Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Raczej wesoła i optymistyczna. Często nerwowa i niecierpliwa, szybko tracę zapał, ale jestem teraz bardzo zmotywowana. Przede mną miesiąc w ukochanym Londynie, więc wypadałoby schudnąć, by kupić sobie coś fajnego w nowym, lepszym, mniejszym rozmiarze. Zainteresowana modą, Londynem.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2437
Komentarzy: 18
Założony: 5 maja 2013
Ostatni wpis: 19 maja 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MakeMeHappier

kobieta, 28 lat,

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

19 maja 2013 , Komentarze (1)

O mamuniu! :) Jak pisałam wcześniej, wczoraj miałam megamegamega długi trening (taniec ragga). Od 19 do 2 w nocy. Nawet w przerwach tańczyłyśmy i naprawdę było super, ale pod koniec nie mogłam juz dłużej tańczyć na ugiętych nogach (obowiązkowe), tak bolały i bolą mnie łydki, kolana, uda i pośladki. Masakra, ale cieszę się

17 maja 2013 , Komentarze (1)

No, w końcu poćwiczyłam Ewę Killera i wytrwałam dokładnie 37 minut. Później nogi miałam jak z waty i już nie umiałam się utrzymać, więc przerwałam. Ale jestem z siebie dumna! Jak zaczynałam, byłam w stanie wykonać tylko 20 minut, a czasem i mniej.
Jutro za to mam trening od 19 do 3 w nocy ♥

Teraz lecę oglądać Bates Motel 

- truskawki, banan, winogrono, kiwi, borówki
- łosoś&młode ziemniaki&surówka
- jogurt
- 2 grzanki z sałatą, szynką, pomidorem

16 maja 2013 , Komentarze (2)

O Matko! W Grycanie są taaaaaaaakie pyszne soki na wynos :O
Wzięłam sobie z czarną porzeczką, grejpfrutem i jabłkiem ♥


15 maja 2013 , Skomentuj

W końcu zabrałam się za ćwiczenia. Przećwiczyłam 15 minut Killera, przyznam, że było całkiem przyjemnie, bo czułam jak brzuch mi się tak fajnie rozciąga i napina. No i co? Zadzwoniła mama, że przyjedzie po mnie zaraz kuzyn, bo gdzieś tam muszę jechać na jakąś prezentację. Aghr... :( Dokończę ćwiczenia wieczorem.

15 maja 2013 , Skomentuj

Dzisiaj rozpoczynam kolejne 9 dni diety węglowodanowo-białkowej. Nie wiem ile schudłam i czy w ogóle schudłam, bo nie mam wagi, ale dobrze się czuję na tej diecie. Jem zdrowo i przede wszystkim mniej, bo wiem, że muszę zjeść 4 posiłki. Choć wiadomo, że czasem zdarza mi się 'zgrzeszyć'. Np. nie potrafię zrezygnować z miodu do herbaty albo raz na kilka dni zdarza mi się zjeść kinder czekoladkę. Teraz jednak muszę się bardziej przyłożyć i zacząć systematycznie ćwiczyć! Londyn zbliża się wielkimi krokami! Póki co muszę jednak skończyć prezentację i na fizykę i napisać recenzję na historię.
Miłego dnia :-)

15 maja 2013 , Komentarze (3)

Ale niestety jeszcze nie te związane z wagą. 
Byłam dziś u fryzjera i ścięłam ok. 20-30 cm włosów. Teraz mam do ramion.
Stwierdziłam, że potrzebna mi zmiana. Najpierw włosy, później ciało. Ponieważ jutro mam wolne, zamierzam nie tylko poświęcić czas na kończenie prezentacji z fizyki, ale także na ćwiczenia. Znalazłam moją zagubioną płytę Killera Ewy, więc śmiało mogę ją używać. Zobaczymy, czy nie skończy się jak zwykle na planach... ;)


Znacie jakieś fajne i proste, a przede wszystkim skuteczne, maseczki na zdrowe, mocne włosy?
(I żeby szybko rosły, bo wolę długie :D)

Dobranoc :*

12 maja 2013 , Komentarze (1)

Hm, jadłam dzisiaj rano owoce i croissanta (może jutro wstawię zdj., bo wygląda świetnie), a na obiad sałatki i młode ziemniaki. Było to chyba 4 godziny temu, a czuję się taka pełna... Taka ciężka. W dodatku boli mnie brzuch od północy z wiadomych powodów, a przede mną jeszcze tyle nauki. Aghr. W ogóle to ostatnio jakoś mi do dupy wszystko idzie. Mam nadzieję, że od jutra będzie lepiej. 

10 maja 2013 , Komentarze (4)

Zawaliłam po całości... Chłopak zaprosił mnie do Grycana, a ja głupia wzięłam czekoladowe lody i latte. Zgiń, zgiń, zgiń!!!
Nawet nie jestem w stanie podnieść się z krzesła. Mam taki wypchany, twardy brzuch. 
A już było tak pięknie... Rano serek wiejski, później jogurt, na obiad omlet z warzywami, a pół godziny później lody! Ech...

9 maja 2013 , Komentarze (2)

Dzień ciężki. W sensie wykańczający. Jest grubo ponad 20 stopni (ugh, nienawidzę! gdzie moja zima?!), a ja prawie cały dzień spędziłam w domu... Musiałam dokończyć prezentację, zrobić projekt o hipisach, pouczyć się, a wieczorem miałam trening. Oprócz tego w chwili natchnienia postanowiłam ponownie podejść do Turbo Ewy. Jest... okropne. Lało się ze mnie strumieniami, a w pozycjach pompki po prostu rozjeżdżałam się na podłodze, takie miałam mokre i śliskie ręce. Więc skończyłam po 20 minutach i szybkim tempem poskakałam na skakance. Różnie, rowerek, żabka, jedna noga, druga noga. A po treningu wróciłam na siódme piętro po schodach. I? Wielkie zdziwienie, bo wytrwałam do samego końca bez ani grama przerwy. Nawet nie byłam taka zmachana, a byłam przecież po treningu i było upalnie.

Od jutra zaczynam też codziennie (no, poza czwartkiem, bo w piątek mam najgorsze lekcje) ćwiczyć Skalpel Ewy. Jakie są po nim efekty? Bo wydaje mi się, że on bardziej działa na nogi, niż na brzuch. A szkoda. Ewentualnie mogę poćwiczyć jeszcze Killera, pod warunkiem, że znajdę płytę. Poza tymi ćwiczeniami lubię też Mel B na pośladki .

-grzanka z pomidorem i ogórkiem
-jogurt
-indyk&tuńczyk
-jogurt

8 maja 2013 , Skomentuj

Wiecie co? Nie jest jeszcze tak tragicznie. Po poprzednim wpisie w miarę się ogarnęłam i szybkim marszem przeszłam 2 km, a później w domu wykonałam jakieś proste ćwiczenia na spalenie tłuszczyku na brzuchu i trochę cardio, ale ten cholerny upał nie pozwala mi wytrwać do końca. Czy naprawdę musi być aż +20 stopni? Mi by nie przeszkadzało, gdyby cały czas była zima. Maksymalna temperatura, jaką akceptuje i toleruje moje ciało to +15. 
Chociaż wiosenna aura wygląda zdecydowanie lepiej od pustych badyli... Nie, jednak wolę zimę. 
W każdym bądź razie nie poddałam się i walczę dalej. Może póki co słabo mi idzie, ale dam radę. 
Jedyny mój problem to brak kondycji.
Co robić, gdy po kilku minutach nie mam już siły do ćwiczeń, leje się ze mnie, a przede mną jeszcze ok. 30 minut ćwiczeń? Jakieś rady, pomysły, sprawdzone sposoby?

-duża activia borówkowa z musli
-pokrojone truskawki, melon, kiwi, banan, mandarynki
-dwa udka z kurczaka
-sałatka warzywna 
 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.