Mam dość
Mam dość siebie, swojej słabości i tego że jestem beznadziejna. Odchudzałam się z milion razy, z każdym zrywem zakładałam nowe konta z myślą że to ostatni raz. Za każdym razem przegrywałam.
Raz w życiu udało mi się schudnąć. Dziwiłam się takim grubasom ( jak ja teraz) jak można się doprowadzić do takiego stanu, jak można się nie wziąć za siebie itp itp a sama stoję w miejscu. Owszem choruje na hashimoto i prawdopodobnie pms i to traktuje jako wymówkę.
Mam dość słuchania że powinnam COŚ zrobić. Patrząc na zdjęcia wiem że powinnam i już sobie zarzekam że "od jutra" lecz oszukuje sama siebie. Każdy lekarz na wstępie każe schudnąć bo : cukrzyca , nadciśnienie, stawy, serce itp. Najgorzej że ja to wszystko wiem i mimo wszystko nic sobie z tego nie robię. Ostatnio endokrynolog przycisnęła mnie do muru. Kazała spróbować się odchudzić, aby sprawdzić czy jestem leniem i szukam wymówek czy naprawdę mam problem z walką.
Dziś minął pierwszy dzień
I jestem zła bo głodna ( wiadomo Polak głodny to Polak zły) na dodatek przygotowując kolacje poparzyłam się a później ugryzłam w język ( zbyt szybkie jedzenie - kolejny problem) lecz nie poddaje się, jedzenie na jutro zostało przygotowane.
I co najważniejsze - rozpoczynam terapię.Wiem że sama sobie nie poradzę,jestem słaba ale po raz kolejny podnoszę się i myślę że wspólnymi siłami z terapeutą ,moja silna wolą i endokrynologiem osiągniemy sukces.