Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osobą, która jest uśmiechnięta i zorganizowana. Lubię mieć jasno wyznaczony plan i cele. Odchudzanie jest dla mnie konfrontacją moich słabości walką i lepszą siebie fizycznie i mocniejszą psychicznie. Interesuje się fantastyką literacką oraz historią sztuki. Z zawodu jestem świeżo upieczoną księgową. Dążę do harmonii z sobą i otoczeniem. Unikam ryzyka jestem osobą ostrożną, lubiącą ład i porządek.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 893
Komentarzy: 5
Założony: 1 grudnia 2014
Ostatni wpis: 16 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Inasea

kobieta, 31 lat, Łódź

175 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 lipca 2015 , Komentarze (1)

Cześć wszystkim,

Od czasu ostatniego postu minęło sporo czasu. Również w moim żywieniowym aspekcie życia było w tym czasie wiele zawirowań. Po Vitalli, próbowałam własnych sił w układaniu diety. Bywało różnie, zazwyczaj kończyło się na monotonnym żywieniu na owsiance i kurczaku z ryżem. Nie jestem mistrzem kulinarnym i brakowało mi pomysłu na nowe smaki.

Wtedy trafiłam na dietę przyśpieszającą metabolizm. Dieta ma jasno określone zasady co pasuje do mojego usposobienia i motywuje mnie bardziej niż dieta " jedz co chcesz byle zdrowo" lub "żm - żryj mniej". Dieta ułożona przez amerykańską dietetyczkę szczegółowo opisuje w swojej książce naukowe wyjaśnienia, dlaczego ta dieta pozwala na trwałą utratę wagi. Spodobała mi się ta filozofia działania i postanowiłam rozkręcić swój metabolizm. Ostrzegam dieta jest droga, a ja niepracująca studentka stołująca się z rodzicami, miałam nie lada wyzwanie, żeby zorganizować czas i pieniądze. 

Efekty do włożonego wysiłku rozczarowały mnie.. Owszem nowa waga się utrzymała, ale wynik -2 kg w 3 tyg był dla mnie niezadowalający. Jednak to dlatego, że mam mało do stracenia kilogramów i dlatego tak mozolnie szło odchudzanie na tej diecie. Polecam ją jednak wszystkim pulchniejszym osobą, bo na tej diecie nie wolno być głodnym i im więcej do stracenia kilogramów tym dostajesz większe porcje posiłków i to działa! Średnio można schudnąć u grubszej osoby 8 kg w 4 tygodnie BEZ EFEKTU JOJO. 

Postanowiłam polubić siebie jaką jestem, porzucić dietę, jeść normalnie to co w domu w lodówce jest bez udziwnień. No dobra tak na prawdę to rzuciłam się na moją miłość chipsy <3 i słodycze. Masakra... 

Potem stwierdziłam koniec tak nie może być, zaczęłam ćwiczyć z Natalią Gacką i jestem skłonna ogłosić, że pół sukcesu za mną - jestem zdrowo uzależniona od regularnych ćwiczeń siłowych. 

Teraz czas na drugie pół sukcesu dieta i tym razem jestem mocniejsza i dojrzalsza w wyborach. Uda się wierzę, że tak będzie. W ostatnim tyg udało mi się schudnąć 1,5 kg, więc jestem kroczek bliżej do celu :)

Pozdrawiam wszystkie wojowniczki zdrowego stylu życia,

Inasea <3 

29 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Hej dziewczyny,

Dziś chciałam się pochwalić moim pierwszym sukcesem niezwiązanym stricte z dietą. Otóż dziś pierwsze efekty ćwiczeń. Może i nie są spektakularne, ale czuje że moje ciało jest bardziej jędrne i napięte. Najbardziej cieszy mnie fakt, że wytrwałam ze swoim słomianym zapałem i osiągnęłam to w 3 tygodnie. Ćwiczyłam ukochany skalpel Ewy Chodakowskiej. Myślę że to dobry początek.

Jeżeli chodzi o dietę to świąteczne przysmaki dały o sobie znać na wadze. Jednak nie dam się zwariować, nie traktuje tego jako porażki i koncentruje się na nowym roku, co do którego mam ogromne nadzieje. Moim postanowieniem noworocznym jest wytrwanie w zdrowym odżywianiu i ćwiczeniach, a moim mottem przewodnim jest hasło SYSTEMATYCZNOŚĆ, którą już dziś przyklejam nad biurkiem razem z wizualizacją wymarzonej sylwetki. 

Pozdrawiam wszystkie poświąteczne Fajterki ;),

Inasea 

PS. Nie dam się zwieść swoim podszeptom, że skoro dostałam na święta słodycze to nie mogą tak bezkarnie leżeć i się zmarnować ( ooooo nie ! ), dlatego już poluje na dzieciaki, aby te słodycze rozdać ;).

19 grudnia 2014 , Komentarze (3)

Hej,

Drugi tydzień odchudzania za mną. Jestem zadziwiona sobą, ponieważ ostatnie moje próby kończyły się fiaskiem zaledwie po tygodniu. Dieta vitalii pomogła mi nie myśleć o celu, a myśleć o dzisiejszym dniu. Rozłożyła moje marzenie na etapy na które mam wpływ teraz, w tym momencie. Być może stąd mój dwutygodniowy sukces. Udało mi się zrzucić 2 kg, pomimo, że ścisle nie trzymałam się planu dietetycznego, to starałam się każdego dnia zmieścić w planowanym limicie kalorycznym. 

Kolejnym elementem są ćwiczenia. Ja osobiście założyłam sobie ambitny plan 5x w tygodniu po 45 min. Jest ciężko, ale powoli zdaje sobie sprawę jak bardzo tego wysiłku moje ciało potrzebowało.

To wszystko składa się na to, że mam komfort psychiczny, że nie stoję w miejscu, tylko jestem w drodze do swojego marzenia. Znikły wyrzuty sumienia i ganienie siebie, że jestem beznadziejna.

Pozdrawiam wszystkie wojowniczki :)

Inasea

PS. Przez 3 miesiące tyle owoców i warzyw nie zjadłam niż przez te dwa tygodnie. Brawa dla Vitalii, bo powoli dla mnie bardziej atrakcyjne jest zjedzenie owocu niż ciastko z cukiernii. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.