Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam serdecznie mam 29 lat. Od 3 lat jestem mamą ze zbędnymi kilogramami. Pracuję jako nauczycielka i pilot wycieczek. Interesuję się muzyką, ciekawymi miejscami. Uwielbiam pracę z młodzieżą, sądzę że mam z nimi dobry kontakt. Lubię ubierać się elegancko, aczkolwiek mój nadmiar tłuszczyku przyczynia się do tego, że się krępuję w niektórych ubraniach stać przed dziećmi. Chciałabym schudnąć 10 kilogramów aby wrócić do wagi sprzed ciąży.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2420
Komentarzy: 23
Założony: 10 lipca 2014
Ostatni wpis: 14 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwona2418

kobieta, 39 lat, Busko-Zdrój

158 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 57 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Niestety nie jest łatwo, ale trzymam się. Muszę przyznać, iż jestem trochę rozdrażniona.No ale kto by nie był.........gdyby rezygnował z dobrych rzeczy:)

11 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Melduję się:) aby podsumować ten tydzień. 

Tak więc:

1. Ograniczyłam spożycie pokarmów

2. Ograniczyłam słodycze

3. Mąż i syn również jedzą zdrowo

4. Schudłam około 1kg.

Zobaczymy co pokaże kolejny tydzień .......

5 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Witam wszystkich. Po kilku miesiącach wracam ponownie. znów ten sam cel czyli 56 kg. Waga startowa 65. Zakupy zrobione, dietę czas zacząć. Zobaczymy ile wytrzymam:)

8 sierpnia 2014 , Skomentuj

Już minęło trochę czasu odkąd ostatnio pisałam . Mam remont w domu a co za tym idzie chwilowy brak dostępu do internetu:(. Poza tym to nic się nie zmieniło. Sądzę, że remont potrwa jeszcze z tydzień, pracy mam pełno, ponieważ dodatkowo zbieram ogóreczki codziennie na mojej działce..........ale nie myślcie sobie, że jak tak dużo pracuję to schudlam - o nie! Mój tłuszcz trzyma się całkiem dobrze, ostatnio stwierdziłam że na akupunkturę muszę się umówić, aby mnie odblokowali. Nie wiem czy to jest normalne, gdy człowiek nie je chipsów, słodyczy, gazowanego nie pije, za to dużo w polu pracuje i nie może zrzucić zbędnych kilogramów. Może to jakaś blokada psychiczna...........nie wiem ale sprawa jest poważna bo do września już niedaleko.

8 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Już minęło trochę czasu odkąd ostatnio pisałam . Mam remont w domu a co za tym idzie chwilowy brak dostępu do internetu:(. Poza tym to nic się nie zmieniło. Sądzę, że remont potrwa jeszcze z tydzień, pracy mam pełno, ponieważ dodatkowo zbieram ogóreczki codziennie na mojej działce..........ale nie myślcie sobie, że jak tak dużo pracuję to schudlam - o nie! Mój tłuszcz trzyma się całkiem dobrze, ostatnio stwierdziłam że na akupunkturę muszę się umówić, aby mnie odblokowali. Nie wiem czy to jest normalne, gdy człowiek nie je chipsów, słodyczy, gazowanego nie pije, za to dużo w polu pracuje i nie może zrzucić zbędnych kilogramów. Może to jakaś blokada psychiczna...........nie wiem ale sprawa jest poważna bo do września już niedaleko.

17 lipca 2014 , Komentarze (2)

Witam, nie pisałam ponieważ jak nie widziałam zmiany w wadze to czym tu się chwalic. Dziś waga 65,9 kg. Powolutku spada w dół. 

Dużo wyrzeczeń, sporo ruchu. Najgorzej wieczorami kiedy smak jest, a mąż wcina kanapeczi, chipsy lub czekoladki. Dobrze, że chociaż wcale nie jem chipsów. 

Niektórzy pomyślą jak to możliwe? Otóż pewnego pięknego wieczoru wcianałam z mężem Lays'y cebulowe, które tak mnie zmuliły, że wymiotowałam pół nocy. I tak od ponad roku nie jem chipsów, a jak czuję ich zapach to mi się w brzuchu wywraca. Super metoda na odstawienie pewenego rodzaju jedzenia. Szkoda tylko, że ze słodyczami tak nie jest.

14 lipca 2014 , Komentarze (1)

Wow ..............udało się przetrwać dzień pełen wyrzeczeń! 

Przyznam, że robiłam wszystko aby nie myśleć o jedzeniu. Dziabałam na działce ogórki, bawiłam się z synkiem a na dobicie kosiłam trawę w ogródku. Ale cel osiągnięty. 

Pozdrawiam i do jutra!

14 lipca 2014 , Komentarze (2)

No i oto mamy poniedziałek......dla mnie dzień wielkich zmian nawyków żywieniowych. Wróciłam z wakacji przepełniona wstydem jak można doprowadzić się do takiego stanu tuszy  i nie móc założyć spódniczki pomimo, że dupsko się paruje:).

Na czym polega moja zmiana...........zero pieczywa, zero makaronów i fast foodów oraz jako wspomagacz zakupiłam Almased i zaczynam go testować. Zobaczymy ile wytrzymam. Bój ciężki ale sądzę że warto. Chciałabym usłyszeć od modziezy po wakacjach......"Proszę Pani ale Pani ładnie wygląda"..to bardzo dowartościowuje człowieka.

3majcie za mnie kciuki bo poza wami nikt we mnie nie wierzy drodzy Vitaliowicze.

12 lipca 2014 , Komentarze (1)

No i cóż minęła północ i co za tym idzie dzień drugi. Pierwszy grzech obżarstwa zaliczony. Kiełbaska z grilla się do mnie bardzo ładnie uśmiechała. W sumie przy ilości dzisiejszych posiłków jak najbardziej mieści się w normie tylko, że troszkę późno ją jadłam bo o 21.  

Ale głowa do góry trzeba iść spać, a od jurta zacząć z uśmiechem na ustach nowy dzień. 

Pozdrawiam tych, którzy jeszcze nie śpią:)

11 lipca 2014 , Skomentuj

Wróciłam ze spacerku, mam chwilkę dla siebie ponieważ mody usnął. Tak długie wyjścia męczą. Szkoda tylko, że waga nie spada wprost proporcjonalnie do przebytych kilometrów. Właśnie gotuję zupę brokułową.....

Pozdrawiam wszystkich!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.