Jeden mały kroczek zrobiony- w kilka dni prawie kilogram. Może mało, ale jak już wczoraj pisałam choć niewielki postęp mnie motywuje.
Dzisiaj zaliczyłam długi spacer z Dzidzią, sprzątanie domu i Skalpel. Jestem z siebie dumna :) Il
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (3)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3689 |
Komentarzy: | 60 |
Założony: | 22 marca 2013 |
Ostatni wpis: | 31 stycznia 2015 |
kobieta, 38 lat, Rybnik
171 cm, 77.10 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Jeden mały kroczek zrobiony- w kilka dni prawie kilogram. Może mało, ale jak już wczoraj pisałam choć niewielki postęp mnie motywuje.
Dzisiaj zaliczyłam długi spacer z Dzidzią, sprzątanie domu i Skalpel. Jestem z siebie dumna :) Il
Chyba nie jest źle- Pilnuję się ze słodyczami, ale całkiem ich nie wykluczyłam, bo wiem, że w końcu pożarłabym całą tabliczkę czekolady albo inne słodkości w ogromnych ilościach. Pozwalam sobie na kilka kostek czekolady albo 2-3 ciasteczka. Jak dalej mam smaka na coś to jem jabłko albo jogurt.
Jutro ważenie i pomiary. Jeśli będzie choć maleńka poprawa to zmotywuje mnie do dalszego działania :)
Wczoraj i dzisiaj nie ćwiczyłam- miałam tak długą przerwę w Skalpelu, że czuję zakwasy. Wolę odpocząć i jutro poćwiczyć, żeby sprawiało mi to przyjemność a nie ból. Wczoraj zrobiłam sobie jak ja to mówię "domowe Spa w misce" hehe:) Najpierw parówka, oczyszczanie twarzy, peeling i maseczki, a potem pedicure. Czuję się jak młody bóg.
Mam może głupie pytanie, ale czy i jak dbacie o swoje piersi? Ja kończę karmić Maluszka i chciałabym moje piersi ujędrnić i przywrócić im wygląd sprzed ciąży. Czekam na Wasze porady.
Do jutra!!
Moja aktywność - spaliłam 337 kcal
Dzisiaj poszło całkiem nieźle, zjadłam wprawdzie zakazany cukier, ale tylko jeden cukierek do kawy z siostrą. Poza tym wzorowo- długi spacer z Maluszkiem i Skalpel.
Poczytałam w internecie- można być uzależnionym od cukru, ale dużo łatwiej się wykaraskać z tego uzależnienia niż z wszystkich innych Gosia damy radę!
Jestem dorosła, świadoma swojego ciała, wiem, czego chcę, wiem jak chcę wyglądać i wiem jak to osiągnąć. Problemem jest tylko, albo aż Silna Wola!Tym razem nie nawalę, robię to dla siebie i dla mojego Syneczka, żeby długo miał zdrową i sprawną mamę, która będzie miała siłę i energię, żeby się z nim bawić. Taką która zaszczepi mu zdrowy styl życia, żeby i on długo i zdrowo żył.
Powodzenia życzę i Wam i sobie
Wracam po prawie dwóch latach. Wiele się zmieniło. Pół roku temu zostałam mamą ślicznego synka. W ciąży od 80 przytyłam do 93 kg. Po porodzie straciłam 15 kg i tak się trzyma te 78. W obwodach za to więcej niż było. Kończę karmić piersią więc może wkrótce piersi wrócą do poprzednich rozmiarów, brzuch- 5 cm na plusie, biodra i nogi bez zmian. Co nie zmienia faktu, że przed ciążą też dobrze nie było. Teraz mam dodatkową motywację- chcę dać dobry przykład mojemu dziecku. Chcę schudnąć, żeby miał sprawną i zdrową mamę jak najdłużej. Poza tym szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a na tym zależy mi najbardziej. A mąż też na pewno się ucieszy jak się za siebie wezmę. Przedtem byłam gruba, ale zadbana- ufarbowane włosy, delikatny makijaż, odpowiednie ubrania, subtelna biżuteria. A teraz? Wiecznie rozczochrana- bo wygłupiam się z synkiem, w dresie- bo najwygodniej tak chodzić po domu, makijażu nie mam po co (ani kiedy) zrobić, o biżuterii zapomnij- bo mały ciągnie za kolczyki i łańcuszki jak mała sroczka. Włosy farbuję od tygodnia i jakoś jeszcze nie znalazłam czasu.
Od dzisiaj zaczynam ćwiczyć! Rano zrobiłam sobie małą rozgrzewkę- rozciąganie, przysiady, pompki, a na wieczór planuję więcej czasu na ćwiczenia. Zależnie od tego kiedy mały uśnie- albo Skalpel, albo 8 min Abs i może rowerek.
Największym moim problemem są słodycze :( Myślicie, że można być uzależnionym od cukru? Jak wyjść z tego nałogu? Czuję się serio jak alkoholik albo narkoman. Wstydzę się jeść słodycze przy innych, ale jak zostaję sama w domu to pochłaniam takie ilości, że głowa mała. Ratunku!!!!