- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (14)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3580 |
Komentarzy: | 19 |
Założony: | 25 czerwca 2014 |
Ostatni wpis: | 14 czerwca 2017 |
kobieta, 46 lat, Rzeszów
170 cm, 96.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Moja aktywność - spaliłam 388 kcal
Dzisiaj o godz. 11 mam dostać dietę z vitalii zobaczymy czy dam rade wytrwać wprawdzie zaczęłam już od dwóch dni i wszystko byłoby dobrze gdyby nie mała ilość wypitej wody i te lody (ja je uwielbiam).
W 2014 roku stosowałam już dietę z Vitalii i schudłam naprawdę dużo do tego były ćwiczenia więc czemu tym razem miałoby się nie udać
Wracam znowu.
Problemy ze zdrowiem Tatusia skończyły się. Tatuś zmarł 26.03.2016 r. ten rok był bardzo ciężki i odbiło się to na mojej wadze, niestety. Co tu dużo mówić zajadałam śmierć Taty i widać to niestety na wadze jest mnie o 10 kg więcej.
Tym razem się uda.
Dzisiaj to totalna porażka, rano zjadłam jajecznicę, poźniej pojechałam z tatą do szpitala, będąc tam wypiłam 2 kawy, zjadłam dwie babeczki i 7daysa. Mąż koło 16,30 przywiózł mi spaghetti. PO 9 godzinach na oddziale chirurgicznym, wróciłam do domu zjadłam pół paczki ciastek i teraz piję kawę.
Nie wiem jak ja przeżyję te problemy ze zdrowiem mojego Taty, tak bardzo Go kocham i serce mi się kraje jak patrzę jak On cierpi.
A więc tak z dietą jest różnie tzn nie jem słodkiego i nie trzymam się diety z vitalii (w ogóle mało co jem ) stres, nerwy i ten problem na głowie robi swoje. Ćwiczyć też nie ćwiczę bo nie mam ani czasu, ani chęci
Pierwszy dzień na diecie minął, nie było źle, nawet powstrzymałam się od słodyczy, mam trochę problemów z wypiciem 2 l wody dziennie i zmobilizowania się do ćwiczeń, ale i na to przyjdzie czas
Zaczynam po raz drugi, tym razem się uda. Zaczynam z wagą 85 kg , Nigdy tyle nie ważyłam, jestem przerażona, ale wiem, że dam radę.
Moja aktywność - spaliłam 224 kcal
Witam wiecie co jestem z siebie bardzo dumna. Ćwiczę codziennie, trzymam się na razie diety i co o dziwo waga idzie troszkę w dół. Chociaż dzisiaj mam chwilę zwątpienia mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Dzisiaj założyłam się z koleżanką, która więcej schudnie w ciągu miesiąca. Załozyłaśmy się o paczkę wafli ryżowych jak przystało na dziewczyny odchudzające się.