Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka

O mnie

Powiem pozniej

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1749
Komentarzy: 21
Założony: 5 października 2014
Ostatni wpis: 5 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Adalberto

mężczyzna, 47 lat, zielątkowo

172 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2015 , Skomentuj

Po swiadeczno - noworocznym obzarstwie przybylo mi troche...

Od dzisiaj wracam do scislego przestrzegania diety :-)

18 grudnia 2014 , Skomentuj

Adwentowe spotkania, firmowe imprezy, ciasteczka, pierniki, makowce i.t.d... 

Adwent to nie czas na odchudzanie... Nie da rady... 

27 listopada 2014 , Skomentuj

To milo,  Tylko bylem zbyt leniwy, zeby wypelnic pola z nagrodami po osiagnieciu kolejnych krokow. I teraz wielkie nic :-) 

20 listopada 2014 , Komentarze (1)

Przyzwyczailem sie to tego, ze znikam w tempie 1.5 kg / tydzien, a tym razem kicha. 

Mniej tylko o  0.2 kg.  Szalu nie ma. 

Ale to raczej poprzedni wynik byl zafalszowany. Dzieciaki przywlekly infekcje jelitowo-zoladkowa i zczyscilo mnie tez w zeszlym tygoniu, he he he. 

Tak czy inaczej 9 kg w 7 tygodni :-)

10 listopada 2014 , Komentarze (2)

Wzialem kilka dni urlopu i pojechalem do rodziny, swieczke na grobach postawic. 

Tydzien minal na rodzinnych biesiadach, milo bylo, pyszne jedzonko, desery i.t.d. 

No, ale w sumie o dziwo schudlem.

28 października 2014 , Komentarze (3)

Waga od 2 dni pokazuje mniej niz 100 kg.  Oficjalne wazenie w czwartek. 

23 października 2014 , Komentarze (2)

Ten tydzien minal mi bardzo szybko. Zapracowany jestem. Nie mam czasu na wazenie produktow i liczenie kalorii, wiec jem na oko. 1.3 kg mniej! 

16 października 2014 , Komentarze (4)

Towarzysze i Towarzyszki, w tym tygodniu 2,1 kg mniej.  


Przygotowanie I sniadania,  II sniadnia i lunchu pochlania rano 40 min. Dla mnie to cos nowego, bo do tej pory z lenistwa pilem rano 2 kawy i lecilem do roboty. No ale rewolucja to rewolujca, teraz bedzie inaczej. 

O 10-tej robie sie glodny, ale nie mam czasu wiec pije kawe i zajmuje sie robota. Do 11 jakos przepekam.  Jem  o 11-tej  male co nieco. Tzn. podjadam przy pracy (owoca, garsc orzechow itp), maslanke tez da sie wypic nie odrywajac sie od roboty. 

Miedzy 12:30 i 13:15 robie przerwe na obiad, ale obiadu nie ma w planie, wiec ... ide na spacer. Mam piekna okolice (Szwarzwald).  Kolo 13:00 robie sie glodny (wczesniej o tej porze jadalem kebaba).  Powtarzam sobie, ze GLOD to moj przyjaciel i przyspieszam tempo.  Jak polatam po gorkach to sie zasapie i nie chce mi sie juz jesc tylko pic. Caly szczesliwy (ze wreszcie bede mogl usiasc) wracam do kompa. Zanim ochlone to robi sie 15:00. Pora na lunch!

Na Lunch jadam salatki. Kalorii to duzo nie ma, ale jak wrzuce do zoladka 0,5 kg zieleniny albo owocow to do konca pracy nie mysle juz o jedzeniu.  

Wieczory sa najtrudniejsze ale o tym innym razem... 

15 października 2014 , Komentarze (1)

Wlasnie mijaja 2 tygodnie na diecie. Postepy sa. Ale najwazniejsze, ze w glowie cos mi sie przestawilo. Naprawde mozna jesc smacznie i zdrowo i ... chudnac.  Dobrze, bo nie chodzi mi o to, zeby glodujac zrzucic pare kilo, a potem wrocic do starych nawykow. Trzeba zmienic sposob odzywiania na stale! 

Chyba dojrzalem do takiej rewolucji w zyciu.  

10 października 2014 , Komentarze (2)

Przekaska: maslanka z bananem. Banan 180g. 

Nie dosc, ze ten banan maly, to jeszcze po obraniu wazy zaledwie 140g.

Moze to ma byc 180g banana po obraniu? 

Dietetyk nie pozostawia zludzen, jednak skorka tez sie liczy :-(

Ktos probowal, da sie to zjesc? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.