Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Chce żyć zdrowo, pokochać moje ciało, nie wstydzić się wyjść na plażę i przebiec maraton :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7019
Komentarzy: 168
Założony: 18 lutego 2013
Ostatni wpis: 24 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
luna220

kobieta, 41 lat, Białobrzegi

164 cm, 112.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2013 , Komentarze (4)
Cześć, witam po dłuższej przerwie, i jak w tytule, nie chce mi się...i tu powinna nastąpić dluuga lista czasowników:)
Ale się nie pojawi:)nie wiem czy zrobie to prawidlowo, ale zastępuje "nie chce mi sie" MUSZE, POWINNAM, CHCE.

CHCE dobrze wyglądać i zdrowo sie czuć
POWINNAM przestać odkładać to na jutro, 
MUSZĘ się wziąść za siebie
dołożę do tego dzisiaj
DZISIAJ zrobie ćwiczenia

tak:) dobrze to wygląda:)a teraz moja droga do dzieła, żeby znowu dzisiaj nie zmieniło się "od jutra";)

Zaczynam IG Pro vitalii, w sumie od wczoraj, ale imieniny...goście...wymówek tysiąc
Dzisiejsze śniadanie też nie zgodne z dietą - nie zdążyłam zrobić zakupów -kolejna wymówka
Moim sukcesem na dziś będzie jeśli nie zjem ciasta, słodycza, czegokolwiek pozostałego z wczoraj.
Kolejnym sukcesem będzie jeśli poświęce 15-20 min na ćwiczenia.
To mój plan na dziś.
Podpisano LEŃ

21 listopada 2013 , Komentarze (2)
Najtrudniej jest zacząć,później już leci siłą rozpędu. Podlądam Was czasami, kilkanaście razy już miałam napisać, ale zawsze COŚ. Wiem, że muszę z powrotem przejść na dietę, ale jest mi tak ciężko zacząć:( Waham się nad wykupieniem znowu IG Pro o dziwo przyniosło najlepsze rezultaty. Na pasku mam 111,8 kg, waga chyba z przed pół roku (trzeba sprawdzic jakis przedostatni post, jak teraz wyjde z edytora to już nie wróce ;p)a teraz Uwaga! 112.4 bez diety, bez ćwiczeń, tylko praca. 
Po dietach z serwisu nie ma efektu jojo!!!
Jest tylko jeden minus, nie wie czy przez odchudzanie, czy przez prace, a może przez to, że jestem już po 30-tce, poleciało mi zdrowie :( mam nadciśnienie tętnicze. 
Dla mnie tym minusem jest tu brak kontaktu z lekarzem, który zleci badania, potrzyma za rękę jak trzeba albo zdrowo opier.oli.
No więc dziewczyny wracam! nie wiem jeszcze jak, ale wracam:)
A co u WAS?jak Wasze postępy?Jak się czujecie?
Pozdrawiam serdecznie:)

22 maja 2013 , Komentarze (4)
Pisałam i szlak moje pisanie trafił, muszę zaczynać na nowo.
Dlaczego się poddałam?bo mam ciąg slodyczowy z którego nie mogę się wyrwać .Głos w mojej głowie mowi, nie możesz ,zostaw, nie jedz tego, a ja  wżeram wszystko co słodkie. Ręce nie współpracują z głową, same sięgają i wkladaja do ust. A usta sie cieszą tym słodkim smakiem.Nie jestem w stanie pokonać siebie, jestem jak alkoholik, jak zacznie to nie może przestać
Nie ćwiczę, po pracy ogarne dom, pranie i kanapa, i  tak mogę przeleżeć cały wieczór.
Jestem leniwą, wstrętną, gubą babą!
Wiecie co mnie jeszcze boli? Opinia, jestes gruba czyli nic nie robisz, albo obijasz się. Od 10 lat prowadzimy z mężem gospodarstwo rolne, sadzimy warzywa w tunelach, ktokolwiek miał do czynienia z taką pracą, wie jak ona jest ciężka. Sadzenie, pielenie, zbiór i masa innych rzeczy które się przy tym robi. Jestem w ruchu przez 8-10 godz dziennie, a czasami i dłużej. Praktycznie każdy, który pracuje w takich warunkach chudnie, TYLKO NIE JA! JA POTRAFIĘ PRZYTYĆ!Płakać mi się chce, tyle mi zostało.

21 maja 2013 , Komentarze (4)
jak w tytule.

27 kwietnia 2013 , Komentarze (3)
Muszę się wypisać, bo popełniam coraz więcej błędów. W czwartek zaliczyłam dietowe dno. Zaczęło się od sprawy w urzędzie od 9 do 15...wyszłam tak głodna i zdenerwowana, że aż mi się słabo robiło. Niestety, najbliżej był macdonald, wsunełam big maca frytki i cole. Przez chwilę poczułam się lepiej a potem ból brzucha, mdłości...masakra.   Po czwartku był piątek...też na mieście, wpadł baton czekoladowy i 2 lody. Dzisiaj... lody. Muszę się ogarnąć!

24 kwietnia 2013 , Komentarze (4)
Cześć!
wykorzystam, że mam chwilę i skrobnę kilka słów. Bardzo dużo teraz pracuje i nie mam czasu na \wpisy do pamiętnika.
Trzymam się diety, nie dojadam warzyw tylko, nie mam czasu jechać do sklepu zrobić zakupów, więc wykorzystuje to co mam i jest dość mało oryginalnie, przez to zaczyna mi się nudzić jadłospis. No ale jutro będę mieć wyjazd i zrobię tygodniowe zakupy.
Teraz kilka słów o wadze, no małpa nie powala, w poprzednim ważeniu był spadek pół kg do wagi na pasku, wczoraj weszłam na wagę i pokazała dokładnie kg więcej. Dziwne bo dietę trzymam, w pracy pracuje fizycznie przez 10 godzin jak tur a w niedzielę zrobiłam szybkim marszem 6 km. Do jutra nie wchodzę na wagę szkoda nerwów.
Nie ćwiczę, po pracy jestem tak skonana i obolała, że ide spać od razu. W dni wolne maszeruje albo jeżdżę na rowerze.
Nie mogę się doczekać kiedy zejdę poniżej 110kg :( 


14 kwietnia 2013 , Komentarze (1)
Cześć:)
coraz ciężej mi się zabrać za codzienne pisanie pamiętnika, ale mam zamiar się poprawić:) Jestem pełna wiary i energi do odchudzania, trzymam dietę, chodzę na spacery i po prostu jest wiosna i tyle!:) Zauważyłam, że poprawił mi się koloryt cery, nie jest taka szara jak wcześniej i czuje się tak hmm... promiennie:D
Kupiłam w biedronce buty reeboka easy tone za 139zl wcześniej słyszałam, że modelują uda i pośladki, po powrocie do domu wrzuciłam hasło w Google i same negatywne opinie, że są nietrwałe i się psują a sklepy nie uznają reklamacji, pochodzę i sama ocenia. Moja opinia po dwóch  godzinnych spacerach - tak mnie bolą uda i łydki, że po powrocie do domu nie mam siły już chodzić, więc chyba skoro boli to działa co nie? Bardzo wygodnie się w nich chodzi, tak leciutko:)
Podsumowując jest dobrze, tylko mam żal do siebie, że nie ćwiczę. Obiecuje poprawę!
Dużo słońca dziewczynki!

11 kwietnia 2013 , Komentarze (2)
Cześć, Adka martwi sie o mnie ;D nie było macdonalda:) ale  dużą przerwę zrobiłam między posiłkami, zrobiłam jak planowałam, bułka i jogurt do picia, zasyciłam głód zanim dotarłam do domu na późny obiad. Trzymam się diety, jest dobrze:) Wczoraj zrobiłam skalpel, chociaż po tak długiej przerwie, nie udało mi się zrobić całego, no ale przynajmniej się zmusiłam do ćwiczeń.:)
Dzisiaj było ważenie, - 1,2 kg jeszcze troszkę i wrócę do wagi sprzed świąt.
Aż mi się wierzyć nie chce że aby schudnąć kilo trzeba się katować przez tydzień a wystarczy tydzień luzu i 2kg więcej od razu
Dziękuje za dobre słowa, powodzenia!

9 kwietnia 2013 , Komentarze (1)
Dałam radę, i wczoraj i dziś, jutro będę na wyjeździe, rano muszę kupić jogurcik i bułkę razową i dam radę, w innym przypadku w południe będę tak głodna, że zajadę do pierwszego macdonalda po drodze.

8 kwietnia 2013 , Komentarze (2)
Cześć, 
Uwierzcie mi, że naprawdę ciężko jest tu napisać po porażce, minął tydzień odkąd się nie odzywałam. Zaliczyłam mega wtope, dokładnie to o czym pisałam ostatnim razem, przedłużyłam sobie święta o tydzień, wagowo masakra +2 kg na wczoraj, dziś nie miałam odwagi stanąć na wadze, teraz to widzę dokładnie od czego tyje... od słodyczy, od ciasta. Mimo, że wiem, tak strasznie ciężko jest się powstrzymać. Moja forma jest w opłakanym stanie, nie pamiętam kiedy ćwiczyłam i ciągle jest "coś" co mi w tych ćwiczeniach przeszkadza. Nie obiecuję poprawy, boję się gorszej wtopy. 
Jest 16-ta, na razie bez słodyczy i mam nadzieję, że tak zostanie.Kupiłam sobie motywator ;p sukienkę w którą wchodze, ale jest tak ciasna, że masakra, muszę schudnąć do niej :D Jest taka śliczna!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.