Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

22 latka z nadprogramowymi kilogramami, których chce się pozbyć raz na zawsze..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16868
Komentarzy: 350
Założony: 14 września 2014
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ostatniaproba21

kobieta, 30 lat, Bolesławiec

160 cm, 96.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Wrócić na dobrą drogę.!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 marca 2015 , Komentarze (5)


WŁAŚNIE.! wiem nie było mnie ale miałam punkt drugi listy.;( upadła... upadłam i skopałam siebie sama... nie wiem czemu, nie umiem wyjaśnić. Myślę jak ruszyć dalej, wiem, że muszę, wiem, że CHCE.!! Był zakręt zaczęłam cofać, ale wyzwania są po to by je podejmować... Chce już do domu, chce zmienić otoczenie i chce zacząć od nowa. muszę się podnieść. i nie mogę ZREZYGNOWAĆ ...

21 marca 2015 , Komentarze (8)

nie wiem czy to działa tak ta wiosna czy co, ale nie mam weny na pisanie ostatnio. siadam, chcę pisać... ale po chwili zdaję sobie sprawę, że nie wiem co chcę napisać.;d

teraz też piszę, ale nie wiem co pisać.;d 

zamelduję tylko, dieta na 50%- zbliża się miesiączka... ;'[ ale ćwiczę tym się mogę pochwalić.;d powoli za 10 lat będę szczupła.;d;d hehe.;d wam życzę powodzenia.!;* 

16 marca 2015 , Komentarze (4)

O NIE.! Tak wiem nie było mnie równy tydzień i od razu mówię, że nie był to dobry tydzień i od razu widać na wadze. Ale nie będę się rozdrabniała, dziś jest nowy tydzień, zaliczyłam już dzisiaj jogę i zumbę w miarę dobre jedzonko w końcu bez słodyczy.;d i za chwilę kolacja.;d

w tym momencie leje się pot ze mnie więc uznałam, że to najlepszy moment  by napisać.;d zbieram i przygotowuję się mentalnie by zacząć biegać, ale dziś skończyło się na wyłączeniu budzika, mam nadzieje, że jutro chociaż się podniosę.;d hehe i powoli wyjdę z domu o 6 30.;d .;) za 26 dni jadę do POLSKI  na urlop. I spędzę go naprawdę wyjątkowo dla ciała, żołądka i umysłu.;d 

9 marca 2015 , Komentarze (7)

Hej wszystkim.;) właśnie wróciłam w tą piękną poniedziałkową pogodę z szybkiego spaceru, na którym zaopatrzyłam się w "kilo szczęścia" a oto ono: 

To jest właśnie jedyny powód, przez który lubię ten kraj.;)) :*:* jeszcze czekam na arbuzy.:*:*:*:*

A na obiadek dziś "asiano-meksiko-owoce może(śladowe ilości)" z ryżem i warzywami.;))+ pół cieniutkiej piersi z kurczaka, oczywiście wszystko na mega ostro.;d by paliło.;) <3

i dzisiejsza muzyka dla zakochanych.;)) x 2000 powtórzeń.;d 

A NA KONIEC .;) KOCHANE.!!! Jeszcze raz kłaniam się nisko za podziw, bardzo się cieszę, że motywuję inne do działania, to dla mnie ogromna radość.;) tak właśnie, droga, którą przeszłam jest drogą, którą chcę iść. Dziś jestem naprawdę SZCZĘŚLIWĄ dziewczyną i wiem, że mogę wszystko. Piękno i motywacja jest w każdej z was.;) i każda da radę, musicie tylko uwierzyć, że możecie, wyznaczyć cel i iść do niego. nie ważne jak długo trzeba iść, ważne by nie wracać, a za każdym razem chwilę poleżeć, podnieść się i iść.. a dojdziecie tam gdzie chcecie...  DZILĘ SIĘ Z WAMI JESZCZE JEDNYM  ŚWIETNYM ODKRYCIEM W INTERNECIE .;) 

CAŁUJĘ: <3


8 marca 2015 , Komentarze (91)

A więc pół roku, pierwszy cel.;) -23 KG SUKCESU.;) I ZDJĘCIE DLA CIEKAWSKICH.;**

8 marca 2015 , Komentarze (5)

TAK TAK TAK!!! Cel 75 kg osiągnięty NARESZCIE.!!! I chce mi się krzyczeć... !;) skakać z radości.;d TAK.!!! po czterech tygodniach zastoju jest, zobaczyłam na wadze 75,1 .;)) Dzień ogólnie zaczęłam pięknie, o 6 rano mój facet sprawił, że obudziłam się z uśmiechem i udało mu się to mimo, że jest tyle kilometrów ode mnie.;) 

hmm.. obiecałam, że podsumuję gdy będę przy celu.;) a więc tak. początek mojej drogi zaczął się 01.09.2014 czyli 6 miesięcy i 7dni temu. w tym czasie osiągnęłam -23kg.;) startowałam z wagi 98  kg, oo tak..;) jeszcze nie tak dawno tyle ważyłam.;((szloch) straszne ale to już za mną.!!!! :*:*:*
Miałam różne momenty, lepsze i ostatnio też te gorsze.niestety, ale każdy je ma. Dzisiaj jestem dumna, że mam co mam.;)i szczęśliwa, że straciłam co miałam zbędne.;)  Ale hola, hola.;) jest pierwszy cel owszem... teraz pora wyznaczyć kolejny.!!;)(mysli)
Nauczyłam się, że nie ma nic szybko i jeśli ma coś być trwałe trzeba na to zapracować. Metoda małych kroczków sprawdza się idealnie, dlatego mój kolejny próg to 70kg. Tak tylko 5 kg. ;) tempem, 1 kilo na tydzień zajmie mi to 5 tygodni, ale niestety... nie ma lekko, już tak mi nie spada więc wiem, że potrwa to dużo dłużej.;) ale nie zakładam czasu, byleby więcej nie wróciło.;) 

A więc nowy tydzień od jutra, kontynuacja wyzwania postnego i pierwszy dzień drogi do drugiego celu.!! ;) I DO POWROTU DO POLSKI 5 TYGODNI.;D Ależ ta "piątka" za mną chodzi ;)

poniżej kilka zdjęć mojego menu.;) 

kolacja- sałatka z jajkiem+pół bułki 3ziarna+pół grapefruit+ herbatka zielona  (woda z cytryną na rano):)

OBIAD: pieczona tilapia z pieprzem+ ziemniaki z wody+ fasola

OBIAD: Pierś z kurczaka zapiekana z pieczarkami w curry i chilii posypana mozarellą (wszystko zapieczone)+ buraki+ogórek korniszony+łyżka kaszy.;)

Kolacja- resztki z obiadu czyli pierś z kurczaka zapiekana z pieczarkami+ 2 kromki pieczywka chrupkiego+5 pomidorków+5 ogórków korniszonych i 2 kawałki ogórka zielonego.;d [ kolacja potreningowa] 

OBIAD- ten obiad to była niespodzianka, czasami warto znać język.;) kawałki ryby, krewetki, pierś z kurczaka, warzywa, ryż, pieczarki. ;) mrożona mieszanka na patelnie sama dodałam pieczarki.;)) wszystko doprawione chili.;d 

OBIAD: pierś z kurczaka jak zwykle pieczona w foli z pieczarkami i papryką + buraki+ czerwona kapustka.;) 

I gwiazda wieczoru.! czyli najlepiej zainwestowane 2 euro.;) przepyszne wielkie i słodkie niemieckie truskawy. ;) nie mogę doczekać się sezonu. tylko jedna załapała się na zdjęcie.;d 

A dziś bez zdjęcia.;) cappuccino z 4 waflami ryżowymi i 3 kostki czekolady.;)) dziś moje święto.;)) 

WSZYSTKIEGO DOBREGO WSZYSTKIM PANIOM I PIĘKNEJ NIEDZIELI :*

5 marca 2015 , Komentarze (9)

Ahhh tak.! Wiecie, że takie ładowanie akumulatorów to dobra sprawa.;)) 

jestem już w dużo lepszej formie, właśnie skończyłam mini trening, taka przystawka wieczoru.;) mięśnie mi drżą a ja jak głupia skaczę.;) nastroiłam się mega pozytywnie, nasłuchałam i naściągałam się nowej muzyki.;d różnej, ale nowości to było coś czego potrzebowałam. .;) pobolewa mnie ząb, staram się nie myśleć o tym bo do dentysty dam radę pójść jak zjadę do Polski muszę wytrzymać.;d 

tak doszłam do takiego wniosku, bo mimo, że upadam to wstaję i jestem coraz bliżej celu.;) i bliższa sukcesu niż Ci, którzy nawet nie próbują. ..;) Bo ktoś mi kiedyś powiedział : "mała nie upada tylko ten co nie robi nic." I to jest właśnie racja.;) 

A dzisiaj mam dzień sentencji. Wiecie jak byłam jeszcze młodsza, znałam różnych ludzi i różnie ze mną bywało. Ale zawsze śmiałam się, że szukam księcia z bajki dlatego nie mam chłopaka. Prawda była inna, bo po prostu byłam brzydkim, grubym i zaniedbanym dzieckiem, dlatego nie miałam chłopaka jak reszta koleżanek.. ale mniejsza o to. I przy jednej z rozmów, usłyszałam : "Chcesz znaleźć księcia z bajki.? zachowuj się jak księżniczka.!" I to jest racja.;) staram się zachowywać się jak współczesna księżniczka, staram się być dobrym człowiekiem i przy tym kochać siebie .;) i chyba właśnie dlatego znalazłam w końcu tego swojego KSIĘCIA Z BAJKI.;) a może po prostu to bajka.?:) 

dlatego wiem, że to co robię sprawia, że jestem wyjątkowym człowiekiem. Mam nadzieję, że moją ciężką pracę będę mogła przy swoim pierwszym celu podsumować już niedługo.;) 

aa znalazłam w sieci fajny blog. polecam 

http://i_will_be_fit.pinger.pl/

4 marca 2015 , Komentarze (5)

Pogoda już wiosenna i wszystko musi stać się lepsze;) 

do tych priorytetów dodaję jeszcze 
- ĆWICZ MINIMUM 4 RAZY W TYGODNIU
- ODŻYWIAJ SIĘ ZDROWO.;)

3 marca 2015 , Komentarze (2)

Wiecie co, każda z was ma rację...
Jeśli chodzi o ćwiczenia to tu ok, chociaż mi się nie chce wstaję i robię. najgorzej jest z dietą w ostatnim czasie, ale już chyba wiem co jest grane... Mam teraz dni płodne, więc to dlatego.. :) eh, jak ja nie lubię tego.  

Ale tak już jest ponad połowa dnia, a ja zapanowałam nad podjadaniem.;) zobaczę jak bd później, wychodzę dzisiaj po przerwie do sklepu i do lekarza odebrać recepty dla  mojej babki to się trochę dotlenię a świetna pogodna dzisiaj.;) 

wieczorem zumba i trochę pracy nad pośladkami.;) - chociaż powinnam pracować nad brzuchem.;d ale nie widzę, żadnych efektów pracy nad nim więc odechciewa się,a tyłeczek jednak podnosi się po ćwiczeniach.;) 

wczoraj znalazłam sobie fajny masaż na modelowanie twarzy. Zobaczę czy to zadziała .;d 10minut wieczorkiem i 10 minut rano- bo ja oczywiście chce efekt już.;d i zobaczę po świętach jak wyjdzie.. 

a właśnie, święta. ;( Ryczeć mi się chce, jak sobie pomyślę, bo będę tu w Niemczech zupełnie sama, ale z drugiej strony cieszę się, bo ominie mnie świąteczne obżarstwo, bo tu nie mam zamiaru nikomu nic szykować, dostanie babka na obiadki to co zwykle a ja będę zajadała się jajkami i owsianką.;d hehe.;) Wielkanocne menu.;) Nic nie piekę, bo ostatnio musiałam pomrozić lub wyrzucić, bo mnie kusiło, a babka zjadła tylko kawałeczek więc tyle to niech jej dzieci przyniosą.;) ehh jeszcze 5.5tygodnia i wracam do domu na 2 tygodnie. Ale mam tam tak napięty grafik, a jeszcze chcę wcisnąć tam międzyczasie siłownie.. :) chyba się rozdwoję. Ale nic, jest już prawie wiosna, więcej czasu teraz będę spędzała na dworze, i wrócę na dobre tory. W końcu już 22 kg za mną.. a chce jeszcze tylko 10 kg to nie jest dużo.;d ale nic na siłę, powoli, by później to wszystko do minie nie wróciło.;)) 

Nastroiłam się trochę już, bo poczytałam w necie i wiem, że takie zastoje są i ciężkie dni również, ale minie wszystko jeśli się nie poddam. Mam już umówioną wizytę w "NATURHAUSE" w Polsce. Nie chce tamtych suplementów, a analizy ciała i kilku porad, mam nadzieje, że je otrzymam.;) 

Nic trzeba ruszać tyłek i na powietrze.;) Musi wrócić ta Aneta co była od września do grudnia tamtego roku.;d I wiem, że mogę wszystko.;) Nie potrzebuję liczenia kalorii, specjalistycznych diet.. wystarczy mi moja siła walki, bo już tyle osiągnęłam i nie było łatwo. 

Dziękuję za wszystko.;*

2 marca 2015 , Komentarze (14)

GENERALNIE MASAKRA.!! MAM DOŚĆ.!:"(

Nie wiem co się dzieje, wyzwanie wypełniam na pół gwizdka, bo codziennie jest coś nie tak.;/ Mam ostatni okropne napady obżarstwa i nie umiem nad nimi zapanować... Generalnie cała moja dieta i odchudzanie leży co mnie dołuje.!;/ od grudnia jestem w przedziale 80-75kg i właśnie nie mogę dojść do tych założonych 75KG.;( Nie wiem czemu, tak świetnie szło, a teraz wszystko się sypie..;/ mam jakiegoś doła nie wiem ;'( do dupy.!!!:(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.