Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

nie teraz...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35740
Komentarzy: 75
Założony: 25 czerwca 2014
Ostatni wpis: 17 października 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cyrica

kobieta, 46 lat, Warszawa

167 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 października 2017 , Komentarze (28)

...do jasnej cholery. 

Jak co roku przytyłam do 72, to akurat nic nowego. Chudne do 67, potem zaczyna mi się chcieć jeść, i odechciewa jak solidnie przekroczę 70-tkę. Nagle następuje olśnienie, no przecież wystarczy się tak nie jarać tymi kartoflami czy czym tam innym, tylko jeść jak człowiek i takie tam. Owszem, jak mam nadwagę to jest to proste, a jak nie ma  to już nie jest. Problem polega na tym, że mi tę wage poniżej 70 coraz trudniej utrzymać. 

Co tam, nie tylko wagę. Fragmenty ciała w miejscu również. To co dwadzieścia lat temu było normalne, teraz trzeba sobie wypracować. Mięśnie naprawdę zapominają że stworzono je do pracy i po prostu wiszą na szkielecie, a ten targa to wszystko i nie bez buntu. Dopóki chodziłam na pilates i znacznie więcej się ruszałam było ok. Aktualnie nie chodze bo zmieniły się warunki, wystarczyły 4 miesiące i jest dramat. Wiszę jak szmata, trza ćwiczyć. 

Srrrasznie ciężko było mi się zebrać na siłkę, sama nie wiem czy to czyste wymówki, czy po prostu rzeczywiście zestaw uniedogodnień by mi rozpieprzył dzienna rutynę za bardzo, w każdym razie... siłownia-staneła-w domu. Fajnie. 

No i zaczeły się schody. Dieta, ćwiczenia, bomba! Tylko że mnie odmóżdzyło. Co ja jadłam na diecie? Nie pamiętam, nie wiem. Jak mam ćwiczyć to wiem tak do 5 minut po obejrzeniu czegos na YT i dalej pustka w głowie. Wiem, notatnik! Tylko co ja mam do niego wpisywać? Jak?

...i teraz... może TU! Może w dzienniku na vitce. Tylko co z moja systematycznością? Zaraz, czy ja miałam kiedykolwiek jakąś systematyczność w rękach? 

...i tak se zostane chwilę z tym wpisem i z tą myślą... :|

23 czerwca 2017 , Komentarze (47)

Zeby nie było, że ja tak sama z siebie, to wynik piątkowego rozluźnienia i dzisiejszych vitaliowch wątków wiekowych, jak mówiłam, ciekawa jestem tego oceniania  :D

Skąd w ogóle ja man te selfiaki, ano w tym roku zaczełam się malować, tak jakoś sensowniej i telefon robi mi za lusterko, to ich pierwsza i jedyna publikacja. Zatem:

na ile lat wyglądam? :D

jak już tak lecimy z koksem, to jeszcze pogadajmy o tonażu. Tak tu foty tez mam, bo... nie mam w domu lustra, więc sa z hallu w pracy. Więc:

na ile kilogramów wygladam? :D

i jeszcze wyraże żal, że mnie o dowód nikt nie pyta, a to dowód, że jak nie miałam jeszcze dowodu to też nikt nie pytał ;) Na pierwszym jestem niepełnoletnia.

i na koniec zagadka: ile lat i kilogramów na tym zdjęciu?

PS. Keyma wyciągaj połówkę, nie może być tak, ze tylko ja mam głupawkę :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.