- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 15693 |
Komentarzy: | 273 |
Założony: | 27 kwietnia 2014 |
Ostatni wpis: | 18 lutego 2016 |
kobieta, 52 lat, Sierpc
168 cm, 79.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Kroki milowe
Moja aktywność - spaliłam 119 kcal
Jak w tytule, kręgosłup podleczony wiec znów ćwiczę i dietuje. Walczę z demonami, mam motywację w lipcu wesele chrzesniaka. Dziś reset, cały tydzień ciężko pracowałam. Miłej niedzieli życzę :)
No i kiszka, wysiadl mi kręgosłup, od niedzieli nie ćwiczę. We wtorek bylam na nastawianiu kręgów, okazało sie, ze mam wytrącony prawy staw biodrowy. Jakim cudem? Nie wiem, podobno od podkladania pod siebie nogi przy siadaniu. Diete trzymam.
Przez tydzień schudłam 1 kg. dla mnie w sam raz. Tak miało być. Dietę trzymam, ćwiczę. Zaczyna być widać zmiany.
Pasek wyrównany i zaktualizowany, teraz pomiary będą na bieżąco. Nie ma co się oszukiwać. Zima nie była dla mnie łaskawa ani ja dla siebie. Mam na co zasłużyłam. Od 1.02. spadło 4,1 kg. Nie jem słodyczy, ćwiczę , regularnie i zdrowo się odżywiam. Daję radę.
Pozdrawiam.
Kto nie wytrzymał i zjadł wczoraj pączka? Ja wytrzymałam, dałam radę i w nagrodę waga pokazała spadek :)
Zrobiłam malą przerwę z powodu przeziębienia ale już wracam do gry. Jestem naładowana pozytywną energią .
Potrzebne mi było coś nowego i od 1.02 wzięłam się za wyzwanie 30 dni z Chodakowską oraz na fb wyzwanie na luty plank 28 dni. Na razie spadło 0,9 kg. Waga jeszcze nie paskowa ale mam nadzieję, że to mi pomoże. Dietę mam z Vitalii, tu nic nie zmieniam bo jest ok.
Następny dobry dzień się zaczał, przede mną nowe wyzwania i postanowienia. Nie myślę o tym co było , myślę o tym co będzie. :-)
Mam chwilkę dla siebie więc rozwijam matę i biorę się za ćwiczenia :) Dzień zaczął się pochmurnie ale nie tracę nadziei, że skończy się dobrzę. Endorfiny przybywajcie!!!