Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jak na razie strasznie zakompleksiona.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1077
Komentarzy: 13
Założony: 11 czerwca 2013
Ostatni wpis: 30 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
samotnica34

kobieta, 45 lat, Wrocław

164 cm, 109.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Waga powolutku spada...Jestem zadowolona z siebie.Tyle można by było opisać. Czy grubasy sa szczęśliwe? Tak, wtedy kiedy jedzą,ale sekundę po są nieszczęśliwymi potworami. Ja się właśnie tak czułam cały czas. W sumie to jest tak,że każdy z nas dojdzie kiedyś do ostatnich drzwi i albo zapuka ,albo się cofnie. Ja zapukałam. Zaczęłam od psychologa. Bo pomyslałam,że w głowie muszę sobie poukladac najpierw. I zaczęło się....Najpierw zastanawiałam się jak to ze mną jest. Czy ja naprawdę musze być tym kim jestem? Nie znacie mnie. Ale powiem wam jedno. Kiedy moja waga wskazała 125 kg byłam już wrakiem....Piszę byłam ,bo już nie chcę nim być. Chodziłam z ogromnym bólem. Mój własny facet mnie trzymał bym nie upadła. każdy krok to ból. No a jak boli to trzeba ulżyć sobie no jak???? Żarciem. Moim największym problemem są slodycze. I one były ze mną kiedy było mi źle. Przyjaciele? Tak słodycze to przyjaciele Ci którzy stają się wrogami i czekają za rogiem ,aż upadniesz...Zapraszam jutro. Czytajcie mnie i dodawajcie mi siłę. Ja chcę dodać ją WAM!!! Życie ma się jedno nie czołgajmy się!!! Biegnijmy sapiąc!! Potem będzie coraz łatwiej!

29 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Tyle na dziś...

12 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Jak tak dalej pójdzie to pokocham to odchudzanie.

10 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

No nareszcie. Prawie pół kg zeszło. Cieszę się jak dziecko...

9 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Jestem i nigdzie się nie wybieram. Na razie waga stoi. Ale nie oczekuję cudów. Pozdrawiam!!!

8 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Który to już raz zaczynam od nowa? Nie wiem...Tym razem upadlam niżej bo moja waga wskazała prawie 118 kg. Tragedia.Ale zebralam sie w sobie i zaczełam. Nie wiem dokładnie ile dni minęło,ale nie ważne. około 2,5 tyg. Lecimy dalej. Błagam wspierajcie mnie czuję się bezsilna...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.