Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mężatką i mamą czteroletniego Piotrusia i dwuletniego Maciusia. Jestem osobą naprawdę szczęśliwą, wszystko o czym zamarzę to praktycznie udaje mi się osiągnąć oprócz zgubienia 10 kg nabranych przez ostatnie parę lat. Ja po prostu lubię jeść:dużo i często oczywiście na słodko.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40318
Komentarzy: 419
Założony: 24 marca 2006
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
reksio31

kobieta, 49 lat, Wrocław

170 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Ważyć 60 kg i wziąć się wreszcie za angielski

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 kwietnia 2008 , Komentarze (1)

wtorek a ja zapomniałam stanąć na wadze!!!! Mam straszny nawał w robocie. Pozdrawiam wiec was ciepło i uciekam.papa

25 kwietnia 2008 , Skomentuj

i by wszystko było na czas kanapki z 2 śniadania jadam po pracy. W domku oprócz maluchów jeszcze czeka ogródek - po weekendzie załaczę kilka zdjęć mojego obejścia. A tak szczerze to zamiast tryskać energią, bo słoneczko świeci to jakaś drętwota mnie ogarnęła. Może po weekendzie będzielepiej. Pozdrawiam Wszystkich cieplutko
Po pracy  chyba się pobyczę jak ten pies .......................


22 kwietnia 2008 , Komentarze (4)

krótko mówiąc idę jak burza. Dzisiaj w pracy temat ,,ryby", szykuję nagrody i dyplomy na zawody wędkarskie


  To miłego dnia wam życzę. Odezwę się przed 15. papa

15 kwietnia 2008 , Komentarze (4)

Jest całkiem dobrze, chociaż idzie coraz wolniej. Podobno lepiej wolno a trwale. Dzisiaj w planach wielkie dosadzanie drzewek. krzewów i kwatów. Byle pogoda się utrzymała. Wiosenne buziaki.papa



dzisiaj musze odrobić zaległości w pracy pa

14 kwietnia 2008 , Komentarze (1)

że doba w tym tygodniu nie będzie miała po 30 godzin. Mam tyle planów i tyle roboty, że te dodatkowe 6 godzin na prawde by mi ,,nadbiły". Oprócz ogólny porządków na podwórku to jeszcze szorowanie tarasu, konserwacja mebli tarasowych i oczywiście plewienie. Kocham ta robotę!!! Dlaczego ja pracuje w biurze - sama czasami się zastanawiam - miom marzeniem jest szkółka, wystarczyła by z bylinami kwitnącymi.  Dobra czas wrócic do rzeczywistości. Dzieci zdropwe, tatuś już coraz lepszy i wiem że coniektóre Vitalijki też wracają do świata zdrowych. Pozdrawiam Was cieplutko papapa

9 kwietnia 2008 , Komentarze (1)



Muszę sobie poprawić humor chociaż jakimś pozytywnym zdjęciem, bo dzisiaj w pracy jakieś podłe humory wszyscy mają - i niepotrzebnie demerwuje jeden drugiego. Oczywiście zawsze wszystko zaczyna się od szefostwa. W końcu co obchodzą mnie jej ciężkie dni. Ja sie nie dam zdominować i nie reaguję na głupie minki. Wszystko zaczęło się od tego, że potrzebna byłam rano, a wypisałam się prywatnie by odwieźć tatuśka do szpitala, bo zapalenie płuc ma (powikłanie po grypie) - dzisiaj badania i jutro może wyjdzie. Jestem pewna , że będzie dobrze, szukają czy przypadkiem czegoś z Indii w płucach nie przywiózł. W poniedziałek był 1-y raz dzisiaj 2-i - i myślę, że ostatni. Biorę się do roboty, dzisiaj przyjeżdża telewizja a jako Pani od wszystkiego a miedzy innymi od promocji - muszę się zaangażować. Ostatnio coś mniej czasu mam na ćwiczenia ale na stepperku chodze codziennie - to był na prawdę super zakup. Pozdrawiam was dietkowo. Buźka Dora

8 kwietnia 2008 , Komentarze (4)

i ponownie jestem miło zaskoczona. Spadek o 300g. Aż się sama do siebie uśmiecham!!!! Dużo się u mnie działo, opiszę wszystko jutro - teraz lecę się szkolić. buziaki dla Was papa

3 kwietnia 2008 , Komentarze (1)

Piotruś się rozchorował i mimo pogody przywiązani jesteśmy do domku. Dietka super, szczególnie po ostatnich sukcesach jakoś nabrałam nowych chęci. Buziaki

1 kwietnia 2008 , Komentarze (2)

bo była dzisiaj naprawde cudowna!!!!!!! Kolejne 500g mniej!!!!!!!!! Sprawdzę jeszcze raz jutro ale chyba nie byłaby taka.
Wczoraj było pierwsze koszenie trawy:

 

i koniecznie wertykulacja:



no a jak juz można wyjść na dwór na parę godzin, to nowej energii się nabiera i dzieci trochę się soba zajmą: Piotrek w piaskownicy a Maciek przypięty jeszcze w wózeczku przyglądał mu się 40 min. Jaka ulga!!! Pozdrawiam was słonecznie papapapa

31 marca 2008 , Komentarze (3)

Oto naprawde kilka fotek z Indii, wybrałam te typowe, bo przecież nie ma nic ciekawego w pieknych basenach hotelowych. Same oceńcie czy warto jechać:



















© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.