Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem osobą wesołą z natury i uparta mam nadzieje ze ta upartość pomoże mi w odchudzaniu :) moje motto to : do puki walczysz jesteś zwycięzcą. Chce w końcu zrzucić zbędne kg bo coraz częściej nie mogę patrzeć na siebie w lustrze.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2479
Komentarzy: 21
Założony: 9 czerwca 2015
Ostatni wpis: 30 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MariaMaj24

kobieta, 33 lat, bydgoszcz

165 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Witajcie Kochani:D 

Dawno mnie tu nie było i nic nie pisałam, ostatnio trochę stresowy czas, nowa praca choroba itd. Nie stety miałam tydzień przerwy w ćwiczeniach ponieważ leżałam w szpitalu i nie mogłam sobie tam pozwolić na aktywność fizyczna leżałam z holterem i wyniki wyszły by nie dobre, już jestem w domku i od jutra znowu ostro zaczynam ćwiczenia. Na szczęście w szpitalu byłam na diecie i od czasu wzięcia się za siebie udało mi się zrzucić z 87 kg do 83.200 myślę ze to nie jest najgorszy wynik i nie mam zamiaru przestać walczyć. Jestem optymistycznie nastawiona na walkę tylko szkoda mi trochę tego tygodnia przerwy, ale cóż nic na to nie poradzę o zdrowie trzeba dbać i nie robić  nic na silę. 

A teraz z innej bajki wczoraj się dowiedziałam ze moja SIS jest w ciąży(puchar) ciesze się jak wariatka a to dla tego ze starali się o dzidzie 5 lat ale nie zabrakło im nadziei i walczyli do końca, wiem ze nadzieja i wiara w siebie potrafi czynić cuda wiec ja tez się nie poddaje i wiem ze zrealizuje swój plan wcześniej czy później. Myślę ze tez macie takie podejście i z całego serca wam tego życzę i trzymam kciuki za każde wasze powodzenia i postanowienia. :D

19 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Witajcie Kochani jak już wczoraj wspomniałam zaczęłam ćwiczenia z ewą dziś jest lepiej do pełnego sukcesu zabrakło mi jednej serii ćwiczeń ale jestem i tak z siebie bardzo dumna (uff)jak widać determinacja mnie nie opuszcza aby jak najdłużej. Powiem wam ze ćwiczenia bardzo mi służą mam więcej energii. 

i co najważniejsze nawet mój narzeczony się do mnie dołączył nie tylko do biegania ale i ćwiczeń  w domku obydwóm nam wyjdzie to na zdrowie, i mam wspaniałego motywatora w domku na którego zawsze mogę liczyć i na was również. Dziękuje za wszystkie słowa motywacji i wsparcia. Dajecie taką energie i siłę do walki z własnymi kilogramami. 

Wiele razy próbowałam przechodzić na dietę i ćwiczenia ale zawsze kończyło się tak samo czyli jeden dzień diety i ćwiczeń i Koniec....  a dzięki wam nie poddaje się bo  było by mi wstyd że nie podołałam i zawiodłam się sama na sobie. Wiec walczę wytrwale do końca. mad dużo siły i energii żeby pokonać chorobę jaką jest otyłość. 

Życzę tego wszystkim aby znaleźli w sobie siłę i determinacje do walki z kilogramami. Pozdrawiam serdecznie. :D

TAK WYGLĄDAM ZARAZ PO ĆWICZENIACH Z EWĄ DAJE WYCISK ALE NIE PODDAM SIĘ I RÓWNIEŻ WAM TEGO ŻYCZĘ !!!(uff)

Do puki walczysz jesteś zwycięzcą moje motto życiowe!!! 

18 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Dzięki za słowa motywacji i wsparcia jak widzicie nie poddaje się i to w większości wasza zasługa:D Dziękuje wam z całego serca i również życzę wam najlepszych sukcesów. 

Dzisiaj wypróbowałam nowych ćwiczeń Ewy Chodakowskiej po ćwiczeniach ze skalpelem czułam ze za bardzo obciążają moje kolana pech chciał ze jestem po operacji lewego kolana i nie mogę go za bardzo obciążać, i znalazłam inne ćwiczenia co prawda leci ze mnie jak bym dopiero wyszła z pod prysznica ale Energi mi przybyło i endorfiny do głowy uderzyły :D postaram się wrzucić filmik o ile mi się uda :D 

jestem szczęśliwa choć nie wytrwałam do końca ale wytrzymałam z Ewą 17 min. :d jutro będzie lepiej wierze w siebie i wiem  ze dam rade. 

jak chcecie to wypróbujcie ze mną te ćwiczenia i napiszcie jak wam poszło :D

18 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Witajcie Kochani :D

wczoraj ćwiczyłam skalpel Ewy Chodakowskiej wytrzymałam tylko 9 min, ale nie poddaje się dzisiaj znowu kolejna dawka ćwiczeń z Ewa o prócz tego nie zapominałam o bieganiu. 

Trzymam za wszystkich kciuki w swoich postanowieniach i nie poddawajcie się :D:D 

15 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Witam :) 

Dziś dzień minął bardzo fajnie i bardzo szybko, ale nie zapomniałam o ćwiczeniach i regularnym jedzeniu :D bardzo lubię gotować wiec postanowiłam zamiast warzyw gotowanych na parze które praktycznie robią się same zrobiłam sobie zupkę ze świeżej młodej kapustki papryki żółtej i czerwonej świeże pomidorki bez skórki por czosnek z przypraw tylko słodka papryka i pieprz.  Wyszła prze smaczna:p po obiadku trochę ćwiczeń w domku  a po kolacji pierwszy dzień biegania. Jestem z siebie dumna ponieważ jak na pierwszy raz zdołałam przebiec 1,5 km w 11,37 min, Może nie jest to duży dystans ale jak na pierwszy raz myślę że nie jest tak źle. 

A najbardziej jestem zadowolona z tego  że w końcu się zmotywowałam i nawet nie wiedziałam ze tak bardzo endorfiny radości dadzą o sobie znać. Myślałam że wrócę zniechęcona i bez życia ale... nawet dało się namówić narzeczonego na wspólne bieganie :D kolejna motywacja w domku na pewno się przyda a nawet wspólne posiłki w miarę możliwości dają dużo radości. 

14 czerwca 2015 , Komentarze (2)

I stało się po tygodniu ćwiczeń i tygodniowej diecie udało się zjechać 1,400 kg :D:D:D aby tak dalej coraz bardziej przekonuje się do ćwiczeń i nawet zaczynam czuć głód rano jak wstanę ... czego nigdy nie czułam nigdy nie jadłam regularnie a teraz codziennie pamiętam o tym aby zjeść cały pełnowartościowy posiłek.;)

zapisałam się do 3 wyzwań jak na razie idzie do przodu nie sety jeszcze nie kupiłam skakanki, ale w poniedziałek muszę się za nią rozejrzeć. Jak ją kupie to zacznę realizować kolejne wyzwanie :)) 

Dużo nie spadłam ale cieszę się z małego sukcesu i wiem ze trzeba czasu na wszystko i dojdę do swojego celu. A wy mi w tym pomożecie.

pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki :)8) 

10 czerwca 2015 , Skomentuj

Dzień zaczął się bieganina na zakupy na rynek  oczywiście warzywa owoce spacer z psem potem leciutkie śniadanko płatki musli z jogurtem naturalnym, chwilka odpoczynku rozciąganie ćwiczenia na wioślarzu bieganie truchtem brzuszki i znowu rozciąganie. Potem drugie śniadanko serek homogenizowany :) drobne sprzątanie następnie obiadzik warzywa gotowane na parze kawałek mięska również na parze       < pycha>:p druga część zakupów i powrót do domku:) po dwóch godzinkach banan i potem kolacja również płatki z jogurtem naturalnym,

Miejmy nadzieje ze dalej będzie szło tak jak dzisiaj:) 

wieczorem jeszcze ćwiczenie na wioślarzu 20 min, i sen :D  a jak wyglądają wasze dni w czasie odchudzania ?? 

9 czerwca 2015 , Komentarze (9)

:D Mam nadzieje ze dam rade dziś zaczęłam ćwiczenia na wioślarzu od jutra zaczynam dietę spacery oraz bieganie :)  jestem z natury upartą osoba i chce udowodnić wszystkim ze nie zawsze muszę być dużą kluska  jak zawsze, tylko mogę być lżejsza i bardziej sprawna niż dotychczas.  Zawsze byłam otyła ale teraz chce to zmienić czas powiedzieć STOP 

Pozdrawiam wszystkich którzy już osiągnęli swój cel lub są w trakcie, albo dopiero zaczynają, wiem ze motywacja daje dużo sił i mam nadzieje ze również tutaj mogę na nią liczyć :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.