Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka medycyny, która chce stać się przykładem dla swoich przyszłych pacjentów ;) Na początku 2014 schudłam 20 kilo, niestety wszystko wróciło, ponieważ popuściłam sobie w wakacje i nie udało mi się zatrzymać tego błędnego koła. Teraz walczę na nowo i mam nadzieje, że tym razem wyjście z diety okaże się udane ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48213
Komentarzy: 1210
Założony: 1 listopada 2015
Ostatni wpis: 30 grudnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
.daydream.

kobieta, 31 lat, Warszawa

166 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 15.07 uzyskać wagę 63 kg !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 sierpnia 2016 , Komentarze (19)

Witajcie ;)

Oj długo mnie tu nie było, oj długo ;) 

Za ten wpis zabieram się już od dawna i nigdy nie mam na tyle dużo czasu, żeby to zrobić;) Ale dzisiaj znowu się pojawiam i opowiem co u mnie; )


Dieta.

Jak jestem sama, to dieta jest. Schudnę sobie z 2 kilo. Po czym wraca Tomek z delegacji waga automatycznie do góry ;P Czyli co se schudne, to se przytyje :D Aktualnie trace to co przytyłam jak Tomek mieszkał u mnie ;D Waga jak na pasku.

Ćwiczenia też staram się jakieś wprowadzać. Ostatnio zrobiłam skalpel Chodakowskiej. Nawet przyjemny zestaw. Ale gdy dzień wcześniej próbowalam killer to myślałam, że umre ;( Wytrzymałam tylko 15 min.


Poza tym.

Pod koniec lipca świętowaliśmy naszą 3 rocznice. Z tej okazji postanowiliśmy pojechać do Poznania. Termy, zwiedzanie i te sprawy ;) Generalnie to był chyba nasz najgorszy wyjazd ;P Triatlon, zablokowane ulice, roboty, problemy z bagażem, masakra ;P Ale zawsze znajdziemy coś pozytywnego ;) Tym razem termy i muzeum rogali ;) Serdecznie polecamy ;)

A z okazji rocznicy dostałam taki oto zegarek ;)

Michael Kors ♥


Teraz pare słów o siłowni ;) 

Tak, będę miała własną siłkę w domu ;) W tym momencie wygląda tak, ale z każdym dniem jest coraz lepiej

Na pewno pokażę Wam efekt końcowy ;)


Na koniec proszę Was o opinię. 

Coś mnie naszło na sztuczne rzęsy i kupiłam sobie takie. Według mnie, nie wyglądają jakoś mega sztucznie, ale Narzeczony twierdzi, że nie pasują do mnie.

Pomalowane jest tylko lewe oko, brak podkładu, zrobienia brwi i drugiego oka ;)

Co o tym sądzicie ? Faktycznie jest aż tak źle ?


Tyle na dziś ;) 

Resztę opowiem następnym razem ;)


Miłego popołudnia ;)

12 lipca 2016 , Komentarze (7)

Witajcie ;)


Dawno mnie tu nie było, ale to nie znaczy, że sie poddałam ;D


Dietkuje sobie dalej i ćwiczę po troszku;)


Waga spada. Przez tydzień 1,4 kilo, ponieważ dzis z rana było 78 kilo ;) Jestem ciekawa, kiedy w końcu ujrzę 77. Od początku roku, gdy zaczęłam się odchudzać, doszłam właśnie do wagi 78 i dalej nic ;( Mam nadzieje, że w końcu przekroczę tą granice i będę mogła iść dalej ;)


Małe sprostowanie odnośnie mojej diety ;) 

Ja nie zamierzam całkowicie rezygnować z węgli. Wiem, że są one w warzywach, owocach, i dobrze ;) Chodziło mi bardziej o redukcję chleba, słodyczy, czy płatków śniadaniowych ( z tym niestety mam ogromny problem, ale stwierdziłam, że nie będę robić nic wbrew sobie i jem miskę płatków z mlekiem w ramach śniadania, czy kolacji :))


Teraz w planach bieganie na bieżni, oglądając w międzyczasie " I nie opuszczę Cię aż do śmierci " :P 


Na koniec dwa śniadanka ;)

to ciemne coś to pasta z czerwonej fasoli i suszonych pomidorów ( pycha ;) ) do kupienia w lidlu ;)


Uciekam na trening ;)


Miłego dnia ;*

6 lipca 2016 , Komentarze (10)

Jeśli wstajesz rano i nic Cie nie boli, to oznacza, że nie żyjesz ...


Ja dzisiaj żyję pełnią życia ;D


Wczoraj na siłowni spędziłam tylko ok. 30 min, a dzisiaj mam zakwasy jak cholera :D
Głównie obręcz barkowa przez atlas i boczki przez wahadło :D


o takie coś :D Ćwiczenie jest mega lekkie, jak sie rozhuśtasz to sama przyjemność, ale dzisiaj ? .... śmiać sie nie moge, bo mnie boli :D



Dzisiejszy dzień upłynął mi pod nazwą GALERIA .... 

Masakra. 4 godziny spędziłam łażąc po galerii i szukając wygodnych sandałów. I wiecie co ? I nic ... ;( Przeznaczyłam na to 200 zł i nawet za taką kwote nic nie było albo za duże lub za małe ;( Na zalando znalazłam coś takiego i chyba spróbuję. Opinie mają bardzo dobrą. Najwyżej oddam ;)

Wiem, że piękne nie są, ale może rekompensują to wygodą. A może któraś z Was je ma i podzieli się opinią ;)


Przy okazji poszukiwań sandałów kupiłam czerwoną sukienkę. cena śmieszna, a jak trochę jeszcze brzuszka zgubię to można ja fajnie zestawić. Na pewno Wam ją pokażę później ;)




Dzisiejsze śniadanie ;) 

Jajecznica z 2 jajek, kromka chleba z almette i sałatka pomidor, ogórek kiszony i cebula.

Chwile przed obiadem garstka czereśni.

Na obiad pieczone ziemniaki, pieczony dorsz i kalafior na parze.

Kolacja to arbuz i czereśnie ;)




A teraz wskakuje na bieżnie i obejrzę projekt lady ;) Teraz mam czas to będę wszystko nadrabiać :D




A na koniec paradoks :D

Jak można zamieścić apetiblock obok przepisów na ciasto ? :D No kurde no :D

5 lipca 2016 , Komentarze (10)

Witajcie ;)


Dziś pierwszy dzień diety ;) Jestem pozytywnie nastawiona i pełna motywacji ;)


Wczoraj pojechałam zobaczyć tą siłownie na powietrzu. Niestety okazała się totalną klapą. Sprzętu praktycznie wcale, do tego pełno dzieci i osiedlowych karków ;) Ale żeby nie marnować tego, że już wyjechałam to zrobiłam rundkę 23 km ;D Endomondo pokazało ponad 1000 spalonych kalorii :D Dobre sobie :D w połowe to jestem w stanie uwierzyć ;)


Jednak siłownia nie dawała mi spokoju i szukałam dzisiaj w internecie, gdzie jeszcze są takie cuda. I okazało się, że dosłownie 5 minut rowerem ode mnie jest taka siłka ;D Nie czekając długo, wsiadłam na rowek i pojechałam ;) Muszę przyznać, że super sprawa ;D 12 stanowisk z ćwiczeniami na różne partie ciała ;) Spędziłam tam ok. pół godzinki, bo pojechałam tylko obejrzeć ;) Potem do sklepu po zakupy i do domku ;)

Dzisiaj na śniadanko była sałateczka z sałaty lodowej, pomidora, ogórka, rzodkiewki, mozzarelli light, garstka ziaren do sałatki i odrobina oleju chili + sól, pieprz, zioła prowansalskie

Obiad to pierś z kurczaka smażona na papierze do pieczenia ( zero tłuszczu ), młode ziemniaki z koperkiem i sałatka z pomidora, ogórka kiszonego i cebuli ;)

A na kolacje duuużo arbuza i jogurt ;)


Po południu był czas dla mnie i spędziłam go z książką ;)

Mam już ją od ponad roku i jeszcze nie przeczytałam ;D Ale nadrabiam :D


Ja wracam do lektury ;)

Miłego wieczoru :*

4 lipca 2016 , Komentarze (6)

Witajcie ;)


Sesja i Narzeczony pochłonęli mnie całkowicie, stąd też moje milczenie ;)


5/6 egzaminów ZDANE ;) 

Dzisiaj pisałam ostatni z diagnostyki laboratoryjnej, opisówka i na wyniki każą nam czekać aż do 13 lipca ;(

Wróciłam do domu po egzaminie i nie wiedziałam co ze sobą zrobić, bo przecież ja nic innego nie robiłam, jak tylko nauka ;P


Ale zrobiłam zakupy, mnóstwo warzyw :D, i od jutra zaczynam :D


Mam 2 tygodnie do powrotu narzeczonego i mam nadzieje, że już coś będzie widać ;)

Plan jest taki :D

Dużo warzyw, owoców i nabiału oraz redukcja węglowodanów ;) 

Do tego WODA , 

no i oczywiście ćwiczenia (ninja)

będzie bieżnia i nadrabianie seriali oraz 10 km rowerem na siłownie na powietrzu, tam z pół godzinki i z powrotem do domu ;)

Szczerze nie wiem czego się spodziewać po takiej siłowni, dlatego zaraz się zbieram i jadę zobaczyć o co chodzi ;) 


Mam nadzieję, ze tym razem pokonam tą złą passe od marca i w końcu zacznę znowu chudnąć ;) 


Trzymajcie kciuki i do jutra :*

20 czerwca 2016 , Komentarze (9)

Melduje grzecznie :-P 


4 km w 36:34 minut

20 czerwca 2016 , Komentarze (21)

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie słowa wsparcia pod poprzednim wpisem ;*


Postanowiłam, że nie będę się ważyć codziennie, chociaż będzie to trudne ;P

Dzisiaj sie zważyłam i zrobiłam pomiary, a kolejne ważenie w piątek ;)


Poza tym wczoraj wskoczyłam na 3 km na bieżnie i dzisiaj też planuję, o ile będę w stanie ;P


Cały czas jednak poświęcam nauce i mam nadzieje, że to się opłaci ;P 

Poza tym muszę się Wam pochwalić, bo będę miała niedługo swoją pierwszą publikacje naukową ;D Nie jest ona górnych lotów, ale punkty do doktoratu wpadną :D


Dzisiaj byłam również na spotkaniu z p. prof. z mikrobiologii, ponieważ chciała nam pogratulować ;)

Ubrałam sukienkę, którą kiedyś już tu wstawiałam ( została zjechana z góry na dół, ale sie tym nie przejmuję, bo ja sie dobrze czuję i to co uważam w niej za zalete (* rękawki, które równoważą moje szeeeeerokie biodra ) zostało wytknięte jako wada ;P no cóż, wszystkim nie dogodzisz :D )
Znajomi pierwszy raz widzieli mnie w sukience i nasłuchałam się wielu komplementów ;) 

Miło ;)

Ściskam Was mocno i do napisania :*

18 czerwca 2016 , Komentarze (17)

Witajcie ;)


Dziś nie będzie optymistyczny wpis. 

Nie wiem co się ze mna dzieje, ale tracę cały zapał i motywację do diety i ćwiczeń. 

Nie chce pisać, że straciłam, bo jednak liczę na to, że choć cząstka ich została i rozpali się na nowo. 

Jak wiecie jest sesja, a ja, mimo, że śpię prawidłowo, to jestem notorycznie zmęczona. Nic mi się nie chce. Przez to mam różne zachcianki jedzeniowe i zero chęci do biegania. 

Najbardziej chyba demotywuje mnie waga. Stoję właśnie w jakimś martwym punkcie. Gdy tylko zejdę do 79,0-78,9 to od razu następnego dnia jest już 79,5, a potem 79,9 itp. Po prostu ugrzęzłam w zakresie 79-80 kilo i nie mogę sie ruszyć. Same na pewno wiecie jak to jest, gdy sie staracie, a waga ma Was w dupie i nie spada ;(


Tylko tyle chciałam Wam dzisiaj powiedzieć.


Proszę dajcie mi choć odrobinę Waszej motywacji i woli walki. Może macie jakieś wskazówki i rady ;(

14 czerwca 2016 , Komentarze (14)

Witajcie Kochane :*


Narzeczony przyjechał i już pojechał ;(  Zobaczymy się dopiero za 11 dni.

Jednak tym radem moja waga nie błagała o litość, a nawet spadała :D


W ciagu tygodnia spadło zaledwie 0,2 kg :(  Ale dzień wcześniej, było 0,5 kilo mniej i podejrzewam, że to przez trening wczorajszy, bo w bicku też podskoczyło 0,5 cm :P  
No trudno. Mam nadzieje, że jutro juz będzie waga w normie, bo dzisiaj bez ćwiczeń.

Pozostałe spadki to - 1 cm w piersiach i brzuchu, - 2 cm w biodrach i - 0.5 cm w udzie ;)


Co do treningu to wczoraj przebiegłam 4 km w 37:30 min(impreza) 
Jestem z siebie bardzo zadowolona i za każdym razem będę się starała polepszać ten wynik ;)



Dzisiaj miałam egzamin z angielskiego. Generalnie czysta pro forma ;P 

Potem szliśmy na katedrę mikrobiologii, żeby dowiedzieć się o zwolnieniach z egzaminu. Jak Wam wcześniej pisałam po kolokwium, wywalczyłam zwolnienie z egzaminu praktycznego. 
Idziemy do asystenta, a on mówi, że wszyscy obecni mają zwolnienie z praktycznego, a pani Kamila ( czyli ja ) i pani Izabela, również zwolnienie z egzaminu teoretycznego !!!




Stałam jak wryta i pytałam się wszystkich, czy to na pewno o mnie była mowa :D 

Moje pierwsze zwolnienie z egzaminu !!! 

Jestem cholernie szczęśliwa :D


A teraz uciekam do nauki genoterapii, żeby zdać za pierwszym :P


Miłego wieczoru :*

7 czerwca 2016 , Komentarze (7)

Witajcie ;)


Zacznę może od drugiej części tytułu, a mianowicie podsumowanie tygodnia :)

waga: - 2 kg
szyja, biceps: - 0,5cm
piersi: - 1cm
talia: - 3cm
brzuch: - 4cm
biodra: - 1cm
udo, łydka: - 0,5cm


Jestem bardzo zadowolona z tych wyników ;) Ale przeraża mnie fakt, ile jedzenia miałam w sobie ( talia, brzuch ).


Poza tym dieta idzie super, wody piję dużo. 

Wczoraj 3 km na bieżni i dodatkowo ćwiczenia z ciężarkami na ręce i ramiona oraz klatkę piersiową ;) Pierwszy raz poczułam, że mam mięsień piersiowy większy :D Normalnie trząsł się jak galareta :D


A teraz coś, co odciąga moja uwagę od nauki :D


To jest taaaaak wciągające, że nie można przestać :D

Może i pomaga pozbyć się stresu, ale czasu też się przy tym pozbędziecie :P


Dlatego dzisiaj krótki wpis, ponieważ muszę uczyć się patofizjo i fizjo, a czas został skradziony :P


Miłego wieczoru :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.