Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania? jedzonko... Co mnie sklonilo do odchudzania? Cala szafa rzeczy, ktore sa na mnie za male...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1630
Komentarzy: 6
Założony: 14 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 27 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
amadeuszvsch

kobieta, 35 lat,

170 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

27 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Na poczatek wstawiam foto z dzisiajszym menu... Uzywam MyFitnessPAL. fajna stronka, zwlaszcza jak sie planuje i przygotowuje posilki dzien wczesniej.
Wtedy widac na co mozna sobie pozwolic.
Moj jadlospis nie jest idealny, ale... Dla mnie tylko sie liczy, zeby byc w stanie isc na silownie :)


I dzis.. Juz sie nie moge doczekac! :)

Dzis postaram sie zrobic zdjecia do porownania I moze troche z jedzenia na jutro.. :)

Pozdrawiam I zycze wszystkim milego dnia!!


xoxo

27 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Wracam po dlugiej p[rzerwie.. zamiast schudnac to przytylam..

waze 78kg.

2015 nie jest dla mnie laskawy... Rozstanie po ponad 2 latach, choroba, depresja...

Nie odchudzam sie, zaczelam chodzic na silownie I o tym beda glownie wpisy.. Lubie ciwiczyc I na silowni jestem codzennie.. Pomaga mi sie zrelaksowac.. :)

Postaram sie pisac codziennie, dajcie znac czy macie ochote na zdj porownawcze, czy tez zdjecia menu, opisy cwiczen itp...


xoxo

5 czerwca 2014 , Skomentuj

Hej Chudzinki...

Dawno mnie tu nie bylo, z dietkowaniem raz lepiej, raz gorzej...
Udalo mi sie zrzucic kolejne 3kg, wiec przesuwam pasek. Jak dla mnie to jest strasznie wolno...
Nie jestem zadwowolona, nadal nie wygladam zbyt atrakcyjnie w dzinsach, ale przynajmniej sie w nie mieszcze.
Wiadomo, to nie jest wymarzona letnia figura.
Pisze dzis dlatego, ze przedwczoraj zjadlam pizze, 4 kawalki.. Do tej pory zle sie czuje, wczesnie chodze spac i wstaje pozno.. taka ociezala...
Mam nauczke na przyszlosc - nie warto jesc takich rzeczy, nie ze wzgledu na kalorie itd.. Tylko przez to, ze po zdrowym jedzeniu taka pizza to straszna kara dla ciala...
Nie czuje sie wcale dobrze, wiec dzis pije wode i jem pomidory... moze mi brzuch troche zejdzie wreszcie!
Ehh.. i na co mi to bylo.

  • Tak poza tym to czytam wasze pamietniki i duzo dziewczyn stosuje jakies diety, typu: baletnicy, kopenhaska, atkinsa, kapusciana itd.. przez tydzien a potem maja kompulsa i wracaja do zlych nawykow.
    Kazda kolejna dieta nie jest juz tak efektywna.
    Moim zdaniem, jesli ktos ma ten problem to powinien  dolaczyc do jakiejs grupy wsparcia. Tutaj, w UK najpopularniejsze sa weight watchers i slimming world.
    Moje 2 kolezanki z pracy zrzucily po 12kg w jakies 8 miesiecy i dalej chudna...
    jedna z nich przyniosla mi wszystkie poradniki do ktorych sie stosuje. Po dokladnym przejrzeniu musze  powiedziec, ze zasady sa proste.
    Gownie polega to na:
    - gotowaniu przy uzyciu zamiennikow: np. jesli gotujecie carbonare, to makaron zamienia sie na pelnoziarnisty, ser i smietane na serek o niskiej zawartosci tluszczu, do tego zamiast bekonu to chuda szynka. Oczywiscie smazenie na teflonie lub na 1kcal sprayu.
    - przy kazdym posilku weglowodany i tluszcze maja zajmowac 1/3 talerza a reszta muszi byc wypelniona tak zwanymi "free foods" czyli warzywami (surowymi lub gotowanymi).
    - duzo przepisow jest tez na desery. Przy dodaniu odrobiny slodzika i gorzkiego kakao do niskotluszczowego serka otrzymamy prosty krem czekoladowy. Oczywscie to tylko przyklad ale zaspokoi ochote na slodkie.
    - posilki sa latwe i szybkie w przygotowaniu (tutaj w UK wiekszosc otylych ludzi nie gotuje lecz kupuje gotowce i zarcie na wynos). Dlatego jak zobaczylam przepis na salatke czy spaghetti w jednej z ksiazek to sie zlapalam za glowe i pytam: to ktos nie umie ugotowac makaronu??!! No jak sie okazuje to nie. Wiec na przyklad ziemniak w mundurku jest robiony w mikrofalowce (jest bardzo dobry, sprawdzalam) i zajmuje 5 minut. W miedzyczasie mozna zmieszac tunczyka z super lekkim majonezem i pokroic warzywa zeby wypelnic reszte talerza.
    - kazdy moze jesc warzywa i owoce (wiekszosc) bez ograniczen wiec nikt nie chodzi glodny.
    - motywacji. Kiedy co tydzien jestecie wazeni przy calej grupie i np. notujecie duzy wzrost wagi, reszta osob wie, ze nie przestrzegaliscie diety. Nie ma czegos takiego, ze "a, zjem sobie. Nikt sie nie dowie".

Poza tym slyszalam, ze na spotkania przychodzi sie z jakims owocem lub jogurtem i osoba, ktora zaliczy najwiekszy spadek zabiera wszystko do domu :)
Cena za spotkanie to tylko £5 i w porownaniu to tego jak duzo kasy sie wydaje na slodycze czy inne zachcianki, nie jest to zbyt wiele.
Na dodatek, jesli sie osiagnie wymarzona wage i trzyma +/- 2kg. to spotkania sa za darmo.

Moje kolezanki mowia, ze najfajniesze w tym wszystkim jest to, ze nie trzeba liczyc kalorii. Po prostu jemy to na co mamy ochote jesli tylko jest to zdrowe i zachowujemy proporcje. Wypad do baru jest nie straszny.

Sa takie grupy w Polsce?? Moze wiecie I sie podzielicie.

xoxo

24 kwietnia 2014 , Skomentuj


Sniadanko urodzinowe (jajko, szynka i fasolka). 

Wiekszosc dnia spedzilam na miescie, wpadla mala kawa i potem 2 lampki wina na lunch :) hue hue w koncu urodziny no nie?!! Odmowilam sobie tego boskiego burgera, ktorego serwowali w knajpie (jadlam oczami porcje mojego chlopaka) Potem zjadlam kawalek torta urodzinowego (wiadomo:)) 

Wieczorem wyszlismy na kolacje... To juz bylo bez alkoholu tylko woda z cytryna bo w czwartek do pracy... Zamowlam stek z salata (moj ulubiony srednio wysmazony), bez zadnych dodatkow wiec nie tak zle... :) 

Ahh to byl dobry dzien :) A to jeszcze nie koniec bo wychodze ze znajomymi w sobote wieczorem wiec zabawy i prezentow ciag dalszy :) Moze nie tak zle miec te 25 lat?:)

Pierwsza tura prezentow do sniadanka jak znalazl :)


I chinski lampion, szkoda ze padalo caly dzien, ale co sie odwlecze...

MAC mmm...kolejna niespodzianka i jedna z moich ulubionych firm kosmetycznych :)

I pyszny czekoladowy torcik !! 


xoxo


24 kwietnia 2014 , Skomentuj

Caly dzien spedzony na dupsku, z kawa w collegu. Na sniadanie tost z maslem orzechowym:

Potem byla kanapka z szynka i serem.... A na obiad makarn razowy z kurczakiem i pomidorami I wieczor przesiedzialam w garazu na zdjeciach...

xoxo

24 kwietnia 2014 , Skomentuj

Hey kochane, 

nadrabiam wpisy.. Poniedzialek niestety caly poza domem spedzilam i telefon mi padl kolo poludnia. Wiec jedynie napisze, ze Bylo sporo ruchu (wzielismy corke kolezanki na spacer do parku), potem na lunch spotkalismy sie na dim sum (glownie miesko i makaron ryzowy) Wieczorem juz nic nie jadlam:) i przeszlam sie na basen. 


21 kwietnia 2014, Skomentuj
krokomierz,2978,29,208,2385,1489,1398100377
Dodaj komentarz

20 kwietnia 2014 , Skomentuj

Hey.. Ja juz po obiedzie, kolacji i deserze... 

Kolo 15 zjadlam malego pelnoziarnistego tosta z maslem orzechowym... hm.... 

I potem obiad u taty mojego chlopaka:

Pieczona wolowina, pudding, ziemniaki pieczone, pietruszka, marchewka, por...

I na deser....

Ciasto czekoladowe z lodami.....mmm....

I na dodatek kazde z "dzieci" dostalo po jajku :) To moze na inny dzien...

Jutro bedzie lepiej! Mialam racje, zeby nie jesc przed wyjsciem do nich :)


xoxo

20 kwietnia 2014 , Skomentuj

Witam Kurczaczki :)

Wczoraj juz nie wchodzilam na vitalie, bo zaganiana strasznie bylam... 

Po sniadaniu wpadl mi jeszcze banan na lunch i na obiad... mama mojego chlopaka zrobila lazanie... :/ no glupio bylo odmowic, czy wybrzydzac... Zjadlam z wielka misa salaty i potem umieralam cala noc... Brzuch mi wywalio, wzdecia byly tez.. masakra! Musial to byc pieczony ser albo sos... Tak to jest jak sie malo wcina inne rzeczy, potem dla zoladka jest tragedia... Ehh.. Dzis tez nas czeka obiad u ojca mojego chlopaka, ale to na bank beda warzywa i mieso pieczone, takze spoko... 

Postanowilam nic nie jesc az do tego obiadu, zeby troche sie oczyscic... Kawka na sniadanko i siadam do projektu! Zamelduje sie wieczorkim i opowiem jak bylo :)

Milego dnia i jeszcze raz WESOLYCH SWIAT


xoxo


19 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Witam Vitalijki, 

Dzis zabieram sie troszke wczesniej za moj post, poniewaz siedze przy kompie od rana... 

Jak na razie wipilam ok. litr wody, jedna kawe i...:

  • Chlebek bezglutenowy
  • Fasolka odtluszczona i bez cukru
  • grilowane pieczarki
  • jajka mialy byc w koszulkach, ale nie wyszly :) Musze sobie kupic taki specjalny pojemnik na nie, bo nie umiem zrobic sama :)

A dla mojego chlopaka, po calonocnym piciu.... duze angielskie sniadanko (na szczescie nie jada takiego czesto)

Potem przeszlam sie na chwile na miasto, zajrzalam do drogerii i kupilam szczotke do wlosow dla corki mojej kolezanki :) Swietna jest, ja mam oryginalny tangle teezer i na prawde robi roznice!! Ta wersja dla dzieci jest prze slodka i mozna trzymac w tym pojemniczku jakies gumki i spinki do wlosow .. cuudo :P 

I maska oczyszczajaca sie trafila za... £2.50! Gdzie normalnie kosztuje £15 :):) yay :)

OK, teraz wracam do projektu, potem jeszcze zajrze do Was i napisze co zjadlam... Pewnie jakas salatka z kurczakiem bedzie :) 

A... no i musze jeszcze pedzle wyprac..... BRUDASY!


Buziaki 

xoxo

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.