Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Książki, dobra muzyka, dużo czasu spędzam przy komputerze grając w gry i oglądając filmy. Pasjonuje mnie kultura japońska, biologia oraz sztuka - lubię szkicować, tworzyć, haftować i rzeźbić :) Staram się odchudzić od kilku lat, z różnym skutkiem. Wierzę że w końcu osiągnę mój cel dla mojego zdrowia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4059
Komentarzy: 22
Założony: 23 sierpnia 2014
Ostatni wpis: 11 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kamala86

kobieta, 37 lat,

160 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Będę zdrowsza i będę lepiej czuć się w swojej skórze!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 października 2014 , Komentarze (5)

Trzymam się diety całkowicie. Żadnych grzeszków, prócz jednej kawy bez cukru z mlekiem sojowym w kawiarni w tym tygodniu. I przytyłam 0.3kg w tym tygodniu. Chyba z powietrza. Motywacja spada przez taką beznadzieję. Ćwiczyłam normalnie 3 razy. Dwa razy godzinną Zumbę. Szkoda gadać :(

4 października 2014 , Komentarze (2)

I tak minal kolejny trzeci tydzien. Jestem tak bardzo leniwa ze praktycznie nie kiwnelam palcem w tym tygodniu, nie liczac jednego biegania i jednego dnia gruntownego sprzatania w domu.  Milo by bylo w koncu wziac sie w garsc!!

Dzisiejsze wazenie pokazalo kolejny spadek -1,4 kg. Waze 73,6 kg. Nie pamietaj juz kiefy tyle wazylam...Moze z 10 lat temu? udaje mi sie, bez grzeszkow, a fakt ze chudne dodaje mi motywacji i skrzydel. Musi byc tylko coraz lepiej!!

27 września 2014 , Komentarze (6)

W tym tygodniu tylko i aż  0.4 kg mniej. 75 kg. Spodziewałam się czegoś lepszego ale lepsze to niż nic i najważniejsze że ciągle jestem na minusie i nic nie przybywa. 
Tak więc walczę dalej :)

26 września 2014 , Komentarze (1)

Ostatnio humor płata figle, nic mi się ogólnie nie chce. Dzisiaj nie poszłam na planowane bieganie, kompletnie wypadło mi z głowy poza tym jest mi zimno, jestem zmęczona, chce mi się spać i ogólnie bez sensu. 
Może jutro będzie lepiej ale pogoda mi w niczym zupełnie nie pomaga. Najchętniej położyłabym się w łóżku i zasnęła, tak bardzo brak mi energii.

Wczoraj pierwszy raz od 4 lat zabrałam się za haft krzyżywkowy, który kiedyś tak bardzo kochałam a potem porzuciłam i wszystko umarło śmiercią naturalną przez zupełny brak chęci i czasu. Teraz chęć powoli wraca i zabieram się za radosne i relaksacyjne dzierganie w godzinach wieczornych i coraz bardziej ciemnych. Oh jak ja nie lubię jesieni i tych szybko skracających się dni...


Jutro mija 2 tydzien dietki. Jak narazie sukces, bez podjadania. Może tylko raz przemknęła mi przez głowe myśl że tęsknię za laysami z pieca, ale zaraz wyrzuciłam tą myśl kopniakiem z łepetyny! Nie będzie mi tu motywacji zaśmiecać, ot co! 
Oby tak dalej ;)

Pozdrawiam was wszystkich cieplutko.

19 września 2014 , Skomentuj

Paskudnie. Siedze w pracy ale w zasadzie to najchetniej posiedzialabym w domu pod koldra z filizanka cieplej kawy ( zbozowej! bo robie detoks kofeinowy...). Leje od samego rana a nawet od wczorajszego wieczora. Ciemno, buro i jesiennie. Wpedza to czlowieka w stan depresyjne z ktorymi zmagam sie od dluzszego czasu a taki stan swiata w niczym nie pomaga. Uh. Na szczescie motywacja wciaz jest mimo nastroju podobnego do chmur gradowych. Na szczescie wciaz trzymam sie diety w 100% i wieczorkiem ide na bieganko. Najwyzej zmokne, nie ma wymowek hehe. Piaty dzien dietowania za mna, moze im dalej w las tym bedzie latwiej? Moje cialo jest swiatynia wiec dbam o nie i mam nadzieje ze szybko poczuje sie lepiej gdyz usmiechu brak, szczescia brak i energii brak.

18 września 2014 , Komentarze (1)

Więc dzisiaj rano zważyłam się. Z powodu pomiaru na wyzwanie w którym biorę udział. Po 3 dniach diety zleciało mi bagatela 1,6 kg! Podejrzewam że większa większość to woda, ale i tak liczba jest ogromna. Tempo powinno powoli spaść, ale i tak jestem zadowolona że są jakieś rezultaty i dieta działa na moje ciało. :)

15 września 2014 , Komentarze (2)

A więc dzień pierwszy zakończony sukcesem. Trzymałam się ściśle diety, piłam tyle wody ile się tylko dało dobijając do 2,5 litra. Głód doskwierał szczególnie pod koniec dnia ale dałam radę! Motywacja jest duża i na razie wszystko jest tak jak być powinno.
30 minut ćwiczonek dzięki Debbie Siebers - Slim in 6. Uh, zmęczyłam się :)
W pracy staram się chodzić, chodzić, jak najwięcej tuptać, chociażby w kółko i stać, a nie siedzieć na czterech literach jak tylko jest to możliwe.
Oby tak łatwo i bezproblemowo poszedł cały pierwszy tydzień. Stresuję się, zależy mi bardzo, bardzo się boję czy zobaczę jakiekolwiek efekty na wadze czy nie. I że jeżeli nie będzie żadnej zmiany to się poddam z kretesem. Ale nie wolno mi tego robić. 

Ale to się okaże dopiero w dzień ważenia a więc sobotę.

15 września 2014 , Komentarze (2)

I tak oto dzisiaj zaczynam dietę z Vitalią. Próg 1400 kcal i ruch na tyle na ile bedę w stanie odnaleźć trochę czasu w moich zapchanych pracą dniach! 
Waga na start dzisiaj 77.5 .

Dam z siebie wszystko i wierzę że Vitalia i grupy wsparcia, pamiętnik, okażą się dużą pomocą z moją słabą wolą w pewnym momencie której zawsze doświadczam. Nie tknę nic słodkiego i nadprogramowego oraz powoli odstawiam kawę na amen.
CZekam z niecierpliwością na pierwsze wyniki, oczywiście ujemne!!

Miłego dnia!

13 września 2014 , Skomentuj

Wczoraj przebieglam tylko a moze i az 1.9 km w 15 minut bez przerwy. Patrzac na to ze mialam przerwe od czerwca gdzie juz dawalam rade biegac 35 minut moze nie jest tak zle...

Co do mojego celu w komentarzu, wydaje mi sie ze nie jest super wysoki gdyz tracac zdrowe 1 kg na tydzien spokojnie da sie stracic ponad 10 kg w 3.5 miesiaca :)

12 września 2014 , Komentarze (2)

A więc moje plany czekające na wprowadzenie do życia to bieganie 3 razy w tygodniu, pływanie raz w tygodniu i w pozostałe dni 30-45 minut ćwiczeń w domu.  Jeden dzień przerwy. 
Dieta od poniedziałku a ruch zaczynam od dzisiaj. Bieganie czas zacząć! Ruszyć dupę z siedzenia jeżeli naprawdę chce się coś osiągnąć bo przecież nie ma nic za darmo chociaż moje lenistwo wyje i kwiczy. ;)
Ale to przecież poświęcenie małego kawałka czasu, zmuszenia się, wyrobienia przyzwyczajeń a potem...być szczęśliwą i zdrową na kilkadziesiąt lat swojego życia,
Zamierzam zrzucić 10-15 kg przed nowym rokiem. Nie wyobrażam sobie tego ale... :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.