Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Tym razem musi mi się udać. Dość bycia pulchną, grubą. Muszę podnieść samoocenę i wziąć życie w swoje ręce!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1492
Komentarzy: 24
Założony: 1 września 2013
Ostatni wpis: 13 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tysia_pp

kobieta, 43 lat,

175 cm, 74.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 listopada 2013 , Komentarze (1)

Sporo czasu upłynęło od postanowienia zmiany wyglądu... Ostatnio jakoś wydaje mi się, że jem więcej ale waga i centymetry idą w dół i cieszę się z tego bardzo. Nie wierzyłam, że uda mi się osiągnąć wagę poniżej 75 kg a jednak, więc mam nadzieję, że pociągnę dietę jeszcze przez kilkanaście tygodni aby osiągnąć moje wymarzone 65 kg :). To czego nauczyłam się teraz będąc na diecie to to, że nawet jak zjem coś słodkiego czy bardziej kalorycznego nie oznacza jednocześnie końca diety. Zresztą jakbym jadła tylko małokalorycznie to bym zwariowała. Liczy się efekt całościowy. Nie warto się więc poddawać. Trzymam za Nas wszystkich kciuki!

20 października 2013 , Skomentuj

Witam wszystkich odwiedzających mój pamiętnik.
Dawno nic nie pisałam, a to z dwóch powodów. Po pierwsze nie mam czasu gdyż sporo czasu pracuję. Po drugie, po przeprowadzce nie mam własnego internetu więc i napisać coś trudno.
Co do mojej diety to nie poddałam się, choć coraz częściej jem nieco więcej bo organizm już nie wytrzymywał. Zatrzymała mi się miesiączka (spóźnienie o jakieś 9 dni) itd, więc postanowiłam nieco przyhamować. Ale efekty zrzuconych kilogramów motywują mnie i nie chcę wyglądać jak wcześniej, więc mam nadzieję, że się nie poddam i będę dalej dążyła do celu. Musiałam wymienić nieco garderobę, spodnie za bardzo wiszą mi w pasie, choć w udach nie widać prawie postępów. Ale cieszę się, bo po raz pierwszy od nie wiem jakiego czasu wcisnęłam się w spodnie w rozmiarze 12 (40), co jest niezlym sukcesem gdyż ostatnio nosiłam 14 a nawet 16. 
Nie poddawajcie się, nie warto. Ja jestem już na diecie 50 dni, 8 kilo mniej (nawet więcej, ale zaokrąglam wagę) i aż chce się żyć!!!
Nie dajcie się jesiennej smucie, uśmiechajcie się i chudnijcie :)

22 września 2013 , Komentarze (9)

Postanowiłam, że będę sobie robiła zdjęcia aby porównać wygląd. Zobaczcie jaka różnica jest po 3 tygodniach (schudłam jak na razie około 6 kg). Nic dodać nic ująć ale na pewno jest mnie mniej :). Aha to czerwone pod pachą to uczulenie na dezodorant :(


Nie poddawajcie się bo nie warto!

21 września 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj to już prawie 3 tygodnie jak jestem na diecie. Bardzo się cieszę bo waga leci w dół, Dzisiaj pokazała 79 kg więc już jest 6 kg mniej i ważę poniżej 80 kg więc to dla mnie spory sukces. Czasem mam ochotę na coś bardziej kalorycznego ale staram się zachowywać dzienną porcję kalorii, czyli ok. 1200-1500. Nie mam czasu na ćwiczenia bo często pracuję po 12 godzin no ale praca i ruch też robią swoje. 

Zatem Kochani trzymajcie za mnie kciuki abym się nie poddawała i wytrwała bo coraz bardziej podoba mi się moje ciałko.

Życzę cierpliwości i sukcesów w odchudzaniu i spokojnego weekendu :)

15 września 2013 , Komentarze (1)

Minęły dwa tygodnie diety. Jakoś się trzymam, w tym tygodniu ubyło mi 2 kg więc jest super, choć w pomiarach ciała nie jest już tak różowo. Zaniedbałam ćwiczenia za to ropoczęłam pracę (fizyczną) więc kalorie spalam.  Staram się nie przekraczać 1200-1500 kcal dziennie. Mam nadzieję, że wystarczy mi motywacji, chciałabym ważyć poniżej 80 kg, najlepiej jakbym zrzuciła ok 5 kg - wtedy moje BMI był by normalne bo mam te 5 kg nadwagi :).

Mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć cel. Trzymajcie kciuki. 
Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości, zarówno sobie, jak i Wam.

8 września 2013 , Komentarze (4)

Witam wszystkich w niedzielny poranek!

Minął tydzień mojego odchudzania, przyznam, że ostatnie 3 dni były nieco gorsze dla mnie: mniej niż 5 posiłków bo byłam właściwie poza domem, jednego dnia za dużo alkoholu, mniej ruchu. No ale w rezultacie...

W rezultacie i tak jestem z siebie dumna. Na wadze ubyło już 2 kg. Straciłam sporo w talii, brzuchu, cyckach... no ale uda, łydki i bicepsy ledwo drgnęły albo i wcale... Jestem trochę zasmucona bo mojemu ukochanemu nie podobają się bardzo moje nogi (i się nie dziwię - uda 64 cm, łydki 44)... Ale nie poddaję się. Zostało do zrzucenia 18 kg (to już nie 20 w sumie) i chcę teraz wytrwać. Przy takim spadku wagi moje nogi muszą być szczuplejsze, nie ma bata, więc motywacja do odchudzania wzrasta. 

Teraz zmykam na śniadanko, potem zajmę się trochę dzieckiem i sobą.

Życzę udanej niedzieli i osiągnięcia Waszych wymarzonych celów!

4 września 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj rozpoczęłam 4 dzień diety, 3 dni za mną. Prawie wogóle nie czuję się głodna niemniej mam ochotę coś jeść Staram się jednak ograniczyć do 5 posiłków dziennie, z czego 2 dziennie to są koktajle slimfast, które bardzo mi smakują. Dzisiaj chyba pójdę do Bootsa dokupić bo są w promocji :). 
Dzisiaj stanęłam na wagę to kilogram mi ubyło, więc jest chyba nieźle. Brzuszek się troszkę zmniejszył i myślę, że ubyło troszeczkę z ud, ale mierzyła się będę dopiero po tygodniu bo wcześniej to bez sensu...
Dziwne jest to, że nie czuję głodu, co w moich poprzednich dietach było charakterystyczne. Może to przez te koktajle białkowe tak się dzieje. Do tej pory codziennie ćwiczyłam na steperze przynajmniej 40 minut. Czuję się trochę zmęczona i ospała, zobaczę jak będzie dalej, tym bardziej, że niedługo rozpoczynam pracę więc nie wiem czy uda mi się utrzymać dietę. Ale będę się starała. 
Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrego dnia

3 września 2013 , Komentarze (2)

Zaczynam się przyzwyczajać do innego jedzonka i do ćwiczeń na steperku. Zastanawiam się jak to będzie gdy pójdę do pracy no ale to się dopiero okaże, czy uda mi się zachować jakąś rozsądną dietę. Teraz zaczęłam od ok. 1500 kcal gdyż uważam to na początek wystarczające. Zdaję sobie sprawę, że zapewne po pierwszym spadku waga nie będzie drastycznie leciała w dół i wtedy będę musiała albo więcej się ruszać albo ograniczyć ilość kcal w posiłkach. 

1 września 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj jest 1 września, od rana jestem na diecie i mam zamiar zrzucić w końcu zbędne kilogramy. Dzisiaj spożyłam około 1500 kcal, pół godzinki ćwiczyłam na steperze, byłam z dzieckiem na placu zabaw. Mam nadzieję, że mi się uda!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.