Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6520
Komentarzy: 59
Założony: 29 sierpnia 2013
Ostatni wpis: 6 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
NessaRingeril

kobieta, 34 lat,

174 cm, 71.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 września 2015 , Skomentuj

Próbowałam bez 3d chili, ograniczając słodycze i patrząc na to, co jem, ćwicząc trochę na stepperze i twisterze, ale efekt był marny - po 2 tyg. wyrzeczeń 0,4kg mniej - nie zadowala mnie to. Wróciłam więc do 3d chili, bo ostatnio mi bardzo pomogła :) byłam na niej miesiąc (październik 2013), nie trzymając się jakoś super rygorystycznie, dzięki niej wprowadziłam na stałe wiele zdrowych dań, przerzuciłam się na makaron durum, ciemne pieczywo. Do kwietnia tego roku było super, aż zaczęły się wielkie stresy, malutko czasu i... bach. Wróciło wtedy wrzucanie "na szybko, czegokolwiek" w siebie, dużo słodyczy... stres to zjadał i początkiem maja ważyłam ładne 68 kg. Ale z jedzeniem było coraz gorzej, w czerwcu stres zaczął schodzić, a syfiate jedzenie pozostało.... i tak ku mojemu przerażeniu na wadze pokazało się 74,5 kg, które ostatnio miałam jakieś...10 lat temu... również w okresie wielkich stresów. A było już tak dobrze! Ale znów może być :) btw. musi, bo będę świadkową na ślubie mojej przyjaciółki za miesiąc i zdecydowanie mnie to motywuje :) Poza tym chcę znów wyglądać pięknie i odzyskać moje nogi ;)

Na różowawo zaznaczam "wykroczenia", na niebiesko napoje :)

poniedziałek 7.09

śniadanie: shake banan-nektaryna-kilka truskawek + jogurt naturalny 300ml +imbir, cynamon

II śniadanie: starta marchewka z jabłkiem (ok.3 łyżki) + cynamon 

obiad: z niedzieli - rosół z makaronem i 1 ziemniakiem, kotlet z kurczaka

herbata


wtorek 8.09

śniadanie: obwarzanek z sezamem + sok jabłkowy 1-dniowy

II śniadanie: crossaint z czekoladą, posypany orzechami + cappucino

obiad: makaron durum (80g)+ puszka krojonych pomidorów + mozarella (125g) + 2 garści niesłodzonej kukurydzy z puszki + chili + herbata zielona


środa 9.09

śniadanie: jogurt pitny z imbirem i cynamonem

II śniadanie: mała grahamka+2 plasterki polędwicy+ musztarda rosyjska 

III śniadanie ;) kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

 2 kawałki ucieranego placka ze śliwkami + herbata owocowa

obiad: pierś z kurczaka (180g) z curry z brokułami (450g) i sosem jogurtowo-czosnkowym, szklanka wody

kieliszek wina białego

8 października 2013 , Komentarze (1)

przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale najpierw przenosiłam się z powrotem na studia, potem robiłam remont w tymże pokoju, potem zaczęły się zajęcia, do tego urodziny koleżanki i takie tam i tak mi zleciało. Tym sposobem przez większość zeszłego tygodnia się nie dietowałam, wrzucam w siebie głównie pierogi ruskie i serki wiejskie, a do tego ostatnie 4 dni słodycze, bo mi się @ zbliża i mam wahania nastroju i głód słodyczowy...no. 
nawet zielonej herbaty nie mam czasu zbyt wypić  
// zostawiłam czajnik w kuchni, bo dziewczyny obok mnie nie mają - wiec go uwspólniłam ;] a że on b.długo wodę gotuje, to jak już czasem nastawię wodę, to potem zapominam;] //
poza tym to muszę sobie jakąś lepszą kupić, bo kupiłam takie z Tetley z serii balance i... to zupełnie jest nie-zielone tak samo jak z liptona...w domu piłam bodaj z vitaxu  i były w porzo;] ale teraz nie widziałam jej w kauflandzie. jakie polecacie? :)

na studiach mam codziennie na 8mą (tylko w pt mam na 9tą ), co mnie trochę zabija, zwłaszcza, że muszę wyjść z pół godziny wcześniej, a w poniedziałki to ... o 6.57. także potem po południu śpię/albo udaję,że nie śpię :] i nie mam weny gotującej, bo nawt nie mam siły iść do sklepu. dziś chyba znów zrobię makaron ;]

-----------
aha i nie mam wagi tutaj... muszę popytać znajomych, może ktoś ma, w końcu to akademik ;]

24 września 2013 , Komentarze (6)

w ramach wprowadzenia dobrych zmian w życiu, zmieniłam tło paska na takie, które mi się zawsze podobało  
kg wróciły do normy, cm niestety o o,5 poszły w górę w biodrach i brzuchu, ale talia na szczęście została bez zmian  

// za przykładem Lenki wpis czcionką pogrubioną - bo faktycznie lepiej się czyta ///

śniadanie: omlet - haha, zrobiłam bez otrąb, teraz sobie uświadomiłam :P ale był wspaniale puszysty, z bananem, cynamonem i imbirem
herbata zielona lipton z mandarynką + imbir
2. pomidorowa z ryżem i kawałkiem kurczaka
3. kalafior opiekany (jajko+bułka tarta)
podwieczorek: maliny+banan+nektaryna+kiwi+2łyżki jogurtu naturalnego+imbir
-------------------------------
wieczorem byłam na basenie  i na końcu tak mi się fajnie w jacuzzi siedziało, że prawie bym zasnęła  
przepłynęłam jakieś 12 długości [12x25m=300m - zawsze coś;], i żałuję, że jakoś w wakacje nigdy się nie zebrałam na basen  bo lubię pływać, tylko jakoś tak wyszło...

24 września 2013 , Komentarze (3)

śniadanko: banan+jogurt naturalny+ cynamon, imbir
2 śniadanko: serek wiejski light + papryka słodka
obiad: makaron razowy + papryka czerwona, żółta, zielona, 2 ząbki czosnku, trochę przecieru pomidorowego + pieprz czarny, bazylia, oregano - kompozycja własna  bo nie chciałam ryżu, a do makaronu nie mialam tych składników, co w przepisie. 
podwieczorek: nektarynka
kolacja: sałatka owocowa (banan, kiwi, nektaryna)+2 łyżki jogurtu naturalnego + imbir

do tego dużo herbaty zielonej z imbirem - także dzień uważam za udany ;]

miałam dziś dużo załatwiania różnych rzeczy [w końcu dali nam plan zajęć, sprzedawałam stare książki i musiałam posprawdzać czy są kompletne ;] i uczę się robić na drutach  zaczęło mi się podobać, bo wreszcie wiem o co chodzi 

23 września 2013 , Komentarze (4)

waga skoczyła o jakieś 1,2 kg.Wymiary za to są w porządku. Więc myślę, że jak wznowię walkę, to i waga spadnie. Zatem czas na zdrowe śniadanko

Swoją drogą było mi niedobrze i brzuch mnie strasznie bolał po tym jedzeniu u Kuzynów. Mimo tego niestety nadal nie odrzuca mnie od pizzy czy słodyczy... masz ci los. 
Zatem banan w roli głównej  ;]

23 września 2013 , Skomentuj

najpierw byliśmy w zakopanem, ale to spoko jak na wyjazd, ale potem pojechałam do kuzynów i się zaczęło.... ale od początku ;]

PIĄTEK - piszę co zjadłam przez cały dzień, bo jakby nie robiłam konkretnych wyliczeń dla danego "posiłku";

picie: Herbata zielona z imbirem, herbata malinowa, woda

5 małych grahamek + ½ papryki czerwonej + trochę sałaty zielonej + 1 ogórek (zapomniałam zabrać musztardy rosyjskiej  )

Kawałek oscypka 

Trochę czekolady – biała z wanilią, kawowa z orzechami, i jeszcze jakieś 2 inne smaki, bo mieliśmy zestaw(4 sztuki) takich małych czekolad

Kołacz węgierski z cynamonem i kokosem - chciałam spróbować co to - osobiście nie polecam, bo jest bez smaku (smak nadają tylko dodatki), tylko ładnie wygląda.

Gruszka, śliwki, banan z chili

---------

a tu się zaczyna obżarstwo u kuzynów....

Arbuz, śliwki, 

ciasto drożdżowe z serem i kruszonką

kromka zwykła z masłem(!), kawałek jajka, 


 SOBOTA 

3 herbaty zielone ivring – nie polecam, są bez smaku 

Talerz rosołu z normalnym makaronem +ziemniaki, mizeria ze śmietaną, rolada drobiowo-jakaś, szklanka słodkiego kompotu 

2xkromka zwykła z masłem (!), pomidorem i solą, ½ kromki z miodem 

Arbuz, ciasto j/w 

 3 kawałki pizzy, ciepły lód z białą czekoladą

 Chipsy, kruche ciastka z cukrem i cynamonem

Tymbark lemoniada imbirowo-cytrynowa i cytrynowa – całkiem spoko, tyko nie lubię słodkich rzeczy do picia (pepsi jest wyjątkiem:P),...to dlaczego piłam? bo oglądaliśmy film i nie chciało mi się złazić na dół po wodę  a po chipsach pić sie chciało ;] 

somersby jabłkowy – zawsze uwielbiałam, ale teraz jakoś jest za słodki ;] 


NIEDZIELA - 2 mięty i zielona herbata

Talerz rosołu BEZ makaronu + kluski z sosem pieczarkowym, buraczki, ½ schabowego w panierce, szklanka słodkiego kompotu + lody waniliowe z kawałkami czekolady 

2. Arbuz 

 Gryz kanapki z 2 kromek zwykłego chleba z pomidorem i oscypkiem 

 2ga porcja lodów waniliowych z kawałkami czekolady 

5. Ziemniak, gryz mielonego, 4 kawałki ciasta z kruszonką, jabłkami i śliwkami, 

6. Banan z chili i jogurt naturalny z imbirem, cynamonem i otrębami – mam nadzieję, że mnie „wymiecie”, bo mam dość 

20 września 2013 , Komentarze (2)

jakie to wspaniałe uczucie  aż człowiekowi się chce nawet ładniej ubierać, mam więcej energii do życia (mimo że za mało dziś spałam - poszłam spać po 5.30, a o 12.30 ktoś mnie obudził, więc spałam 7h - dla mnei za mało, jak na wakacje ), znów urządziłam wielkie porządki w domu. został mi jeszcze jeden pokój i powiedzmy, że dom ogarnięty...no oprócz piwnicy - tam to jest jakaś czeluść straszna nagromadzonych rzeczy od wieków  
o. i jeszcze spiżarkę mogę obejrzeć, ale to chwila będzie, z 2h. 


dziś wszamiłam:
///nawet mam mały apetyt, z czego się cieszę  zwłaszcza z braku wieczornych chęci jedzeniowych - może to kwestia wrzucenia się w wir sprzątania?  ///

śniadanie: duuużo śliwek  z działki od R., pyyycha 
2 śniadanie: jajecznica z 2 jajek, pomidora, do tego sól, pieprz i oregano

- więc tak jakby zamieniłam śniadanie z 2 śniadaniem miejscami, ale myślę, ze może być.

obiad: najobrzydliwszy jaki jadłam od bardzo bardzo długiego czasu - ryż brązowy z curry z...mieszanką chińską made by kaufland. Zjadłam kilka widelców. Do jakości mrożonki nie mam nic - różnorakie warzywka w dużych, ale nie za dużych kawałkach, ale... ten smak ogólnie... fuj. 

nigdy więcej żadnych chińskich mrożonek

oficjalnie wykreśliłam z mojego jadłospisu  

o właśnie! przypomniało mi się skąd ja znam ten smak... kiedyś będąc po jakimś egzaminie udaliśmy się do centrum handlowego na jedzenie i uznałam, że spróbuję chińszczyzny (jakiś makaron w pudełku) i to był ten obrzydliwy smak, nawet gorszy niż ta mieszanka. W każdym razie i jednego i drugiego nie byłam w stanie zjeść, mimo że byłam głodna. Zdecydowanie nei mój typ  na to konto zjadłam krokieta (co prawda to spoza diety, ale dużo przypraw ma i takie tam...) domowego. i byłam syta, w miarę. i dopiłam jeszcze gęstym kompotem z jabłek. szkoda mi było tego ryżu, bo lubię, ale że zmieszałam wszystko razem na patelni, to był już nie do uratowania... 

podwieczorek: banan z chili i czekoladą gorzką

kolacji nie było ;] i jestem dumna, bo Babcia mi dawała cukierki, które lubię, ale nie zjadłam ani jednego!

jutro jadę do zakopanego - będę się żywić kanapkami i zobaczymy co tam dorwiemy ;] więc tak jakby poza dietą będę. a potem weekend u kuzynów, więc pewnie rozleniwienei nastąpi 

19 września 2013 , Komentarze (2)

śniadanko: jogurt naturalny z otrębami pszennymi, bananem i szczyptą chili - smakowite :) +zielona herbata z opuncją i imbirem
2 śniadanko: nie pamiętam,... ale chyba śliwki 
3 śniadanko: zamiast wieczornych posiłków  z racji moich wczorajszych imienin poszliśmy na lody - kręcone maczane uwielbiam!
 obiad: makaron razowy z czosnkiem, pomidorami i mozarellą i ...zapomniałam wrzucić jakiekolwiek przyprawy
podwieczorek: trochę małych śliwek węgierek+ zielona herbata

jeszcze 8 dni tylko! a ja takie słabe osiągi... ale nie ma co się przemęczać  będzie druga tura jeszcze  ale cm spadają  nie mogę się doczekać jutra, żeby się zważyć i zmierzyć 

19 września 2013 , Skomentuj

śniadanie: omlet z 3 łyżek z cynamonem + gruszka (nie polecam - za twarda w połączeniu z konsystencją omletu; bo ogólnie uwielbiam gruszki) +herbata zielona z imbirem
2 śniadanie: 3 śliwki chyba węgierki, ale duże takie
obiad: filet z kurczaka(papryka słodka, sól)+brokuły+ sos czosnkowy z 3 ząbków, jogurtu naturalnego, bazylii, oregano + zaparzyłam sobie miętę, jakoś tak
podwieczorek: banan z chili
kolacja: racuchy z piekarnika z otrąb i startych jabłek(4 małe papierówki)+ cynamon - ale muszę jeszcze dopracować przepis, bo jest daremny ;]


także dziś mogę być z siebie w pełni dumna - w pełni dietowo, jak ostatnio rzadko 

19 września 2013 , Skomentuj

śniadanie: standardowo omlet z 3 łyżek otrąb pszennych z cynamonem i imbirem + banan + zielona herbata
2 śniadanie(właściwie to były dwa): kawałek drożdżowego ze śliwkami, 3/4 grapefruita z imbirem
obiad: ryż razowy z curry + czerwona, żółta i zielona papryka + kurczak (sól, papryka słodka i ostra) - mniam!
podwieczorek: mała miseczka pomidorowej z białym ryżem (uwielbiam, a babcia Mojego zrobiła no i...), 1 delicja, 2 wafelki kakaowe, herbata owocowa
kolacja: grahamka z musztardą sarepską (ktoś mi zjadł ruską i nie powiedział, że się skończyła;] jest dużo łagodniejsza, a już się przyzwyczaiłam do ostrej)+ pomidor +jajko +herbata zielona z imbirem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.