Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą ale przede wszystkim kobietą! Ćwiczę staram się zdrowo odżywiać, chcę jeszcze trochę schudnąć. Rok temu ważyłam 77kg teraz 58kg :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 60118
Komentarzy: 1423
Założony: 3 października 2013
Ostatni wpis: 10 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pazzobruna

kobieta, 36 lat, Kraków

165 cm, 57.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 października 2013 , Komentarze (4)

Kolejny dzień a ja nie czuję się jak na diecie, nie ma pokus nie ma zachcianek ale moje dzisiejsze menu nie świeci przykładem, niestety zabiegany dzień od rana załatwiałam swoje sprawy potem z synem na krótki spacer i plac zabaw, na drugie śniadanie nie było czasu nawet głodna nie byłam, obiadu też nie było czasu gotować na szybko zrobiłam pierogi z truskawkami bleee nigdy więcej nie kupie takiego gotowca. Mój syn ich wcale nie chciał jeść więc zrobiłam mu frytki które uwielbia ja też ahhh jak mi pachniało ale nie zjadłam ani jednej jak dieta to na 100% bez oszukiwania Dzień zabiegany to i ruchu sporo było  

Menu:
Śniadanie: 2 kromki grahama plus piętka z serkiem topionym pomidorem i szczypiorkiem, kawa zbożowa ze śmietanką
Obiad: pierogi z truskawkami, 2 łyżki jogurtu greckiego
Podwieczorek: parówka berlinka w kawałku bagietki z keczupem tzw. hot-dog
Kolacja: sałatka z kurczakiem w gyrosie, dip czosnkowy na jogurcie greckim

Aktywność:
Focus T25 Ab Intervals Alpha
Spacer 30min

7 października 2013 , Komentarze (5)

Pierwszy dzień odchudzania prawie za mną, nie czuję się jakoś inaczej bo jem jak zwykle tylko pilnuję żeby było nie za dużo no i bez słodyczy i innych zbędnych kalorycznych łakoci

Dzisiejsze menu:
Śniadanie: 2 kromki grahama z masłem, pastą jajeczną własnej roboty ;) rzodkiewka, kawa zbożowa ze śmietanką
2 śniadanie: musli z mlekiem 1,5%
Obiad: makaron rurki w sosie śmietanowym z brokułem i szynką
Podwieczorek: pasta jajeczna zawinięta w szynce, rzodkiewki
Kolacja: duszone warzywa na patelnie po grecku, tzatziki na jogurcie
Przekąska: garść orzechów ziemnych bez soli

Aktywność:
Focus T25 Core Cardio Beta
Spacer 60min



7 października 2013 , Komentarze (1)

Nie napiszę który to już raz czy też znowu wracam do diety NIE! Przez ostatni rok o siebie dbałam, jadłam zdrowo ćwiczyłam zmieniłam na stałe swoje nawyki a nie tylko na czas diety. Od diety po ciąży minął ponad rok wtedy waga się ustabilizowała na 63-65kg nie było jojo i teraz też tak będzie bo odchudzam się z głową bez dużych ograniczeń w jadłospisie i głodówek.
Dzisiaj poniedziałek to dobry dzień żeby rozpocząć odchudzanie i jestem na to w 100% gotowa przez ostatni rok nie czułam się na siłach by to zrobić sporo już osiągnęłam wiem że stać mnie na więcej więc czas najwyższy osiągnąć ostateczny cel.
 !UDA SIĘ MUSI SIĘ UDAĆ!

Wyznaczam sobie cel schudnąć do wagi 59kg w ile? myślę że do swoich 26 urodzin się uda czyli do połowy grudnia potem rozpoczynam nowy etap w życiu wraz z początkiem nowego roku.
Motywacją niech dzisiaj będzie moja fotka sprzed ciąży, oto do czego dążę:

Ale się wtedy czułam dobrze w takim ciele, zero kompleksów Nie wiem jakie miałam wtedy wymiary ale rozmiar ciuchów to góra S dół M teraz jest góra M dół L więc do roboty!!!
Waga dzisiaj pokazała 63,7kg

Jeżeli któraś z Was też dzisiaj zaczyna się odchudzać zapraszam do znajomych będziemy się wspierać bo w kupie raźniej

6 października 2013 , Komentarze (5)

A dzisiaj sobie pozwoliłam na więcej wczoraj otwarłam chipsy które zalegały od kilku dni w szafce zostało pół paczki to opyliłam do końca a co! na obiad zrobiłam fileta z kurczaka w panierce, nie jadłam takiego a już chyba z 4 miesiące był dobry ale wolę w przyprawach hehe nie można dzisiejszego menu nazwać obżarstwem ale idealnie to nie było, drożdżówka  na drugie śniadanie, batonik na podwieczorek, dwie łyżeczki majonezu do kolacji ojej! to chyba jednak było obżarstwo tyle ''grzeszków'' w jednym dniu to do mnie nie podobne ale co tam od jutra zaczynam się pilnować ruszam z dietą i będzie jak należy

Śniadanie: 2 kromki grahama z masłem, wędliną, pomidorem i ogórkiem, kawa zbożowa ze śmietanką
2 śniadanie: drożdżówka z serem
Obiad: 2 gałki ziemniaków z koperkiem, filet z kurczaka panierowany, buraczki na ciepło
Podwieczorek: batonik
Kolacja: 2 jajka na twardo z majonezem i szczypiorkiem, 2 kromki grahama z masłem i pomidorem, rzodkiewki
Aż wstyd pisać jak poleciałam po bandzie hehe
Dodam jeszcze że w moich kubeczkach zawsze jest zielona lub czerwona herbata oczywiście bez cukru, uwielbiam je

A teraz możecie mnie zjechać za ten wpis!

6 października 2013 , Komentarze (5)

Nie będę tu wklejać zdjęć wychudzonych modelek ani kobiet ze szczupłymi nogami bo wiem że do takiego celu nie dążę ani nie zamierzam go osiągnąć. Jestem typową gruszką szczupła góra szerszy dół ale przecież taka figura jest bardzo sexy! Zawsze moje uda będą masywniejsze/grubsze tego nie zmienię ale mogę zadbać o to żeby były jędrne bez cellulitu i nieco szczuplejsze niż teraz Najważniejsze w motywacji to wyznaczyć sobie realny cel i dążyć do niego małymi kroczkami.
Dieta+Ćwiczenia=Idealna Waga




5 października 2013 , Komentarze (5)

Tak się zastanawiam jak będzie wyglądało moje odżywianie podczas diety i doszłam do wniosku że nic się nie zmieni w sumie nie wiem czy to dobrze czy źle. Przez pierwszy miesiąc na pewno zero chipsów fast foodów itp słodycze w śladowych ilościach, przede wszystkim stawiam na mniejsze porcje tego co jem zwykle nie będąc na diecie. Jestem dobrej myśli i od poniedziałku pełna mobilizacja i dyscyplina!
Dzisiejsze menu:


Śniadanie: jajecznica z 2 jaj, szczypiorek, pół pomidora, kromka grahama z masłem, kawa zbożowa ze śmietanką
2 śniadanie: 3 tekturki chrupkiego z makrelą w sosie pomidorowym z puszki
Obiad: rosół z makaronem i kawałkiem marchewki, 2 gałki ziemniaków z koperkiem, kawałek schabu, buraczki na ciepło
Kolacja: serek wiejski lekki z rzodkiewkami, 2 kromki pszennego z opiekacza

A teraz czas na relaks i jakiś film, pożegnam się przy okazji z chipsami które kupiłam w tym tygodniu i wolałabym żeby do poniedziałku zniknęły z szafki

5 października 2013 , Komentarze (3)

Ostatni miesiąc ćwiczyłam intensywnie, spróbowałam Insanity o którym słyszałam już dawno ale odstraszała mnie opinia że to straszny hardcor i nie dla cieniasów. Ale wreszcie się odważyłam okazało się że moja kondycja jest bardzo dobra a same ćwiczenia dają nie zły wycisk jakiego wcześniej nie znałam ćwicząc głównie z Jillian Michaels. Moja radość nie trwała długo bo mimo wylanego potu i niesamowitej satysfakcji z tych ćwiczeń dopadła mnie nuda po drugim tygodniu treningów, czułam że to ponad moje siły 6 razy w tygodniu taki wysiłek, zrezygnowałam i postanowiłam ćwiczyć bez rozpiski rzadziej. Niestety efektów nie zanotowałam prawie wcale jak na tak intensywne cardio. Trudno może potrzebuje na to więcej czasu. Mimo że ćwiczenia wg. rozpiski mnie znudziły sam rodzaj treningu i trener nie! Wręcz przeciwnie! Postanowiłam wypróbować inny trening Shauna T. krótszy ale również intensywny Focus T25 i wpadłam po uszy, to jest to czego teraz mi trzeba by spalić ten nadmiar tłuszczu!

Mój plan treningów na ten tydzień:
Poniedziałek Focus T25 Core Cardio Beta 25min plus rozciąganie
Wtorek Focus T25 Ab Intervals Alpha 25min plus rozciąganie
Środa Jillian Michaels Hard Body Level 2 50min
Czwartek odpoczynek
Piątek Focus T25 Lower Focus Alpha 25min plus rozciąganie
Sobota Focus T25 Dynamic Core Beta 25min plus rozciąganie
Niedziela odpoczynek
Można ćwiczyć wg. rozpiski ja wolę mieszać treningi wg. własnych potrzeb i chęci, w tym tygodniu dodaję treningi z drugiego poziomu Beta których jeszcze nie próbowałam. Dodatkowo jak pogoda pozwoli oczywiście spacery które uwielbiam.



4 października 2013 , Komentarze (1)

Czas na postanowienia i cele. Chcę schudnąć jakieś 5kg nie wiem ile dokładnie dokonam pomiarów w poniedziałek po zakończeniu okresu, będą wtedy wiarygodne. Dietę chciałabym rozpocząć również w poniedziałek puki co jem jak zwykle. Dzisiaj zrobiłam zdjęcia tego co jadłam tak dla orientacji jak zmniejszyć porcje niektórych posiłków bo kalorii nie zamierzam liczyć, będę chciała tu zamieszczać codziennie swoje menu i aktywność fizyczną również fotki na bieżąco, jestem kompletnie nie zorientowana jak to wszystko będzie wyglądało bo nie znam tego portalu ale myślę że powolutku się tu odnajdę  Moja dieta nie będzie niczym specjalnym żadnych głodówek i ograniczeń! Ma być mniej niż zwykle i oczywiście zero obżerania podjadania a słodycze i inne syfy raz w tygodniu lub rzadziej, nie wiem czy mój plan wypali i zadziała będę to kontrolować przez pomiary i modyfikować w razie potrzeby.
Jeżeli chodzi o napoje to alkoholu prawie wcale nie pije, napojów gazowanych i soków nie pije wcale, nie słodzę herbaty ani kawy od zawsze, piję w dużych ilościach wodę mineralną oraz herbaty zielone i czerwone już od lat także tutaj nie będzie problemu jest dobrze.
Dobra dodaję fotki dzisiejszego menu:


Tak jem na co dzień, menu jest urozmaicane i jem to co lubię, zwykle jem 5-6 posiłków dziennie.
Dzisiaj zjadłam:
śniadanie chleb graham z masłem, makrela w sosie pomidorowym z puszki, kawa zbożowa z dodatkiem śmietanki.
2 śniadanie musli crunchy z mlekiem 1,5%
obiad żurek z ziemniakami
podwieczorek pół drożdżówki z makiem i serem, kawa zbożowa ze śmietanką
kolacja sos czosnkowy czyli jogurt naturalny plus ząbek czosnku, mini pizze z patelni czyli mieszanka: jajka mleko oliwki papryka cebula ser żółty polędwica sopocka przyprawy mąka
.
Dodam jeszcze fotki zrobione dzisiaj w ubraniu mam nadzieje że niebawem będę je porównywać z nowymi już po zrzuceniu zbędnych kilogramów

Dodam jeszcze jedno, moja ulubiona część ciała którą nigdy nie chciałabym zmienić, może dla kogoś wyda się wielka i niekształtna ale dla mnie jest super!

Wszystkie fotki robię telefonem także jakość nie jest idealna.

4 października 2013 , Skomentuj

Teraz czas posumować prawie rok ćwiczeń. Od zakończenia diety do rozpoczęcia aktywności fizycznej minęło trochę czasu także wymiary również nie były identyczne. Na wspomnianym już forum o dietach natknęłam się na temat o liczeniu kalorii i ćwiczeniach z Ewą Chodakowską, jedna z dziewczyn codziennie pisała o tym jak z nią ćwiczy i opisywała swoje efekty byłam zachwycona i pomyślałam czemu by nie spróbować przecież też chcę mieć zgrabne ciało a to co ciąża z nim zrobiła bardzo mi się nie podobało. Mój syn po południami długo spał nudziłam się siedząc bezczynnie przed komputerem i telewizorem zajadając często jakieś ciacha do kawy.
19.11.2012r rozpoczęłam swoją przygodę z ćwiczeniami w domu czyli tzw. dywanówkami, byłam przekonana że szybko się zniechęcę ale zaryzykowałam. Zaczynałam od Skalpela Ewy Chodakowskiej na początku byłam zachwycona czułam pracę mięśni i w ogóle byłam w szoku że ćwiczenia dają mi satysfakcje. Nie stosowałam diety jadłam to na co miałam ochotę ale nie objadałam się o nie! Dieta wpoiła mi zasady zdrowego odżywiania które były dla mnie już normalnością ale też nie byłam świętoszką podjadałam czekoladę czy chipsy jak miałam na to ochotę ale nie zbyt często raz w tygodniu może. Po niecałym miesiącu byłam znudzona Ewą i jej ćwiczeniami, próbowałam nowych Killer i Turbo ale to był niewypał nie miałam kondycji nie dawałam rady i nie podobało mi się to skakanie non stop i mnóstwo powtórzeń, Ewa zraziła mnie tym do swoich treningów, zresztą jej jako trenerki nie lubiłam od początku   Ale przejdę może do konkretów. Moje wymiary przy rozpoczęciu ćwiczeń:
Biust: 75/84cm
Talia: 74cm
Brzuch: 89cm
Biodra: 97cm
Uda: 56cm
Łydki: 36,5cm
Waga: 62,5kg
I tutaj nastąpiły rewolucje dosłownie! Moja waga najpierw spadała potem rosła zobaczyłam nawet swoje upragnione 59kg tylko chwilowo ale wymiary były duże jak na tą wagę u mnie miałam zerową masę mięśniową pewnie dlatego, centymetry spadały ale też nie zawsze potrafiłam te efekty utrzymać przez brak diety więc i wzrost zanotowałam kilka razy. Ćwiczyłam bardzo regularnie przez pierwsze pół roku a to dzięki mojej ukochanej trenerce Jillian Michaels z którą zaczęłam ćwiczyć za raz po Ewie i to ona sprawiła że mam tyle motywacji do dzisiaj, jest niesamowita jej treningi są dla mnie idealne w większości trwają 30-40min nie ma nudy czy trudnych ćwiczeń.
Treningi jakie przerobiłam od 19.11.2012r do dnia dzisiejszego, nie wszystkie robiłam dłużej zgodnie z wytycznymi czy rozpiskami:
Ewa Chodakowska: Skalpel, Killer, Turbo
Jillian Michaels: 30 Day Shred Level 1,2,3, Ripped in 30 Level 1 i 2, Extreme Shed Shred, Killer Buns & Thighs Level 1 i 2, No More Trouble Zones, Banish Fat Boost Metabolism, Yoga Meltdown Level 1, Kickbox FastFix, Killer Abs Level 1, Six Weeks 6 Pack Level 1 i 2, Body Revolution 6 pierwszych treningów, Hard Body.
Mel B: wszystkie treningi 10 minutowe plus dwa na całe ciało 15-20min.
Callan Pinckney: Callanectis
Chalene Johnson: kilka treningów Extreme oraz Turbo Jam i Fire
Shaun T: Insanity wybrane treningi i dodatki , Focus T25 wybrane treningi
Były też treningi na skakance, mini trampolinie, hula hop
Ćwiczyłam zwykle 5-6 razy w tygodniu, ostatnie pół roku nie było już tak intensywne trochę odpuściłam ale nadal ćwiczyłam minimum 4 razy w tygodniu.
Wklejam fotkę dla porównania pierwsza z listopada 2012r kiedy zaczynałam ćwiczyć a druga z marca 2013r. Oto moje efekty ćwiczeń:


Wymiary dla porównania:
Biust: 75/84cm > 73/86cm
Talia: 74cm > 70cm
Brzuch: 89cm > 87cm
Biodra: 97cm > 96cm
Uda: 56cm > 56cm
Łydki: 36,5cm > 35,5cm
Waga: 62,5kg > 63, 6kg

Coś co bardzo rzuca się w oczy to rozmiar mojego biustu musiał się po prostu unieść nie wiem nie urósł nagle od ćwiczeń
Obecne wymiary i zdjęcie do porównania dodam w poniedziałek wtedy będę wiedzieć jakie są aktualnie, teraz mam okres więc to nie miałoby sensu.
Dużo pracy przede mną jeszcze mimo że mam za sobą prawie rok ćwiczeń wszelakich to bez diety nie dają spektakularnych efektów, jedynie wygląd skóry bardzo się poprawił i jędrność ciała, może dorobiłam się nieco masy mięśniowej ale na pewno nie widocznych mięśni gdyż mam jeszcze trochę zbędnego tłuszczyku, na dodatek ciąża zrujnowała mój brzuch. Oto jak wyglądał przed ciążą:
 
Chciałabym wrócić do takiego wyglądu!
Może na tym zakończę podsumowanie ostatnich miesięcy, teraz czas wyznaczyć nowe cele i zaplanować jakoś tę walkę o lepszą figurę

4 października 2013 , Komentarze (2)

Trafiłam tutaj bo chcę schudnąć ok 5kg i wreszcie ustabilizować wagę na zadowalającym mnie poziomie, koniec z narzekaniem że ubrania nie leżą tak jakbym chciała!
Mój pierwszy wpis chciałabym zacząć od podsumowania tego co dotychczas udało mi się osiągnąć, zmienić, może to mnie bardziej zmotywuje do działania.
01. 07.2011r. to bardzo ważna data w moim życiu, urodziłam syna mój największy skarb, wychowuje go sama od urodzenia. Przed ciążą moja waga wynosiła ok 59-60kg wyglądałam świetnie i bardzo dobrze czułam się w swoim ciele chciałabym do tego wrócić. Po ciąży moja waga wynosiła 77kg bardzo źle wyglądałam, czułam się źle z taką nadwagą postanowiłam poszukać jakiejś diety, w wyszukiwarce pierwsze co znalazłam wpisując hasła dieta itp to dieta kopenhaska nie zastanawiając się długo postanowiłam zacząć tę dietę zachęcona efektami.
22.03.2012r Strat diety kopenhaskiej wytrzymałam 11dni. Moje efekty:
Biust: 83/99cm > 78/92cm
Talia: 93cm > 84cm
Brzuch: 105cm > 99cm
Uda: 64cm > 62,5cm
Łydki: 41cm > 39cm
Waga: 77kg > 73kg
Bardzo ciężko było mi przetrwać taką dietę, bolała głowa, ciągle byłam głodna, dostałam okres drugi raz. To był duży szok dla mojego organizmu który do tej pory otrzymywał dużo kalorii
Ale dzięki tej diecie trafiłam na forum gdzie inne dziewczyny też się odchudzały, jedna z dziewczyn poleciła mi zdrową dietę South Beach aby uniknąć jojo po kopenhaskiej i nadal chudnąć i to był strzał w dziesiątkę! Ta dieta kompletnie zmieniła moje nawyki żywieniowe, wreszcie jadłam jak człowiek, zupełnie inaczej regularnie zdrowo smacznie a nie jakiś syf bez umiaru jak do tej pory.
10.04.2012r Start diety South Beach byłam na niej do 8.08.2012r. Moje efekty:
Biust: 78/92cm > 74/86cm
Talia: 85cm > 74cm
Brzuch: 100cm > 89,5cm
Uda: 62,5cm > 56cm
Łydki: 39cm > 36,5cm
Waga: 74kg > 63kg
Ta dieta to było najlepsze co mogłam na ten moment dla siebie zrobić, kocham jeść gotować i na tej diecie mogłam to robić i chudnąć! Wypróbowałam mnóstwo pysznych przepisów, zmieniłam swoje preferencje kulinarne, kotlet w panierce z kupą ziemniaków już nie był moim ulubieńcem tylko warzywa, kurczak ryby itp Będąc na tej diecie nie ćwiczyłam jedyny mój ruch to codzienne spacery, niestety to był duży błąd bo mimo tego że schudłam nadwagę moje ciało nie wyglądało dobrze, figura po ciąży się zmieniła i to było widać, straciłam jędrność, byłam jak galareta, skóra jakby wisiała. Widząc to wszystko w lustrze postanowiłam już nie odchudzać się dalej tylko zacząć ćwiczyć i utrzymywać wagę która i tak już stała w miejscu. W kolejnym wpisie chciałabym napisać jak zaczynałam przygodę z ćwiczeniami których nigdy wcześniej nie lubiłam, jakie osiągnęłam efekty i jaki mam plan na zrzucenie tych nieszczęsnych 5kg.
Ja ważąc ok 75kg w trakcie odchudzania na drugim -10kg




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.