to mi apetyt odchodzi :/ 

Wagi nie znam, kilka dni temu bylo 77,2 - czyli kilo wiecej :/ po powrocie z polski zamierzam zaczac znowu cwiczyc... tylko musze ogarnac wszystko w domu, czeka na mnie chyba 2metrowa gora prania do wyprasowania, ciegle ktos cos ode mnie chce i wychodzi na to ze czas drzemki mojego dziecka wykorzystuje na gotowanie, sprzatanie i prasowanie a nie np na trening i przygotowanie obiadu :/ 

to tyle co u mnie... znowu len w dupsko wlazl :( 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.