Jestem cała zdenerwowana,od rana próbuje się uczyć ale nie potrafię nic zapamiętać,kompletnie nic mi nie wchodzi do głowy mózg zapomniał jak się wiedzę przyswaja ,ja chyba mam coś z głową. Najwyżej jutro nie zdam poprawy kart.a mam już jedną 1 ze spr. Uczyłam się w gim. koszmarnie więc jestem w ZSZ ale nie narzekam nie mam tu złych ocen ale nie zdać do 3 kl to wstyd . Czuje się beznadziejnie jakby zaraz miał być koniec.Od rana 1 zdania nie potrafię zapamiętać.
Cały czas jem , próbuje się uczyć, chce mi się zwymiotować i tak w kółko.
Prawie cały kwiecień byłam idealna,ale zepsułam wszystko i to nie z głodu czy wyczerpania organizmu absolutnie!
Pocieszające jest to,że mam coś co bardzo kocham.Mianowice mieszkam na wsi,mam ładną pogodę choć może być zaraz burza.Ale byście czuli ten zapach ,oddałbym za niego wszystko.
Cały czas próbuje się zmienić.
Od 1 maja zaczynam odchudzanie trochę mądrzejsze na początku mój cel to 60 kg. (było 65 ale teraz będzie z 68 mam 167 cm)Ale najbardziej pragnę się opalić. Już wolałabym być minimalnie grubsza by tylko mieć ten brąz .Mam brąz. włosy niebieskie.oczy i jasną karnację ,będę opalać się przed domem a w wakacje na basen ale kiedy to będzie i czy słońce mnie złapie ehh. Mam zamiar do fryzjera też iść zafarbować się na ładny brąz bo ja mam brzydki brąz.Ile ja już sobie obiecuję,że się zmienię...Ale zrobię to choćby nie wiem co !
Jutro całe 24 h tylko woda ,woda by się oczyścić a od 1 maja zaczynam na nowo walkę,naprawdę to polubiłam i wiem,że to działa A jedzenie jakoś mi nie daje już tego szczęścia,co kiedyś.i aż tak mi nie smakuje więc pokusa na diecie będzie minimalna, Myślę,że się wszystko ułoży jeszcze,nie z takiego bagna to się już wychodziło nie raz
,,Co Cie nie zabije to cię wzmocni,,