Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zarażona miłością do ćwiczeń przez moja siostrę i jej męża. Moim celem jest piękna sylwetka, do której z każdym dniem zbliżam się z coraz większą motywacją!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6047
Komentarzy: 60
Założony: 1 września 2013
Ostatni wpis: 2 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
K@wuni@

kobieta, 24 lat, Kraków

161 cm, 56.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 lipca 2014 , Komentarze (6)

Cześć!
Od czego by tu zacząć. Po wczorajszej wycieczce rowerowej od nowa się zakochałam. Dzisiaj nie było nas dwie godz. Wyprawa dosyć solidna. A żeby nam nie było mało pojechaliśmy po południu na kolejną godzinę! Przyjaciółka wyciągnęła mnie jeszcze na spacer. Zapytała, czy robię coś na nogi bo ma wrażenie, że trochę wyszczuplały, jej!  Pod koniec dnia poszliśmy jeszcze na rolki. Robię teraz furorę dzięki nowym spodenkom, normalnie widać mnie chyba z kilometra. Dzisiaj nic nie podjadłam nie licząc jednego wafla ryżowego z dżemem, ale to chyba lepsze niż słodycze (kujon)

Jedzonko:

 (troszkę ucięło :/) 
Śniadanie omlet z białek, orzechów i płatków owsianych
II śniadanie placuszek z banana i płatków owsianych z jogurtem i owocami+kawa z mlekiem
Obiad ziemniaki z mizerią, pomidorem oraz filetem kurczaka w marchewce 
Przekąski marchew z ogórkiem, brzoskwinia
Kolacja tuńczyk z serkiem wiejskim i ogórkiem

(mandarynka dla wystroju ;) ) 
 
Ruch:
z 3 h rower
1,5 h spacer
40 min rolki 
rozciąganie 

Buźka :*

29 lipca 2014 , Komentarze (3)

Hejka!
To znowu ja. Dzisiaj było trochę depresyjnie, ale wycieczka rowerowa z kuzynką rozwiała wszystkie ciemne chmury z nad mojej głowy :) Dzisiaj o mało co się nie obżarłam. W domu jest teraz tyle słodkości. Ciasta z wesela(tort), szarlotka mamy, lody(lody), wafelki(ciasteczka), czekolady(czekolada) itd.  Ale całe szczęście udało mi się w porę ogarnąć skończyło się tylko na kilku łyżkach leczo i małej kromce chleba. Kromka była mała, a leczo sama ugotowałam, głupio nie spróbować ble ble ble... Spróbować, a nie zjeść 1/4 gara xD. Ale jest dobrze, nie zjadłam nic słodkiego, sukces!!! 

Teraz tylko się porozciągać i do spania. Albo może jakiś film? 


Jedzonko:

Śniadanie: omlet z dżemem porzeczkowym+zielona herbata    
II śniadanie: kanapki z szynką serem i ogórkiem 
w międzyczasie dużooo wody z cytryną i ogórkiem, banan i jabłko oraz kawa z mlekiem 
Obiad: spaghetti
Kolacja: kuskus z tuńczykiem, pomidorem i jakiem+ kromka chleba(tego co na śniadanie) 

Ruch:
50 min trening na nogi
1 h jazda na rowerze 
ok. 1 h rolek 
 
Dobranoc! 

28 lipca 2014 , Skomentuj

Witajcie!
Przepraszam, że nie pisałam, ale wesele pochłonęło mi cały weekend. Było super! Dzisiaj nie było zumby dlatego musiałam zająć się czymś innym. Dzień był bardo aktywny. Może udało mi się coś spalić z tego weseliska :P Siostra pojechała nad morze więc znowu mi się nudzi. Na szczęście w czwartek jedziemy razem do rodziny jej męża. Nadrobimy niespędzony ze sobą czas :) Postaram się dodawać wpisy, ale nie wiem jak to będzie.

Tak wyglądałam na weselu

Jedzonko:


Rano, omlet+zielona herbata 
II śniadanie shake bananowy z płatkami owsianymi.

Obiad, spaghetti z sosem pomidorowo-paprykowym, kurczakiem i startym serem żółtym.
Kolacja, sałatka z serkiem wiejskim, ogórkiem, papryką, szynką i jajkiem.
W międzyczasie jabłko i dwie śliwki. 

Ruch:
1 h rolki
50 min ćwiczenia na brzuch
30 min biegu 

Dobranoc, buźka :*

                         

25 lipca 2014 , Komentarze (4)

Witajcie!
Zapowiada się ładny dzień. Skończyłam już swoje drugie śniadanie, a wcześniej byłam biegać. Przebyłam tylko 3,5 km ale nie chcę się forsować przed jutrzejszymi hulań cami. Zrobiłam po prostu krótki spacer i jeszcze trochę się porozciągałam. Nie mam pomysłu na dzisiejszy dzień. Może siostra gdzieś mnie wyciągnie :) 

Jadłospis:
7:30 Omlecik z twarogiem+ zielona herbata
11:30 Omlet z orzechami i miodem+ shake bananowy
15:00 Zupa, tym razem jarzynowa 
owoc
19:00 Kanapki z serem żółtym i warzywami
   

Ruch:
50 min cardio, w tym 25 min biegu
w planach rolki i wieczorne rozciąganie 

Shake bananowy:
1 banan 
3 łyżki jogurtu naturalnego
odrobina mleka
cynamon
Wszystko miksujemy i gotowe!
 

Przepis na omlet znajdziecie u goojaa 

Zapomniałabym. Wczoraj do sałatki zjadłam bułkę pełnoziarnistą, a do zupy dwie średniej wielkości kromki chleba. Wyskoczyłam jeszcze na rolki. Dawno tak się na nich nie spociłam (uff)

Całuski, pa :*

  

24 lipca 2014 , Skomentuj

Dzień dobry!
Dzisiaj rano odebraliśmy siostrę i jej męża z lotniska, nie mogę uwierzyć, że już tu są! Humor mi dzisiaj nie dopisywał, ale porządne wypocenie od razu uruchomiło moje endorfiny (impreza) Właśnie kończę kolacje. Udało mi się przeżyć kolejny dzień bez podjadania. Jestem z siebie dumna. Siostra przywiozła mi nowe spodenki sportowe. Mają neonowy zielony kolor. Teraz będę biegać bezpiecznie :P

Marzy mi się drzemka na dworze, pod jabłonią, ale pogoda mi na to nie pozwala. Na moje ulubione miejsce mogę tylko popatrzeć w komputerze :(
 

Jadłospis:
7:30 Omlecik
11:00 Owsianka z owocami 
15:00 Zupa(ta sama co wczoraj)
19:00 Sałatka z jajkiem, warzywami i serkiem wiejskim
Pomiędzy posiłkami przekąski w postaci owoców 
Ruch:
45 min cardio
ok. 1h spacer
rozciąganie 

OMLECIK

23 lipca 2014 , Komentarze (4)

Hej, to znowu ja!
Ale paskudnie. Nie tylko za oknem, ale i u mnie. Wstałam dzisiaj o 7:30 zjadłam śniadanie i zabrałam się do sprzątania.
Zaliczyłam już swój pokój, łazienkę na górze i na dole, korytarze i mordercze schody z DYWANIKAMI (a raczej kurzem). Jutro przyjeżdża moja siostra, dlatego nie chcę żeby oglądała takiego bałaganu.  
Wszystko robię sama, jedyna pomoc to 11 miesięczny Kacper, któremu już udało się rozerwać worek na śmieci, rozrzucić zabawki i ubabrać umyte panele... O 13:20 zrobiłam sobie przerwę na kawę i poszłam ćwiczyć. Włączyłam muzykę i nie zwróciłam uwagi, że pada. Oczywiście pranie które powiesiłam zostało umyte ponownie...
Muszę jeszcze posprzątać w kuchni, salonie, pokoju na klamoty i pranie, schody do piwnicy i przed domem. Zaraz zmykam na obiad, a potem spacerek w deszczu do szewca po buty. 


Jadłospis:

7:40 Jak zwykle omlecik 
11:30 Owsianka z owocami i jogurtem 
15:00 Zupa ziemniaczana
tu się wciśnie arbuza
19:30 Ryż z truskawkami 

Ruch:
50 min- ćwiczenia na nogi i pośladki
porządki
spacer (w planach)
wieczorne rozciąganie (od dwóch dni codziennie się rozciągamy)

A wczoraj:
45 min- ćwiczenia na brzuch
rolki
rozciąganie
40 min- bieganie
 

Chcę do siostry, nawet nie mam komu się wyżalić. Tak za tobą tęsknie!. Zamiast się cieszyć z tego, że jutro ją zobaczę to zamulam... KONIEC Z TYM. WSZYSTKO ZALEŻY OD MOJEGO NASTAWIENIA!  

22 lipca 2014 , Komentarze (4)

Hej!
Dzisiejszy dzień był bardzo udany. Rano byłam na zakupach i udało mi się kupić kremowe bolerko do sukienki. Nie muszę się już martwić, ale za to nie mogę się doczekać soboty!
Jeśli chodzi o jedzenie to wszystko poszło okej. Jednak kolacje nadal będę jeść koło godziny 19:30, zaraz po treningu. Owoce z jogurtem zjadłam po bieganiu o 21.

           Grzeszki:
                       jedno ciastko
                       jeden pieróg z mięsem (ale musiałam spróbować :P) 
          Wtopy:

                  poszłam dzisiaj biegać i zamókł mi telefon :( straciłam wszystkie zdjęcia które miałam dzisiaj dodać, jestem mega zła. Na dodatek kuzyn zawraca mi koparę o jakiś prezent dla koleżanki, zrobiłam go i nagle mu się odwidziało. (pot) 

Ale to nic idę spać i wszystko rano ogarnę 
Pa :*

22 lipca 2014 , Komentarze (1)

Jadłospis 

7:30 Śniadanie
 Omlet z otrąb owsianych, serka homo i dwóch jajek.
11;30 II Śniadanie
  Kanapki z szynką, i warzywami.
15:00 Obiad
  Specjał mamuśki :P
17:00 Podwieczorek
  Owoc.
20:00 Kolacja
  Sałatka z serkiem wiejskim.

Robimy brzuch i biegamy, może wpadnie jakiś spacer lub rolki :).
Powinnam już dawno leżeć w łóżku. Dzięki, pa :*
 

   https://840805.siukjm.asia/2014/02/abs.html

21 lipca 2014 , Komentarze (1)

Hej,
Od czego by tu zacząć...
Mogę spokojnie przyznać, że już od półtorej roku prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Jakoś rok temu, w marcu zrobiłam swój pierwszy trening z Ewą Chodakowską, a potem samo się potoczyło. Biegam kilka razy w tygodniu, uwielbiam jeździć na rolkach, chodzić na spacery, grać w siatkę, rower, taniec, zumba... Po prostu pchły w tyłku :P

Konto na vitali mam długo, ale nigdy dotąd biernie z niego nie korzystałam. Po prostu tego nie potrzebowałam. Ale dzisiaj nadszedł ten dzień (impreza)

W skrócie...
Już jako dziecko miałam w sobie taki mały uraz. W wieku 10 lat zaczęłam przejmować się swoim wyglądem, ale w cale nie byłam gruba. Często mój brat, kuzyni, a nawet tata dogryzali mi lub kazali tyle nie jeść. Teraz nie potrafię zjeść czegoś słodkiego bez wyrzutów sumienia, muszę wszystko wcześniej obmyślić albo być na jakimś grubszym przyjęciu. Zaczęłam zdrowy tryb życia, od polowy pierwszej  klasy gimnazjum czułam się idealnie aż do teraz. Odpuściłam sobie. Nadal dużo się ruszam, ale nie trzymam się diety. Jestem idealnym przykładem tego, że bez diety nie ma efektów. Ważyłam 50 kg, po treningach doszło mi 3 kg, a po moich folgowaniach 5 kg (szloch). Nawet szwagierka powiedziała mi, że nogi mi zgrubły. Kaplica. A za tydzień wesele kuzynki. Na dodatek chciałam zrobić dobre wrażenie na siostrze, która nie widziała mnie 5 miesięcy...
W prawdzie nie wyglądam źle, ale zrozum  te kobiety... 

Teraz jestem tutaj, ten pamiętnik mi pomoże, pokaże wszystkim, że stać mnie na jeszcze więcej!

Postaram się wrzucić jakieś moje fotki, abyście zobaczyły jak wyglądam, dodały otuchy i dodatkowo zmotywowały :') 
                                                                 FIN 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.