kochane ja dziś nie na temat ale bardzo proszę o opinie a kobieca jest tu jak najbardziej wskazana. Jak to wygląda z waszego punktu widzenia?
Chyba zrobiłam z siebie idiotkę, bo wyobraziłam sobie nie wiadomo co. Jakiś czas temu odezwał się do mnie na fb kolega mojego byłego męża. Gadka szmatka. Zapytał czy znalazłam faceta po W czy nie wnikam? Odpisałam że nie, że to niech Ten mnie znajdzie a On na to znalazłem hahah Przesyłał buziaki, ja mu odsyłałam, ale pisałam żeby nie czarował, bo jeszcze uwierzę, a on pisze ze może to prawda, skąd wiem, na walentynki wysłał życzenia, i napisał że gdyby był w Polsce to zaprosił by mnie do kina. Zrobiło mi się miło, no i zamiast przyjąć to z humorem odpisałam tak poważnie ''dzięki za życzenia to miłe co piszesz propozycja nie do odrzucenia ale ale... jesteś dobrym kolegą W o ile nie jednym z lepszych więc nie wiem czy to dobry pomysł''. On na to odpisał nie ma sprawy :)
Jak myślicie? Ośmieszyłam się? Źle odebrałam jego teksty? Chciałabym wybrnąć jakoś z tej sytuacji z twarzą żeby nie myślał o mnie jak o jakiejś sztywnej itp tym bardziej że lubiłam go zawsze on mnie też i chciałabym żeby tak zostało, żeby nadal było w miarę na luzie. Odezwać się za jakiś czas?