Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

`You don't have to be great to start, but you have to start to be great. ` Oto moj blog: www.strongfithappyanyw
here.blogspot.ca

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5518
Komentarzy: 70
Założony: 4 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 30 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MyDaydream

kobieta, 34 lat,

162 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 maja 2014 , Skomentuj

Masz kogos o kim myslisz kazdego dnia? Kogos, kto ulepsza Ci swiat tylko tym, ze jest obok? <3 Chlopak? Maz? Przyjaciel? Dziecko? Rodzic? Chcesz, zeby byli dumni z Ciebie, prawda? A wiec do dziela! Oni w Ciebie wierza, wiec i Ty w siebie uwierz! :)

Pokochaj siebie, dbaj o siebie i swoje cialo, wzbudzaj zazdrosc w oczach nielubianych 'znajomych'.  - to naprawde dziala ;-)

W niektorych sytuacjach waga nie jest wazna, centymetr tez nie jest wazny. Twoje szczescie jest najwazniejsze! Gdy wierzysz w siebie i jestes szczesliwa to widac na zewnatrz Twojego ciala. Jestes piekna! (dziewczyna)

Co sprawdza sie u Was w chwilach zwatpienia i braku motywacji? U mnie zdecydowanie fakt, ze moj Ukochany jest ze mna i wspolnie przezywamy przygode ze zmiana trybu zycia. Jest jeszcze cos :) obraz samej siebie za kilka tygodni/miesiecy w szorcikach lub bikini ;)  

Ogromna motywacja dla mnie jest wyjazd na rok do Kanady (miejmy nadzieje! ;-)). Zalapalam sie na jedno z okolo 600 miejsc! Musze tylko zalatwic 'papierkowa robote', dozbierac pieniazkow i za rok nas juz w Irlandii nie bedzie :D 

...i wiecie co? Zycie jest cudowne! Nie marnujmy ani chwili! :-) 

5 maja 2014 , Komentarze (5)

Tak jest, zmienilam przyjaciela- pogniewalam sie z moja szklana przyjaciolka waga! Moim nowym przyjacielem jest centymetr :D 

W ostatnim wpisie pisalam o zatrzymaniu sie wagi, dobilam do 60-tki i tak stoje. Ale juz sie wszystko wyjasnilo- waga stoi, ale centymetry leca!:) Zaluje, ze nie mierzylam sie na poczatku, fajnie byloby porownac. A wiec oto moje wyniki po 12 dniach: 

Oponka -2 cm

Talia -2 cm

Piersi (niestety rowniez) -2 cm

Uda -1 cm

Jakie wnioski? Moje miesnie sie robia coraz bardziej wyrazne i to wyglada naprawde dobrze! :D


Ostatnio sama siebie zaskakuje, na silowni jest coraz leeepiej ;) biegam dluzej, podnosze wiecej i czuje sie genialnie! Dziewczyny, uwiezcie- mozecie wszystko! Wiara w siebie to podstawa :-)  

A teraz troszke o jedzonku. Dzis na lunch byly zdrowe nalesniki z odrobina gorzkiej czekolady i bitej smietany (light oczywiscie ;-)). Oto zdjecie :


Moje ostatnie odkrycie to sposob na 'panierke'. Nie uzywam bulki tartej poniewaz zawiera mnostwo weglowodanow, tak wiec lacze mielone migdaly z czyms co jest tu zwane flaxseeds- po prostu siemie lniane z odrobina czegos tam :-)  

Oto nasz obiad- paski z piersi kurczaka zapiekane w tej oto 'panierce' z salatka: 


Moj trening wczoraj- rano silownia, pozniej basen, a do tego intensywny i wcale nie szybki numerek ;) dziewczyny, polecam jako najlepszy dodatek do diety :)

...i ogolnie wszystko jest super, zmiana stylu zycia jest zauwazalna pod kazdym wzgledem zycia, a moj Nowozelandzki chlopak jest najlepszy na swiecie! :D

Trzymajcie sie! :) (zakochany)

2 maja 2014 , Komentarze (7)

 Dobry wieczor moje Drogie (i moi Drodzy?) :)

Dzis podsumowanie dwoch miesiecy na diecie (dziewczyna)

Zaczne od poczatku... W pierwszym miesiacu piekne 4 kg mniej z dieta oraz silownia, pod koniec pierwszego miesiaca dolaczylam spora ilosc cwiczen silowych- i miesiac numer dwa tylko -2kg. W sumie jestem lzejsza o 6 kg, co nie jest zlym wynikiem, ale chcialabym zobaczyc te piatke z przodu... ;-) 

Zaczynam swoja przygode z mierzeniem sie, bo wiem, ze waga to nie wszystko, zwlaszcza, ze cwicze silowo. Zaluje, ze od poczatku nie kontrolowalam centymetrow, ale coz ;-) pierwszy pomiar pobrany ponad tydzien temu, wiec za kilka dni sprawdze co i jak ;)

Wydaje mi sie, ze dobilam do punktu pt 'zastoj'. Trzeba cos zmienic, cos dodac, cos odjac. Planuje zmniejszyc ilosc weglowodanow, pic wiecej zielonych/czerwonych herbat i dawac z siebie 200% podczas treningu.  Dam rade! :-)   

A co do treningow... Caly dzisiejszy dzien odczuwalam rezultat wczorajszego 'leg day'- najlepszy bol :D  ogolnie trening byl naprawde dobry, wycisnelam nogami 40kg i zrobilam prawie dwa razy wiecej przysiadow ze sztanga niz wczesniej (cwaniak) a jutro cwiczenia na klatke piersiowa- can't wait! :)

Sciskam Was i przesylam tony motywacji! :-) 

1 maja 2014 , Komentarze (9)

Dzien dobry, czesc i czolem! (slonce)

Dzisiaj zaczne z mini- motywacja, ktora mam na codzien na silowni. Prawie na kazdym sprzecie jest cos madrego, to akurat jest na biezni (dostajesz skrzydel i leeecisz :-) )

Swieta prawda- jesli o czyms marzymy musimy liczyc sie z czasem jaki nam zajmie zdobycie tego, ale bedzie warto!  W momencie kiedy widzimy pierwsze efekty, pojawia sie duma i blysk w oku- bo to jest tylko i wylacznie nasza zasluga. Sila i zaparcie wlozone w spelnianie marzen przybliza nas do celu z kazdym krokiem. A wiec dajmy z siebie wszystko! :)

Pierwszy raz podziele sie z Wami moim jedzonkiem, tzn przykladowe zdjecia dan, tych bardziej fotogenicznych ;-) 

Ostatnio polubilismy i zapoznajemy sie z soczewica :) jest smaczna, zdrowa i idealna na naszej diecie- ma bardzo malo weglowodanow. Tu na zdjeciu zielona soczewica z prazonymi platkami migdalow i ziarkami slonecznika, suszonymi pomidorami oraz lososiem.

Omlety na podwieczorek wykonane przez mojego Ukochanego (ten mniej udany byl dla niego ;)).  W srodku jest miesko z piersi kurczaka, szpinak, suszone pomidory i plasterek sera zoltego. 

Ostatnio pogoda nam swietnie dopisala, wiec skorzystalismy z tego i pojechalismy na piknik. Zrobilismy bardzo zdrowa wiosenna salatke z piersia indyka, wzielismy owoce i w droge... :-) Bylo mega! Podziele sie z Wami niesamowitymi widokami :)

Moj pamietnik zrobil sie dzis bardzo fotkowy ;)

A co do aktywnosci, to oczywiscie silownia, silownia i silownia :D wczoraj i dzis rowniez basen, jacuzzi i sauna, dzieki czemu czuje sie super-zrelaksowana :) 

Jutro podsumowanie dwu-miesiecznej diety... Zmiany sa, tylko czy wystarczajaco satysfakcjonujace? :?

Pozdrawiam Was wszystkich i kazdego z osobna (zakochany)

26 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Czym jest cheat day? To po prostu dzien wolny od diety. Stosowany z glowa nikomu nie zaszkodzi :)

Moze po prostu powiem jak to wyglada u mnie... Uwielbiam babeczki, ciasta, sery i jeszcze kilka pysznosci zakazanych na diecie. Zeby nie rezygnowac kompletnie ze smakolykow wprowadzilismy z Ukochanym 'cheat day' do naszej diety. Co dwa tygodnie pozwalamy sobie na cos co 'chodzilo' za nami i namawialo do zjedzenia. Tym sposobem nie podjadam na diecie, bo wiem, ze niebawem bede mogla sobie pozwolic na ta pyszna babeczke czy ciastko do kawy. Oczywiscie nasz 'cheat day' zjadamy z rozsadkiem i tym sposobem jestesmy usatysfakcjonowani bez wyrzutow sumienia ;)

Ten dzien wolny od diety nie wplywa negatywnie na utrate wagi, a jest bardzo wazny. Nie mozemy calkowicie odrzucic jedzenia, ktore mielismy w swoim jadlospisie dosc czesto i jest tez mozliwosc, ze ono sie w przyszlosci pojawi. Dla przykladu- nie chcemy, zeby u cioci na imieninach po zjedzeniu 'zakazanego jedzenia' pojawila sie u nas rewolucja zoladkowa ;)

W chwilach zwatpienia i braku motywacji planuje co ugotowac lub do ktorej restauracji sie wybrac w kolejny 'cheat day'. Dziala mega dobrze na psychike :)

A teraz moje porownanie... Spodnie, ktore kupilam w lecie i byly na mnie idealne, dzis wygladam w nich tak: 

Wstyd sie przyznac, ale obecnie moj Ukochany sie w nie miesci... ;-) 

Pozdrawiam Was wszystkich goraco! :)

21 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Chcesz schudnac, poprawic swoj wyglad? Dieta to dobry poczatek, ale dolaczenie do niej silowni bardzo Ci w tym pomoze. Zaskocz swoje cialo, niech wie, kto tu rzadzi ;)

Jak cwiczyc? 

Nie biegaj monotonnie na biezni kazdego razu jednakowo, nie jezdzij rowerem w tym samym tempie. Dlaczego? Bo Twoj organizm sie do tego przyzwyczai i po jakims czasie nie bedziesz widziala efektow. Twoje cialo bedzie wiedzialo co je czeka zanim nawet zaczniesz trening. Ta monotonia sprawi, ze Twoj organizm bedzie to odbieral za naturalne, tak samo jak wstawanie kazdego ranka wczesnym switem.

Lubisz biegac? Super, ale zaskocz swoje cialo. Przespaceruj lub potruchruj pierwsza  minute, ale kolejna przebiegnij tak, jakby ktos Cie gonil- i tak na zmiane. To samo rob z rowerem lub stepperem. Rob to tak, zeby Twoje cialo pytalo 'co sie tu wlasciwie dzieje?'.

Laczac aeroby z treningiem silowym obudzisz swoje miesnie, schudniesz, wyrzezbisz i ladnie ujedrnisz swoja sylwetke. Same pozytywy, prawda? Dlatego zaprzyjaznij sie z hantelkami i tymi 'ciezszymi' maszynami. Nie boj sie, one nie gryza, i to nie prawda, ze sa zarezerwowane tylko dla mezczyzn. Najlepiej jest poprosic jednego z pracownikow silowni, zeby wyjasnil jak uzywac danej maszyny. Prawidlowa postawa ciala jest mega wazna, poniewaz przy treningu silowym bardzo latwo o bol plecow.

Nie sluchaj smiesznych komentarzy, ze bedziesz wygladala jak umiesniony facet, to bzdura! My kobiety nie mamy na tyle testosteronu. Jedyne co nam sie moze zdarzyc to piekna rzezba :D

Jak wyglada moj trening? 

Na silownie chodze 4-5 razy w tygodniu. Rozgrzewam sie z aerobami okolo 20-30 minut (rower, bieznia, crosstrainer lub stepper), nastepnie przechodze na cwiczenia silowe. 

Moj trening jest typowy dla bodybuilders, jest to tzw. split (trening dzielony)- kazdego dnia cwicze inna partie ciala. 

Poczatkowo moje cialo pytalo 'what the f... is going on?!', ale teraz juz wie, ze ze mna nie ma nudy (cwaniak)

Mam nadzieje, ze zapalilam w Was lampke z motywacja, pozdrawiam! :)

19 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Jak sie zaczela moja dieta? Nie nazywam tego dieta, to jest po prostu zmiana nawykow zywieniowych i generalnie trybu zycia. Teraz jestem swiadomym konsumentem i nie nabieram sie na obietnice producentow- 'low fat' i 'light'.

Po przyjezdzie do Irlandii, braku ruchu i jedzenia wszystkiego co popadnie przybylo mi prawie 10 kilo. Praca w restauracjii typu 'fast food' bardzo w tym pomogla. W najgorszym dla siebie czasie znalazlam swoja milosc- osobe, ktora pokochala mnie za to co mam w sobie i ciagle powtarzala, ze jestem najpiekniejsza. Ja sie tak jednak nie czulam, tesknilam za tym jak wygladalam wczesniej, chcialam dawna siebie spowrotem.

Zaczelam chodzic na silownie, efekty jakies sie pojawily, ale to nadal nie bylo TO. Na szczescie moj Ukochany ma taki sam poglad na zdrowy tryb zycia i staramy sie razem. Ta nasza konkretna zmiana przyszla z poczatkiem marca. Od tego czasu waga ladnie spada i ja czuje sie coraz lepiej. Wrocilam do swojej dawnej ja, ale staram sie dalej. Silownia 4-5 razy w tygodniu i nowe nawyki zywieniowe dzialaja na nasza korzysc. Trzeba wierzyc w siebie i swoje mozliwosci! (cwaniak)

Jak Wasze przygotowania do Wielkanocy? U mnie pogoda na szczescie dopisuje (slonce)

Menu przygotowane: jajka faszerowane w dwoch wersjach- z pieczarkami i z lososiem, pasztet z soczewica, pieczarkami i dodatkami, a z deserow muffinki bananowe (mozecie je znalezc w moich przepisach) i bardzo lekkie ciasto marchewkowe :-)  

Zdrowych i spokojnych Swiat Wielkanocnych! :)

P.S. Przepraszam za brak polskich znakow, ale moj irlandzki tablet ich nie posiada. ;-)

16 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

Czesc wszystkim! ;)

Moja pierwsza przygoda z pamietnikiem i serwisem tego typu wlasnie zostala rozpoczeta :)

Jaka jestem? 

Energiczna dziewczyna chcaca zdobywac wiecej kazdego dnia, wierzaca, ze ciezka praca mozna duzo osiagnac- nie ma rzeczy niemozliwych! 

Od poltora roku mieszkam w Irlandii, tu znalazlam swoja nowozelandzka milosc i tu chwytam kazda chwile (slonce)

Przygode z vitalia rozpoczelam poniewaz tu jest mnostwo genialnych przepisow i porad- zdrowy tryb zycia wymaga nieco wyobrazni w gotowaniu ;-) 

Szczegoly moich sukcesow i porazek oraz diety i cwiczen w kolejnych wpisach- trzymajcie kciuki :-) 

Pozdrawiam goraco, MyDaydream. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.