Cześć wszystkim,
Od czasu ostatniego postu minęło sporo czasu. Również w moim żywieniowym aspekcie życia było w tym czasie wiele zawirowań. Po Vitalli, próbowałam własnych sił w układaniu diety. Bywało różnie, zazwyczaj kończyło się na monotonnym żywieniu na owsiance i kurczaku z ryżem. Nie jestem mistrzem kulinarnym i brakowało mi pomysłu na nowe smaki.
Wtedy trafiłam na dietę przyśpieszającą metabolizm. Dieta ma jasno określone zasady co pasuje do mojego usposobienia i motywuje mnie bardziej niż dieta " jedz co chcesz byle zdrowo" lub "żm - żryj mniej". Dieta ułożona przez amerykańską dietetyczkę szczegółowo opisuje w swojej książce naukowe wyjaśnienia, dlaczego ta dieta pozwala na trwałą utratę wagi. Spodobała mi się ta filozofia działania i postanowiłam rozkręcić swój metabolizm. Ostrzegam dieta jest droga, a ja niepracująca studentka stołująca się z rodzicami, miałam nie lada wyzwanie, żeby zorganizować czas i pieniądze.
Efekty do włożonego wysiłku rozczarowały mnie.. Owszem nowa waga się utrzymała, ale wynik -2 kg w 3 tyg był dla mnie niezadowalający. Jednak to dlatego, że mam mało do stracenia kilogramów i dlatego tak mozolnie szło odchudzanie na tej diecie. Polecam ją jednak wszystkim pulchniejszym osobą, bo na tej diecie nie wolno być głodnym i im więcej do stracenia kilogramów tym dostajesz większe porcje posiłków i to działa! Średnio można schudnąć u grubszej osoby 8 kg w 4 tygodnie BEZ EFEKTU JOJO.
Postanowiłam polubić siebie jaką jestem, porzucić dietę, jeść normalnie to co w domu w lodówce jest bez udziwnień. No dobra tak na prawdę to rzuciłam się na moją miłość chipsy <3 i słodycze. Masakra...
Potem stwierdziłam koniec tak nie może być, zaczęłam ćwiczyć z Natalią Gacką i jestem skłonna ogłosić, że pół sukcesu za mną - jestem zdrowo uzależniona od regularnych ćwiczeń siłowych.
Teraz czas na drugie pół sukcesu dieta i tym razem jestem mocniejsza i dojrzalsza w wyborach. Uda się wierzę, że tak będzie. W ostatnim tyg udało mi się schudnąć 1,5 kg, więc jestem kroczek bliżej do celu :)
Pozdrawiam wszystkie wojowniczki zdrowego stylu życia,
Inasea <3